Żywopłot - wymagania,koszty, podłoże,dyskusje ogólne
Żywopłot - wymagania,koszty, podłoże,dyskusje ogólne
witam, po kilku latach budowy domu, w końcu możemy z żoną mysleć o zadbaniu o teren, który dom otacza (póki co jest to sterta gruzu i piachu), ale im dłużej się tym zajmujemy tym więcej niejasności i dylematów (kto by pomyslał, że jest tyle roślin mogących służyć, za dekoracyjne ogrodzenie ?). Chciałbym się zapytać, jaki jest koszt około 32m żywopłotu w zależności od typu roślin:
-tuja
-bukszpan
-ligustr
nie mam zielonego pojęcia, jak obliczyć koszt wraz z utrzymaniem.
Drugie pytanie dotyczy samych roślin. Żonie wpadł w oko żywopłot, który zbudowany jest z tak jakby małych drzewek, liście zaczynają się dopiero na wysokości ok 80cm, a są tak gęste, że z calości (żywopłotu) można uformować tak jakby falę.
Trzecia sprawa dotyczy, czego na co trafiłem szukając nowości. Ktoś wymyślił sztuczny żywopłot. Miał ktos z tym kiedyś do czynienia ? Nie za bardzo podoba mi się perspektywa czegoś sztucznego koło domu (żonie również, ale to w końcu nie ona będzie przycinała ten żywopłot), ale za to myśli o braku konieczności przycinania i pielęgnacji jest nieco kusząca.
wcześniej nie dodałem - zalezy mi na prywatności, więc chciałbym wiedzieć, jakie są koszta zakupienia gęstego żywopłotu o wysokości ok 2 m i długości 32m.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.
-tuja
-bukszpan
-ligustr
nie mam zielonego pojęcia, jak obliczyć koszt wraz z utrzymaniem.
Drugie pytanie dotyczy samych roślin. Żonie wpadł w oko żywopłot, który zbudowany jest z tak jakby małych drzewek, liście zaczynają się dopiero na wysokości ok 80cm, a są tak gęste, że z calości (żywopłotu) można uformować tak jakby falę.
Trzecia sprawa dotyczy, czego na co trafiłem szukając nowości. Ktoś wymyślił sztuczny żywopłot. Miał ktos z tym kiedyś do czynienia ? Nie za bardzo podoba mi się perspektywa czegoś sztucznego koło domu (żonie również, ale to w końcu nie ona będzie przycinała ten żywopłot), ale za to myśli o braku konieczności przycinania i pielęgnacji jest nieco kusząca.
wcześniej nie dodałem - zalezy mi na prywatności, więc chciałbym wiedzieć, jakie są koszta zakupienia gęstego żywopłotu o wysokości ok 2 m i długości 32m.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7573
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: żywopłot - prośba o poradę
Jak mój mąż był w wojsku, to malowali trawę na przyjazd generała, bo była za mało zielona.
Dokładnie z tym skojarzył mi się sztuczny żywopłot
Wybacz, oczywiście nie z Ciebie ten smiech.
Koszt żywopłotu ;
1 - należy ustalić jaka roślina będzie tworzyć żywopłot
2- ustalić ile tej rośliny trzeba posadzić na metr bieżący
3- jeśli ilość jest spora warto w szkółce dowiedzieć się o cenę hurtową , czy jakiś upust
4- samemu wykopać dołki albo nająć kopaczy za cenę
5- jeśli ziemia jest nieciekawa pomyśleć o ziemi do dołków ( łatwo wyliczyć - mamy tyle dołków pi razy oko o objetości
takiej a takiej , worki ziemi są np: po 100 litrów
6- posadzić samemu albo nająć sadzaczy
7- wybrać opcję zabezpieczającą przed chwastami, (ale na pewno nie przed gryzoniami, które lubią buszować pod wszelkimi wykładzinami, czy korą)
wykładamy agrotkaniną pod krzaczkami ( można od razu przy sadzeniu rozłożyć pas i porozcinać na krzyż tkaninę nad dołkiem
i sadzić tak jak sadzi się truskawki na tkaninie
8- tkaninę przykryć korą albo żwirem = otoczakami
9- przycinać przynajmniej raz w roku w zależności od tego jaką mamy roślinę
10- zastanowić się czy potrzebne będzie nawadnianie - kropelkowe zakłada się bez problemu nawet jak są już rośliny
o żywopłotach na tym forum jest multum wątków
Dokładnie z tym skojarzył mi się sztuczny żywopłot

Koszt żywopłotu ;
1 - należy ustalić jaka roślina będzie tworzyć żywopłot
2- ustalić ile tej rośliny trzeba posadzić na metr bieżący
3- jeśli ilość jest spora warto w szkółce dowiedzieć się o cenę hurtową , czy jakiś upust
4- samemu wykopać dołki albo nająć kopaczy za cenę

