Wycięcie drzew. Pozwolenia.Kary .Cz.1

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
Zablokowany
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kary za wycięcie drzew

Post »

Hosta pisze:newrom ;:223 :D, w Polsce to nic się nie opłaca. :;230
Wolno Ci tak uważać, chociaż to IMHO głupie.
ani LP nie rzucają się by zamieniać ludziom klasyfikację gruntów.
A jak komuś zmienią to ma pecha. Bura suka statystyka go dopadła. Wot, żyzn. Tak?
Dlatego urzędnik powinien mieć dokładnie podane co mu wolno, a ingerencja państwa powinna być możliwa tylko w wyjątkowych przypadkach, za odszkodowaniem. Z osobistą odpowiedzialnością finansową urzędnika podejmującego decyzję. Niestety nie rozumiesz tego, bo wydaje Ci się że wiesz lepiej niż ja jak zarządzać moim majątkiem.
Ludzie często nie mają pojęcia co kupują. Widzą pole i kupują pole. A nie sprawdzą stanu i zgodności przeznaczenia działki np. w MPZP. A potem są kłopoty.
Jak się to ma do cmokania przy plantacji która jest zmieniona decyzją urzędasa ? Odnieś się do konkretnego przypadku, bo zaraz wyskoczysz że jakby tu kiedyś było przedszkole i mój syn którego nie mam, ale mieć mogę (sprawdzić czy nie ksiądz) do niego uczęszczał to drzewo dawałoby mu cień...
To co przytaczasz to głośne przypadki.
Nie. To Ty usiłujesz przekonać że jak tylko będzie wolno to w naszym kraju ani jedno drzewo nie zostanie, włącznie z pomnikami przyrody bo gdzieś zdarzył się przypadek że wycięli starodrzew. Przy czym nie masz żadnych dowodów by obronić taką tezę. Ja natomiast twierdzę że ludzie o swoje dbają, nie wycinają drzew bez potrzeby na co mam setki lat doświadczeń gdy nikomu się nie śniło o takiej durnocie jak pozwolenie na wycięcie własnego drzewa.
Jeśli przytoczę przykład zabójstw czy to oznacza, że zakaz zabijania jest niedzisiejszy, głupi i niepotrzebny?
To będzie znaczyło tylko tyle że nie jesteś w stanie umysłowo ogarnąć tematu wolności osobistej. Zabójstwa ograniczają prawo innej jednostki do istnienia i jako tanie powinny być zakazane. Jeśli jednak lepiej Ci się myśli w przykładach ze zwłokami to raczej powinieneś lansować surowe kary za samobójstwo, a może nawet za przedwczesną śmierć (w okresie produkcyjnym) i zbyt długie życie (długość pobierania emerytur).
Czy to oznacza ze normalny człowiek nie ma szans legalnie wybudować domu? Ma i to robi. Tak samo jest z drzewami.
No i znów od Sasa do lasa :)
Mój ogródek ma 500m długości, chałupa stoi przy drodze. A ja, powiedzmy, bym chciał postawić nową w połowie długości. Oczywiście nie mogę bo MPZP zabrania. Dlaczego ? Cholera wie. Zwłaszcza że kiedyś stał tam dom.
Mam w stodole spalony dach, muszę odbudować dużo droższy dwuspadowy bo... MPZP, w czym jest gorszy od jednospadowego ? Cholera wie. (wiem co kupowałem, zapoznałem się z dokumentacją i uznałem że jakoś z tymi debilizmami będę żyć, ale nie zmienia to faktu że mnie to wkurza).
To co po nas zostanie, będzie do zarzygania zunifikowane, takie same projekty, takie same dachy, takie same trawniki, takie same... bo urzędnik wie lepiej i narzuca swoje wizje. Na prawdę bardzo się cieszę że kiedyś ludzie byli wolni, przynajmniej mamy jakieś ciekawe zabytki, a nie pudełka jak z lat 70/80 (no ale te były zgodne z koncepcją urzędników).
Jak ktoś widzi same problemy, to nie ma możliwości go zadowolić.
Nie chowam głowy w piasek i widzę durnotę tego systemu. Jakoś nie potrafię udawać że jest dobrze.

