Ekologia a opryski i walka z mszycami
- MirellaM
- 100p
- Posty: 173
- Od: 13 cze 2011, o 17:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Ekologia a opryski i walka z mszycami
w portfelu ani złotówki, a na moich daliach są mszyce. Stado mrówek dodatkowo. Mrówki mi nie przeszkadzają, ale mszyce Jutro zaczynam walkę
Wyciągnęłam mały słoik (pół litra) wsadziłam do niego kilka ząbów czosnku, zalałam wrzątkiem i od jutra zaczynam psikanie.
Wyciągnęłam mały słoik (pół litra) wsadziłam do niego kilka ząbów czosnku, zalałam wrzątkiem i od jutra zaczynam psikanie.
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 61&t=75966" onclick="window.open(this.href);return false;
- Zibi_41
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2555
- Od: 11 maja 2010, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Bytom
Re: Dalie - cz.2
Obawiam się , że to poprawi samopoczucie , ale tylko Tobie (cytuję za forumkiem) . Jeśli chcesz , prześlij mi na priv adres , wyślę Ci Decis a zapłacisz jak będziesz mogła
Pozdrawiam Euzebiusz , Od ugoru do ... cz.1, Część 2,
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
-
- 100p
- Posty: 108
- Od: 22 mar 2012, o 08:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jarocin-Wielkopolska
- Kontakt:
Re: Dalie - cz.2
ale wywar z czosnku robiłam trochę inaczej. To pokrzywy wystarczyło zalać na 24h, odcedzić i pryskać. Ja ten czosnek rozdrobniony po zalaniu gotowałam i dopiero później odcedzałam i pryskałamMirellaM pisze:w portfelu ani złotówki, a na moich daliach są mszyce. Stado mrówek dodatkowo. Mrówki mi nie przeszkadzają, ale mszyce Jutro zaczynam walkę
Wyciągnęłam mały słoik (pół litra) wsadziłam do niego kilka ząbków czosnku, zalałam wrzątkiem i od jutra zaczynam psikanie.
Pozdrawiam serdecznie. Magda
-
- 100p
- Posty: 108
- Od: 22 mar 2012, o 08:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jarocin-Wielkopolska
- Kontakt:
Re: Dalie - cz.2
Ale ja nikogo nie przekonuję, ze musi stosować tylko naturalne opryski. Jestem zwyczajnie zadowolona, że to się sprawdziło w przypadku moich dalii. Nie sadzę, żeby to był zbieg okoliczności ponieważ konsekwentnie pryskałam dalie a większe rośliny odpuściłam w tym roku [bo nie byłam przygotowana na żadne uprawy i na robienie taki ech ilości środków mszycobójczych] i na dzień dzisiejszy odpuszczone rośliny męczą się z mszycami, a dalie chociaż rosną w bezpośredniej ich bliskości trzymają się dzielnie bez mszyc na razie. Nadchodzi czas kolejnego pryskania wiec zobaczymy jak długo się utrzymają bez inwazji mszyc i czy wszystkie się im oprą.Locutus pisze:@ Magda Hm ? Po prostu mam bardzo negatywne doświadczenia z metodami naturalnymi. Na samym początku, gdy posiałem pierwsze kwiaty na swoim balkonie, upierałem się, że chemii nie będę stosował. I mimo iż pryskałem oraz podlewałem dosłownie co drugi dzień swoje powoje trójbarwne a to wywarem ze skrzypu, a to wywarem z tytoniu ? mszyce mi je doszczętnie zeżarły zanim w końcu kupiłem środki chemiczne. W wypadku przędziorków próbowałem z kolei właśnie wyciągu z czosnku ? i skutek był równie marny. Jak widzisz, miałem powody by stracić zaufanie do metod naturalnych.
@ Polikola ? W sytuacji tak zaawansowanej inwazji tym bardziej powątpiewam w skuteczność metod naturalnych, ale próbuj, próbuj...
