
W końcu i na mój wątek przyszedł czas

Moja przygoda z sucholubnymi rozpoczęła się dobre kilka lat temu, jeszcze w podstawówce. Razem z całą klasą wybraliśmy się na wycieczkę do Kaktusiarni w Rumii, gdzie kupiłam kaktusika, który wyglądał jak biały misio z dużymi uszkami. Jak się potem okazało była to opuntia, która niestety nie dotrwała do dziś, ale od niej wszystko się zaczęło


Wszelkie uwagi, pytania dyskusje mile widziane
