Balkonowce, parapetowce i ogrodowce - tom_ek

[hen_s]

Widzę tutaj wiele świetnych roślinek. Lubię tak rozwojowe kolekcje.

[tom_ek]

Dziękuję wszystkim za wpisy

Mietku, też lubię te kurduple (R. heliosa i Frailea buenekerii), obie w doniczkach czwórkach.

C.h. - Uebelmannia ma ok. 5x6 cm.
Podłoże i podlewanie chyba standardowo. Podlewanie co 3-4 tygodnie w zależności od pogody głównie, także od wielkości doniczki i rodzaju rośliny. Podłoże: 20%, niekiedy 30% żyznego (ale żyzne to dla mnie nie tylko torf, ale też lawa i glina), reszta to żwirek z niewielkim dodatkiem piasku. Lawę i glinę próbuję od niedawna, jak to działa na kaktusy, dowiem się za jakiś czas. Do niektórych meksykańców podłoże mam oczywiście inne, z torfem odkwaszonym, dodatkiem wapnia i/lub dolomitu i/lub iłu.

C.h., B.R., Basiu - ja też zaczynałem, jak pewnie większość tutaj, od kilkudziesięciu kaktusów (często z marketów) na parapetach. Lepsze miejsce zawsze się znajdzie, u mnie to jest głównie balkon, ale tyci, niecałe półtora metra na siedemdziesiąt cm, a z tego trzeba wykroić trochę miejsca na w miarę swobodne poruszanie się. Słońce podobnie jak u Basi, w najlepszym miejscu od 11 do zachodu słońca. Tu mam większość z tych 430 doniczek, ale duża ich część to czwórki. Większe rośliny trzymam na balkonie u teściowej, w podobnych warunkach, ale tam znacznie lepiej rosną, jeszcze nie rozgryzłem tego, dlaczego.

Myślę sobie, że w małym metrażu jak w dużym: albo specjalizacja, albo różnorodność. Ja wolę to drugie.

[cokolwiek]

U mnie miejsca sporo Dlatego chciej lista coraz większa a na razie to co się uda zdobyć
A gdyby Ci Tomku miejsca brakło to pamiętaj o mnie

[tom_ek]

Basiu, mam parę kaktusów do oddania w dobre ręce, ale to głównie dość pospolite rośliny. W razie czego pisz na pw.


Z innej beczki, to są roczne odrosty jakiegoś cereusa, 10 i 11 cm:







ten Peniocereus urósł w tym sezonie blisko o połowę:




i tegoroczne odrosty Copiapoa coquimbana v. wagenknechti:

[cactus habitat]

Podłoże: 20%, niekiedy 30% żyznego (ale żyzne to dla mnie nie tylko torf, ale też lawa i glina), reszta to żwirek z niewielkim dodatkiem piasku.

Ja lawę traktuję jako zamiennik żwiru. Obecnie próbuję różne warianty podłoża, bo wcześniej kaktusy miały bardzo słabe korzenie i to może być wynikiem zbyt żyznego podłoża. Tylko teraz nie wiem czy nie przesadziłem (ha ha ładny homonim) w drugą stronę. Ale priorytetem jest teraz uzyskanie rozrostu korzeni.

[cactus habitat]

Z innej beczki, to są roczne odrosty jakiegoś cereusa, 10 i 11 cm:

To ciekawe Mam nadzieję, że będziesz zamieszczał coroczne raporty, bo interesuje mnie tempo wzrostu kaktusów, szczególnie w warunkach domowych nie ma wielu obserwacji.

[tom_ek]

To tej lawy trochę o Ciebie jest, w wątku poświęconym podłożom podają zwykle od kilku do kilkunastu procent lawy.
Co do "świeczek" - postaram się Ten rośnie od lat na wschodnim parapecie wewnętrznym.

[cactus habitat]

To tej lawy trochę o Ciebie jest, w wątku poświęconym podłożom podają zwykle od kilku do kilkunastu procent lawy.

Może mam czasem trochę więcej i nie do wszystkich kaktusów ale jednak żwirek to wciąż podstawa. Chodziło mi o to, że zliczam to wszystko razem do frakcji mineralnej. Ziemi dodaję coraz mniej i duże kawałki torfu wybieram.

[tom_ek]

Słuszna metoda.

[PiotrAPD]

Mam nadzieję, że będziesz zamieszczał coroczne raporty, bo interesuje mnie tempo wzrostu kaktusów, szczególnie w warunkach domowych nie ma wielu obserwacji.

Raz do roku na jesieni też będę się starał dawać porównania z przyrostów "większych" kaktusów
Z ubiegłego roku możesz zobaczyć u mnie w wątku Oto linki: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=350 oraz http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=364

[tom_ek]

Ooo, "świeczki" rzeczywiście szybko u Ciebie pędzą

[cactus habitat]

Ooo, "świeczki" rzeczywiście szybko u Ciebie pędzą

A jak szybko rosną stetsonie pokazane na pierwszej stronie ? W naturze to drzewiaste kaktusy.

[tom_ek]

Niestety Stetsonii już nie mam, odeszła w ubiegłym sezonie




Zapraszam do swojego wątku z nadwyżkami roślin.


Zapowiedź kolejnego kwitnienia graminispinusa: