Moja parapetowa kaktusiarnia - DAK
- przemek_pc
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1231
- Od: 15 mar 2013, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WARSZAWA
Re: Moja parapetowa kaktusiarnia - DAK
dla rebucji i dla opiekunki!
- nolina
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6664
- Od: 20 mar 2010, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Moja parapetowa kaktusiarnia - DAK
Danusiu jak pięknie pączkowo u Ciebie
Czekam na rozkwit,będzie cudnie
Rebutia też ma czadowe kwiatki Portos chyba ich pilnuje
Czekam na rozkwit,będzie cudnie
Rebutia też ma czadowe kwiatki Portos chyba ich pilnuje
- LUKASxd
- 500p
- Posty: 897
- Od: 30 wrz 2012, o 13:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jawor (okolice Legnicy)
Re: Moja parapetowa kaktusiarnia - DAK
Ślicznie zakwitła rebucja
Gratuluję pąków na gymno
Najbardziej jednak spodobał mi się Echinopsis
Jest boski
Pozdrawiam
Gratuluję pąków na gymno
Najbardziej jednak spodobał mi się Echinopsis
Jest boski
Pozdrawiam
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moja parapetowa kaktusiarnia - DAK
Nie, nie same pąki - Echinopsis subdenudata już tak mają, że wszystko wygląda pąkowo, ale chyba będzie sporo tego.Phacops pisze:hm co on tak poszedł w kolumienkę? czyżby był w ścisku? Ciekawie to wygląda.... Czy ja dobrze widzę idzie w same pąki ?
Ten Echino-miś to jest po poważnych przejściach. To jeden z tych skradzionych parę lat temu z klatki schodowej, a potem wystawionych z powrotem, bo "przywłaszczaciel" okazał się może złym hodowcą, ale jednak na tyle opiekuńczym, że zauważył po 2 latach, że nie potrafi się nimi zajmować i wystawił je znów na okno klatki schodowej. Rok temu zabrałam go stamtąd do pracy. Zimowania nie miał idealnego, ale jak w pracy też kaktusy wystawiłam wiosną na zewnętrzne parapety, to natychmiast odwdzięczył się cudnymi puchatymi uszkami. Tak mnie tym wzruszył, że znów zabrałam go do domu. W zeszłym tygodniu tak spodobał się mojej córce, że chciała go ode mnie wydębić, ale tej sierotki nie oddałam - będzie moją maskotką parapetową, córka dostała nadmiarowego G. baldianum . Tę okrągłą główkę uzyskał gdy go ponownie wystawiłam u siebie na południowe okno, widać u przywłaściciela stał z dala od okna lub na północnym parapecie.
Kochani, sama nie mogę się nadziwić, że ich w tym roku tyle, baldianki chyba już z natury są łatwiejsze, szczególnie kundelki. Ale nie umiem zidentyfikować co bardziej na to wpłynęło:sokolica pisze:Jak Ty to robisz, że masz taki las pąków?
1. - podsłuchałam tu na forum, że cieplejsze wybudzanie może w tym pomóc, więc dostały łyżkę całkiem ciepłej (delikatnie mówiąc ) wody, z tym że dałam ją tak po brzegach doniczki, by gdy doszła do korzeni to już się ochłodziła.
2. - zastosowałam oprysk nawozowy (Humusem active f-my Eko-Darpol) na wszystkie moje zielone, więc i kaktusy trochę dostały tak delikatnie. Po miesiącu widzę, że moje wszystkie rośliny dostały szału - tak jędrnych, zdrowych liści, pięknie zielonych i grubych to jeszcze nigdy w życiu nie miały. Liście storczyków to są jak twarde szable, a korzenie powietrzne mają jak grube konary i takie ich mnóstwo teraz wyrasta. Tylko jakoś mało pędów kwiatowych u nich, ale liczę, że to będzie dopiero w następstwie poprawy ogólnej kondycji roślin. Na razie cierpliwie obserwuję.
Dziś w południe zaczął się otwierać pierwszy baldianek, jak ich będzie więcej to oczywiście zdam relację fotograficzną.
