Karczowanie,usuwanie trudnych korzeni,pieńków,krzewów,drzew
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
No proszę jakie pomysły, każdy godny wypróbowania. Będziemy walczyli:-). Bardzo dziękuję.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7499
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
wybór należy do Ciebie. 6 lat temu (a może wcześniej) wycięliśmy starą leszczynę, miała 5 pni połączonych w prawie jeden duży przy ziemi. Zaraz pościęciu smarowałam nierozcieńczonym randapem przez kilka kolejnych dni (bez nawiercania), pniak był tylko ponacinany siekierą. Do dziś ten pniak jeszcze istnieje, niewielki, bo odrąbywany wkoło po trochu , na dodatek wyrosła na nim jakaś biała huba czy cóś i mnie denerwuje!
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21722
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Amatorzy "mokrych" orzechów włoskich zajadają sie nimi już od ...15 sierpnia...
Nie wiem skąd to wiem ,ale wiem i to się dotychczas u mnie sprawdza :P
Orzechy po tym terminie są jadalne,pod zieloną łupiną,która brudzi niemiłosiernie wszystko ,
jest już skorupa a wewnątrz twardy miąższ o cudownym smaku
Łatwo schodzi z niego kremowobiała gorzka skórka i jedząc je czuję sie jakbym była w niebie...
Zawsze tak było i nadal jest.Uwielbiam "mokre" orzechy,uwielbiam i każdego roku czekam niecierpliwie na tę magiczną datę!!!Potem kiedy orzechy wyschną - nie istnieją już dla mnie.
Mam u siebie kilka woreczków z wielu ubiegłych lat - nie ma kto tego zjeść .
Liczą się tylko świeże,mokre orzechy ...
Kocico do magicznego dnia niewiele brakuje, aura w tym roku zachowuje się ciut inaczej ...juz przekwitają hortensje więc ...musisz zajrzeć losowo do kilku orzechów jakie spadły i od tego uzależnij decyzje o zachowaniu ich celem wyschnięcia lub o wyrzuceniu wszystkiego jeśli w środku jest miękka kształtująca sie masa...
A przy okazji muszę rozwalić moje ze 2-3 szt by zobaczyć jak się mają moje orzeszki....
Nie wiem skąd to wiem ,ale wiem i to się dotychczas u mnie sprawdza :P
Orzechy po tym terminie są jadalne,pod zieloną łupiną,która brudzi niemiłosiernie wszystko ,
jest już skorupa a wewnątrz twardy miąższ o cudownym smaku
Łatwo schodzi z niego kremowobiała gorzka skórka i jedząc je czuję sie jakbym była w niebie...
Zawsze tak było i nadal jest.Uwielbiam "mokre" orzechy,uwielbiam i każdego roku czekam niecierpliwie na tę magiczną datę!!!Potem kiedy orzechy wyschną - nie istnieją już dla mnie.
Mam u siebie kilka woreczków z wielu ubiegłych lat - nie ma kto tego zjeść .
Liczą się tylko świeże,mokre orzechy ...
Kocico do magicznego dnia niewiele brakuje, aura w tym roku zachowuje się ciut inaczej ...juz przekwitają hortensje więc ...musisz zajrzeć losowo do kilku orzechów jakie spadły i od tego uzależnij decyzje o zachowaniu ich celem wyschnięcia lub o wyrzuceniu wszystkiego jeśli w środku jest miękka kształtująca sie masa...
A przy okazji muszę rozwalić moje ze 2-3 szt by zobaczyć jak się mają moje orzeszki....
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
KaRo to super informacja bo w środku są cudnie ukształtowane najprawdziwsze orzechy, a jest tego kilka skrzynek z jednego młodego drzewa, chyba pójdę na targ przed świętami Bożego Narodzenia . A jak do tego pozbieram te z dwóch pozostałych orzechów to będzie dopiero szok orzechowy.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7499
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21722
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Cieszę się dziewczyny jak nie wiem co...
Gieniu laskowe tak bardzo lubię,że zjadam mokre i wyschnięte ,
w tym przypadku jest mi wszystko jedno ,bardzo lubię laskowe mniam,mniam
Mam dwie leszczyny i jakoś nie mogę się doczekać dużego zbioru,
tak dużego byśmy sie wszyscy nimi "zapchali" albo chociaż ja tylko ,
chcociaż dla mnie ,żeby było....
Słabo mi owocują leszczyny....
Gieniu laskowe tak bardzo lubię,że zjadam mokre i wyschnięte ,
w tym przypadku jest mi wszystko jedno ,bardzo lubię laskowe mniam,mniam
Mam dwie leszczyny i jakoś nie mogę się doczekać dużego zbioru,
tak dużego byśmy sie wszyscy nimi "zapchali" albo chociaż ja tylko ,
chcociaż dla mnie ,żeby było....
