Baryczkowe kaktusiki

Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20132
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Baryczkowe kaktusiki

Post »

spaliła bym go od razu
Dlaczego od razu tak drastycznie?
Wystarczy zazwyczaj podlanie/opryskanie chemią i jest po kłopocie. Tym bardziej, że zwykle jak już zauważysz szkodniki na jednej roślinie to już następne są też zainfekowane. I co, palić wtedy wszystkie? :roll:

Gdyby każdy chciał takie metody stosować to niewiele by kolekcji się utrzymało a sprzedający kaktusy mieli by prawdziwe Eldorado... :lol:
Awatar użytkownika
fera64
500p
500p
Posty: 631
Od: 5 sty 2011, o 08:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pszczyna, Śląskie

Re: Baryczkowe kaktusiki

Post »

Masz rację Henryku :) Ale nie wiem, czy miała bym siłę z nimi walczyć, tym bardziej, że jak czytam na forum, że nie raz ta walka jest przegrywana. Ale to może zależy od sumienności i stosowania się do zaleceń producenta. Kto wie? :)
Fanka Mammillarii :) Pozdrawiam Kasia.
Awatar użytkownika
Baryczka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3109
Od: 8 wrz 2008, o 12:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolina Baryczy

Re: Baryczkowe kaktusiki

Post »

Ech, taka dyskusja mnie ominęła :x

Także o wełnowcach napiszę co nieco- może mam farta, a może jeszcze to przede mną- u siebie jeszcze nie widziałam wielkiego ataku wełnowców- jednak u innych się zdarzało- i tutaj na forum, u znajomych, czy w marketach. Ataku, gdzie od wełnowców rośliny/kaktusy były wręcz szarobiałe- jakby w jednym miejscu założyły ogromną kolonię. Jak to wtedy zwalczyć? co się znajdzie, pod "powłoką" z wełnowców, gdy już się je "ubije"?

Zawsze dokładnie oglądam nowe nabytki, a że mam wiele roślin z marketów, to czasem zupełnie niezauważalnie zdarzy się przynieść nieproszonego gościa, który ma na tyle odwagi, by się rozmnożyć na moim parapecie. Tak samo staram się oglądać moich podopiecznych co jakiś czas, zareagować na czas, by uniknąć inwazji.
Z dreszczami na plecach przypominam sobie passiflorę kupioną w niemieckim markecie- piękna, gęsta i kwitnąca- ale chyba wybierając ją straciłam wzrok- po kilku dniach, gdy po zmianie klimatu/długiej drodze straciła kilka liści, okazało się, że łodygi ma "oklejone" wełnowcami. :evil:

Poradziłam sobie, ale szkodniki pokazują się gdzieniegdzie i myślę, że to przez tę pass., mimo że wydaje się już "czysta".

Po ostatnim zauważeniu wełn. u mnie, zareagowałam dość szybko- tak jak radził Henryk, spryskałam Provado, teraz mam je w zanadrzu i w razie co, spryskam ponownie. Obserwuję i pojedyncze sztuki likwiduję patyczkiem do szaszłyków- o spryskaniu inną chemią nie ma mowy póki są na zimowisku. Nie wiem, co by się stało, gdyby zostały teraz spryskane wodą. Boją się gnicia czy pękania.
Wiosną zawalczę ponownie chemią (niestety), choć może będzie to też roztwór płynu do naczyń i oleju jadalnego- też swego czasu był mi pomocny.

A tak nawiasem, jeszcze kilak tygodni i kończymy zimowanie kaktusów??
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Awatar użytkownika
eba
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1242
Od: 22 lip 2008, o 14:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Sochaczewa
Kontakt:

Re: Baryczkowe kaktusiki

Post »

U mnie na stapeliowatych nie poszło tak gładko. Na roślinach zauważyłam 2 (słownie: dwie) sztuki, za to kiedy zajrzałam pomiedzy korzenie... :evil:
Skończyło się na wyrwaniu całej zawartości doniczki i jednej sąsiadującej, pozbawieniu roślin korzeni, spryskaniu actellicem i zobaczymy co z tego będzie. Uparte są bestie, ale trafiła kosa na kamień.
Oj, też już czekam na wiosnę, mimo, że zima bardzo dokuczliwa nie jest :) .
Awatar użytkownika
fera64
500p
500p
Posty: 631
Od: 5 sty 2011, o 08:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pszczyna, Śląskie

Re: Baryczkowe kaktusiki

Post »

Baryczka - kilka tygodni? To kiedy wyciągasz roślinki z zimowiska?
Fanka Mammillarii :) Pozdrawiam Kasia.
Awatar użytkownika
Baryczka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3109
Od: 8 wrz 2008, o 12:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolina Baryczy

Re: Baryczkowe kaktusiki

Post »

Kasiu/fera64- planuję wynieść je z piwnicy, gdzieś w połowie marca- zależnie od tego jaka pogoda będzie panowała. Jeśli będą wielkie mrozy, to wiadomo, że kakt. przeczekają jeszcze z miesiąc. Jednak pełna nadziei myślę, ze marzec przyniesie temp. rzędu 15 st.C w dzień i kakt. będę mogła przenieść do cieplejszego miejsca i zacząć lekko podlewać. Także przy pomyślnych wiatrach będzie to za jakieś 7 tygodni.
A jak to wygląda u Ciebie?

