Kaktusy i sukulenty Eweliny
Cześ zajrzałam dzisiaj do ciebie po raz perwszy i jestem pod ogromnym wrażenem twoich ( tfu,tfu ) pięknych kaktusików. Nie jestem ich miłośniczką (chociaż nigdy nie wiadomo, bo po twojej kolekji zaczynam powoli na nie chorować ), ale zawsze mnie zastanawiało jak wy miłośnicy kaktusów je przesadzacie. Macie do tego jakieś specjalne rękawice czy palce całe pokaleczone
- kati-1976
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3793
- Od: 28 wrz 2008, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zgierz łódzkie
Ja też obchodzę się bez rękawic, no chyba,że w grę wchodzi przesadzanie opuncjii . Te podstępne ciernie mnie przerażają niestety :P .
Ewelinko, te Aloesy są bardzo ładne
Ewelinko, te Aloesy są bardzo ładne
Moje doniczkowce i sukulenty
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Przede wszystkim nie wszystkie kaktusy kłują... A gdy ciernie są paskudne używam starych ,skórzanych rękawiczek i w razie potrzeby wspomnianej już " pętelki " z gazety czy papieru. Na szczęście kaktusów nie trzeba zbyt często przesadzać
Co do opuncji i jej podstępnych kolców- wiele lat temu , w Grecji , doszło między tymi roślinami a mną do bliskiego spotkania...chciałam bowiem zebrać i spróbować owoców dzikiej opuncji.Włoskowate ciernie z palców( niewidoczne lecz niestety wyczuwalne) wybierałam cały dzień- niezapomniane przeżycie Dopiero później doczytałam się ,że owoce opuncji należy zrywać i obierać WYŁĄCZNIE W RĘKAWICZKACH !!!
Bo człowiek całe życie się uczy...
Co do opuncji i jej podstępnych kolców- wiele lat temu , w Grecji , doszło między tymi roślinami a mną do bliskiego spotkania...chciałam bowiem zebrać i spróbować owoców dzikiej opuncji.Włoskowate ciernie z palców( niewidoczne lecz niestety wyczuwalne) wybierałam cały dzień- niezapomniane przeżycie Dopiero później doczytałam się ,że owoce opuncji należy zrywać i obierać WYŁĄCZNIE W RĘKAWICZKACH !!!
Bo człowiek całe życie się uczy...
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
A ja , Michale , nie rozumiem Ciebie... bo przeczytaj uważnie sam , co i w jaki sposób napisałeś powyżej. Jedno zdanie ,a w nim okaleczone aż trzy słowa !- to tak na marginesie dbałości o poprawność . Bo wiesz , nie chcę się czepiać , ale mnie "aż bierze" , gdy widzę takie błędy w pisowni . Jestem polonistą.Bebeszek pisze:Ewelina pisze:Przede wszystkim nie wszystkie kaktusy kłują... A gdy ciernie są paskudne używam starych ,skórzanych rękawiczek i w razie potrzeby wspomnianej już " pętelki " z gazety czy papieru. Na szczęście kaktusów nie trzeba zbyt często przesadzać
Co do opuncji i jej podstępnych kolców- wiele lat temu , w Grecji , doszło między tymi roślinami a mną do bliskiego spotkania...chciałam bowiem zebrać i spróbować owoców dzikiej opuncji.Włoskowate ciernie z palców( niewidoczne lecz niestety wyczuwalne) wybierałam cały dzień- niezapomniane przeżycie Dopiero później doczytałam się ,że owoce opuncji należy zrywać i obierać WYŁĄCZNIE W RĘKAWICZKACH !!!
Bo człowiek całe życie się uczy...
Nie rozumiem Cię Ewelino... eaz piszesz cierni a raz kolce. Yo są 2 różne rzeczy, a nie zamienniki.
A tak przy okazji - ciekawe dlaczego kaktus, którego opis przytoczyłeś w którymś wątku zwie się
Opuncja drobnokolczasta (Opuntia microdasys) , a nie " drobnociernista" ? No bo skoro nie ma kolców...