Joanna, do ogrodu, to jedno, a kaktusy się liczą osobno! Inaczej już dawno przekroczyłabym limit, widziałaś mój remont ogródka na drugim wątku
Poprzeczka zakupowa nie jest ustawiona wysoko, bo kupiłam w zeszłym roku sporo kaktusów i innej sałaty, więc nawet myślę, że trudno będzie dobić tej zeszłorocznej liczby. Ale nie zaklinam się na nic, bo wiadomo, coś ładnego się zobaczy i będzie
po ptokach...
Lucy, trzymam kciuki - czuję, że Ci się przyda
Dziękuję wszystkim za wizyty i pozostawione wpisy.
Na balkonie już zielono, wszystkie tkaniny i osłony zdjęte:
Mimo wszystko, nadal jest to ustawienie "robocze", z kilku powodów: cierpię na brak czasu w związku ze zmianą pracy, zmienił się nieco rozkład powierzchni balkonowej, pojawił się regalik (jakbyście mi w zeszłym roku powiedzieli, że będzie regalik na balkonie, to bym nie uwierzyła, ale jest) i stanął na miejscu dotąd zajmowanym przez kolumnowce, zimą przesadziłam kilka sztuk do większych doniczek...
Generalnie muszę zreorganizować rozkład sił roślinnych na balkonie, a do tego muszę się uporać z reorganizacją osobistego rozkładu dnia, stąd też ostatecznie wyjęłam tylko rośliny ze skrzynek i przełożyłam na podstawki "byle jak" - w końcu można by coś powoli podlewać, chociaż pogoda nie zachęca (dzisiaj był przymrozek).
Na szczęście rebucjowate się nie reorganizują i strzelają pąkami "jak głupie", więc spodziewam się jakiegoś pociesznego widoku gdzieś w połowie maja.
Trzymajcie się wiosennie
Chociaż, jak się kupi w tym sezonie o jedną roślinkę mniej niż w zeszłym to już jest ograniczenie, nie? 
a uważasz, że naprawdę wytrzymasz ? 
