Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni

[Korund]

Konrad - dzięki za wizytę! Patrzyłam na Twoje roślinki po raz kolejny, przeczytałam uważnie, co napisałeś, i myślę, że -moim zdaniem - niepotrzebna ta frakcja "miału", bo jeśli dodajesz niepłukaną lawę, on sam się osadza w ilości odpowiedniej dla danego pojemnika...Ale jeśli już masz opanowany sposób takiego podłoża, to tylko życzę powodzenia!

Wszystkie swoje kaktusy trzymam w mieszance lawy i... lawy (czy może bardziej precyzyjnie utworów piroklastycznych i piroklastycznych) tj. 2/3 grubszych okruchów ok. 5 mm i 1/3 tej samej lawy zmielonej do fracji 0-2 mm.

I ta miałka Cię tak zadowala?
Ja przy okazji preparowania mieszanek dla adenium zastosowałam też lawę do kaktusów - tą drobnej granulacji właśnie. Ale jakaś taka mocno oblepiająca się okazała, bardzo długo schła i miałam wrażenie, że trzymam to wszystko w mokrym popiele. Bardzo mocno zmniejszyłam udział procentowy lawy w tym konkretnym podłożu, resztę trochę przepłukałam przed użyciem, a dalsze eksperymenty z lawą zarzuciłam i przerzuciłam się na zeolit, który okazał się czymś absolutnie świetnym!

Drogie Panie Chciałbym zacząć od tego, że ekspertem nie jestem i długo nie będę Jestem za to ciekawski i bardzo lubię eksperymentować, a w przypadku kaktusów szukam po prostu idealnego rozwiązania, by roślinki były jak najszczęśliwsze. Pomysł z lawą narodził się w mojej głowie jako wynik pewnej inspiracji zaczerpniętej z uprawy roślin na Wyspach Kanaryjskich oraz uprawy lithopsów przez pewnego Niemca. Pewien dodatek bardziej miałkiego materiału jest według mnie mile widziany, jakoże asymilacja pierwiasków jest z takiego materiału łatwiejsza. Czy 1/3 to dużo czy mało? Nie wiem taka proporcja się u mnie sprawdza, choć przy części roślin zrezygnowałem z tego dodatku (i generalnie wydaje mi się że efekty są nieco gorsze). Tak czy siak, lawy się będę trzymał, bo jestem z niej zadowolony - roślinki nie gniją, dobrze rosną i cieszą me oczy Nie widzę problemu, dla którego nie miałbym wrzucić pod koniec sezonu zdjęć porównawczych moich podopiecznych w momencie trafienia do tego typu podłoża i po mieszkaniu w nim cały sezon Wracając jeszcze na chwilkę do tej miałkiej frakcji - tak, nie ulega wątpliwości że akumuluje ona wodę dłużej, dlatego trzeba uważać. Ale z drugiej storny z wodą i kaktusami zawsze trzeba uważać W tym momencie czuję się skuszony do przeprowadzenia w przyszłym sezonie eksperymentu z drobną frakcją

[honorka22]

Tak sobie przeglądam Twój wątek i jestem pozytywnie zaskoczona ilością i różnorodnością, no i oczywiście jakością Twoich kłujaków , no bo ponoć Ty nie typowo kaktusowa

[piasek pustyni]

Henryku, Lucynko, Magda, Konrad, Honoratko - wielkie i raz kolejny naprawdę i jak zawsze szczere podziękowania za wizytę!
Henryku - ależ ja nie odchodzę od kaktusów, wręcz przeciwnie - łykam od Was bakcyla wbrew swoim niektórym postanowieniom Ale o tym to przy okazji innej.
Lucynko - dla mnie ta ajlosterka też jest niesamowicie intensywna, a taki kolor uwielbiam!
Magda - wiedziałam! Dla Ciebie przygotowałam kilka zdjątek, także weź sobie kawę (czy też lepiej bajleja ) i popatrz. A kwiatuszki przy Lepismium są bardzo malutkie, żeby zajrzeć do środka powinnam nałożyć konwerter makro, ale dziś nie miałam czasu się pobawić.
Konrad - cieszę się, że będziesz się tej lawy trzymał, bo niedługo pewnie zrobimy wspólne porównania - ja swoich, Ty swoich roślinek hodowanych w tego typu podłożu. U mnie tylko to jakiś czas jeszcze potrwa, ale będe pilnie śledziła Twoje. Fajnie mieć sprzymierzeńca!
Honoratko - to tak jest, jak się wejdzie między wrony... Przecież kaktusy też są piękne, to i troszkę muszę ich mieć. Na szczęście jestem raczej określona gatunkowo, jeśli chodzi o cierniste, aczkolwiek podoba się wiele.

A teraz Kochani...No cóż, paczka nowości. Poza prezentowanymi wcześniej trzema roślinkami "dorobiłam się"... patyków... to po prostu nic innego, jak realizacja zaplanowanego mini - asklepiadarium, stąd takie a nie inne rośliny. Tę sesję dedykuję specjalnie dla Magdy, ale liczę i na Wasze poczucie humoru. W każdym względzie Dobra, zaczynam:

Na początek: Araujia sericifera GPS 10325. Nieco wysuszona, ale już odbija. W każdym razie tak wyglądała dzień po przyjeździe:


... a tak powinna wyglądać w kwiecie wieku: http://www.smmflowers.org/bloom/species ... cifera.htm

Kolejne: Cynanchum sp Taru Kenya RM623


Sarcostemma andongense GPS 8675


Sarcostemma decorsyi GPS 8126


Sarcostemma mulantense GPS 8397


Sarcostemma sp affin matliens GPS 402


Sarcostemma sp DT 4770 GPS 8674


Sarcostemma sp Saudi Arabia GPS 8256


Sarcostemma sp South of Nordham GPS 8226


Sarcostemma sp. FN 234


Sarcostemma sp. Maradirmali coimbrata


Sarcostemma sp. SL 2936. GPS 8400


Sarcostemma stipulatum GPS 603


Sarcostemma stoloniferum GPS 400


Sarcostemma vanlessingii GPS 399


i jako że jesień i wysiewy blisko: nasiona Vincetoxicum nigrum


O, i takie też lubię, a co. Fajne roślinki, prawda?

[hen_s]

Hm, jakby to napisać a nie urazić... Póki co nie bardzo jest na co patrzeć i są to rośliny mocno do siebie podobne...

Ale nie przejmuj się, ja nie dość, że mocne okulary muszę nosić to jeszcze zupełnie na takich roślinach się nie wyznaję więc ta opinia jako skrajna niech nie będzie brana pod uwagę.

A już poważnie pisząc... Chcę te rośliny oglądać za 2-3-4 lata i pewny jestem, że wtedy będzie na co popatrzeć i co podziwiać!

[piasek pustyni]

No pewnie, że będzie, Henryku! Na kolejne patyki
Nie mam za co się obrażać, one są w tej chwili wręcz wcale nie atrakcyjne, ale nie oparłam się pokusie pokazać ich na wątku. Jako materiał porównawczy dla przyszłości i dla Magdy, by widziała, że ognisko szykuję

[Gaga1960]

O jezu gdzieś ty tych patyków nazbierała.
Aż weszłam do wujka google żeby sprawdzić co to za cuda.