5- jeśli ziemia jest nieciekawa pomyśleć o ziemi do dołków ( łatwo wyliczyć - mamy tyle dołków pi razy oko o objetości
takiej a takiej , worki ziemi są np: po 100 litrów

6- posadzić samemu albo nająć sadzaczy
7- wybrać opcję zabezpieczającą przed chwastami, (ale na pewno nie przed gryzoniami, które lubią buszować pod wszelkimi wykładzinami, czy korą)
wykładamy agrotkaniną pod krzaczkami ( można od razu przy sadzeniu rozłożyć pas i porozcinać na krzyż tkaninę nad dołkiem
i sadzić tak jak sadzi się truskawki na tkaninie

8- tkaninę przykryć korą albo żwirem = otoczakami
9- przycinać przynajmniej raz w roku w zależności od tego jaką mamy roślinę
10- zastanowić się czy potrzebne będzie nawadnianie - kropelkowe zakłada się bez problemu nawet jak są już rośliny
o żywopłotach na tym forum jest multum wątków

Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3966
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: żywopłot a sad
Ja bym nie ryzykował. Będzie rozsadnikiem chorób i szkodników (mszyce). W czasie kwitnienia może być konkurencyjny dla owadów zapylających.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1882
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: żywopłot a sad
Tak, to prawda. Głównym problemem w takim przypadku (takiego sąsiedztwa) są właśnie... mszyce. Z konkurencją w czasie kwitnienia już tak dużego problemu nie ma, bo ałycza kwitnie wcześniej.
Pozdrawiam
Pozdrawiam

- dianek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 894
- Od: 24 lip 2008, o 11:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Jako że mieszkam w dość "ruchliwym" mieście ;) często zdarza mi się projektować zielone bariery dźwiękochłonne. Zazwyczaj klient upiera się przy iglakach, jednakże te w praktyce kompletnie nie zdają egzaminu - igły z zanieczyszczeniami gubią nawet po roku, co bardzo osłabia roślinę.
Najlepiej sprawdzają się drewniane parkany porośnięte pnączami lub liściaste mixy. Jeśli chodzi o pnącza to zazwyczaj sadzimy szybkorosnące winobluszcze pięciolistkowe, które dobrze "zbierają" zanieczyszczenia oczyszczając powietrze i nie cierpniąc zbytnio przy tym. Do nich dosadzamy pięknego winobluszcza trójklapowego.
Jeśli chodzi o mixy krzewiaste to ich podstawą jest strzyżony grab i buczyna - są to odporne rośliny, które również zimą są ozdobne. Uzupełnia się je tawułami, berberysami, suchodrzewami, zimozielonymi ognikami, irgami, oliwnikami, rokitnikami..
Niczego lepszego, co sprawdza się w praktyce jeszcze mi się znaleźć nie udało :/
Najlepiej sprawdzają się drewniane parkany porośnięte pnączami lub liściaste mixy. Jeśli chodzi o pnącza to zazwyczaj sadzimy szybkorosnące winobluszcze pięciolistkowe, które dobrze "zbierają" zanieczyszczenia oczyszczając powietrze i nie cierpniąc zbytnio przy tym. Do nich dosadzamy pięknego winobluszcza trójklapowego.
Jeśli chodzi o mixy krzewiaste to ich podstawą jest strzyżony grab i buczyna - są to odporne rośliny, które również zimą są ozdobne. Uzupełnia się je tawułami, berberysami, suchodrzewami, zimozielonymi ognikami, irgami, oliwnikami, rokitnikami..
Niczego lepszego, co sprawdza się w praktyce jeszcze mi się znaleźć nie udało :/
Pozdrawiam, Diana
Mój ogródek
Mój ogródek
- Napoleon
- 500p
- Posty: 777
- Od: 23 lis 2010, o 14:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Z nad morza
Re: Żywopłot i liście.
Ale z czego jest ten żywopłot?
"Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz." Mahatma Ghandi
- -JERRY-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 2 lip 2011, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubin (dolny śląsk)
Re: Żywopłot i liście.
To jest ten najzwyklejszy żywopłot, często i gęsto rośnie na osiedlach. Nie wiem jak się on nazywa. Jak będe dokupywał kolejne sadzonki to się zapytam pani w sklepie o nazwie
- graveDMan
- 100p
- Posty: 166
- Od: 18 lut 2011, o 17:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km na zachód od Warszawy
Re: Żywopłot i liście.
Skoro najzwyklejszy to być może chodzi o Ligustr
Liście z pewnością ochronią korzenie przed mrozem, a takze pozwolą się im dłużej rozwijać.
Liście nie mają wartości jako nawóz.
Liście z pewnością ochronią korzenie przed mrozem, a takze pozwolą się im dłużej rozwijać.
Liście nie mają wartości jako nawóz.
Re: Żywopłot i liście.
zależy jakie liście, ja mam tony z klonu jaworu i nigdy bym go pod krzewy nie dała. Jadę po trawniku i po liściach kosiarką z koszem i mam rozdrobnioną super ściółkę, wiosną właściwie nie ma po tym śladu. I z całą pewnością jest to użyźniacz ziemi. Wszystkie grube liście moim zdaniem słabo się nadają do ściółkowania, gniją, zimą nie przepuszczają wody..wiosną dalej są nierozłożone.
- -JERRY-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 2 lip 2011, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubin (dolny śląsk)
Re: Żywopłot i liście.
Dokładnie to są liście z jabłoni i śliwki bo mam duże drzewa i pełno grabienia.
Re: Żywopłot i liście.
-JERRY- może jeszcze tu poczytaj http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=7&t=48624
Re: Żywopłot i liście.
Dzięki za przydatny link,na pewno poczytam. Szczerze mówiąc to nigdy nie chroniłem żywopłotu w ten sposób i dobrze się przyjął. Dzisiaj jest już naprawdę wysoki.
- malawika
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 11 lis 2011, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lovinek
Żywopłot tuje Jak tanio się ogrodzić na dużej powierzchni?
Witam,
niedawno ziściło się moje marzenie - zakup siedliska
.

