Pierwszy raz odpady z ziół przywiózł mi w podzięce za użyczanie wody mój ś. p. Sąsiad pracownik Herbapolu.jjdj pisze:A mnie uraczono odpadami z obróbki ziół. Nawet mi się podoba taka ściółka, ale nieważne czy piękna, ważne że zupełnie darmowa.
Potem przez kilkanaście lat rok w rok przywoziłem odpady z ziół z Herbapolu. Byłem z nich bardzo zadowolony. Trzeba je tylko przez rok przekompostować w kompostowniku z desek lub cegieł aby zabić nasiona. Na 300 m2 działkę przywoziłem rocznie 6-12 m3 odpadów. Po przekompostowaniu robiła się z tego połowa.
Pod ich wpływem nieurodzajny piaseczek zamienił się po latach w żyzną, próchniczą ziemię.