Słabo mi owocują leszczyny....
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7499
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Karo, leszczyny najlepiej owocują na dwuletnich konarach, trzeba je po prostu ciąć, konar 4-letni to już stary konar. Zresztą zauważysz jesienią które konary wypuszczą najwięcej kocurków. Czytałam na portalu sadowniczym, że sadownicy, którzy mają plantacje leszczyn traktują je jakimś preparatem aby lepiej plonowały ?!?!
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2101
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Jest jeszcze jeden sposób usuwania pniaków , dobry dla amatorów grzybów. Wczesną wiosną można kupić grzybnię boczniaka na kołeczkach , nawiercić parę dziur jak w poradach wyżej , powtykać kołki z grzybnią, zatkać ziemią albo kawałkami drewna i czekać na grzybobranie. Jak dobrze pójdzie pierwsze będzie jesienią , w gorszym wypadku następnej wiosny lub jesieni. U siebie miałam uczty chyba z pięć lat z rzędu , pniak pięknie wytrawiony no i bez chemii...
Dobrego wyboru . kozula , całkiem tu nowa
Dobrego wyboru . kozula , całkiem tu nowa
By nie mnożyć wątków na ten sam temat dopiszę się tutaj ze swoim problemem.
Mam do wykarczowania około 2 arów gęstych zarośli. Są to głównie zdziczałe śliwy o wysokości do 3 m, o pniach do 10 cm grubości. Zacząłem wycinać te drzewka. Nie jest to szczególnie ciężka praca nawet jeśli się to robi ręczną piłą do gałęzi.
Zastanawiam się jednak jak się zabrać za wykarczowanie pniaków i korzeni?
Czy znacie na to jakiś prosty sposób? Ręczne wykopywanie na takiej powierzchni to katorga. Może mechanicznie? Czy np. traktor z pługiem dałby radę wyorać te korzenie?
Może lepsza byłaby koparka? Taka zębata łyżka koparki, po powierzchni bez kopania dołów...? No i w związku z tym, czy zostawiać wysokie pieńki, czy obcinać przy samym gruncie? Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?
Mam do wykarczowania około 2 arów gęstych zarośli. Są to głównie zdziczałe śliwy o wysokości do 3 m, o pniach do 10 cm grubości. Zacząłem wycinać te drzewka. Nie jest to szczególnie ciężka praca nawet jeśli się to robi ręczną piłą do gałęzi.
Zastanawiam się jednak jak się zabrać za wykarczowanie pniaków i korzeni?
Czy znacie na to jakiś prosty sposób? Ręczne wykopywanie na takiej powierzchni to katorga. Może mechanicznie? Czy np. traktor z pługiem dałby radę wyorać te korzenie?
Może lepsza byłaby koparka? Taka zębata łyżka koparki, po powierzchni bez kopania dołów...? No i w związku z tym, czy zostawiać wysokie pieńki, czy obcinać przy samym gruncie? Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?
Wojtek
Pod lasem
Pod lasem
-
- 1000p
- Posty: 1349
- Od: 7 lip 2006, o 22:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Taka traktorowa koparko-spycharka załatwiła by sprawę. Absolutnie nie przycinaj pni przy ziemi. Dużo lepiej karczuje sie z wysokimi pniami.Wojciech pisze:...Może lepsza byłaby koparka? Taka zębata łyżka koparki, po powierzchni bez kopania dołów...? No i w związku z tym, czy zostawiać wysokie pieńki, czy obcinać przy samym gruncie? Macie jakieś doświadczenia w tym temacie?
Mietek.
Ja karczowałam ( jak dotąd jeden ) korzeń, podkopałam, to szpadlem, to siekierą, oczywiście zamach... i dwie godziny nie moje, nie mam już na to sił, kasy na najemników brak... Co z tym dziadostwem zrobić???
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
-
- 50p
- Posty: 79
- Od: 3 gru 2007, o 12:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Jeśli komuś nie zależy na wykorzystaniu podloza, chce tylko trawnik to radzil bym odkopac troche, uciąć poniżej ziemi i tak Lila mowila, zasmarowac Randapem i jak by sie wydarzylo ze znowu wypusci to nalezy powtorzyc zabieg i juz mozna przysypac ziemia i posiac trawke, ale jeżeli ktoś chce uprawiać tam jakies rosliny ozdobne to dobrze byloby wykopac te rosliny(praca bardzo pracochlonna)
pozdrawiam i życzę miłej zabawy;-)
bartusiiiek
pozdrawiam i życzę miłej zabawy;-)
bartusiiiek