Podstawą był remont za który się już zabraliśmy, ocieplenie itp... posadziliśmy już kilka drzewek owocowych... ale działka jest zupełnie nieogrodzona i "dzika".
Mamy koty, które, mimo, że mieszkaliśmy w mieście to mogły bezpiecznie wychodzić na niezbyt uczęszczaną ulicę, a w nowym miejscu jesteśmy przy asfaltowej drodze. Strofowanie kotów to jedno, ale na dłuższą metę chciałabym coś mniej absorbującego - czyli żywopłot i siatkę. Wiadomo, jak coś jest zakazane, to bardziej intryguje, ale jak na razie udało mi się osiągnąć to, że rozumieją, że Wiktoria biega, krzyczy i tarmosi za kark jak zbliżają się na część działki, która jest bliżej ulicy.
Na wiosnę postawimy ogrodzenie z siatki i wykarczujemy klony, które są bardziej atrakcją dla kotów niż zaporą, a potem trzeba będzie pomyśleć o żywopłocie.
W centrum ogrodniczym specjalistka poleciła nam brabant lub szmaragd, bo są gęste przy podstawie i szybko rosną.
Są faktycznie super, jednak mamy 3tys. metrów, które byśmy chcieli obsadzić dookoła co najmniej 3 rzędami by było naprawdę bardzo gęsto. Chcemy oddzielić się od szumu ulicy i zagrodzić kotom swobodne wybieganie.
Na razie mamy na oku jedną fajną szkółkę ze starymi nasadzeniami, gdzie kupiliśmy kilka odmian drzewek owocowych i w której chcemy jeszcze zakupić wspomniane tuje. Na razie przygotowuję się do tematu czytając o sadzeniu, nawożeniu, podcinaniu i pielęgnacji... jednak zastanawiam się czy warto kupować drzewka czy lepiej je po prostu sadzić samemu - np. kupić nasiona, lub kilka krzaczków z których potem poobrywać małe sadzonki i ukorzenić piętki... Generalnie chciałabym to zrobić w miarę tanim kosztem, bo zakup jednego szpaleru na jednej długości to koszt blisko 2000 zł za sadzonki 80 centymetrowe... ale to trzeba pomnożyć jeszcze razy trzy, a następnie razy cztery, by mieć działkę obsadzoną dookoła.
Przy odrobinie entuzjazmu zakupiłam nasionka na alegro, na razie wysiałam część na próbę, ale podejrzewam, że moje optymistyczne działanie będzie zupełnie nieefektowne zważywszy, że pierwszy raz cokolwiek wysiewam i mimo obietnic "87%" to jak połowa mi urośnie to będzie wielki sukces... pomijając oczywiście fakt, że nie wiadomo jaki będzie czas "wylęgania się" tych tujeczaczków.
Mają teraz około 15 stopni, a w instrukcji było napisane by miały 10... Jednak w tym pomieszczeniu są jeszcze niepołożone panele podłogowe, płyty cd i inne czekające na swój czas rzeczy, więc nie chce tam robić za zimno...
Co do patentów sadzenia z nasion, to niektórzy trzymają je w lodówce przez 3 miesiące, a potem zasadzają. Jedni twierdzą, że im zimniej tym lepiej, a jeszcze inni, żeby były blisko kaloryferów...
Teoretycznie po dwóch sezonach będą miały około 40-centymetrów. Tymczasem zasiałam je w skrzynkach, ale zastanawiam się czy nie zrobić tego powtórnie na wiosnę pod improwizowaną szklarnią z "piętek".
Może ktoś z Was miał już jakieś doświadczenia na takie zakrzaczanie? Myślałam też, by na razie posadzić cokolwiek, byleby szybko rosło i było tanie, jednak np. ten szybkorosnący wiąz na zimę gubi zupełnie liście, a do ulicy od okien mamy bliziutko więc widać okna. Poza tym zanim nam rozrośnie się żywopłot z szmaragdów lub brabantów do wymarzonej wielkości to będziemy musieli go formować przecież kilka lat.
niedawno ziściło się moje marzenie - zakup siedliska

