jak wytruc?

Stosowanie pestycydów, herbicydów, chemicznych i naturalnych środków ochrony roślin.
ODPOWIEDZ
krs92
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 15 lis 2012, o 18:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

jak wytruc?

Post »

Odziedziczyłam dość sporą działkę. Długo stała sama bez opieki (ponad 10lat :!: ) do tego świetne warunki. Dobrze, ze na sąsiedniej działce mieszka rolnik, pożyczył kosę aby jakość dojść do drzwi. ;:223 Myślałam, że przeczekam zimę i chociaż część roślin obumrze, ale z tego co mi powiedzieli sąsiedzi to nie ma na to szans. ;:202 Chcę to wszystko wytruć. Jest tu wszystko. Drzewa rozrośnięte bycze krzaki, trawy. wszystko. Chcę to wytruć i stworzyć własny ogród. Szukam jakichś chemikaliów którymi mogę to wytruć, ale takich aby nie skazić ziemi. Orientowałam się ile wyniosłaby ręczna wycinka (tyko, że w tedy korzenie w ziemi zostają).
Awatar użytkownika
robertP2
1000p
1000p
Posty: 4804
Od: 7 lut 2011, o 22:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: jak wytruc?

Post »

Najlepiej zdetonować bombę :lol: Poczekaj do wiosny.
A tak już z sensem to warto poczekać i zobaczyć co tam rośnie.Czasami dostajemy w spadku po byłym właścicielu bardzo wartościowe rośliny.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Awatar użytkownika
majs
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1322
Od: 15 kwie 2011, o 22:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Midgard

Re: jak wytruc?

Post »

Zanim weźmiesz się za drzewa poczytaj ten wątek
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=7&t=19488
brak polskich znaków
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13455
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: jak wytruc?

Post »

Od wiosny obserwuj, rób zdjęcia i pokazuj nam do identyfikacji.
Niektóre chwasty dość łatwo jest wytępić, z innymi jest problem i jak napisał Robert - wśród tego ugoru możesz znaleźć perełki. Czasem wystarczy zadbać, przyciąć i od razu będzie widoczny efekt, na pewno szybciej niż z nowo zakupionych roślin.

Jakimś herbicydem totalnym zlikwidujesz wszystko, ale zdania są różne co do czasu ich rozkładu w glebie. A już na pewno nie stosuj w ciągu dnia bo przy okazji wytrujesz pożyteczne owady.
Wszelkie chemiczne opryski najlepiej wykonywać wieczorami po oblotach pszczół.
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4109
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: jak wytruc?

Post »

krs92 co prawda pytasz jak wytruć ale może najpierw odpowiedz sobie na pytanie co się stanie jak wytniesz wszystkie krzaczyska/drzewa i powiedzmy chęmią usuniesz zielsko? masz jakiś plan? wiesz co się za chwilę po tym stanie?
No chyba, że masz worek pieniędzy..

Jak sobie odpowiesz na te pytania to chyba wyjdzie Ci, żeby zmienić sposób myślenia.
Czyli kosa, dobra kosiarka i koszenie, koszenie, koszenie....potem dopiero ew selekcja krzaków i drzew.

I na pewno otrzymasz pomoc na forum, jeśli będziesz miec wątpliwości co do 'wartości' jakiegoś nieznanego Ci krzaczora czy drzewa, które tam teraz rośnie
krs92
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 15 lis 2012, o 18:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: jak wytruc?

Post »

Chcę wszystko zrównać z ziemią. Domek też. Do niczego się nie nadaje. Basen, kort tenisowy, domek dla gości i mało wymagające krzaczki i kilkanaście drzewek owocowych bd w niedalekiej przyszłości. Rodzina zamożna nie była i perełek na pewno nie było. Z różnych powodów prawnych i rodzinnych wszystko stało tak długo. Największą wartość tu mają drzewa i na pół chore bukszpany które jeszcze jako dziecko sama pomagałam sadzić. Jak mi wyceniono usuwanie wszystkiego, łączenie z korzeniami drzew to wyszła kwota jak na drugą willę w stanie surowym ;:202 Budżet mam dość dokładnie wyliczony, zakładałam, że chemikalia wyjdą taniej.

-- 16 lis 2012, o 11:47 --

Ale wasze odpowiedzi są mi pomocne. :) Dziękuję. :)
diaemus
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 24
Od: 12 wrz 2012, o 20:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Prawie Centrum Polski

Re: jak wytruc?

