Wino z winogron

Jak zachować doskonałe zdrowie, kondycję i urodę? Porady, zdrowa żywność, najlepsze przepisy.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
karpek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1631
Od: 16 lut 2008, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/

Post »

Ogis i Kasia. Czas fermentacji jest w zasadzie różny dla każdego nastawu, ale ogólnie można przyjąć, że wynosi od 4 do 8 tygodni. Jeżeli przestało bulgotać w rurce lub chociażby bulgoce raz na godzinę to należy już takie młode wino zlać z nad osadu. Ja po pierwszym zlaniu - smakuję - tzn. jeżeli jest wytrawne, dodaję jeszcze cukru (mieszam z czystym młodym winem) i zpowrotem do balonu (oczywiście już wymytym i bez "farfocli") i dalej z rurką zostawiam na ok. miesiąc i potem następne "smakowanie".

Wczoraj dostałem trochę zielonych winogron, niestety niezbyt dobrej jakości: takie kwaśno-słodkie wielkości 5 groszy. Ale i to nastawię. Zmiażdżyłem to to, wyszło ok. 1/2 15-litrowego balonu. Dodam ok. 3-4 kg cukru (w ratach) i ponieważ w domu lubimy wina czerwone i słodkie - dodam do tego ok. 2 litry czystego soku z porzeczki czarnej - ponieważ takiej "mieszanki" jeszcze nie robiłem - sam jestem ciekaw co wyjdzie. Smacznego i "pyrsk ludkowie".
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
x-o-1
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1045
Od: 3 cze 2007, o 20:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Kasiu
Januszu

Wielkie dzięki za podpowiedź, odpowiedź :)

No tak , to rozumiem, ze jeśli moje wino "pyrka" sobie już bardzo rzadko to mam je zlać, posmakować - w razie czego dodać cukru, umyć balon i wlać z powrotem, zakorkować z korkiem z rurką i ... niech dalej pracuje ...

Ok. zrozumiałam,

Pozdrawiam bardzo serdecznie

Ewa
Awatar użytkownika
janhel41
200p
200p
Posty: 364
Od: 29 kwie 2008, o 15:21
Lokalizacja: Skierniewice

Post »

Czy przy produkcji domowego wina ,do moszczu uzyskanego na gorąco w sokowniku muszę dodać drożdże.Proszę o radę. ;:88
Awatar użytkownika
karpek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1631
Od: 16 lut 2008, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/

Post »

Zdecydowanie - TAK. Taka temperatura "zabija" drożdże w owocach. Jeżeli nie masz zrobionej matki drożdżowej (której produkcja trwa 2-3 dni) z drożdży szlachetnych winiarskich - to są w marketach (typu Auchan, LM) aktywne drożdże winiarskie o nazwie FERMICRU VR5, które można przygotować w ciągu pół godziny - też kupiłem i zastosowałem. Zdecydowanie polecam zastosowanie drożdży w Twoim przypadku.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Awatar użytkownika
janhel41
200p
200p
Posty: 364
Od: 29 kwie 2008, o 15:21
Lokalizacja: Skierniewice

Post »

Dziękuje P. Karpek za cenną radę,do moszczu dodałem drożdży które kupiłem w Tesco.Widzę że fermentacja ruszyła. Czekam teraz na pierwsze wino. ;:11
Awatar użytkownika
bartelsz
200p
200p
Posty: 320
Od: 11 cze 2007, o 13:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post »

Co zrobić gdy po pierwszym przerobieniu, po zlaniu i odcedzeniu owocu, dolałem wody przegotowanej z cukrem i nie chce dalej pracować ?
Dodać można jeszcze raz drożdże ?
Pozdrawiam
Bartek
Awatar użytkownika
karpek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1631
Od: 16 lut 2008, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/

Post »

Do zlanego pierwszy raz młodego wina - nie dolewa się już absolutnie wody ! Kto Ci tak doradził ? Po co dolewać wodę (choćby i z cukrem) ? Osłabia to wino i robi się z tego soczek - niestety. Chyba spaprałeś...
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Awatar użytkownika
bartelsz
200p
200p
Posty: 320
Od: 11 cze 2007, o 13:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post »

Mówili ze powinno 2 raz przepracować czy teraz nic nie da się zrobić.
Było bardzo dużo owocu i cukru na 25l dolałem 3.
Co dalej ?
Awatar użytkownika
karpek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1631
Od: 16 lut 2008, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/

Post »

Bartek - na razie to mamy... mętlik. Opisz dokładniej, może jeszcze coś z tego będzie:
1/ litraż baniaka ? jak rozumiem 25 litrów ?
2/ ilość owoców (kilogramy, litry) - ile tego było w baniaku ?
3/ ilość wody i cukru dodana do tego (za pierwszym razem) ?
4/ jak długo stało ? (może być w przybliżeniu np. ile tygodni)
5/ po ściągnięciu młodego wina - ile Ci go wyszło ?
6/ no i wreszcie ile litrów (i kg cukru) tej nieszczęsnej wody do tego dolałeś ?
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Awatar użytkownika
bartelsz
200p
200p
Posty: 320
Od: 11 cze 2007, o 13:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post »

Bańka ma 40l owocu około 20l cukru ? (dużo) objętość butli 5/6 po przepracowaniu było dobre słodkie dolałem 3kg cukru na 3l wody. Wydaje mi się że przestało pracować bo było troszkę chłodniej. Stało i pracowało około 2 miesięcy.
Po ściągnięciu wyszło wina w butli do najszerszego miejsca. Półtora tygodnia nie pracuje.
Co dalej ?
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
karpek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1631
Od: 16 lut 2008, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/

Post »

Z 40-litrowego baniaka wychodzi "tylko" 25-30 litrów wina (nigdy nie wyjdzie 40) - które można jeszcze dosłodzić ale samym cukrem.
Piszesz, że po zlaniu było dobre i słodkie - więc po kiego dolewałeś wody ?
Po prostu - na własne życzenie go sobie rozwodniłeś i straciłeś ok. 2-3 % (wiadomo czego).

Prawdopodobnie fermentacja już nie ruszy, ale możesz zostawić jeszcze baniak (z rurką) w ciepłym pomieszczeniu na jakiś miesiąc, okryć go kocem aby światło nie powodowało gubienia koloru.

Po tym czasie jeżeli wino nie jest klarowne to trzeba mu zrobić "leżakowanie". Tak jak jest - w bańce - wstawić do ciemnej i chłodnej (zimnej) piwnicy.

Każdorazowo - gdyby na dnie butli był osad - wino należy oczywiście zlać i wyczyścić butlę.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
kasia151519
50p
50p
Posty: 56
Od: 2 cze 2008, o 23:09
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post »

Karpek ma rację.Z mojego baniaczka 40l wyszło 25l winka.Wczoraj odcedziłam i znowu wlałam do baniaka (czystego).Teraz nie pozostaje nic innego jak tylko czekać ,aż dojrzeje.
Kobieta to najcudowniejszy kwiat w ogrodzie!
x-o-1
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1045
Od: 3 cze 2007, o 20:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Witam, wklejam zdjęcie naszego wina, które jeszcze się robi...

Obrazek
pozdrawiam
Ewa
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bądźmy ZDROWI i piękni... jak nasz ogród”