cholera miałem już nic nie pisać, ale mnie tym trupem sprowokowałeś
Hosta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 998
Od: 16 mar 2013, o 15:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Kary za wycięcie drzew

Post »

newrom, myślałem że zaczynasz rozumieć. Do dyskusji wróć jak zaczniesz rozróżniać codzienność od absurdów.
Bo sam fakt że do absurdów dochodzi, nie oznacza że całe prawo jest głupie. Urzednik działa na podstawie tego co mu prawo pozwala. Kowalski wg tego co mu zabrania. Jak zaczniesz rozróżniać winę urzędnika od winy prawa, zapraszam ponownie. Na razie mieszasz te aspekty, a w takim układzie nie można dojść do porozumienia.
Awatar użytkownika
LaViol
500p
500p
Posty: 957
Od: 11 lip 2010, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Kary za wycięcie drzew

Post »

Idea ochrony środowiska i jej zasobów jest starsza niż nam się wydaje.
"W Polsce pierwszy akt ochrony przyrody to wprowadzenie przez Bolesława Chrobrego w XI wieku ochrony bobra. Kolejny akt to wprowadzenie ochrony drzew bartnych w 1347 r. przez Kazimierza Wielkiego w Statucie Wiślickim. W 1423 r. Władysław Jagiełło w Statucie Wareckim objął prawną ochroną cis pospolity, gatunek będący wówczas podstawowym surowcem do produkcji łuków, kusz i oszczepów. Ten sam władca w 1443 r. ograniczył polowania na dzikie konie, łosie i tury, jelenie. Zygmunt Stary w 1523 roku wprowadził ochronę żubra, sokoła wędrownego, łabędzia niemego oraz utrzymał (potwierdził) ochronę bobra.
Ograniczona liczba polujących wcale nie zapobiegła drastycznemu zmniejszeniu się populacji wyżej wymienionych gatunków.
Przykład tura (został wyniszczony głównie przez kłusowników), żubra, bobra pokazuje, że bierna ochrona (sam zakaz) jest mało skuteczny, zwłaszcza jeśli bez przeszkód można niszczyć środowisko, w którym chroniony gatunek żyje."

Władysław Jagiełło zdawał sobie sprawę, że bez odpowiednich zasobów cisa wolność jego państwa będzie zagrożona. Bez czystej gleby jesteśmy skazani na import żywności nieskażonej, to samo z czystą wodą. I co wtedy z naszą wolnością? Wystarczy analogia do braku naszych własnych zasobów ropy naftowej.

Wolność i prawa jednostki działają tak długo jak nie wpływają na wolność i prawa innych. Żyjąc w tak dużych społecznościach sami te prawa sobie ograniczyliśmy, a nadużywając zasobów środowiska ograniczamy je jeszcze bardziej.

Co do kontroli urodzeń...
"Chiński rząd wprowadził politykę w 1977 r. w celu "złagodzenia społecznych, ekonomicznych i problemów ochrony środowiska w Chinach".
To nic innego jak skutek rozkazu Mao Zedong, który obwinił (za swoje błędne decyzje) "wróble i rozkazał rok później wszystkim Chińczykom je wytępić (a wraz z wróblami także szczury, muchy i komary) w ramach "Kampanii walki z czterema plagami". W wyniku tej akcji, podczas której wszystkie napotkane ptaki nieustannie płoszono, tak że po kilkudziesięciominutowym przebywaniu w powietrzu spadały na ziemię martwe z wycieńczenia (wróbel w normalnych warunkach nie lata nigdy dłużej niż kilka minut, zazwyczaj po krótkim locie przysiada), w ciągu kilku dni wytępiono prawie wszystkie wróble w Chinach.
Skutki tych działań Chiny odczuły rok później z powodu plagi szarańczy. Ich larwy, pozbawione naturalnego wroga, rozpleniły się i wyjadły plony. W kraju zapanowała trzyletnia klęska głodu (1959-61)". Skutki takiej katastrofy ekologicznej trwały latami.
W krajach wysokorozwiniętych nakazu kontroli urodzeń nie trzeba. Ludzie sami rezygnują z większej ilości dzieci z przyczyn ekonomicznych. Dali sobie wmówić, że potrzebują tryliona niepotrzebnych pierdół. Wpadliśmy w pułapkę społeczeństwa konsumpcyjnego. I płacimy teraz za to coraz ostrzejszymi przepisami o ochronie przyrody. Bo będą tylko ostrzejsze jeśli przeciętny Kowalski nie zmieni mentalności, za którą kryje się wiedza i świadomość o funkcjonowaniu środowiska i jego powiązaniu z różnymi rzeczami. A z tym jak widać jeszcze słabo.
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2 :)
Awatar użytkownika
mateo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1253
Od: 12 kwie 2009, o 20:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Kary za wycięcie drzew

