Grupowo stoją, to raz, a w takim podpisaniu mam w swój niecny cel - jakby co było nie tak podpisane, to ktoś to łatwiej wychwyciPiotrAPD pisze:Fajnie uchwycona grupka kwitnących rebucjowatych i jeszcze na to wszystko podpisane
Basiu, dzięki aczkolwiek ja jednak poważną panią już jestem
To nawet nie to, bo kwiaty są, tylko - nic nowego, wszystkie już byłyjacek pisze: kwitnienia się rozkręcą. Jak nie w tym roku to w przyszłym.
Ale chwasty według czyjej teorii?maryjan13 pisze:Wszystko ładnie Ci kwitnie,nawet te chwasty.
To prawda, trzeba się tego nauczyć, szczególnie, jak kto ma tendencję do przesadnego 'dbania'Pelidea pisze:ja się bardzo staram i ich nie podlewam. Co jest mega wyzwaniem
Matucana madisoniorum i Gymnocalycium riojense ssp. Kozelskyanum San Juan - w tym roku jeszcze nie było
Mammillaria duwei i 2 razy Mammillaria bocasana - uparcie wianka nie chcą zrobić
Nieduży (i pęknięty w tym roku) Turbinicarpus schwarzii - u mnie od trzech lat. Na starej, jak świat nazwówce, z którą do mnie trafił, napisane jest ołówkiem Czechy 2000. Jak na taki wiek, to naprawdę maleństwo.
To może jeszcze Strombocactus disciformis, bo ma dwa kwiatki i Rebutia senilis
Ametystowy michanovicii nie wyszedł, więc za karę poczeka na następną sesję
Aha! Bo jeszcze hoje
hoja bella variegata - nie wiem, czemu, ale rośnie mi znacznie lepiej niż nie-variegata.
hoja lacunosa eskimo
Dobra wiadomość jest taka, że udało mi się odzyskać lacunosę borneo, bo już myślałam, że na straty pójdzie, i że caudata sumatra sie ruszyła Drugie do niej moje podejście było. Pierwsza się nie ukorzeniła, po półtora roku musiałam się poddać, ta z kolei stała od zeszłego czerwca w ziemi. Wiosną uciachałam na pół i jedną zostawiłam, jak była, w ziemi, drugą wsadziłam do hydro. Niedawno obie w tym samym czasie zaczęły wypuszczać gałązeczki Mam nadzieje, że doczekam kwiatków.
Tylko tak sie teraz zastanawiam, czy to ma aż tak duże znaczenie, w czym się ukorzenia - wygląda na to, że przychodzi po prostu czas i już.