Podstawą był remont za który się już zabraliśmy, ocieplenie itp... posadziliśmy już kilka drzewek owocowych... ale działka jest zupełnie nieogrodzona i "dzika".
Mamy koty, które, mimo, że mieszkaliśmy w mieście to mogły bezpiecznie wychodzić na niezbyt uczęszczaną ulicę, a w nowym miejscu jesteśmy przy asfaltowej drodze. Strofowanie kotów to jedno, ale na dłuższą metę chciałabym coś mniej absorbującego - czyli żywopłot i siatkę. Wiadomo, jak coś jest zakazane, to bardziej intryguje, ale jak na razie udało mi się osiągnąć to, że rozumieją, że Wiktoria biega, krzyczy i tarmosi za kark jak zbliżają się na część działki, która jest bliżej ulicy.
Na wiosnę postawimy ogrodzenie z siatki i wykarczujemy klony, które są bardziej atrakcją dla kotów niż zaporą, a potem trzeba będzie pomyśleć o żywopłocie.
W centrum ogrodniczym specjalistka poleciła nam brabant lub szmaragd, bo są gęste przy podstawie i szybko rosną.
Są faktycznie super, jednak mamy 3tys. metrów, które byśmy chcieli obsadzić dookoła co najmniej 3 rzędami by było naprawdę bardzo gęsto. Chcemy oddzielić się od szumu ulicy i zagrodzić kotom swobodne wybieganie.
Na razie mamy na oku jedną fajną szkółkę ze starymi nasadzeniami, gdzie kupiliśmy kilka odmian drzewek owocowych i w której chcemy jeszcze zakupić wspomniane tuje. Na razie przygotowuję się do tematu czytając o sadzeniu, nawożeniu, podcinaniu i pielęgnacji... jednak zastanawiam się czy warto kupować drzewka czy lepiej je po prostu sadzić samemu - np. kupić nasiona, lub kilka krzaczków z których potem poobrywać małe sadzonki i ukorzenić piętki... Generalnie chciałabym to zrobić w miarę tanim kosztem, bo zakup jednego szpaleru na jednej długości to koszt blisko 2000 zł za sadzonki 80 centymetrowe... ale to trzeba pomnożyć jeszcze razy trzy, a następnie razy cztery, by mieć działkę obsadzoną dookoła.
Przy odrobinie entuzjazmu zakupiłam nasionka na alegro, na razie wysiałam część na próbę, ale podejrzewam, że moje optymistyczne działanie będzie zupełnie nieefektowne zważywszy, że pierwszy raz cokolwiek wysiewam i mimo obietnic "87%" to jak połowa mi urośnie to będzie wielki sukces... pomijając oczywiście fakt, że nie wiadomo jaki będzie czas "wylęgania się" tych tujeczaczków.
Mają teraz około 15 stopni, a w instrukcji było napisane by miały 10... Jednak w tym pomieszczeniu są jeszcze niepołożone panele podłogowe, płyty cd i inne czekające na swój czas rzeczy, więc nie chce tam robić za zimno...
Co do patentów sadzenia z nasion, to niektórzy trzymają je w lodówce przez 3 miesiące, a potem zasadzają. Jedni twierdzą, że im zimniej tym lepiej, a jeszcze inni, żeby były blisko kaloryferów...
Teoretycznie po dwóch sezonach będą miały około 40-centymetrów. Tymczasem zasiałam je w skrzynkach, ale zastanawiam się czy nie zrobić tego powtórnie na wiosnę pod improwizowaną szklarnią z "piętek".
Może ktoś z Was miał już jakieś doświadczenia na takie zakrzaczanie? Myślałam też, by na razie posadzić cokolwiek, byleby szybko rosło i było tanie, jednak np. ten szybkorosnący wiąz na zimę gubi zupełnie liście, a do ulicy od okien mamy bliziutko więc widać okna. Poza tym zanim nam rozrośnie się żywopłot z szmaragdów lub brabantów do wymarzonej wielkości to będziemy musieli go formować przecież kilka lat.
