To i ja dopisuje sie do watku
Z tematem permakultury spotkalam sie juz jakis czas temu i wciagnelo mnie zupelnie!!!
Przez ostatnie tygodnie praktycznie o niczym innym nie mowie i poswiecam caly wolny czas na edukacje w tym kierunku - moje najblisze otoczenie ma mnie juz dosc
Kilka dni temu wreszcie zalozylam pierwsze wzniesione grzadki, będę prowadzic obserwacje i chetnie podziele sie wnioskami:)
Niestety nie mam pojecia jak dlugo będę mieszkac w tym miejscu, wiec nie moge za bardzo zainwestowac w stworzenie prawdziwego "lesnego grodu", ale robie co moge - od teraz skupiam sie glownie na roslinach uzytkowych.
edysqa pisze:Danutka, pierwszy rok będę uprawiała warzywa, przyszło mi do głowy że taka grządka będzie podobna do kompostownika ale nie wiedziałam że nie można sadzić na niej warzyw niektórych bo mogą szkodzić zbyt dużą ilością azotu.
Edysya, grzadki wzniesione mozna zalozyc tez w znacznie prostszy sposob, bez tej calej materii organicznej w srodku - sposob jest banalny, ale i tak opisze - moze komus sie jeszcze przyda: Kopiesz row, ziemie rozrzucasz na dwie strony. Ot tyle! Hihi, masz row i dwie grzadki wzniesione. Szerokosc rowu optymalnie 40-50cm, szerokosc grzadek taka, zebys miala dostep z dwoch stron. Przykrywasz wszystko ladnie sciolka i juz. Zlota zastada brzmi: nigdy przenigdy nie nadeptuj na grzadke! W ten sposob przekopujemy dana ziemie po raz pierwszy i ostatni w zyciu

Czyz to nie piekne? Cala materie organiczna, ktora ewentualnie umiescilabys w srodku, lepiej wykorzystac jako sciolke ( a jezeli zalezy Ci na estetyce, to "pod sciolke", ale niekoniecznie pod ziemie.) Wiec w ten oto prosty sposob mozesz stworzyc trzecia grzadke (o ktorej pisalas, ze jest w zarysie) i posadzic na niej te wszystkie warzywka, ktorych nie mozesz umiescic na pierwszej i drugiej.
edysqa pisze:No tylko ja się zastanawiam jak to zrobić dalej. Jak zejdą śniegi (u mnie jest masakra, ponad 60 cm na polu i ciagle sypie) rozłoże karton, na to słomę. Chociaż u mnie są wiatry duże wiec nie wiem co będzie trzymało tą słomę. A jak będę chciala coś sadzic to dziury w tym robic?
Ten chłopak zrobił to na jesień wiec z kartonu niewiele pewnie zostało a jak ja to zrobię teraz to będzie trochę inaczej
No i co z roślinami sianymi z nasion? wysiewac na słomę? Czy rozwinąć, zrobić w kartonie dziurę i siać do ziemi? Danutka, jak myślisz?
Sianie/sadzenie: rozgrzebac slome, zrobic dziure w kartonie, posadzic/posiac, znawu przykryc sloma. Raczej marne szanse, ze cos posiane bezposrednio na slome wykielkuje.
Slomy nie bedzie tak rozwiewalo, jezeli bedzie lekko wilgotna. A jezeli faktycznie sa u Ciebie takie duze wiatry, to moze sprobuj przykryc ja na poczatku jakas siatka zanim roslinki podrosna? Po jakims czasie prawdopodobnie "osiadzie".
(przepraszam za brak polskich znakow)