[piasek pustyni]

A do lasu, tu niedaleko poszłam i nazbierałam, maniactwo roślinne skrajnego stopnia, mam przestój w sadzeniu, to musiałam coś nazbierać
Cuda to dopiero Grażynko będą, choć też zależy od poczucia humoru ich posiadacza

[honorka22]

Przewijając kolejne fotki nie wiedziałam, czy mnie wzrok zawodzi, czy widzę patyczaki z nic niemówiącymi nazwami
Ale tak na serio, jestem pewna, że za jakiś czas nie będzie można oderwać od nich wzroku

[piasek pustyni]

Ja mam nadzieję, Honoratko, że już nie można oderwać oczu od nich - nawet na zasadzie jak napisała Grażynka: skąd tyle patyków
A na serio: to taki krótki (czy mały?) rzut oka na otrzymaną w kwietniu Sarcostemma viminale. Tak wyglądała koniec kwietnia:


A tak teraz, po trzech miesiącach, gdy już trochę odrostów poszło w świat. Oczywiście trzymane w semi-hydro:


Nie jest to jakiś super imponujący przyrost, ale mam nadzieję, że wiosną i te patyki będą się jako tako prezentować

[brombiel]

Żanetko te patyki całkiem całkiem biorąc pod uwagę że są zielone, a nie brązowe np.

Z czystym sumieniem mogę powiedzieć że podoba mi się ten pierwszy...dzięki załączonej zapowiedzi jak będzie kiedyś wyglądał
Myślę że to dobry sposób na pokazanie nam, nie do końca kumatym jakie mogą być piękne w przyszłości te okazy

[sokolica]

Ależ piękne rośliny pokazałaś! Wspaniała sesja, trudno wybrać tą naj naj. Wszystkie jak z żurnala. Choć jednak Sarcostemma vanlessingii GPS 399 znacznie się wyróżnia, pewnie za to odchylenie w bok.

A tak serio:
Nie obrażajmy moich ulubionych patyków, bo teraz to jakąś trawę pokazałaś
W dodatku rasową, skoro są numerki Aż nie wiem, co powiedzieć. A co na te okazy Twój M?
Pogoglowałam, żeby się jakoś podbudować, że może te witki za rok-dwa będą czymś więcej. A tu wychodzi, że owszem, będą, ale kupką trawy
Jedno jest pewne, oryginalności to nie można Ci odmówić I życzę Ci, by te cudaki porosły wedle Twoich oczekiwań. I żeby nikt z domowników przypadkiem kosiarką ich nie potraktował przez pomyłkę
I dziękuję piękne za dedykację

[nyskadu]

O matko ale dziwadła pierwsze, widzę, słyszę. Przypomina mi to moje patyczaki, na których punkcie kiedyś szalałam, więc nie dziwie się Tobie. Jeśli ktoś się nie zna to nawet nie widzi różnicy w kaktusach. Dla niektórych moich znajomych wszystkie są jednakowe, no czasem gdy kwitną to udaje się co niektórym odróżnić kolory, ale tylko te podstawowe

[raflezja]

Patyki fajne! Mam tylko S. viminale i bardzo ją lubię. Chciałabym zobaczyć u Ciebie ich kwitnienia. To dopiero będzie widok.

[bebos]

Godne szacunku podejście! Jak asklepiadarium, to i na badylki musi być miejsce - za to jak zakwitną, będzie sie w co powgapiać!
A Vincetoxicum nigrum to też w ramach tej kolekcji? - daleki kuzyn, ale kwiaty obejrzałam w necie - i całkiem, całkiem "hojowe" - dotąd znałam tylko V. arundinaria z muraw kserotermicznych w NW Pl - ta to zwyklak w porównaniu z V. nigra. Ma rosnąć na balkonie, w domu?
Patrząc na V. arundinaria w życiu bym nie pomyślała, że to ten sam klad co hoje, stapelie itp... Myślałam, ze to po prostu rodzina Apocynaceae - tam gdzie nasz barwinek...nad podrodzinami się nie zastanawiałam, zwłaszcza, ze z paroletnim opóźnieniem myślę o rodzinie Asclepiadaceaea, a nie podrodzinie Asclepiadoideae - no ale pogrzebali w genach i wyszło jednak kilka kladów w tej rodzinie w APG

[mrinwestor]

Jaka egzotyka u Ciebie, chylę czoła.
A wszystko pięknie zagospodarowane
Mam pytanie w jakim podłożu uprawiasz Stephanotis floribunda variegata??