Trafia się glina, ale to poniżej 30 cm. Raz na jakiś czas przy głębokiej orce trochę się pojawi, a ogólnie to nie jest piach ani glina. W suszę robi się skała. Żywopłot zamierzam ściółkować trawą z koniczyną. Ta antypka się nada ?
Bartosz pisze:Na suchych piaskach dobrze i bardzo szybko rośnie czeremcha i w ciągu 5 lat myślę,że osiągnie około 3x3m a może nawet więcej.
3x3, masz na myśli 3 m szerokości ? Pisałem już, że nie więcej nić 50-60cm szerokości
Mam płot drewniany 2 m wysokości i na razie sarna nie przeskoczyła A jeśli żywopłot będzie gęsty od samego dołu, to chyba zając nie będzie właził
Faktycznie, zapomniałem o czeremsze amerykańskiej, ona lubi nędzne i suche gleby. Też rośnie jak szalona i spokojnie nadaje się do cięcia. Sadzonki, jak się rozejrzysz, za darmo. No i jeszcze jedna roślina, dopiero z nią eksperymentuję to kolcowój pospolity (Lycium barbarum). Tam, gdzie go widziałem, też bardzo wdzięczna roślin. Antypka na suszę kładzie. Oczywiście, sadzonki trzeba w takim przypadku podlewać, ale jakoś bez obsesji.
Jeżeli sucho to polecę antypkę, kolcowój pospolity, czeremchę amerykańską, forsycję, róża pomarszczona. Jak dać się ukorzenić, czyli z początku podlewanie, to lilak oraz ligustr.
Wracając do antypki, sadziłem co 25cm, ale to już na przyszłość, jest za gęsto. Nooo, chcesz szybki efekt, więc sadź tak jak ja. Ziemię mam suchą, bo zaraz za nimi wierzba rośnie.
jokaer pisze:Jasne, że jest to zapora taka troszkę wstrzymująca, ale pisanie, że nie przejdzie zwierz, to nieznajomość realiów.
Zgadłaś - nie znasz naszych realiów Nie ma szans, a dwumetrowy płot pokonuje mój pies - ale to płot. Kolcowój rozrośnięty w szpalerze widziałem, lubi dużo słońca, jak dla mnie mało efektowny jeśli miałby to być żywopłot jednorodny, ale to już inna bajka bo nie o to chodzi.
Do listy dorzucam porzeczkę alpejską
Za dużo tych opcji. Na razie obstaję tylko przy ałyczy i antypce. Znalazłem w internecie sadzonki w przystępnej cenie i jednego i drugiego, więc teraz czekam tylko na zdjęcia
Czyli antypka co 25 cm. Czy można ściółkować trawą ? Najprawdopodobniej kupię sadzonki 60cm-100cm przycięte do transportu na 60cm. Na jakiej wysokości uciąć po posadzeniu? Czy wczesna wiosna to dobry okres na posadzenie? Jak potem przycinać?
Postaram się jakoś niedługo wrzucić fotkę, ale nie obiecuję. Ja sadziłem wiosną, nic nie przyciąłem, bo dostałem już ładnie rozkrzewione. Chyba kupujesz z tego samego źródła co ja, wnioskuję z opisu. Możesz wyściółkować i w pierwszym roku dbaj o wodą. Ja tnę tylko raz w roku zimą, ale nic nie szkodzi jak będziesz to częściej robił, ona strzela wręcz odrostami jak szalona.
Moja odpowiedź: taka, z tego źródła mam sadzonki, bardzo ładne. Sadzone wiosną co 25cm, ziemia wymieszana z kompostem (bo miałem), potem podlane ze 2 razy, ciąłem dopiero w marcu. Już pierwszego roku takie były odrosty, że śmiało mogłem ciąć w lipcu sierpniu. Teraz też będę ciął dopiero w marcu (raz do roku), choć spokojnie mógłbym dodatkowo w lipcu. Dla mnie wystarczający się zagęszcza.
W ogóle. Tak ładnie rozkrzewione dostałem, że uznał to za bezcelowe.
20m - na razie bawiłem się zwykłym sekatorem, (bo lubię ) teraz kupię taki do żywopłotu. Idzie miegiem, 20min małym sekatorkiem to maks, takim do żywopłotu to pewnie z 5min. Do tego wygrabienie i zwiezienie na kompost ścinek. mooooże łącznie jakieś 30-40min.
Czyli 120 m żywopłotu o wysokości 2 m (zakładam, że taki urośnie) powinienem ze sprzątaniem dać radę przyciąć nożycami akumulatorowymi makity w jakieś 3 godziny na spokojnie ? Pytam się, bo znajomy ma żywopłot z grabu (ok.35m) i się skarży, że mu się ciężko pracuje. Ma nożyce elektryczne (podejrzewam najtańsze jakie istnieją ) i twierdzi, że nie tną grubych przyrostów i musi potem poprawiać ręcznie. Ale On ma grab, czyli drzewo. Z antypką chyba nie powinno być problemu grubych gałęzi przy cięciu 1-2x w roku, mylę się ?
Nie wiem ile lat ma ten grabowy żywopłot, ale to drzewa ma grubsze gałęzie, a antypka takie witki jak ligustr, mniej więcej. Tnie się ją bez problemu. Klasa nożyc to druga sprawa, ale najtańsze elektryczne spokojnie dadzą radę.
Przed posadzeniem żywopłotu trzeba wziąć pod uwagę czy nie zacieni zbytnio działki i wyobrazić sobie jak on będzie wyglądał, gdy urośnie np. do 2 m wysokości. I czy w ogóle warto go sadzić, bo żywopłoty najładniej wyglądają na zdjęciach z pokazowych ogrodów.
Piszę tak, ponieważ przetestowaliśmy z moim M sadzenie, przycinanie i w końcu likwidację około 14-letniego żywopłotu liściastego mieszanego (o wysokości około 1,8 m i długości 25 m) posadzonego po południowo-wschodniej stronie działki rekreacyjnej.
Rosły w nim ałycze, karagany, róża pomarszczona, berberys Thunberga. Na dole z latami zaczął się ogałacać, zarastał go obficie perz i dodatkowo inne chwasty, ałycze trzeba było opryskiwać przeciw mszycom, karagany od mączniaka, różę przeciwko werticiliozie. Za żywopłotem był gęsty cień i suche miejsce, w którym nawet zwykła trawa nie chciała rosnąć.
Nie był też najlepszym ogrodzeniem. Nasza działka jest we wsi, więc nie było takiego problemu z zającami, ale psy i kury sąsiadów przechodziły dołem. Przy tym żadne żywopłoty nie chronią przed kretami.
W końcu do jego likwidacji wynajęliśmy koparkę, ale i sami musieliśmy mocno się napracować, gdyż w ziemi zostało mnóstwo kawałków gałęzi, które trzeba było usunąć przed założeniem rabat.
Pozdrawiam
Basia B.