Jutro wyruszam po materiał na zadaszenia - na szczęście znalazłam f-mę handlującą takimi płytami, nie wiem czy to będzie polipropylen, czy poliwęglan - zobaczę na miejscu co będzie lepsze i łatwiejsze w użyciu.
Re: Moja parapetowa kaktusiarnia - DAK
Pączkowy las cudny tylu pąków dymno na raz nigdy nie widziałam , a uszatek słodziaczek
Pozdrawiam Marzena
Moje kaktusy i sukulenty
Moje kaktusy i sukulenty
- kotolin21
- 200p
- Posty: 326
- Od: 25 paź 2012, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Żyrardów
Re: Moja parapetowa kaktusiarnia - DAK
Danusi, las gymno zachwyca i zobowiązuje do powrotu gdy zakwitnie oby słonko dało czadu i ten deszcz przegoniło
- Paula15
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3450
- Od: 23 sie 2008, o 16:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Moja parapetowa kaktusiarnia - DAK
Armia gymno gotowa do ataku! A miś uszatek jest świetny i wyjątkowy
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moja parapetowa kaktusiarnia - DAK
Chyba dojrzałam do zmian:
Po pierwsze już na pewno rezygnuję z opuncji, bo mam za mało miejsca na kwitnące.
Po drugie koleżanka z domem i większymi możliwościami przestrzennymi zostanie obdarowana nie tylko opuncjami, ale szybko rozrastającymi się Cereus tetragonus.
Po trzecie chyba czas na nowy wątek, od którego te zmiany w parapetowej historii zaczną nowe życie w nowej aranżacji.
Gdy zaczynałam kaktusową przygodę w najśmielszych marzeniach nie przypuszczałam, że tyle kolorowego kwiecia się doczekam. Byłam święcie przekonana, że kwiaty na kaktusach to mogą mieć tylko super spece od kaktusów, trzymający je w szklarniach. Dlatego tak bardzo cieszyły mnie te, co choć nie miały widoków na kwiaty, to chociaż cierniami i szybkim wzrostem mogły się pochwalić. Teraz ich przyrosty wszerz i wzdłuż raczej mnie zasmucają, a nie cieszą - im mniejsze maleństwo tym cenniejsze. Owszem mam sentyment do swoich najstarszych okazów i są coraz większą moją dumą - Ferocactus, Lemaireocereus (czy Stenocereus) pruinosus , czy dwa inne kolumnowce. One zostają - zimą te okazy są piękną ozdobą
Parapety zaczynają mieć swoje specjaizacje:
1. Gymnolowo-echinopsisowy
2. Notocactusy, Mammillarie, Ferocactusy
3. Lobiwki, medio, sulki, rebucje
W przyszłym tygodniu może znajdę trochę czasu na zaprezentowanie parapetów w nowej aranżacji (może już z daszkami )
Po pierwsze już na pewno rezygnuję z opuncji, bo mam za mało miejsca na kwitnące.
Po drugie koleżanka z domem i większymi możliwościami przestrzennymi zostanie obdarowana nie tylko opuncjami, ale szybko rozrastającymi się Cereus tetragonus.
Po trzecie chyba czas na nowy wątek, od którego te zmiany w parapetowej historii zaczną nowe życie w nowej aranżacji.
Gdy zaczynałam kaktusową przygodę w najśmielszych marzeniach nie przypuszczałam, że tyle kolorowego kwiecia się doczekam. Byłam święcie przekonana, że kwiaty na kaktusach to mogą mieć tylko super spece od kaktusów, trzymający je w szklarniach. Dlatego tak bardzo cieszyły mnie te, co choć nie miały widoków na kwiaty, to chociaż cierniami i szybkim wzrostem mogły się pochwalić. Teraz ich przyrosty wszerz i wzdłuż raczej mnie zasmucają, a nie cieszą - im mniejsze maleństwo tym cenniejsze. Owszem mam sentyment do swoich najstarszych okazów i są coraz większą moją dumą - Ferocactus, Lemaireocereus (czy Stenocereus) pruinosus , czy dwa inne kolumnowce. One zostają - zimą te okazy są piękną ozdobą
Parapety zaczynają mieć swoje specjaizacje:
1. Gymnolowo-echinopsisowy
2. Notocactusy, Mammillarie, Ferocactusy
3. Lobiwki, medio, sulki, rebucje
W przyszłym tygodniu może znajdę trochę czasu na zaprezentowanie parapetów w nowej aranżacji (może już z daszkami )
- Rejden
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2761
- Od: 22 sie 2012, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Będzin, Zagłębie Dąbrowskie
Re: Moja parapetowa kaktusiarnia - DAK
Często z braku miejsca, trzeba podejmować drastyczne kroki.
