Fasolka szparagowa- utrwalanie/pasteryzacja itp

Jak zachować doskonałe zdrowie, kondycję i urodę? Porady, zdrowa żywność, najlepsze przepisy.
ODPOWIEDZ
Dino_saur
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 247
Od: 28 lis 2014, o 15:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podbeskidzie
Kontakt:

Fasolka szparagowa- utrwalanie/pasteryzacja itp

Post »

Ewcik000 pisze:...mam zamiar zrobić do słoików w przecierze pomidorowym i w solance...
Fasolka w pomidorach - super przetwór. Ale jeśli chodzi o pasteryzowanie fasolki w solance, to jeśli nie masz możliwości pasteryzowania w temperaturze bodajże 126C (lub poddać przetwory tzw tandylizacji) to jest to ryzykowna sprawa. Powodem jest możliwość zatrucia jadem kiełbasianym, który w takim przetworze może się pojawić. Tylko wysoka temperatura, kwasowość przetworu lub trzykrotna pasteryzacja są w stanie Cię zabezpieczyć przed botulimią. Ja do tej pory robiłem w przecierze pomidorowym bądź kwaśnej zalewie. W tej chwili mogę w zwykłej wodzie - mam odpowiednie urządzenie do sterylizacji w wysokiej temperaturze.
Uprzedzam podejrzenia - nie sprzedaję takich urządzeń ani ich nie produkuję. Jedyny mój z nimi związek to fakt posiadania takowego.
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11333
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Fasolka szparagowa cz. 2

Post »

Dino_saur pisze:...
Od lat jem fasolkę pasteryzowaną raz lub 2x i żyję ;:oj .
W niedostatecznie wysterylizowanych, 'zapuszkowanych' czy 'zawekowanych' środkach spożywczych bakterie znajdują doskonałe miejsce do rozwoju i produkowania botuliny. Najczęstszym źródłem botuliny są kiełbasy, inne produkty mięsne, oraz puszki mięsne, rybne i warzywne. Powstające przy tym gazy powodować mogą tzw. bombaż. Należy więc za wszelka cenę unikać puszek ze śladami bombażu. Ale daleko przed przejawami bombażu niedostatecznie wysterylizowane środki spożywcze mogą być zabójcze. Istotnym czynnikiem zmniejszającym liczbę zatruć botuliną jest wrażliwość tej trucizny na podwyższone temperatury. Mówimy o termolabilności białek. Botulina ulega rozkładowi po kilkunastu minutach podgrzewania do temp. 80 oC, natomiast same zarodniki bakterii odporne są nawet na temperatury rzędu 120 st.C, stąd tak ważne jest przestrzeganie reguł konserwowania środków spożywczych.
Jak widzisz można się ustrzec przed śmiertelnym zatruciem odrzucając konserw z "wybulonym" wieczkiem i gotując potrawę przed spożyciem.
PS.
Nawet domowy szybkowar nie zapewnia temperatury na tyle wysokiej, żeby wybić zarodniki botulinowe. Można kupić przez internet autoklawy do sterylizacji , ale ceny są zaporowe i jest to opłacalne tylko dla tych, którzy domowo produkują konserwy mięsne spożywane na zimno. W przypadku fasolki szparagowej, która jest gotowana przed spożyciem , zakup takiej aparatury uważam za zbędny.
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Fasolka szparagowa cz. 2

Post »

Niestety, to nie tak. Można podgrzać potrawę przed jedzeniem i pozbyć się bakterii, ale nie toksyny, jaką już naprodukowały, a to ona jest śmiertelnie trująca.

Edit// ;:173 Specjalista mi podpowiada, że jednak zagotowanie wystarcza, wybacz, źle to zapamiętałam ;:180
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11333
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Fasolka szparagowa cz. 2

Post »

Przepraszam, zapomniałem podać link do artykułu , z którego pochodzi cytowany fragment.
http://www.antoranz.net/CURIOSA/ZBIOR4/ ... tulina.HTM
Warto przeczytać jako ciekawostkę. Czego to ludzie nie zrobią, żeby pozbyć się zmarszczek . :shock:
Dino_saur
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 247
Od: 28 lis 2014, o 15:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podbeskidzie
Kontakt:

Re: Fasolka szparagowa cz. 2

Post »

Zagotowanie wystarcza do pozbycia się bakterii, niestety temperatura 100C nie zabija przetrwalników botulimii. Robi to dopiero pow. bodajże 127C. Tak, trzeba do tego urządzenie ciśnieniowe, ale ceny nie są zaporowe. A urządzenie nie jest dla osób trudniących się przemysłowym wytwarzaniem konserw. Mam takie, kosztowało kilka stówek , używam dla 2 osobowej rodziny bardzo często. Oprócz warzyw również do przetworów z drobiu i królików które hoduję. I nie jest to "domowy szybkowar", który rzeczywiście nie poradzi sobie.

