trzmiel pisze:…może /widziałem takie objawy u ogrodników w rejonie Jabłonny/ powodować poparzenia na roślinach szczególnie górne grona cierpią na pomidorze….
A w jakim przypadku te poparzenia mogą wystąpić? Ja się z tym nie spotkałem.
trzmiel pisze:…i mało skuteczny np. na zarazę . naajwyższa skuteczność jest na szarą pleśń.
Kargul pisze:U nas oprysk Bioseptem okazał się skuteczny w przypadku wczesnego stadium infekcji mączniaka prawdziwego na roślinach ozdobnych...
Czy uważacie, ze preparatu Biosept 33SL nie należy stosować z uwagi na zerowa skuteczność profilaktycznie i w razie pojawienia się pierwszych objawów mączniaka prawdziwego i rzekomego ogórków, oraz przy pomidorze – profilaktycznie p-ko bakteryjnej cętkowatości, alternariozie i zarazie ziemniaka? Jeżeli tak to proszę o podanie, dlaczego tak uważacie. Faktycznie jest to dość drogi preparat i może szkoda na niego pieniędzy.
A jakie skuteczne preparaty proponujecie do oprysku ogórków przeciwko mączniakowi rzekomemu i przy pomidorach – zarazie ziemniaczanej. Chodzi mi o preparaty biologiczne by nie truć się chemią.
Te dwie choroby są najwiekszym problemem na działkach.
Wymienione preparaty nie wykazują wg. mnie żadnej skuteczności szczególnie zapobiegawczej. Są słabo działajace interwencyjnie. Wymienione uszkodzenia górnych gron pomidora wystepowało przy wysokiej temp i wilgotnosci powietrza /tunele foliowe takie same efekty jak po Amistarze !/. Na bakteriozy doskonale działają preparaty miedziowe , które chociaż są chemią to raczej do ciężkiej chemii nie można ich zaliczyć. Dosyć skutecznym /30-40%/ wykazuje Virkon - preparat dezynfekcyjny /też chemia niestety/. Na bakteriozy nie ma skutecznych środków biologicznych można tylko próbować ograniczać jej występowanie np opryski kwasem acetylosalicylowym -polopiryna. Jest skuteczniejsza i tańsza. Na zachodzie europy nikt nie zna jak oni to nazywają takich wynalazków jak wyciągi z grei., są one czasami używane w mieszkaniach. Inna kwestia, że na działkach w np. Szwecji radko uprawia się warzywa raczej kwiaty gdyż dominuje pogląd, że naturalne mykotoksyny są setki razy bardziej szkodliwe niż prawidłowa ochrona biologiczna z zachowaniem karencji i prewencji co na działkach jest praktycznie bardzo tr. . Lepiej kupić -szczególnie pomidora ze szklarni /gdzie jest w zasadzie 0,00 oprysków -trzmiele i biologia i EUREPGAP niż pomidora tzw. palika z Sandomierza które są tynkowane! chemią w 2003 roku wykonywali plantatorzy po 23 opryski na zarazę! Uwaga pomidor z otkrytego gruntu przeciwnie do szklarni jest o wiele bardziej skażony /czasami wręczony toksyczny!/ A jeszcze gorszy jest tzw pomidor ,,Hiszpan" który mamy teraz w supermarketach. To jest dla niektórych prawdopodobnie szok ale to prawda. Pozdrawiam Maciek
trzmiel pisze:Wymienione preparaty nie wykazują wg. mnie żadnej skuteczności szczególnie zapobiegawczej. Są słabo działajace interwencyjnie. Wymienione uszkodzenia górnych gron pomidora wystepowało przy wysokiej temp i wilgotnosci powietrza /tunele foliowe takie same efekty jak po Amistarze !/. Na bakteriozy doskonale działają preparaty miedziowe , które chociaż są chemią to raczej do ciężkiej chemii nie można ich zaliczyć. Dosyć skutecznym /30-40%/ wykazuje Virkon - preparat dezynfekcyjny /też chemia niestety/. Na bakteriozy nie ma skutecznych środków biologicznych można tylko próbować ograniczać jej występowanie np opryski kwasem acetylosalicylowym -polopiryna. Jest skuteczniejsza i tańsza. Na zachodzie europy nikt nie zna jak oni to nazywają takich wynalazków jak wyciągi z grei., są one czasami używane w mieszkaniach. Inna kwestia, że na działkach w np. Szwecji radko uprawia się warzywa raczej kwiaty gdyż dominuje pogląd, że naturalne mykotoksyny są setki razy bardziej szkodliwe niż prawidłowa ochrona biologiczna z zachowaniem karencji i prewencji co na działkach jest praktycznie bardzo tr. . Lepiej kupić -szczególnie pomidora ze szklarni /gdzie jest w zasadzie 0,00 oprysków -trzmiele i biologia i EUREPGAP niż pomidora tzw. palika z Sandomierza które są tynkowane! chemią w 2003 roku wykonywali plantatorzy po 23 opryski na zarazę! Uwaga pomidor z otkrytego gruntu przeciwnie do szklarni jest o wiele bardziej skażony /czasami wręczony toksyczny!/ A jeszcze gorszy jest tzw pomidor ,,Hiszpan" który mamy teraz w supermarketach. To jest dla niektórych prawdopodobnie szok ale to prawda. Pozdrawiam Maciek
to co piszesz to na podstawie literatury ,prasy czy swojej praktyki?