Post »

LaViol pisze:Wpadliśmy w pułapkę społeczeństwa konsumpcyjnego. I płacimy teraz za to coraz ostrzejszymi przepisami o ochronie przyrody.
Mam dziwne wrażenie, że ochronie przyrody lepiej zrobiłyby np. reglamentacja benzyny czy ograniczenie ruchu samochodowego w miastach, albo wprowadzenie zakazu produkcji jednorazowych plastikowych opakowań, niż ten przepis o którym dyskutujemy. Kto wie, czy z jego powodu więcej drzew nie zostało posadzonych albo zostało ściętych w młodości, niż zostałoby ściętych gdyby nie obowiązywał w obecnym zakresie i formie.
Hosta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 998
Od: 16 mar 2013, o 15:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Kary za wycięcie drzew

Post »

W mojej okolicy wszystkie drzewa przydrożne by poleciały (tego jestem pewien), w tym stare aleje lipowe i kasztanowe, a po ostatnich wichurach to chyba by wycięto wszystkie większe drzewa w mieście -( wysoce prawdopodobne), w tym 200 letnie lipy wokół obydwu kościołów. (znam oczekiwania urzędnika kościelnego)

Chyba jedyne które by zostały z dużych drzew to pomniki przyrody, które by straciły w ten sposób godnych następców.
Awatar użytkownika
LaViol
500p
500p
Posty: 957
Od: 11 lip 2010, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Kary za wycięcie drzew

Post »

