Retardanty wzrostu w ogrodzie - czy warto ich używać ?

Stosowanie pestycydów, herbicydów, chemicznych i naturalnych środków ochrony roślin.
jjdj

Re: Retardanty wzrostu w ogrodzie - czy warto ich używać ?

Post »

Może te super drogie sa pozyskiwane ze źródeł naturalnych...? W Niemczech kilkanaście ? za gram.
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Retardanty wzrostu w ogrodzie - czy warto ich używać ?

Post »

Tak ze źródeł naturalnych - brzmi jak herbata dla Saudyjczyków za 2000 dolców kilogram. Pewnie zbierana jest o wschodzie słońca przez dziewice.
Tak na poważnie widziałem dostawę z renomowanej europejskiej firmy z kilkoma certyfikatami ale w środku karteczka a na niej stempelek chińskiej kontroli jakości.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
jjdj

Re: Retardanty wzrostu w ogrodzie - czy warto ich używać ?

Post »

Samowolka cenowa po prostu. Ja takie rzeczy kupuję w Niemczech, bo tu klient wymagający bardzo. Sprzedasz bubla i na 100% po sądach będziesz ciągnięty przez klientów.
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8635
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Retardanty wzrostu w ogrodzie - czy warto ich używać ?

Post »

No to szkoda , bo myślałam , że te największe miernoty tym potraktuję i za chwilę będę cieszyć
oczy .
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2764
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Retardanty wzrostu w ogrodzie - czy warto ich używać ?

Post »

Czytam z zainteresowaniem ten temat ale nie mogłam nie wybuchnąć śmiechem o tym co napisał jjdj wybacz kolego, nie mogłam :;230 Przecież niemieckie firmy mają swoją produkcję też poza krajem i też produkują taki ,,szajs" ze mózg staje. Od dawna nie przemawia już do mnie sygnowanie produktu MADE IN GERMANY :D To za komuny wbijano nam że, co niemieckie to dobre ale to było i minęło :wink:

Proszę o moderatorów o wybaczenie że , nie na temat.
jjdj

Re: Retardanty wzrostu w ogrodzie - czy warto ich używać ?

Post »

Jolek, prawda, produkują i szajs, który później trafia m.in. na polski rynek. U siebie badziewia nie opłaca im się sprzedawać. Głośny przykład to produkty spożywcze w niemieckim markecie w Polsce i w Niemczech.
Hormony raz kupiłem w USA i był to chyba tylko talk. Kupiłem w Niemczech i rośliny eksperymentalne porosły tak jak były "sterowane" hormonami.
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Retardanty wzrostu w ogrodzie - czy warto ich używać ?

Post »

Niemieckie to nie Francuskie Belgijskie czy Włoskie. Nigdy nie miałem problemów z niemieckimi firmami. Nawet prywatne zakupy w internecie pokazały jak mocno wiarygodni są niemieccy dostawcy na tle reszty świata. Nie wiem jakie kolega Jolek ma doświadczenia ale ja mając niemieckie samochody czy sprzęt AGD z Niemiec jestem zadowolony. Wiele zakupów dokonuję poprzez amazon de albo ebay.
Dziwna sprawa ale środek ochrony roślin o zawartości substancji czynnej 0,5 % zadziałał skuteczniej niż 21 % do kupienia w Centrali Nasiennej.
Wracając do biostymulatorów i PGR (Plant Growth Regulators) to z uwagi na restrykcyjną politykę unii w wielu przypadkach nie jest możliwy zakup w europie.
Najprostszy przykład ukorzeniacze. Oczywiście każdy ma wybór jedni uwielbiają zakupy tanie myśląc jakoś to będzie a inni stawiają na jakość.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
konrados89
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 28
Od: 17 lip 2016, o 11:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łomża

Re: Retardanty wzrostu w ogrodzie - czy warto ich używać ?

Post »

Ja dodam coś od siebie :) Kora do iglaków kompostowana podlewanie deszczówką najlepiej aż się zielona zrobi nawożenie biohumusem zaszczepienie mikoryzą firmy mykoflor i więcej iglakom nic nie trzeba :) 3 lata i z sadzonek 50 cm rosną do dwóch metrów ponad :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pestycydy, herbicydy, nawozy, OPRYSKI, środki pro-ekologiczne”