Ewo- ja nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z wełnowcami korzeniowymi, ale czytałam, że można je zwalczyć maczając korzenie rośliny w ciepłej/gorącej wodzie o temp. ok. 50stC. Ponoć to zabija wełnowce "na śmierć". Bałabym się usunąć zupełnie korzenie, a ze stapeliowatymi mam tak trudne doświadczenia, że w ogóle bym obawiała się je ruszyć :) Dla mnie ukorzenienie stapelii było chyba najtrudniejsze z kaktusowo-sucholubnych wyzwań.

A jeśli chodzi o zimę- mam problem z zimowaniem- dotąd kakt. stały na parapecie w piwnicy, okno zwykle było zamknięte na 3 spusty, ale teraz prawie cały czas jest uchylone lub rozszczelnione, by trochę je przechłodzić- mam przez to obawy, czy kakt. zostaną odpowiednio zainicjowane do kwitnienia. Nie wiem, czy w tym roku doczekam się takich kwitnień jak w poprzednim- coś czuję, że mają za ciepło!
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Baryczkowe kaktusiki

Post »

Swoje kaktusy delikatnie podlewam jakieś 3-4 tygodnie po wyniesieniu ich na letnie stanowisko. Od momentu wyniesienia ich na zewnątrz staram się je 2-3 razy w tygodniu intensywnie spryskiwać. To powoduje u kaktusów pobudkę a jednocześnie jest bezpieczne dla zaspanych korzeni. Wcześniej, gdy polewałem rośliny zaraz po wyniesieniu dużą ilością wody bez rozbudzania ich apetytu na wilgoć to jakieś 10-20% roślin zamiast wystartować ze wzrostem traciło mi korzenie. Przy rozbudzeniu za pomocą spryskiwania nie mam takiego problemu.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
skorpion811-51
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7255
Od: 21 lis 2009, o 17:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Dolnośląskie Milicz

Re: Baryczkowe kaktusiki

Post »

Kamilko podziwiam Twoje kaktusy kwitnące ;:138 ,zaglądam często do sąsiadki a dopiero teraz się wpisuję :wink:
Rzekła pszczółka do motyla nikt nie widzi więc zapylaj.
MOJE LINKI , Pusta miska -kliknij
SERDECZNIE ZAPRASZAM STASIA
Awatar użytkownika
fera64
500p
500p
Posty: 631
Od: 5 sty 2011, o 08:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pszczyna, Śląskie

Re: Baryczkowe kaktusiki

Post »

Baryczka pisze:Kasiu/fera64- planuję wynieść je z piwnicy, gdzieś w połowie marca- zależnie od tego jaka pogoda będzie panowała. Jeśli będą wielkie mrozy, to wiadomo, że kakt. przeczekają jeszcze z miesiąc. Jednak pełna nadziei myślę, ze marzec przyniesie temp. rzędu 15 st.C w dzień i kakt. będę mogła przenieść do cieplejszego miejsca i zacząć lekko podlewać. Także przy pomyślnych wiatrach będzie to za jakieś 7 tygodni.
A jak to wygląda u Ciebie?

Ewo- ja nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z wełnowcami korzeniowymi, ale czytałam, że można je zwalczyć maczając korzenie rośliny w ciepłej/gorącej wodzie o temp. ok. 50stC. Ponoć to zabija wełnowce "na śmierć". Bałabym się usunąć zupełnie korzenie, a ze stapeliowatymi mam tak trudne doświadczenia, że w ogóle bym obawiała się je ruszyć :) Dla mnie ukorzenienie stapelii było chyba najtrudniejsze z kaktusowo-sucholubnych wyzwań.

A jeśli chodzi o zimę- mam problem z zimowaniem- dotąd kakt. stały na parapecie w piwnicy, okno zwykle było zamknięte na 3 spusty, ale teraz prawie cały czas jest uchylone lub rozszczelnione, by trochę je przechłodzić- mam przez to obawy, czy kakt. zostaną odpowiednio zainicjowane do kwitnienia. Nie wiem, czy w tym roku doczekam się takich kwitnień jak w poprzednim- coś czuję, że mają za ciepło!