Mowienie coś złego o Biosepcie to po prostu grzech.
Wzmacnia odporność na choroby i hamuje ich rozwój(ale to związane jest ze zwiększoną odpornością).Bardzo ważne to sposób zaaplikowania preparatu.
Janusz
Podaję dane praktyczne z tego /2005/ sezonu u producentów róznych warzyw wykonali oni na moją prośbę porównania bez preparatu i z preparatem:
Bielsk Podlaski 0,5 ha -folia uprawa sałaty opryski bioseptem przeciw zgniliźnie twardzikowej / co 7 dni/ skuteczność wg producenta : ,,chyba zachamowało ale za drogi do produkcji"
Kalisz 0,4 ha folie pomidor oprysk w końcu września -próba zachamowania zarazy ziemniaczanej /zapobiegawczo/interwencyjnie/ skutek żaden , po zabiegu w tunelach nie chronionych tradycyjnie zaraza wybiła 100% pomidorów.
Sandomierz 1 ha pom. palik / w tym 1000 m2 z bioseptem/ ochrona przed bakteriozami /centkowana i rak/ skutek centkowana może mniej ale rak /corynebacterium/ rozwijał się bez zachamowań./bardzo duże stęzenie patogenów, wszedzie bakteriozy to fakt, wyjątkowo dużo w tym sezonie/
Wieliszew/Jabłonna 0,2 ha folia oprysk bioseptem w końcu maja , wysoka temp. i wilgotność -w folii! skutek popażone grona. Kwiaty opadły bez zawiazania identyczny efekt jak po Amistar-ze.
Nie mam pojęcia czy preparat słabo działa, czy jest źle aplikowany ale ogólnie w produkcji towarowej jest mało ceniony , tylko tam gdzie nic nie można już dać -za krótki czas do zbiorów lub wymagania odbiorcy bez chemii np sałata MC donalds- producenci stosują te preparaty jednak bez przkonania raczej dla spokoju własnego sumienia , że zrobili wszystko co mogli.
Reasumując preparat bardzo drogi, a skuteczność nie zawsze taka jak opisywana w reklamach. Dobre jest to, że preparat raczej nie szkodzi nikomu poza wyjatkami /wysoka wilgotność i wysoka temperatura w foliach np./. Dlatego jestem ogólnie ZA mimo że nie jestem przekonany o jego tak fenomenalnych właściwościach jak na etykietach . Uważam , że jeśli coś jest tak uniwersalne to znaczy że nie działa na nic.
Dodatkowo proszę zauważyć , że preparat nie stymuluje odporności wewnętrznej tylko pokrywa roslinę z zewnątrz /obserwacja naturalna- poczatki bioseptów dlaczego grejpf. wyrzucony na kompost tak długo nie pokrywa śię grzybnią ani śluzem bakteryjnym - bo zawiera w sobie dużo naturalnych substancii hamujacych wzrost tych mikroorganizmów , stąd wyprodukowano wyciąg z łupiny nasiennej grejpf. i jako rozcieńczony roztwor poleca sie go do oprysków. Wydaje mi się jednak , że używanie zwykłej polopiryny, która w roślinie wystepuje w sposób naturalny jako nośnik informacji o stresach jest lepsze- ,,dajemy znać roślinie" , że coś się dzieje zanim roślina zostanie zaatakowana -dajemy jej czas na przygotowanie się do walki.
Pozdrawiam Maciek
ja mam bardzo dobre rezultaty w nagozalązkowych hamuje fytoftoroze,opieńkę miodową ,rdzą wejmutkowo-porzeczkową,zgorzel zgnilakową;
liściaste uchronił przed maczniakami
do oprysków zawsze dodaje na przyczepność
Uwaga do Trzmiela
Będąc dystrybutorem innej ochrony BIOLOGICZNEJ nie możesz chwalić
Bioseptu to zrozumiałe
Wiem, ze pokrywało liście pomidora i ogórka. Wyniki były doskonałe zwłaszcza, jeżeli chodzi o pomidory. Czy w/g Ciebie należy dodawać środka na przyczepność?
