reklamowane, ale czy najlepsze?
reklamowane, ale czy najlepsze?
Do założenia tego wątku zainspirował mnie taki oto komentarz
"Pół roku temu sprawdzanie biohumusów przypłaciłam kilkoma ładnymi roślinkami w domu (spaliłam je biohumusem forte- mineralnym firmy Agr..). Od tego czasu używam tylko biohumusu Extra Uniwersalny Prawdziwy. Jeśli nie ma go w obi to szukam Humvitu, nie jest już tak ciemny i wydajny ale daje radę.
Biohumusem naturalnym nie da się spalić roślin ani przenawozić! A biohumusom mineralnym dziękuję, nie dam się już nabrać w butelkę. Mam w domu psiaka i dwójkę małych dzieci które czasem buszują w doniczkach- nie będę lała tam chemii!"
Dodam, że zarzut dla "medialnego" nawozu humusowego był taki, że nazwa biohumus została bardzo mocno wyeksponowana. Sugeruje to klientom, że jest to nawóz naturalny i organiczny, tym samym wprowadzając nas w błąd. Dopiero na tylnej etykiecie znajduje się informacja, że jest to nawóz organiczno-mineralny (zaznaczone na czerwono na zdjęciu), a więc również nie jest to czysty biohumus.
Właśnie, nie mamy czasu na szukanie alternatywnego nawozu, to kupujemy to, co reklamowane a co za tym idzie eksponowane w sklepach ogrodniczych.
Może wrzucilibyście tutaj jakieś propozycje waszych ulubionych i sprawdzonych zastępników nawozów lub oprysków.
"Pół roku temu sprawdzanie biohumusów przypłaciłam kilkoma ładnymi roślinkami w domu (spaliłam je biohumusem forte- mineralnym firmy Agr..). Od tego czasu używam tylko biohumusu Extra Uniwersalny Prawdziwy. Jeśli nie ma go w obi to szukam Humvitu, nie jest już tak ciemny i wydajny ale daje radę.
Biohumusem naturalnym nie da się spalić roślin ani przenawozić! A biohumusom mineralnym dziękuję, nie dam się już nabrać w butelkę. Mam w domu psiaka i dwójkę małych dzieci które czasem buszują w doniczkach- nie będę lała tam chemii!"
Dodam, że zarzut dla "medialnego" nawozu humusowego był taki, że nazwa biohumus została bardzo mocno wyeksponowana. Sugeruje to klientom, że jest to nawóz naturalny i organiczny, tym samym wprowadzając nas w błąd. Dopiero na tylnej etykiecie znajduje się informacja, że jest to nawóz organiczno-mineralny (zaznaczone na czerwono na zdjęciu), a więc również nie jest to czysty biohumus.
Właśnie, nie mamy czasu na szukanie alternatywnego nawozu, to kupujemy to, co reklamowane a co za tym idzie eksponowane w sklepach ogrodniczych.
Może wrzucilibyście tutaj jakieś propozycje waszych ulubionych i sprawdzonych zastępników nawozów lub oprysków.
-
- 500p
- Posty: 944
- Od: 3 mar 2012, o 16:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: reklamowane, ale czy najlepsze?
Ja już całkiem rozkładam ręce gdy widzę tego typu wypowiedzi... Dowolną formę nawożenia można wprowadzać dopiero gdy zostaną stwierdzone niedobory w glebie (dla danego typu roślin oczywiście)... Tak samo jest w życiu ludzi, po jakiego grzyba brać jakąś witaminę jeżeli w organizmie jest jej pod dostatkiem? Badanie i stwierdzenie niedoborów, a dopiero później należy je uzupełniać!
Re: reklamowane, ale czy najlepsze?
Marcin, a skąd pewność, że ja nie mam niedoboru? Co prawda nie wysyłałam żadnych próbek do laboratorium, ale jeśli zagospodarowałam dodatkowy kawałek ziemi z piaszczystym podłożem, to chyba normalne, że chcę ją użyźnić. I znajdą się też osoby, które mają podobny problem, albo nie robili tego od lat i warzywa rosną już smętnie a nie radośnie.
Z całym szacunkiem, ale oprócz bezmyślnych zapaleńców są też osoby myślące i ostrożne.
Z całym szacunkiem, ale oprócz bezmyślnych zapaleńców są też osoby myślące i ostrożne.
-
- 500p
- Posty: 944
- Od: 3 mar 2012, o 16:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: reklamowane, ale czy najlepsze?
Gdy pokażesz wynik badania, to możemy wrócić do dyskusji. Gdyż na obecną chwilę żadne niedobory nie zostały wskazane!