Ja również wynoszę swoje kaktusy w marcu. Pytałam, bo mam inna definicję określenia "kilka" hehe :)
Po zimowaniu w stałej temperaturze 8 st. od połowy października do połowy marca, przenoszę roślinki na wschodnio - południowy parapet i nakrywam je ściereczką celulozową (do kupienia w rolkach). Po ok. 1,5 tygodnia, zabieram ściereczki i przykrywam gazą. Gaza jest zamocowana od tygodnia do dwóch. Gdy już przyzwyczają się do światła, podlewam bardzo małą ilością wody, ale tylko same brzegi doniczek. Czasami robię to przez podsiąkanie, ale wtedy więcej czasu mi to zajmuje. Następnie raz w tygodniu zamgławiam powietrze w ich okolicy. Kiedy zaczynają już rosnąć lub kwitnąć, podlewam znowu. Mniej więcej podlewam w okresie wzrostu co 3 tygodnie. Wiele rzeczy robię "na wyczucie" także nie jestem w stanie opisać co ile i kiedy robię :)

W połowie lutego wyciągam moje kochane Amarylisy :) ;:167 Także to wyciągania kaktusów czas szybko leci :)
Fanka Mammillarii :) Pozdrawiam Kasia.
Awatar użytkownika
Phacops
1000p
1000p
Posty: 1217
Od: 8 wrz 2012, o 09:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wroclaw
Kontakt:

Re: Baryczkowe kaktusiki

Post »

Masz ciekawe te Echinopsisy takie małe a już masowo kwitną... czemu E. Multiplex tego nie potrafi...
A ten cereus to wyrośnie na niezłego potwora miej cierpliwość
Moja Galeria
Letnia wyprzedaż Sprzedam
Awatar użytkownika
Baryczka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3109
Od: 8 wrz 2008, o 12:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolina Baryczy

Re: Baryczkowe kaktusiki

Post »

O, Boziu- nie było mnie tu prawie rok! Na swoją obronę mam to, że wzięłam sobie do domu chłopa, który jest baaardzo czasochłonny :wink:

Przejrzałam mój wątek, zrobiłam małą retrospekcję i przyznam, że jestem wzruszona. Ileż to kaktusów jest u mnie od lat? Niektóre były takimi maleństwami! Dziś wyrosły przepięknie i jestem z nich dumna. Ale i przykro oglądać fotki sucholubów, których juz nie mam- głównie przez własną głupotę...

Skoro już tu jestem to pokażę Wam co nieco- coś co kwitło w tym sezonie. Wczoraj go oficjalnie zamknęłam, a kaktusy są w drodze na zimowisko.

Zacznę od najaktualniejszych:

Opuncja (możliwe, że) vulgaris właśnie kwitnie :)
Obrazek

Echinopsis multiplex- ulubieniec mój :) kwitnie często i pachnie przy tym cudnie :)
Obrazek

Obrazek
Tutaj dzień wcześniej- kocham te "łabądki"- przy okazji- to Baryczka aktualnie :)
Obrazek

Stapelia- śmierdziuszek z sentymentalną przeszłością :) Jest dla mnie bardzo ważny i wiem, że zrobiłabym wiele, by został ze mną na lata. Mam je (bo są 2 w jednej doniczce) od Basi K, której już nie ma z nami ;(
Stapelia grandiflora ew. hirsuta- ktoś pomoże uściślić identyfikację?
Obrazek
Tu jeszcze przed interwencją much :)
Obrazek

Mammillaria elongata- wiele emocji między nami zawisło- łącznie z piorunami, aż w końcu uległa i po srogim, wręcz macoszym zimowaniu zakwitła :)
Obrazek

Obrazek

Rebucje szalały :)
Obrazek

I gymnol- Gymnokalicjum baldianum z trzema "kurczaczkami" :)
Obrazek

Chcielibyście coś jeszcze zobaczyć?
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20132
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Baryczkowe kaktusiki

Post »

Jak ładnie u Ciebie...
Mogła byś się zdecydowanie częściej pojawiać. :)
kaktusy są w drodze na zimowisko
Nie rozumiem... :roll:
Toć to lato jeszcze przeszło 3 tygodnie... A na zimowisko to na koniec października dopiero. Bo teraz to najlepiej rosną ciernie i rośliny się doskonale wybarwiają.
Chcielibyście coś jeszcze zobaczyć?
Pewnie!
Rośliny bo piękne i choćby samą Baryczkę bo zdjęcie mocno niewyraźne. :lol:
Awatar użytkownika
Baryczka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3109
Od: 8 wrz 2008, o 12:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolina Baryczy

Re: Baryczkowe kaktusiki

Post »

Henryku, dziękuję :)

Z tarasu wygania nas remont- starałam się odwlekać go jak tylko się dało, ale cóż. Zimą się tarasów nie remontuje w naszej szerokości geogr. W tej chwili kaktusy są porozstawiane po wszystkich parapetach, a także zajmują połowę kuchennej podłogi. Po selekcji część wróci na zewnątrz- będą stały na ganku i ciepło witały naszych gości :;230

Baryczki wyraźniejszej na razie nie będzie- może znów za 4 lata :)

Cosik jeszcze z mojego parapetu:

Hawortia fasciata i mała zapowiedź kwitnienia
Obrazek
Obrazek

Miniaturowa gasteria (wybaczcie, w nazwach jestem prawdziwą ignorantką!)
Kwiat...
Obrazek
i liście :)
Obrazek


Pokazany wcześniej G. baldianum w innej przestrzeni czasowej :)
Obrazek

Mamm. centricirrha
Obrazek

I zapowiedź kwitnienia epifilum oxypelatum:
Obrazek

Obrazek
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje kaktusy i inne sukulenty !”