LOKI
Podejrzewam, że tajemnica efektu naturalnych oprysków leży w tym, żeby zacząć na początku inwazji i regularnie opryski powtarzać. Tak żeby na bieżąco odstraszać te szkodniki. Wymaga to niestety trochę więcej pracy i nakładu czasu, ale ja na razie nie narzekam. Na dalii Mingus Toni już są coraz większe pączki, a na bodacious pojawiły się następne więc jestem zadowolona
Pozdrawiam serdecznie. Magda
- polikola
- 500p
- Posty: 697
- Od: 16 maja 2012, o 15:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczytno / warmińsko - mazurskie
Re: Dalie - cz.2
mszyce są teraz tez na godecjach, może jest jakiś środek który nie działa kontaktowo tylko bardziej ogólnie i wybija dokładniej? pokrzywy już się moczą ale po 1 nie wiem czy nie zaszkodzę tylko tym roślinom, bo nie potrafię odważyć pół kilo pokrzyw po 2 nie wiem czy to już nie za późno na pokrzywy
Pozdrawiam - Paulina
Moje parapetowce (także storczyki) Mój ogród
Moje oferty kupna / sprzedaży /wymiany
Moje parapetowce (także storczyki) Mój ogród
Moje oferty kupna / sprzedaży /wymiany
- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1138
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Dalie - cz.2
Zawsze można zrobić mydliny z szarego mydła i myć w nich zaatakowane rośliny. Oczywiście nie polecam w przypadku róż.
- Zibi_41
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2555
- Od: 11 maja 2010, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Bytom
Re: Dalie - cz.2
Ogólnie rzecz biorąc , nie mam nic przeciwko środkom naturalnym . Gdy trzeba odstraszać stworzenia potrzebne w ekosystemie , jestem za. W przypadku mszyc , odstraszanie przypomina mi wynoszenie ślimaków po za ogrodzenie Pozbyć się problemu , nie robiąc nikomu krzywdy i zapominając , że te ślimaki , mszyce czy stonki będą miały młode i w następnym pokoleniu wróci ich do nas o wiele więcej , jeśli nie do nas , to do sąsiadów
Pozdrawiam Euzebiusz , Od ugoru do ... cz.1, Część 2,
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
- polikola
- 500p
- Posty: 697
- Od: 16 maja 2012, o 15:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczytno / warmińsko - mazurskie
Re: Dalie - cz.2
jeśli chodzi o mydło - trochę za dużo tych roślinek mam i od rana do wieczora pracuję, więc technicznie to dla mnie chyb zbyt wymagająca metoda, poza tym jak to zrobić?
Pozdrawiam - Paulina
Moje parapetowce (także storczyki) Mój ogród
Moje oferty kupna / sprzedaży /wymiany
Moje parapetowce (także storczyki) Mój ogród
Moje oferty kupna / sprzedaży /wymiany
- MirellaM
- 100p
- Posty: 173
- Od: 13 cze 2011, o 17:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Dalie - cz.2
ojej dziękuję.Zibi_41 pisze:Obawiam się , że to poprawi samopoczucie , ale tylko Tobie (cytuję za forumkiem) . Jeśli chcesz , prześlij mi na priv adres , wyślę Ci Decis a zapłacisz jak będziesz mogła
Bardzo miły z Ciebie człowiek.
Dzisiaj juz pożyczyłam kasę i jutro kupię ten środek.
Na dzień dzisiejszy spryskałam dalie tym wywarem z czosnku. Powiem szczerze, że wątpię aby to pomogło.
Jedno co Wam powiem na temat mszyc.
Ostatnio będąc w Lublinie pod uczelnią zauważyłam krzak róży pełen biedronek. Z daleka wyglądało to bajecznie. Podeszłam bliżej patrze - a tam cały krzak w mszycach. Dosłownie calusieńki. Biedronki zjadają mszyce.
A co do dalii. Na moich okazach mszyce siedzą jedynie na najmłodszych listkach. Przy samej górze.
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 61&t=75966" onclick="window.open(this.href);return false;
- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1138
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Dalie - cz.2
Wiesz Zibi, chyba się trochę zgadzamy. Tylko, że myjąc kwiaty w mydlinach, chyba zabijamy mszyce. A na pewno nie rozmnażają się one już na naszych kwiatach, więc przerywamy choć trochę ten łańcuch rozrodczy.