Zawsze rozstanie z roślinami, które się pielęgnuje od lat nie jest łatwe.
Ja mam ciągle dylematy co i gdzie ustawić, co oddać, a co np. sprzedać.. w tym roku już naciągnąłem miejscówki do granic możliwości, a tych co się podobają jest coraz więcej.
Czekamy na prezentacje Twoim maluchów w nowym "świetle".
Zawsze rozstanie z roślinami, które się pielęgnuje od lat nie jest łatwe.
Ja mam ciągle dylematy co i gdzie ustawić, co oddać, a co np. sprzedać.. w tym roku już naciągnąłem miejscówki do granic możliwości, a tych co się podobają jest coraz więcej.
Czekamy na prezentacje Twoim maluchów w nowym "świetle".
- mCm86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1596
- Od: 26 mar 2012, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Moja parapetowa kaktusiarnia - DAK
Zmiana na lepsze się szykuje Niestety tak to jest, że co innego nam się podoba, gdy zaczynamy przygodę z kaktusami, a z czasem zaczyna podobać się coś zupełnie odmiennego. Chociażby ze względu na to, że na forum jest wiele ciekawych wątków z pięknymi, kwitnącymi kaktusami. Takie coś zaraża i siłą rzeczy wymusza zmiany. Widząc jakimi roślinami chcesz się zająć to na złe Ci to nie wyjdzie Będzie pięknie i kwitnąco, czyli tak jak każdy na forum lubi najbardziej Czekam na nowy wątek i prezentację nowej aranżacji. Na pewno nie zabraknie mnie wśród obserwatorów
- czarny
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2328
- Od: 24 kwie 2009, o 21:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Re: Moja parapetowa kaktusiarnia - DAK
Echinopsis cv. Latarnia Morska jest wystrzałowy
Co do miejsca to jeszcze duży potencjał jest, jeśli zamienić te piękne donice i osłonki na brzydkie kwadraciaki ;). Ja póki medio trzymam w piąteczkach, choć niektóe już się nie mieszczą, to na metrze kwadratowym mam 400 doniczuszek. Tak czy siak, czekam na nowy wystrój :]
Co do miejsca to jeszcze duży potencjał jest, jeśli zamienić te piękne donice i osłonki na brzydkie kwadraciaki ;). Ja póki medio trzymam w piąteczkach, choć niektóe już się nie mieszczą, to na metrze kwadratowym mam 400 doniczuszek. Tak czy siak, czekam na nowy wystrój :]
- DAK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 lip 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moja parapetowa kaktusiarnia - DAK
Kochani bardzo jestem Wam wdzięczna za spędzone chwile z moimi ciernistymi przyjaciółmi. To nie tylko ja zyskałam bardzo wiele, ale moje cierniste zielone zyskały najwięcej - już ich tak nie będę katować swoją nieudolnością, a one odwdzięczają się swoim wyglądem oraz pąkami i kwieciem w coraz większej ilości.