mateo pisze:
LaViol pisze:Wpadliśmy w pułapkę społeczeństwa konsumpcyjnego. I płacimy teraz za to coraz ostrzejszymi przepisami o ochronie przyrody.
Mam dziwne wrażenie, że ochronie przyrody lepiej zrobiłyby np. reglamentacja benzyny czy ograniczenie indywidualnego transportu samochodowego w miastach, albo wprowadzenie zakazu produkcji jednorazowych plastikowych opakowań.
Ależ Mateo, proponujesz przepisy ograniczające prawo do swobodnego korzystania z własności! ;:oj
Mam auto i należy mi się dowolna ilość benzyny i brak przymusu korzystania z komunikacji miejskiej ;)
Plastikowe opakowania nie są już takim problemem, bo istnieje np. biodegradowalny polipropylen. Choć opakowania papierowe są lepsze, bo pochodzą ze źródeł odnawialnych w przeciwieństwie do propylenu z ropy naftowej, której źródła nie są odnawialne. I czy auta na pewno muszą jeździć na paliwo? I kto ma interes w tym, żeby tak było?
Ochronie przyrody najlepiej zrobiłaby zmiana myślenia ludzi, którzy dla zysku zrobią wszystko i/lub łykają każdy kit, bo odwykli od samodzielnego myślenia.
Ktoś dla zysku wymyślił śmieciowe jedzenie, które rujnuje nasz układ pokarmowy i powoduje tycie. A inny produkuje środki na odchudzanie i zaleca jogurty z kulturami bakterii na trawienie i odporność. I koniecznie jeszcze te na wzdęcia! I tak produkcja spożywcza i farmaceutyczna zarabia. A wystarczy jeść rozsądnie, a zamiast jogurtów kupić prebiotyki zalecane przy antybiotykach. Wychodzi lepiej i dla środowiska i taniej ;)
A te wszystkie Rutonoscobiny itp. , które koniecznie musimy łykać profilaktycznie i w chorobie? Kto wie, że syntetyczna wit.C ma wiele właściwości tej naturalnej, ale nie ma takiego samego wpływu na odporność? Więc pieniądze na nie wydane są wyrzucone?
Dlaczego dopiero niedawno żarówki zaczęły wydłużać swój żywot mimo, że istnieje żarówka, która świeci już ponad 100 lat, a pierwsze żarówki miały zdecydowanie dłuższy od obecnych? Kto zarobił na tym, że skrócił ich życie? I jaki wpływ na środowisko miały miliony zużytych żarówek?
Czy naprawdę kobiety potrzebują akrylowych paznokci, nowych modnych ubrań i butów w każdym sezonie? Czy naprawdę potrzebujemy tak często nowych komórek, telewizorów, komputerów i miliona innych rzeczy? "Konieczność" nowych komputerów najbardziej nakręcają co raz to nowe gry. Kto na tym zarabia i komu wyciąga kasę z kieszeni? I jak bardzo samodzielnie myślą ludzie, którzy spędzają całe dnie przy takich grach?
Właśnie to przemnożone przez różnego rodzaju przemysły i miliony ludzi, którzy z tego korzystają bezrefleksyjnie od dziesiątek lat doprowadziło do przepisów chroniących drzewa przed samowolną wycinką.
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2 :)
Awatar użytkownika
mateo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1253
Od: 12 kwie 2009, o 20:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Kary za wycięcie drzew

Post »

Chyba nie do końca się rozumiemy :roll:
Przecież nigdzie nie napisałem, że jestem za zupełna wolnością w sferze wpływu na środowisko. Przeciwnie, ciągle dużo jest do zrobienia i brakuje konsekwencji. Cedzone są komary, a połykane wielbłądy. Hosta pisze, że gdyby nie te ograniczenia to poznikałyby szpalery drzew itp. Bardzo możliwe, tylko że my nie dyskutujemy o drzewach przydrożnych i innych które rosną w miejscach publicznych, ale o działkach i ogrodach. Tym bardziej że, jak sam pisze, najczęściej są wydawane pozwolenia w takich przypadkach. Po co więc to marnotrawstwo pieniędzy i zawracanie głowy, skoro wystarczyłoby wydzielenie co cenniejszych drzew i jakaś forma ochrony przed zniszczeniem ich.
Paliwa to surowiec nieodnawialny i prędzej czy później się skończy. Korzystanie bez umiaru z samochodów ma o wiele gorsze skutki niż wycięcie tych kilku drzew tu i tam, popatrzmy: codziennie średnio kilkanaście osób ginie w samej Polsce w wypadkach, ulice w miastach są tak pozatykane w godzinach szczytu że czasami na piechotę szybciej, zatrute powietrze, stres, hałas, złom, ludzie otyli bo brakuje ruchu - pierwsze z brzegu przykłady. Nie wiem czy to co napisałem jest właściwym środkiem, ale z pewnością i przyroda i ludzie odetchnęliby. Zmniejszyłaby się ilość aut to i miejsca parkingowe by się zwolniły - można by je zaorać i posadzić drzewa :lol:
Przykład pierwszy z brzegu: należę do parafii, gdzie do kościoła z najdalszych zakątków jest może z pół godziny piechotą. Większość mieszka o wiele bliżej. Ode mnie jest może z 10 minut, a i tak sąsiedzi jeżdżą samochodami. Niedawno był poszerzany parking przy kościele (już któryś raz z kolei). Po niedzielnej mszy bywa tam taki ścisk, że trudno czasem przejść między autami próbującymi wyjechać z parkingu, a i tak wiele z nich parkuje wzdłuż ulicy. Większość z miejscowymi rejestracjami. Ludzie w większości nie tacy starzy i zniedołężniali. Tak jest nawet wiosną i latem, przy ciepłej i słonecznej pogodzie. To ja się pytam, czy naprawdę w Polsce jest taka bieda jak się często o tym mówi, czy paliwo powinno podrożeć jeszcze 2-3-krotnie? (obym nie wykrakał :lol: )
Przy tym poszerzeniu parkingu, a jakże, poszło kilka drzew. Wymóg pytania o pozwolenie na wycinkę na niewiele się zdał...
Oczywiście władza też ponosi odpowiedzialność za ten stan rzeczy, bo bardziej dba o wygodę kierowców niż pieszych czy rowerzystów, zaniedbuje transport zbiorowy, a efekt jest taki jaki jest :| Zapewniam Was, więcej drzew padnie i już padło ofiarą takiej filozofii ;:174
Nie ma się co łudzić że wolność będzie nieograniczona - tam gdzie ma się wpływ na otoczenie zawsze będą ograniczenia, ale w przypadku decydowania o posadzeniu czy ścięciu własnego drzewa, poza pewnymi wyjątkami, ten wpływ jest marginalny :)
Awatar użytkownika
LaViol
500p
500p
Posty: 957
Od: 11 lip 2010, o 17:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Kary za wycięcie drzew

