Gosia, Piotr, Henryk, Mieczysław, Zuza, Kasia, Iwonka, Aga, Ola - bardzo się cieszę z waszych odwiedzin! Kolekcja bez Forum to pół kolekcji! Bardzo mi tego brakowało! Z wielką chęcią zaglądam też oczywiście do Waszych wątków, choć w przypadku tych kaktusowych niewiele mam do napisania - ale nieustannie podziwiam!
Mieczysławie - u mnie niestety też trochę strat, w tym kilka bolesnych - wyłącznie na skutek przesuszenia. Na parapecie, pod którym jest kaloryfer, stoją głównie haworcje i maluchy, które chcę mieć na oku - no i im się najbardziej dostało. Największe zdziwienie - niemal zaschła wieloletnia, dorodna H. marginata, straciła połowę liści, zero korzeni, ale mam nadzieję, że ją jeszcze odratuję. Najboleśniejsza strata - H. longiana, wyproszona od Marka...Ledwie dycha też niegdyś piękna i masywna H. comptoniana. Z drugiej strony przezimowały bez żadnego uszczerbku takie gatunki, do których uprawy podeszłam kolejny raz - bo w poprzednich latach wyschły, m.in. H. nigra i H. scabra var. starkiana. Mimo moich starań, wiele wygląda na ruletkę...
Iwonko - ten Twój miniaturowy aloesik to jak zdołałam ustalić wielogatunkowa hybryda, więc na pewno nie x przed nazwą, bo to oznacza zmieszanie rodzajów, np. x Gasteraloe. Co do jego nazwy - może kiedyś trafię na nią, a może jej nie ma -takie roje mieszańców rauhii, descoingsii, haworthiodes często mają tylko cyfrowe identyfikatory...
...odnośnie mieszańców, właśnie jedna z nowości to kolejna hybryda aloesu i gasterii,
Gasteraloe 'Pfrimmeri' i obok - kiedyś już pokazywane Gasteraloe 'El Supremo',