Aguss85, ten specjalista nie ma racji ergo nie jest specjalistą. Temperatura nie usuwa toksyny! Nie wierz w to.
kaLo, argument, że jesz i żyjesz przypomina mi argument palaczy " a ja palę papierosy i nie mam raka..." - niezbyt przekonująco to brzmi.

Kończąc dyskusję zanim Moderator stwierdzi, że odstąpiliśmy nieco od tematu chcę powiedzieć, że moja informacja o niebezpieczeństwie w pasteryzowaniu fasolki szparagowej w słonej zalewie miała uczulić Was na niebezpieczeństwo związane z jadem kiełbasianym. Natomiast nie mam zamiaru zabraniania komukolwiek czegokolwiek.
Jestem w stanie podać wiele linków do tej tezy, ale to już totalny off-topic. Jeśli ktoś jest zainteresowany to znajdzie w to sieci. Albo niech pisze na pw to pomogę.
Dino_saur
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 247
Od: 28 lis 2014, o 15:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podbeskidzie
Kontakt:

Re: Fasolka szparagowa cz. 2

Post »

Aguss85, ten specjalista nie ma racji ergo nie jest specjalistą. Temperatura nie usuwa toksyny! Nie wierz w to.
Zaintrygowany jednak Twoją wypowiedzią, sprawdziłem kilka źródeł z których czerpałem wiedzę. Muszę jednak wycofać się z poprzedniego stwierdzenia. Niektóre źródła podają informację taką jak podałaś Ty, niektóre jednak jej przeczą. Nie mam w tej chwili czasu na dokładne poszukiwania, więc przepraszam że zakwestionowałem zdanie Twojego specjalisty. Wybacz, to było pochopne i zbyt ostre :oops:
Niemniej jednak, ja osobiście przyjmę na własny użytek hipotezę, że temperatura gotowania nie usuwa toksyny. I dopóki nie będę wiedział na 100% że jest inaczej, to dla bezpieczeństwa zostanę przy niej.
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11333
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Fasolka szparagowa- utrwalanie/pasteryzacja itp

Post »

Toksyna botulinowa jest białkiem i jak każde białko w wysokiej temperaturze ulega degradacji. W przepisie, który podałem jest pewna ilość kwasu cytrynowego, wystarczająca aby obniżyć pH konserwy do takiego poziomu, w którym Clostridium nie wytwarza przetrwalników.
Awatar użytkownika
minia821
500p
500p
Posty: 660
Od: 20 wrz 2010, o 13:48
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Fasolka szparagowa- utrwalanie/pasteryzacja itp

Post »

Czytam Wasze wypowiedzi i tak się zastanawiam..
Moja babcia ze strony mamy i druga babcia ze strony taty (tak samo ich mamy i babcie) od lat pasteryzowały fasolkę szparagową w słonej zalewie. Na 1 litr wody 1 łyżka stołowa soli i łyżeczka cukru. Taką fasolkę pasteryzowały 2 dni po 3h. I wszystko zawsze było ok. Tak samo postępowała moja mama i tak samo postępuję ja.
Czy w takim razie taka pasteryzacja jest niewłaściwa? Jemy taką fasolkę przez cały zimowy okres i nigdy nie była popsuta czy sfermentowana.
Pozdrawiam Kaśka
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11333
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Fasolka szparagowa- utrwalanie/pasteryzacja itp

Post »

Była właściwa , bo nie było dostępnych domowych sterylizatorów za kilka stówek :wink: . Teraz jedzenie fasolki pasteryzowanej a nie sterylizowanej to co najmniej biohazard :;230 .
Dino_saur
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 247
Od: 28 lis 2014, o 15:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podbeskidzie
Kontakt:

Re: Fasolka szparagowa- utrwalanie/pasteryzacja itp

Post »

minia821 pisze:Czytam Wasze wypowiedzi i tak się zastanawiam..
Moja babcia ze strony mamy i druga babcia ze strony taty (tak samo ich mamy i babcie) od lat pasteryzowały fasolkę szparagową w słonej zalewie. Na 1 litr wody 1 łyżka stołowa soli i łyżeczka cukru. Taką fasolkę pasteryzowały 2 dni po 3h. I wszystko zawsze było ok. Tak samo postępowała moja mama i tak samo postępuję ja.
Czy w takim razie taka pasteryzacja jest niewłaściwa? Jemy taką fasolkę przez cały zimowy okres i nigdy nie była popsuta czy sfermentowana.
To o czym mówisz było jak najbardziej prawidłowe. Z tym, że nie jest to dokładnie pasteryzacja ale dwa pierwsze etapy tyndalizacji. Pozwalają na bezpieczne od botulimi przechowywanie przetworów w chłodzie piwnicy bądź zimnej spiżarni przez ok.6 miesięcy. trzeci etap tyndalizacji (trzecie pasteryzowanie po kolejnych 24h) wydłuża czas przechowywania bezpiecznego do 12 miesięcy i nieco łagodzi wymagania co do warunków przechowywania.

kaLo, dyskusja z Tobą w tym temacie jest bezsensowna. Osoba, która zamiast rzeczowej dyskusji stosuje prześmiewcze teksty to, sorry, nie moja bajka.
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Fasolka szparagowa cz. 2

Post »

Dino_saur pisze:
Aguss85, ten specjalista nie ma racji ergo nie jest specjalistą. Temperatura nie usuwa toksyny! Nie wierz w to.
Zaintrygowany jednak Twoją wypowiedzią, sprawdziłem kilka źródeł z których czerpałem wiedzę. Muszę jednak wycofać się z poprzedniego stwierdzenia. Niektóre źródła podają informację taką jak podałaś Ty, niektóre jednak jej przeczą. Nie mam w tej chwili czasu na dokładne poszukiwania, więc przepraszam że zakwestionowałem zdanie Twojego specjalisty. Wybacz, to było pochopne i zbyt ostre :oops:
Niemniej jednak, ja osobiście przyjmę na własny użytek hipotezę, że temperatura gotowania nie usuwa toksyny. I dopóki nie będę wiedział na 100% że jest inaczej, to dla bezpieczeństwa zostanę przy niej.
Ja miałam podobną zagwozdkę, ze szkoły pamiętam co innego (że toksyna pozostaje w jedzeniu nawet po podgrzaniu czy powtórnej pasteryzacji) a technolog żywności poprawił mnie, że nie. Co prawda nie pracuje w zawodzie, ale jednak szkolił się w tym kierunku, więc jestem gotowa mu zaufać :wink: Aczkolwiek sama wolę jedzenie mrozić, a przetwory tandalizować i również korzystam ze specjalnych elektrycznych pasteryzatorów (mamy takie do warzonego piwa).
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11333
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Fasolka szparagowa- utrwalanie/pasteryzacja itp

Post »

Dino_saur Można rzeczowo roztrząsać problem, którego nie ma , ale po co? To że kupiłeś sterylizator, bo stwierdziłeś, że za każdym strączkiem fasolki czai się bakteria, to Twoja sprawa. Możesz się tym sprzętem pochwalić, wskazać zalety takiej sterylizacji ,ale nie siej paniki. Czytając Twoje teksty mam wrażenie , że piszesz jak sprzedawca.Twierdzisz, że nie ma sensu ze mną dyskutować, bo "stosuję prześmiewcze teksty". Czasem trzeba coś takiego napisać, żeby ludzie zastanowili się nad wszystkimi aspektami. Wszechobecna komercja odmóżdża miliony ludzi i wmawia im, że bez tego czy owego po prostu żyć się nie da, chociaż jeszcze rok czy 2 wcześniej było to całkiem możliwe.
Owszem,są też i takie przypadki, że ktoś zjadł fasolkę czy inną domową konserwę ze słoika i na drugi dzień już nie żył. Wpadł pod samochód w drodze do pracy ;:108 . Nie wyssałem tego z palca. W 2016 doszło do ponad 33 tys wypadków, w których zginęło prawie 3 tys. ludzi. http://www.motofakty.pl/artykul/wypadki ... 6-rok.html

W tym samym czasie dochodzi w Polsce do 20-25 przypadków botulizmu. Umiera 2 -3 osoby. Jak widać skale obu problemów są jak 1:1000.

Obrazek

C. botulinum jest wszechobecna, występuje w glebie i w wodzie . Kontakt z tą śmiercionośną bakterią mamy codziennie i zjadamy ją w dużych ilościach razem z innymi bakteriami. Żyjemy, ponieważ pałeczka jadu kiełbasianego jest ścisłym beztlenowcem i ginie w zetknięciu z tlenem, którym jest nasycony nasz organizm. Jeżeli jednak ktoś się uprze i zje konserwę o dziwnym zapachu ze spuchniętej puszki czy słoika to już jego i jego spadkobierców problem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bądźmy ZDROWI i piękni... jak nasz ogród”