Post »

Mateo, rozumiem co piszesz :)
To chyba ja nie mam talentu pedagogicznego :;230
Od początku próbuję wyjaśnić, że pewne rzeczy dzieją się w szerokim kontekście i tak powinny być rozpatrywane. I właśnie ten szeroki kontekst próbuję naświetlić.
Podałeś przykład 1 parkingu. A pomnóż go przez setki i tysiące. Bo ludzie przyjeżdżają z lenistwa lub chęci pochwalenia się przed sąsiadami samochodem. A dla zysku zrobią jeszcze więcej.
I nawet 1 drzewo czy jeden ogród przydomowy podlega przepisom, które wynikają z tego szerokiego kontekstu.
Przypomniał mi się przykład Singapuru.
"Blisko 50% lądu zajmuje zabudowa miejska, a 40% parki, rezerwaty, plantacje i wojskowe tereny. Lasy stanowią zaledwie 4% powierzchni kraju. Singapur przoduje w regionie pod względem ochrony środowiska. Obowiązują tu bardzo surowe przepisy dotyczące odpadów i emisji zanieczyszczeń. Rząd kładzie nacisk na rozwój dobrego publicznego transportu i ograniczenie posiadania samochodów, czego skutkiem jest stosunkowo czyste powietrze, poza okresami, kiedy dociera dym podczas pożarów buszu w Indonezji."
U nas dla terenów zabudowy obowiązuje powierzchnia biologicznie czynna - nie ma znaczenia co będzie na niej rosło. W Singapurze jest inaczej. Nie pamiętam proporcji, więc tylko jako zasada. Dla działki powierzchni x jeśli chcesz zabudować 1/3 możesz mieć trawnik, jeśli 1/2 to muszą być krzewy, a jeśli 2/3 to muszą być drzewa. Ważniejsza jest biomasa od powierzchni.
Mamy to szczęście, że połowa naszego kraju to nie miasta i to wielomilionowe jak jest na świecie. Może dlatego nie mamy szacunku dla nawet 1 drzewa.
Na świecie powstaje mnóstwo pomysłów jak zwiększyć biomasę roślin,a tym samym dać szansę na przetrwanie wielu gatunków, w tym ludzi ;)
"Żyj prosto. Konsumuj mniej. Myśl więcej...", "Być człowiekiem znaczy: każdego dnia starać się być lepszym."
Aktualny Niedoskonały, ale mój cz.2 :)
Awatar użytkownika
mateo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1253
Od: 12 kwie 2009, o 20:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Kary za wycięcie drzew

Post »

