Nasiona, cebule - zaprawianie i terminy siewu i sadzenia

Stosowanie pestycydów, herbicydów, chemicznych i naturalnych środków ochrony roślin.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

NP. Nie należy wsypywać tego opakowania do oczka wodnego... 8) , ani do wc.

Siać nasiona należy w rękawiczkach. Nie dotykać oczu, nie kichać w to.Ale bez przesady to nie jest radioaktywne. :lol:

Czasem kupuje się nasiona naturalne i niektórzy je w domu zaprawiają (moczą, posypują preparatami przeciw zagniwaniu nasion i robakom). A czasem można kupić już zaprawione- takie masz Ty.
Brak okresu prewencji oznacza, że jak pszczoła usiądzie na tej grządce gdzie to posiejesz, to nie umrze- nie trzeba odczekiwać po posadzeniu, nie trzeba się martwić o okres karencji. Można wchodzić do ogródka i korzystać z niego tuż po posadzeniu.

To chyba lepiej, bo lato jest deszczowe i wiele chorób grzybowych może zaatakować młode, niezaprawione siewki.

Opakowanie mozna włożyć w worek foliowy i oddać w sklepie przy kolejnej wizycie. Oni oddają do utylizacji.
Gayaruthiel
200p
200p
Posty: 385
Od: 25 kwie 2008, o 17:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Haugesund
Kontakt:

Post »

To naprawdę brzmi strasznie. Wrzucic opakowania do oczka wodnego nie, ale jeśli posadzę te nasiona nad brzegiem rzeki (bo tak mam dzialkę) pierwzy deszcz zmyje całą toksyczność do wody?

No i jakiś to pewnie ma wpływ na rośliny? Jakoś te składniki muszą się odkładać w korzeniu marchwii czy cebuli?

Idea toksycznych warzyw do wysiania we własnym ogródku mnie przerasta...
Awatar użytkownika
babeczka03
200p
200p
Posty: 201
Od: 3 mar 2008, o 16:41
Lokalizacja: Pomorskie

Post »

Oni chyba tylko tak tam piszą bo muszą :lol: Nie sądzę aby były to aż takie wysokie stężenia.Myślę,że firma sie zabezpiecza w ten sposób przed ewentualnymi rozczeniami gdyby ktoś rzeczywiście się zatruł. Ale może się mylę...Przydałby się tu jakiś specjalista w tej dziedzinie...
Opadły kwiat powracający na gałąź?
To był motyl...
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7460
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Post »

Gaya, takie ostrzeżenia, które przytoczyłaś są na każdej ulotce ze środkami ochrony roślin.
Niestety, tak to teraz jest, że jak nasion nie zaprawisz p-ko zgorzeli lub robalom , to możesz się nie doczekać zbiorów.
Awatar użytkownika
dianek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 895
Od: 24 lip 2008, o 11:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Post »

oj sporo by trzeba było tego wysiać żeby po spływie do rzeki zaszkodziło... baaaaardzo sporo... ;)
Pozdrawiam, Diana
Mój ogródek
Awatar użytkownika
lukaszx95
100p
100p
Posty: 135
Od: 19 cze 2009, o 16:54
Lokalizacja: Jaworzno (Śląskie)

Post »

Mam pytanie na wiosnę kupiłem paczkę ogórków do siania i na tej paczce pisze INKRUSTOWANE co to znaczy?
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7460
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Post »

Czyli otoczkowane, powleczone pewną substancją. Wg mnie to jest forma zaprawy, ale mogę się mylić.
Nic więcej nie jest napisane?
Awatar użytkownika
lukaszx95
100p
100p
Posty: 135
Od: 19 cze 2009, o 16:54
Lokalizacja: Jaworzno (Śląskie)

Post »

Nie tylko tyle się doczytałem.
Awatar użytkownika
peneloppe
200p
200p
Posty: 340
Od: 30 mar 2009, o 22:46
Lokalizacja: ciechocinek

