Kotolinkowe: Grubosze i inne badylki parapetowe :)
- efika
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 12 lip 2014, o 18:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kotolinkowe: Grubosze i inne badylki parapetowe :)
Witaj Kasiu
Grubosze super i inne badylaki również
Dopiero zaczynam na forum ale na pewno będę do Ciebie zaglądać bo jest naprawdę sympatycznie.
Z ostatnich wpisów o postępach, mnie najbardziej ujęła crassulka od Babci, niesamowita metamorfoza.
Czekam na nowe wpisy
Grubosze super i inne badylaki również
Dopiero zaczynam na forum ale na pewno będę do Ciebie zaglądać bo jest naprawdę sympatycznie.
Z ostatnich wpisów o postępach, mnie najbardziej ujęła crassulka od Babci, niesamowita metamorfoza.
Czekam na nowe wpisy
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- kotolin21
- 200p
- Posty: 326
- Od: 25 paź 2012, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Żyrardów
Re: Kotolinkowe: Grubosze i inne badylki parapetowe :)
Kochani, dziękuje za miłe słowa.....moje roślinki same o siebie dbają....czasem moja kicia je dogląda gdy ja w rozjazdach koncertowych he he ...
Mam jednak straszny problem z mszyca włochatą ta wstrętna kleista i różową. Powinnam wszystko spryskac roztworem z denaturatu, ale.....ale jest takie słońce że sie boje, bo mi sie roślinki popalą....
Co robić? Może ktoś ma ciekawszy pomysł? Naszczęście paskudy zaatakowały rosliny w jednym pokoju pozostałe sa w neinaruszonym stanie.
Buziaki dla Was
Mam jednak straszny problem z mszyca włochatą ta wstrętna kleista i różową. Powinnam wszystko spryskac roztworem z denaturatu, ale.....ale jest takie słońce że sie boje, bo mi sie roślinki popalą....
Co robić? Może ktoś ma ciekawszy pomysł? Naszczęście paskudy zaatakowały rosliny w jednym pokoju pozostałe sa w neinaruszonym stanie.
Buziaki dla Was
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20134
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Kotolinkowe: Grubosze i inne badylki parapetowe :)
Podlać Bi58 jeśli szkodnik w dużej ilości roślin i bardzo zaatakował, jeśli mniej to wystarczy prysnąć Provado Plus AE Spray. Oba specyfiki to systemiki, wszystko co żeruje na łodydze, korpusie czy w korzeniach ginie.
- efika
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 12 lip 2014, o 18:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kotolinkowe: Grubosze i inne badylki parapetowe :)
Kasiu, a może tak: na jednym z "sukulentowych" blogów wyczytałam kiedyś przepis na naturalny oprysk składający się ze szklanki wody, soku z połowy cytryny i 3 ząbków czosnku. Taki oprysk ma być skuteczny na mszyce i inne szkodniki typu wełnowce, tarczniki. Może pomóc.
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
-
- 100p
- Posty: 179
- Od: 13 cze 2013, o 22:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrów Wlkp./Wrocław
Re: Kotolinkowe: Grubosze i inne badylki parapetowe :)
Kasiu, masz bardzo ładne grubosze! Najbardziej spektakularna była przemiana tego grubosza od babci - ma teraz ciekawą formę i fajnie się zagęścił
Jestem także pod ogromnym wrażeniem muzyki, zwłaszcza, że altówka, to mój ulubiony instrument
Jestem także pod ogromnym wrażeniem muzyki, zwłaszcza, że altówka, to mój ulubiony instrument
- kotolin21
- 200p
- Posty: 326
- Od: 25 paź 2012, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Żyrardów
Re: Kotolinkowe: Grubosze i inne badylki parapetowe :)
Dzięki za podpowiedzi - w sobotę będę próbowała coś z tym zrobić. Takie ładne rózowe, a jakie szkodne he he ...
Natalko, jeju mało kto wie co to jest altówka Dzięki . Ogromny ;-* dla Ciebie
Natalko, jeju mało kto wie co to jest altówka Dzięki . Ogromny ;-* dla Ciebie
- kotolin21
- 200p
- Posty: 326
- Od: 25 paź 2012, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Żyrardów
Re: Kotolinkowe: Grubosze i inne badylki parapetowe :)
witajcie,
potrzebuję pomocy.....mam tyle gruboszków, że chętnie się nimi podziele. Zajmuja wszystkie parapety i blaty szafkowe w róznych odmianach widocznych na niejednym zdęciu w moim watku. Ale jak zawsze jest ale......zaatakowały mocno mszyce te rózowe włochate. nie wiem jak się tego pozbyc hurtowo i jest tego masakrycznie duzo. Nie było mnie troszke w domku i.....sie rozszalały. boje sie, że Crassulki tego nie przeżyją. czym je ratowac?
pozdrowionka
kasia
potrzebuję pomocy.....mam tyle gruboszków, że chętnie się nimi podziele. Zajmuja wszystkie parapety i blaty szafkowe w róznych odmianach widocznych na niejednym zdęciu w moim watku. Ale jak zawsze jest ale......zaatakowały mocno mszyce te rózowe włochate. nie wiem jak się tego pozbyc hurtowo i jest tego masakrycznie duzo. Nie było mnie troszke w domku i.....sie rozszalały. boje sie, że Crassulki tego nie przeżyją. czym je ratowac?
pozdrowionka
kasia
- hanka101
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1345
- Od: 31 mar 2013, o 09:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie
Re: Kotolinkowe: Grubosze i inne badylki parapetowe :)
pokazałabyś jakieś zielone piękności
próbowalaś może, któregoś ze sposobów podanych przez Forumowiczów na pozbycie się mszyc - też mam ten problem a tych metod/specyfików nie znam. Więc jestem ciekawa Twojej opinii
Pozdrawiam
- kotolin21
- 200p
- Posty: 326
- Od: 25 paź 2012, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Żyrardów
Re: Kotolinkowe: Grubosze i inne badylki parapetowe :)
Witajcie, czy ktos tu jeszcze mnie pamięta?
