Jeszcze o nawozach do roślin kwasolubnych

Stosowanie pestycydów, herbicydów, chemicznych i naturalnych środków ochrony roślin.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
jarha
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2569
Od: 17 lip 2014, o 23:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej

Jeszcze o nawozach do roślin kwasolubnych

Post »

Moje pytanie może wydawać się naiwne, ale chciałabym się upewnić zanim popełnię błąd.
Mam kilka rodzajów nawozów do iglaków, np. SUBSTRAL przeciw brązowieniu igieł; TARGET nawóz rozpuszczalny do iglaków z borem, miedzią, żelazem, manganem, molibdenem, cynkiem; FLOROVIT płynny do roślin iglastych(NPK 6-4-5 z żelazem. Czy oprócz zasilania iglaków mogę te nawozy wykorzystywać do takich roślin jak rododendron, hortensje, wrzosy?
Pozdrawiam, Halszka
Mój ogród niepokazowy Cz.2
marcinpruszcz
500p
500p
Posty: 944
Od: 3 mar 2012, o 16:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jeszcze o nawozach do roślin kwasolubnych

Post »

Nawóz stosuje się po wcześniejszym stwierdzeniu niedoborów w glebie... Jeżeli nie wiesz czego brakuje to trzeba bardzo uważać, gdyż może mieć to różne konsekwencje.
Awatar użytkownika
jarha
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2569
Od: 17 lip 2014, o 23:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej

Re: Jeszcze o nawozach do roślin kwasolubnych

Post »

Dzięki za odzew :)
Rozumiem, że trzeba uważać, chodziło mi tylko o to, że wiosną zwykle wspomaga się rośliny jakąś dawką nawozów. Ja stosuję nawozy oszczędnie i dlatego wolałabym wykorzystać to , co mam a nie kupować do jednego rodka dedykowanego nawozu, to samo odnosi się do dwóch krzaczków hortensji bukietowej. Pomyślałam sobie, że iglaki też są kwasolubne, więc może ten sam nawóz się nada. Chemiczna wiedza już dawno się ulotniła :oops: więc chciałam się podeprzeć wiedzą bardziej doświadczonych lub wykształconych osób. Z tego co wyczytałam w tej skarbnicy wiedzy, jaką jest to forum, to nawożenie nie zastąpi utrzymywania odpowiedniego zakwaszenia gleby, ale to już inna sprawa ;:7
Pozdrawiam, Halszka
Mój ogród niepokazowy Cz.2
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4209
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Jeszcze o nawozach do roślin kwasolubnych

Post »

jarha pisze: SUBSTRAL przeciw brązowieniu igieł;
Nie chce mi się sprawdzać, ale to pewnie czysty siarczan magnezu- może być, bardzo dobry nawet. Pozostałe też ujdą- w sensie- nie zaszkodzą. Ale jak masz te wrzosowate posadzone? W czym? Jeśli tak po prostu w ziemi, to na Jurze nie wróżę im żadnej przyszłości. Trzeba wykopany dołek wyłożyć folią i napełnić specjalnym podłożem(np. torf kwaśny+ ziemia do iglaków po równo); wtedy luzik - sadzić i nawozić tym co masz. Jeżeli jest inaczej to koniecznie uzbrój się w nawozy specjalne do borówek, azalii etc.(a i tak pewnie nie wystarczy kwasu...).
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
Awatar użytkownika
jarha
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2569
Od: 17 lip 2014, o 23:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej

Re: Jeszcze o nawozach do roślin kwasolubnych

Post »

maryann, bardzo Ci dziękuję za rzeczową odpowiedź. Parę wrzosów mam posadzone w dość dużych donicach po krzewach w podłożu z domieszką torfu kwaśnego i zakopanych po brzegi w ziemi w pobliży tui, ale wrzosy rosną dwa - trzy lata i padają, robiąc miejsce nowym :wink: Rh rośnie od wielu lat w tym samym miejscu i jak do tej pory miał się całkiem dobrze, choć z pewnością dawno już nie ma śladu po kwaśnym podłożu, jakie dostał na start. To forum czytam od ubiegłego roku i dopiero teraz próbuję coś działać wg wskazówek ludzi, którzy znają się na rzeczy. Zaczęłam się bardziej świadomie przyglądać i np. zauważyłam początki chlorozy na górnych gałązkach. Póki co zastosowałam kilkukrotne podlanie z dodatkiem kwasku cytrynowego i postanowiłam częściej stosować nawożenie dolistne. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
Choć mieszkam na Jurze, to w moim ogrodzie ziemia ciężka, długo wiosną mokra, zbrylająca się. Iglaki mają się nie najgorzej (poza jodłą koreańską, której u mnie za mokro)
Pozdrawiam, Halszka
Mój ogród niepokazowy Cz.2
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4209
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Jeszcze o nawozach do roślin kwasolubnych

Post »

Trzy razy w roku sypę nawozami zakwaszającymi wieloskładnikowymi(nie dużo, ale chodzi o ciągłe podtrzymanie odczynu) i dodatkowo w/w siarczan magnezu. Dolistnego nie stosuję; to dobre ratunkowo(np. przy chlorozach, jak piszesz) lub przy produkcji intensywnej.
Co do podłoża i klimatu- ważne jest podanie w miarę dokładnie lokalizacji, gdzie się mieszka w profilu.
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
Awatar użytkownika
jarha
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2569
Od: 17 lip 2014, o 23:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej

Re: Jeszcze o nawozach do roślin kwasolubnych

Post »

Masz rację maryann, lokalizacja jest ważna ale za wiele nie naciągałam z tym miejscem zamieszkania :wink: moja miejscowość zaliczana jest do Jury. Choć do najbliższych ostańców mam ok. 3 km w linii prostej to jednak mieszkam w pobliżu lasu i takich podmokłych łąk a właściwie nieużytków, co może tłumaczy rodzaj mojej gleby. Jak zakładałam mój profil to wtedy nie pomyślałam, że to może być mylące. W każdym razie bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi ;:180
Pozdrawiam, Halszka
Mój ogród niepokazowy Cz.2
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pestycydy, herbicydy, nawozy, OPRYSKI, środki pro-ekologiczne”