Za miesiąc minie równo pięć lat jak odważyłam się założyć wątek, w tym czasie na parapetach przewinęło się sporo takich, które wyprawiłam do krainy wiecznych wzrostów i kwitnień , ale wśród nich jest kilka takich, które obdarzałam szczególnym sentymentem i ponieważ zabraknie ich w następnym wątku, to oddam im chociaż ten wpis -
- Ten był krótko, ale żal po jego utopieniu tkwił we mnie długo:
rok 2008 - został przeze mnie utopiony
- Potem były dwa gymnole, ale wtedy na początku, to ja nawet nie wiedziałam, że to Gymnocalycium, że o gatunkach nie wspomnę:
rok 2010 - coś mi się zdaje, że oba wyrzuciłam przedwcześnie, nie zdając sobie sprawy, że ich wybudzanie może wiązać się z okresową utratą wody i zmianą barwy.
- Mój najukochańszy Notokactus magnificus:
rok 2012 - zaniedbałam okres zimowania, jak zajrzałam do niego pod koniec zimy, to miał ciemną plamkę zgnilizny, która okazała się tylko przedsionkiem do odkrycia, że cały w środku był czarną breją.
- Sukulentowe ogródki robiłam z uporem maniaka prawie każdej wiosny, a potem nie umiałam ich zimować i wybudzać.
Stwierdziłam po tych kilku latach, że kaktusy są bardziej wytrzymałe na moje nie najlepsze warunki zimowania (proporcje światła, wilgoci i temperatury) niż inne sukulenty:
- Szkoda mi trochę pożegnać się z opuncjowym lasem, ale ten rozdział przygody z ich cierniami chcę już mieć za sobą.
Opiekowanie się małą opuncją, gdy niewiele ważą ich "konary", było dziecinną zabawką (ani jednego wbitego ciernia w rękach przy ich obsłudze), ale gdy do przytrzymania trzeba użyć siły, to dłonie pamiętają potem takie "bliskie spotkania trzeciego rodzaju" przez całe tygodnie
A teraz czas na nowe otwarcie, nowe wyzwania i na nowy wątek
Ciąg dalszy pod adresem http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=62&t=67382
Proszę Admina o zamknięcie tego wątku i zapraszam wkrótce do nowego
Za miesiąc minie równo pięć lat jak odważyłam się założyć wątek, w tym czasie na parapetach przewinęło się sporo takich, które wyprawiłam do krainy wiecznych wzrostów i kwitnień , ale wśród nich jest kilka takich, które obdarzałam szczególnym sentymentem i ponieważ zabraknie ich w następnym wątku, to oddam im chociaż ten wpis -
- Ten był krótko, ale żal po jego utopieniu tkwił we mnie długo:
rok 2008 - został przeze mnie utopiony
- Potem były dwa gymnole, ale wtedy na początku, to ja nawet nie wiedziałam, że to Gymnocalycium, że o gatunkach nie wspomnę:
rok 2010 - coś mi się zdaje, że oba wyrzuciłam przedwcześnie, nie zdając sobie sprawy, że ich wybudzanie może wiązać się z okresową utratą wody i zmianą barwy.
- Mój najukochańszy Notokactus magnificus:
rok 2012 - zaniedbałam okres zimowania, jak zajrzałam do niego pod koniec zimy, to miał ciemną plamkę zgnilizny, która okazała się tylko przedsionkiem do odkrycia, że cały w środku był czarną breją.
- Sukulentowe ogródki robiłam z uporem maniaka prawie każdej wiosny, a potem nie umiałam ich zimować i wybudzać.
Stwierdziłam po tych kilku latach, że kaktusy są bardziej wytrzymałe na moje nie najlepsze warunki zimowania (proporcje światła, wilgoci i temperatury) niż inne sukulenty:
- Szkoda mi trochę pożegnać się z opuncjowym lasem, ale ten rozdział przygody z ich cierniami chcę już mieć za sobą.
Opiekowanie się małą opuncją, gdy niewiele ważą ich "konary", było dziecinną zabawką (ani jednego wbitego ciernia w rękach przy ich obsłudze), ale gdy do przytrzymania trzeba użyć siły, to dłonie pamiętają potem takie "bliskie spotkania trzeciego rodzaju" przez całe tygodnie
A teraz czas na nowe otwarcie, nowe wyzwania i na nowy wątek
Ciąg dalszy pod adresem http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=62&t=67382
Proszę Admina o zamknięcie tego wątku i zapraszam wkrótce do nowego