Pytanie tylko czy potem warzywa nie bedą pachnieć rybami . Poza tym woda miękka , do podlewania dobra . U mnie w zbiorniku awaryjnym pływają karasie , jeśli dużo pada podlewa sie tą wodą pomidory i ogórki . Ziemia wonieje potem rybami jakiś czas .
ja podlewam moje warzywka w ogródku i w szklarni i mi nie śmierdzą , bardzo dobrze sie nawet maja bo woda ze stawu zawiera glony a przecież nawozy niektóre sa z glonami
Woda ma składniki chemiczne , każda. Rośliny owadożerne najlepiej podlewać destylowaną. Ma tylko dwa znaczące składniki chemiczne . Wodór i tlen.Stężenie pozostałych jest tak małe ,że można je pominąć.Ze stawu zawsze będzie zawierała azotany , fosforany, węglany i jeszcze trochę innych dóbr. Pozdrawiam ,Piotr.
Witam,
Spróbuję pociągnąć ten wątek aby nie zakładać nowego. Mam obok domu stawy (przepływowe) z których mogę pobierać wodę do podlewania. Zastanawiam się jak efektywnie przefiltrować tę wodę, aby można ją było podpiąć do systemu nawadniania - bawiam się o zapychanie dysz spryskiwaczy. Natomiast filtry które oglądałem (materiałowe, dyskowe, itd.) myślę iż szybko się zapchają. Być może sensem jest kilkustopniowe filtrowanie wody? Czy ktoś ma takie doświadczenia?
A jakie masz dno w stawie, chodzi mi o materiał (żwir,glina,ił) ?? Ja u siebie pomijając metrową warstwę mułu mam żwir i aż grzech było tego nie wykorzystać więc wstawiłem w staw studnie z 4 kręgów w tym dwa zagłębione w owym żwirze, i podczas pompowania napływająca woda musi przecisnąć się przez pokład żwiru tym samym zostawia po drodze większość zanieczyszczeń.Ze studni woda trafia do zbiornika buforowego w którym teoretycznie powinny opaść na dno cięższe osady ale widocznie żwir wszystkie wyłapuje bo prawie nic nie opada. Następnym etapem filtrowania jest filtr dyskowy główny i dodatkowo przed urządzeniami nielubiącymi większych zanieczyszczeń dokładniejszy filtr dyskowy.
Dno - glina + oczywiście muł, ale pomysł z wbudowaniem kręgu i zasypaniem go żwirem ciekawy. Niestety w stawie woda była spuszczona tylko na jeden dzień ostatnio, a teraz to kto wie kiedy...
Więc jeśli masz gliniaste dno to raczej mój "patent" się nie sprawdzi,poza tym były zbyt kosztowny i kłopotliwy do wykonania. A czym masz tą wodę zanieczyszczoną że obawiasz się o filtry ??
Niekoniecznie do końca nie trafiony. Myślałem o koszu wypełnionym żwirem w którym byłby umieszczony kosz ssawny. Żwir zapewniałby wstępne filtrowanie. Jeśli chodzi o wodę to myślę o zanieczyszczeniach organicznych (glonach, itp) które mogą zatykać dysze spryskiwaczy wynurzalnych.
Odświeżam temat.
Jaki zastosować filtr do wody tłoczonej ze studni głębinowej, która ma posłużyć do podlewania za pomocą zraszacza ustawionego w ogrodzie? Czytałam na forum o filtrach dyskowych, ale w inny kontekście i nie wiem czy by były odpowiednie.