U mnie tak wiele się dzieje i baaaardzo długo mnie tu nie było.
Moje grubosze mocno sie przebrały. Z racji koncertowej nieobecnosci mocno się zniszczyły.
Niebawem wstawię fotki i mam nadzieje, że pomożecie mi je uratować
Przeprowadziłam sie ostatnio z bloku na 4 pietrze gdzie było im zdecydowanie za goraco. Na balkonie miałam 50-60 stopni - blacha obity. strasznie.
Teraz juz domek, normalne słońce i temperatury.
Chciałabym, ze straszaków jakos poprowadzić, aby zgrubnialy im pnie i stały sie stabilniejsze i nie takie wiotkie. Za każdą Wasza radę juz dzisiaj dziękuję.
Pozdrawiam ciepło i....mam nadzieje, że jeszcze mam tu jakiś przyjaciól mimo długiej nieobecności :):):)
U mnie tak wiele się dzieje i baaaardzo długo mnie tu nie było.
Moje grubosze mocno sie przebrały. Z racji koncertowej nieobecnosci mocno się zniszczyły.
Niebawem wstawię fotki i mam nadzieje, że pomożecie mi je uratować
Przeprowadziłam sie ostatnio z bloku na 4 pietrze gdzie było im zdecydowanie za goraco. Na balkonie miałam 50-60 stopni - blacha obity. strasznie.
Teraz juz domek, normalne słońce i temperatury.
Chciałabym, ze straszaków jakos poprowadzić, aby zgrubnialy im pnie i stały sie stabilniejsze i nie takie wiotkie. Za każdą Wasza radę juz dzisiaj dziękuję.
Pozdrawiam ciepło i....mam nadzieje, że jeszcze mam tu jakiś przyjaciól mimo długiej nieobecności :):):)
- kotolin21
- 200p
- Posty: 326
- Od: 25 paź 2012, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Żyrardów
Re: Kotolinkowe: Grubosze i inne badylki parapetowe :)
- Phacops
- 1000p
- Posty: 1217
- Od: 8 wrz 2012, o 09:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wroclaw
- Kontakt:
Re: Kotolinkowe: Grubosze i inne badylki parapetowe :)
Musisz go zdecydowanie przesadzić.... Ma za małą donice.
- kotolin21
- 200p
- Posty: 326
- Od: 25 paź 2012, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Żyrardów
Re: Kotolinkowe: Grubosze i inne badylki parapetowe :)
Tak jest, zajme sie tym niebawem. Ale zakwitl. I to wlasnie od Cie b ie super.
- kotolin21
- 200p
- Posty: 326
- Od: 25 paź 2012, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Żyrardów
Re: Kotolinkowe: Grubosze i inne badylki parapetowe :)
HELLOŁ
CHCIAŁABYM ożywić mój wątek i zaprosic wszystkich ponownie do wspolnych rozmów. Moje crasulki i ja bardzo Was potrzebujemy
chciałabym dzisiaj zaprozentowac te które twietdze, że sa najmocniejsze :P i miałam je na czas przeprowadzkowy w pracy. Powoli wynosze do domu na słoneczko do ogrodu Oby im sie poprawiło.
Jednakze moze powinnam cos zrobić, przyciąć, doniczki zmienic, ziemie, moze jakiś nawóz czy odżywka? Jak myslicie?
W weekend wrzuce te które już w ogrodzie rosną.
Niestety, nie pozostały mi juz żadne hobity, golumy itd. Pozostal i jakoś się jeszcze trzyma RED HORN. Wszystko wycieła mi ta włochata rózowa paskuda mszyca. Nie mogę sie jej pozbyc po przeprowadzkach. Przez zime dosłownie grubosze były oklejone ich slinką i wszystkim co wydzielają. Strasznie nie korzystnie skończyły po zimowaniu na strychu. Może cos doradzicie na te małe paskudy. Denaturatem boje sie ich traktować ze wzgledu na sloneczko.
Mam nadzieje, że nie gniewacie sie za tak długa nieobecność i zagościcie tu ponownie Pozdrawiam
Kasia
CHCIAŁABYM ożywić mój wątek i zaprosic wszystkich ponownie do wspolnych rozmów. Moje crasulki i ja bardzo Was potrzebujemy
chciałabym dzisiaj zaprozentowac te które twietdze, że sa najmocniejsze :P i miałam je na czas przeprowadzkowy w pracy. Powoli wynosze do domu na słoneczko do ogrodu Oby im sie poprawiło.
Jednakze moze powinnam cos zrobić, przyciąć, doniczki zmienic, ziemie, moze jakiś nawóz czy odżywka? Jak myslicie?
W weekend wrzuce te które już w ogrodzie rosną.
Niestety, nie pozostały mi juz żadne hobity, golumy itd. Pozostal i jakoś się jeszcze trzyma RED HORN. Wszystko wycieła mi ta włochata rózowa paskuda mszyca. Nie mogę sie jej pozbyc po przeprowadzkach. Przez zime dosłownie grubosze były oklejone ich slinką i wszystkim co wydzielają. Strasznie nie korzystnie skończyły po zimowaniu na strychu. Może cos doradzicie na te małe paskudy. Denaturatem boje sie ich traktować ze wzgledu na sloneczko.
Mam nadzieje, że nie gniewacie sie za tak długa nieobecność i zagościcie tu ponownie Pozdrawiam
Kasia