Post »

?Rodzina zamożna nie była i perełek na pewno nie było?? To może być zmyłka. Nie zawsze to co jest perełką drogo kosztuje, może w ogóle nie kosztować, bo jest po prostu nie do dostania w sklepach (np. stare odmiany niedostępne w handlu albo wyjątkowo udane samosiejki-krzyżówki). Ja mam na działce parę takich "perełek" w postaci naturalnych roślin, których ani myślę usuwać (w tym roślinka prawnie chroniona). Mam sąsiadów przekonanych, że najpiękniejsze można kupić, ogród ma być dokładnie taki jak sobie zaplanowaliśmy i tylko tym się można chwalić. I instruowanych przez miejscowe firmy ogrodnicze jak walczyć z przyrodą a nie jak z nią współpracować. I właśnie dlatego moi kochani sąsiedzi są przekonani, iż wszystkie moje roślinki są kupione w sklepie jak Pan Bóg przykazał i zasadzone w sposób przemyślany przeze mnie :D. Nie wyprowadzam ich z błędu. Nie śmiem nikomu dyktować jaki ma mieć ogród, ale rozwagę w walce z przyrodą jest do polecenia każdemu. Mody się zmieniają, własne upodobania również i za dwa-trzy lata możesz ciężko żałować, że wszystko zlano herbicydem bez sprawdzenia co się dokładnie truje. Ja nie mogę odżałować, że nie zachowałam nasion z babcinej działki bo mi się wydawało, że nigdy w życiu nie będę uprawiać warzyw i będą tylko ozdobne, a te co babcia ma z własnych nasion są nic nie warte. Dzisiaj sobie mogę powspominać babcine kwiatki i popukać się we własną główkę za głupotę.
Nie ma herbicydów obojętnych dla gleby i naszego zdrowia. Są tylko takie, które były jako ?nieszkodliwe? reklamowane, być może wskutek szerokiego przepływu pieniędzy z kieszeni producenta do kieszeni decydenta (a bywało, że decydent zupełnie oficjalnie był wcześniej pracownikiem producenta a po podjęciu decyzji znów stawał się pracownikiem). Osławiony glifosat już stracił miano "biodegradowalnego". Mam sąsiada który ma coś wspólnego albo z dystrybucją, albo sprzedażą herbicydów. W każdym razie wciskanie wszystkim sąsiadom swojego ulubionego produktu uważa za swoją misję dziejową. Chciał mi pokazać, jak to łatwiej jest struć wszystko i czekać. W czasie mojej nieobecności polał mi ziemię przed ogrodzeniem i kawałek za nim herbicydem totalnym. Drugi sąsiad, podpuszczony przez niego polał mi "przypadkiem" część ziemi czymś typu anty-dwuliścienne. Obecnie na obu częściach działki potraktowanych chemią rośliny wyraźnie gorzej sobie radzą z nicieniami glebowymi, w tym roku poraziły je grzyby (przy czym tam gdzie był herbicyd totalny to grzyby odglebowe, prawdopodobnie fuzarium, a tam gdzie trawnikowy panował niepodzielnie mączniak prawdziwy). Widać wyraźnie gołym okiem, gdzie chemia zalega w glebie. Nie trzeba robić żadnych testów. Tak na marginesie - złośliwym stworzeniem będąc zmusiłam sąsiada (lubię go, żeby nie było że jakaś awanturnica jestem) do obejrzenia sobie, jak na osławiony herbicyd totalny reaguje przymiotno kanadyjskie. Obejrzał DOKŁADNIE jak robi ?padnij-powstań? z okien swojego domu i musiał przyjąć do wiadomości, że obecność superchwastów w Polsce jest oczywistym faktem. Od tego czasu mam święty spokój z nawracaniem mnie na chemikalia. Coś mi jeszcze próbował dowodzić, że dzięki chemii nie ma pędraków na swoim trawniku, co się skończyło naszą rozmową na temat możliwości hodowli i korzyści z posiadania drobiu ozdobnego :wink:. W moim przypadku pozostawanie w glebie chemii jest dłuższe niż może być gdzie indziej z powodu silnej degradacji gleby i ubogiej zawartości w niej tworów typu bakterie glebowe. Moja gleba w miejscach, gdzie jeszcze nie dotarłam z akcją rekultywacyjną nawet nie pachnie ziemią. Generalnie - jeśli prawdziwe są doniesienia - najpopularniejszy truciciel wyraźnie źle wpływa na bakterie a faworyzuje grzyby. Może to mieć bezpośredni wpływ na zdrowie później posadzonych roślin.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pestycydy, herbicydy, nawozy, OPRYSKI, środki pro-ekologiczne”