Post »

czyli właśnie zaprawiane prawdopodobnie wyciągiem z greyfruta, ja kupiłam ogórki sałatkowe i krótkie i oba były już zaprawione- bardzo dobrze wzeszły nic mi nie podgniwało i nic nie padało - dopiero zaczeły mi wyglądać żle kiedy niedostarczyłam im składników odżywczych a ziemia była słabiutka , zaczeły mi blednąć wzdłóż krawędzi.
Moja rada jest taka kup dobrą ziemię do pikowania albo dobry nawóz do podlewania od samego początku. Ale najważniejsze nie popełnij mojego błędu i nie posiej nasion do ziemi uniwersalnej torfowej( takiej czarnej), gdyż nie ma ona żadnych składników pokarmowych.
Fiołki w fiolecie ukryte w zieleni ,Szukały wiosennych, wonnych promieni.
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Bez przesady a to co jadamy na co dzień, to niby czym zaprawiane? Więcej trucizny jest chyba w detergentach, które spłukujemy wraz z użytkowaniem wanny i wc.
Przecież takie opakowanie ma wagę 2-3 góra 5 gramów.... z tego 3/4 to waga nasion.... Co ma Ci spłynąć do rzeki ? 1 gram ?

Przecież to nie nawóz w kilogramowym opakowaniu by przedawkować.
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7460
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Post »

Gayu, uważam, że lepiej wyjdę na swoich własnoręcznie wyhodowanych warzywach-własnoręcznie zaprawionych, na kompoście lub oborniku, niż kupionych w supermarkecie.
Nie takie one piękne jak w sklepie, ale wiem co w nich siedzi.
Gayaruthiel
200p
200p
Posty: 385
Od: 25 kwie 2008, o 17:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Haugesund
Kontakt:

Post »

Agape - Właśnie dlatego chciałam założyć ogródek warzywny, żeby NIE jeść tego, co jest dostępne na codzień. Ja nie chcę tych roślin wstawiać w ramki, tylko je jeść :)

Gienia - Zgadzam się z Tobą zupełnie, ale skądś trzeba wziąć te pierwsze roślinki na początku - a tam gdzie mieszkam ogrody z warzywami nie są w modzie... A nasiona nie są z supermarketu tylko ze sklepu ogrodniczego, dlatego kupiłam je bez głębszego zastanowienia, nie przyszło mi do głowy, że ktoś mógłby wpaść na pomysł sprzedawania toksycznych nasion...
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7460
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Post »

Gayaruthiel pisze: Gienia - Zgadzam się z Tobą zupełnie, ale skądś trzeba wziąć te pierwsze roślinki na początku - a tam gdzie mieszkam ogrody z warzywami nie są w modzie... A nasiona nie są z supermarketu tylko ze sklepu ogrodniczego, dlatego kupiłam je bez głębszego zastanowienia, nie przyszło mi do głowy, że ktoś mógłby wpaść na pomysł sprzedawania toksycznych nasion...
Ja pisałam o warzywach z supermarketu a nie o nasionach. Rozumiem, że te nasionka kupowałaś w Polsce a nie w Norwegi.
Można kupić nie zaprawiane, trzeba zwrócić uwagę na opis.
Przekonałam się już na własnej skórze (czyt.portfelu), że bez zaprawiania nasion niewiele się uda osiągnąć.
Zgorzel jest wszechobecna w glebie, a może u Was nie występuje? Dlatego producenci coraz powszechniej sprzedają nasionka już zaprawiane, dla mnie to lepiej, nie bawię się już z tym w domu.
Ziemię do doniczek w domu (do wyhodowania rozsady) można termicznie w piekarniku odkazić, ale jak to zrobić w gruncie? Zostaje nam tylko chemia, i to ciężka.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pestycydy, herbicydy, nawozy, OPRYSKI, środki pro-ekologiczne”