Jestem przekonana, że zbyt łatwo sięgamy po środki chemiczne. Często zapominamy, że to po prostu trucizny. Jeśli mamy mszyce, to obok są też stworzenia na nie polujące. Zabijając mszyce, zabijamy i ich wrogów. To chyba my przerywamy naturalne łańcuchy pokarmowe. A potem lamentujemy, ze plagi szkodników.
W którymś z tematów, Dziewczyny żaliły się na ślimaki a jedna z Forumek napisała, że "napuściła" na te potwory "swoje żaby". Koleżanka mieszka w Niemczech, tam ślimaki są plagą. Brakuje jakiś ogniw w ekosystemie.
Polikola, po prostu moczysz ręce i myjesz roślinki. Oczywiście gdy masz ich dużo, lepiej użyć spryskiwacza.
Jestem przekonana, że zbyt łatwo sięgamy po środki chemiczne. Często zapominamy, że to po prostu trucizny. Jeśli mamy mszyce, to obok są też stworzenia na nie polujące. Zabijając mszyce, zabijamy i ich wrogów. To chyba my przerywamy naturalne łańcuchy pokarmowe. A potem lamentujemy, ze plagi szkodników.
W którymś z tematów, Dziewczyny żaliły się na ślimaki a jedna z Forumek napisała, że "napuściła" na te potwory "swoje żaby". Koleżanka mieszka w Niemczech, tam ślimaki są plagą. Brakuje jakiś ogniw w ekosystemie.
Polikola, po prostu moczysz ręce i myjesz roślinki. Oczywiście gdy masz ich dużo, lepiej użyć spryskiwacza.
- polikola
- 500p
- Posty: 697
- Od: 16 maja 2012, o 15:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczytno / warmińsko - mazurskie
Re: Dalie - cz.2
na biedronki nieurodzaj, u mnie też mszyce się zadomowiły na najmłodszych listkach, tam gdzie najtrudniej dojść z opryskiem
żab brak totalny, ani jednej nie widziałam, jest trochę jaszczurek, ale jak ślimory po deszczu wylazły to jeden wielki trzask był pod stopami
żab brak totalny, ani jednej nie widziałam, jest trochę jaszczurek, ale jak ślimory po deszczu wylazły to jeden wielki trzask był pod stopami
Pozdrawiam - Paulina
Moje parapetowce (także storczyki) Mój ogród
Moje oferty kupna / sprzedaży /wymiany
Moje parapetowce (także storczyki) Mój ogród
Moje oferty kupna / sprzedaży /wymiany
- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1138
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Dalie - cz.2
A jak ma być urodzaj, skoro je sami przy okazji trujemy chemiąpolikola pisze:na biedronki nieurodzaj
Re: Dalie - cz.2
Tylko że chemia działa nie tylko na owada, którego chcemy się pozbyć, ale i na wszystkie inne, które mają nieszczęście być w pobliżu. To jest po prostu trucizna, więc używanie nigdy bezkarne nie będzie. Ciężko jest mówić o przyjaznym odstraszaniu "zwierząt potrzebnych w ekosystemie", jeśli dopuszcza się nieprzyjazne traktowanie innych. Zrównoważony ekosystem to zakłada istnienie jednych i drugich.
Żeby nie było - moje dalie też smakują mszycom. I w zupełności muszę się zgodzić, że eko metody się sprawdzają, jeśli atak gnojówką (ja robię pokrzywę) następuje we wczesnym stadium i powtarza się go konsekwentnie. Ale warto.
-- 30 maja 2012, o 21:50 --
Żeby nie było - moje dalie też smakują mszycom. I w zupełności muszę się zgodzić, że eko metody się sprawdzają, jeśli atak gnojówką (ja robię pokrzywę) następuje we wczesnym stadium i powtarza się go konsekwentnie. Ale warto.
-- 30 maja 2012, o 21:50 --
I tu się zgodzę i tym bardziej pochwalę metody eko. Bo u mnie biedron urodzaj. I żab. I ropuch;-)BozenkaA pisze:A jak ma być urodzaj, skoro je sami przy okazji trujemy chemiąpolikola pisze:na biedronki nieurodzaj
Pozdrowienia,
Gośka
Gośka