mirzan pisze:Dziedzina wiedzy bardzo skomplikowana,a mało wiarygodna.Po zastosowaniu w domu,
osiągniemu dobrobyt,jaki mają w Chinach,skąd Feng Shui się wywodzi.Książek na ten temat pod dostatkiem.
mmmm...a wiesz, to zależy, czego się od tego oczekuje. Niektóre zasady są wręcz intuicyjne, tak intuicyjne, że nawet nie warto sie nad nimi długo zastanawiać - każdy np. wie, że miejsce siedzące, gdzie za plecami nie ma silnej osłony, nie tworzy poczucia bezpieczeństwa. Że ostre kanty skierowane na osobę wchodzącą powodują poczucie zagrożenia.
To prawda, że człowiekowi Zachodu trudno do końca wejść we wschodnie systemy myślowe - my lubimy instant, no nie? ;-) Ale dopóki stosujemy pewne zasady - nawet wybiórczo, ale mające logiczne uzasadnienie, to chyba tylko na dobre może nam wyjść...gorzej, jak totalnie bezideowy, racjonalny i konsumpcyjnie nastawiony obywatel państwa zachodniego zaczyna myśleć, że tu sobie dzwoneczek, tam wahadełko powiesi i już mu przybędzie ;-)
Tak trochę off topic - czytałam sobie o gotowaniu wg Pieciu Przemian i o wschodniej filozofii żywienia. Ponieważ filozofia tao niekoniecznie jest z mojej bajki, to od razu załozyłam, że nie będę za bardzo w to wchodzić, natomiast mnóstwo zasad jest do przyswojenia od ręki i bynajmniej nie muszę sobie robić rewolucji światopoglądowej, żeby parę rzeczy wprowadzić ;-). I wiesz, co jest zaskakujące. Że wiele narodów żyjacych tradycyjnie, w totalnie róznych kręgach kulturowych, o róznych religiach, wierzeniach, zwyczajach tak naprawdę ma wiele wspólnych zasad żywienia. Zasad, które są po prostu zdrowe. Jakoś w róznych miejscach świata ludziska, dzięki podtrzymywaniu ciągłości kulturowej, wpadali na te same pomysły - to apropos nieuprawnionego wg Ciebie porównania środkowoeuropejskiej architektury z Feng Shui. Absolutnie nie podejmuje sie dyskusji o architekturze, jako totalny laik - chcę tylko zwrócic uwagę na to, że te narody, środowiska, które swojej tradycji nie odrzucają, a ją rozwijają i podtrzymują, mają wbrew pozorom, wiele podobieństw...