W Polsce mamy niestety taką mentalność, że o dobro wspólne często się nie dba (śmieci w lasach i przy drogach, zniszczone przystanki, pokaleczone drzewa przydrożne), ale o własne obejście - owszem, czasem nawet do przesady. Szczególnie dobrze to widać w mojej okolicy (Galicja) - ludzie są bardzo przywiązani do schludnego wyglądu swoich obejść, dbają o zieleń wokół domu, nawet ci co nie mają zacięcia ogrodniczego. Czasem wytną jakieś drzewo (bo np. zasłania okno, albo zawadza o przewody telefoniczne), ale jeszcze częściej sadzą nowe. Sadzą, mimo że nie ma takiego nakazu - z pobudek estetycznych, czy jakichkolwiek innych - nie ma znaczenia.
Ja wiem, że trzeba patrzeć na to całościowo, ale na co komu przepis, który nic nie zmienia w sytuacji nawet nie przyrody jako całości, ale nawet tego jednego drzewa? Chcesz wyciąć - napiszesz do urzędu, dadzą pozwolenie - wytniesz. Nie dadzą - napiszesz drugi raz, odpowiednio umotywujesz - pozwolą. A tak nie byłoby zawracania głowy sobie i urzędnikom, którym za trochę ważniejsze sprawy powinno się płacić.
Rozumiem to co piszesz, ale w kontekście drzew np. przydrożnych, parkowych czy alejowych, które często są znacznie większe i cenniejsze niż te które mamy w ogrodach. Jak już je wycinają, to często hurtowo, że np. niby stanowią zagrożenie (wiadomo dla kogo - głównie dla pijanych kierowców ;:219 ) W takich przypadkach rzeczywiście szacunku brakuje - bo to nie moje, a więc można niszczyć :| Warto też zwrócić uwagę jak się traktuje takie drzewa - często otoczone betonem albo asfaltem ze wszystkich stron, tak że korzenie nie mogą oddychać, kora poobdzierana, służąca za słup ogłoszeniowy, ogławiane tak jakby to były wierzby na wiklinę itd.
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kary za wycięcie drzew

Post »

LaViol pisze: "Kolejny akt to wprowadzenie ochrony drzew bartnych w 1347 r. przez Kazimierza Wielkiego w Statucie Wiślickim. "
Tyle że to nie miało związku z ochroną drzew jako takich, a z ochroną barci. Miód, a przede wszystkim wosk był bardzo cennym towarem, z którego władca otrzymywał sporo pieniędzy w formie podatków. Co ciekawe bartnictwo był to jedyny w tamtym okresie cech w którym panowało równouprawnienie przy postępowaniu spadkowym (przy czym jeśli majątek odziedziczyła kobieta to albo spłacał ją brat, albo barciami musiał zająć się mąż.)
Ochrona bobrów dotyczyła tylko ziemi Chrobrego, a nie całego państwa (na swoim wolno było bobry łapać). Ochrona cisów to ciut inna para kaloszy, armia i obronność rządzi się swoimi prawami :)
O innych nie chce mi się szukać, jednak podejrzewam że było podobnie jak z ochroną bobrów (anglicy ochronili łabędzie stwierdzając że wszystkie należą do króla i tylko król ma prawo na nie polować, ale u nas chyba takich rzeczy nie było).
Jednym słowem, jesteś panem swojej ziemi.
Wolność i prawa jednostki działają tak długo jak nie wpływają na wolność i prawa innych.
Fajnie by było. Ale zanim to u nas nastąpi, minie kilka pokoleń (o ile towarzysze do cna mózgów nie wypiorą).
Co do kontroli urodzeń...
[/quote]
Nie może być! Polityk uchwalił, urzędnik wprowadził. To musi być słuszne oraz zbawienne :;230

Mateo, ja bym wprowadził kaucję na plastikowe butelki (a może i inne plastikowe rzeczy). Np 1pln/szt. Jak ktoś wyrzuci do rowu, to zaraz komuś się taka butelka przyda i ją odniesie do skupu. I w tą stronę bym szedł :)
Teraz niby są przepisy, a wystarczy się przespacerować wiosną nad małą rzeczką żeby zobaczyć zatory z butelek :-/
Awatar użytkownika
bishop
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5191
Od: 4 cze 2008, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
Kontakt:

Re: Kary za wycięcie drzew

Post »

Przykładem hipokryzji przepisów jest chociażby to, że na wycięcie 100-letniej jabłoni nie trzeba pozwolenia, a 11-letniej brzozy już tak.
Tym samym argument o ochronie środowiska nie przemawia do mnie, i uważam, że jest naciągany jedynie po to, żeby można w majestacie prawa upokarzać człowieka, pokazać "kto tu rządzi".
Odnoszę wrażenie, że dyskusja o prawie do wycinania własnego drzewa to tylko pretext do dyskusji o priorytetach. Są ludzie, dla których najwyższą wartością człowieka jest wolność do decydowania o sobie i swoim mieniu, są też tacy, którzy uważają, że najlepiej będzie, jeśli będą mogli decydować o innych za innych. To, że takich mamy w sejmie nie dziwi, natomiast nie bardzo potrafię ogarnąć, że ludzie podlegający takim nakazom zgadzają sie z nimi. Syndrom sztokholmski? Ci pierwsi kiedyś potrafili ginąć "Za wolność Waszą i Naszą" i niestety wyginęli. Ci drudzy przeżyli i zbudowali biurokratyczne orwellowskie systemy, w których musimy żyć i w których Wolność jest passé

Często padającym argumentem są stare aleje, które zniknęłyby, gdyby nie ustawy. Jednak mimo prawa takie aleje znikają z polskiego krajobrazu, co chyba najlepiej świadczy o nieskuteczności obecnych rozwiązań. Jeśli państwo rękami swoich urzędników chce wydawać zezwolenia, to niech zrobi to chociażby w ten sposób: określi, które egzemplarze drzew są "nietykalne", czy to ze względu na ich obecną wartość, czy też przyszłą, natomiast wszystkie pozostałe mające właścicieli niech należą do tych właścicieli z pełnym prawem do dysponowania nimi.

Jednak takie rozwiązanie wymagałoby pracy, oszacowania wartości drzewa, stworzenia planów wybiegających w przyszłość, rekompensat za uznanie prywatnego drzewa za "nietykalne" itp. O wiele prościej zza biurka wydać łaskawie zgodę na wycięcie. Napracować się nie trzeba, a główny cel - pokazanie gdzie jest miejsce szarego człowieka - zostaje osiagnięty.
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Hosta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 998
Od: 16 mar 2013, o 15:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Kary za wycięcie drzew

Post »

bishop pisze:Przykładem hipokryzji przepisów jest chociażby to, że na wycięcie 100-letniej jabłoni nie trzeba pozwolenia, a 11-letniej brzozy już tak.
Tym samym argument o ochronie środowiska nie przemawia do mnie, i uważam, że jest naciągany jedynie po to, żeby można w majestacie prawa upokarzać człowieka, pokazać "kto tu rządzi".
Aby nie nękać Kowalskiego w tym "ogródku", nie zabraniają usuwać drzew owocowych bez zezwolenia (trudno, i 100 letnia też się łapie). Znowu źle?
Dla pozostałych obecnie przyjęto wiek graniczny 10 lat.
To jest upokarzanie człowieka?

Przerażającym jest to, że w przepisach widzicie tylko jeden cel: dowalić dobremu, pracowitemu, mądremu Kowalskiemu.
Awatar użytkownika
bishop
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5191
Od: 4 cze 2008, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
Kontakt:

Re: Kary za wycięcie drzew

Post »

Źle? Zależy z czym: z jabłonką dobrze, z brzózką źle :;230
Skoro można nie nękać Kowalskiego z jabłonką, to czemu nie można z brzózką?
Za bardzo by się Kowalski rozochocił? :wink:

Mnie akurat nie przeraża, że widzę skutki uboczne ustaw, które nie rekompensują korzyści. Ale nie przeczę, że dla kogoś, kto to wymyślił może być przerażające, że inni to dostrzegli :wink:
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Zablokowany

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”