Pierwszego mojego storczyka oczywiście zmarnowałam.Kupiłam go 6 lat temu i w tym roku go wyrzuciłam(czego teraz bardzo żałuję bo po czytaniu waszych postów stwierdziłam że pewnie dało by się go uratować. W tej chwili mam 6 storczyków , niestety niekwitnących, ale dwa puszczają pędy. Więc mam nadzieję ze zakwitną. Szczerze mowiąc do tej pory nie zajmowałam się storczykami i pewnie dlatego mi nie kwitły(wcale ich nie nawoziłam).Na walentynki od męża dostałam takiego ślicznotka że od razu się w nim zakochałam,jak mi się uda to wstawię zdjęcie. 
a tu chyba wypuszcze jeszcze jeden pęd
Powodzenia w uprawie 
Mam nadzieje że moje też się kiedyś odwdzięczą takimi pięknymi kwitnięciami
) niestety kwitnacego niemam ale jest już pędzik na starej łodydze, więc tylko czekać 
No i nowości jakie cudne, czekam na zdjęcia jak paczuszka dotrze 
Będzie co oglądać 
czekam na zdjęcia nowych nabytków 
ale dwa te przekwitnięte pojadą do mamy . Marzy mi się jeszcze takie pastelowo różowe cymbidium ale nic w rozsadnej cenie nie widziałam 
). Co do osłonek to jeśli jest ona dosyć spora (jest luz między doniczką a osłonką na grubość palca po każdej stronie) to może być ona nieprzeźroczysta, gdyż i tak dociera do niej światło. Łatwiej jest trzymać storczyki w przeźroczystych osłonkach. Plastikowych nie polecam gdyż latem korzenie storczyka w takiej osłonce się ugotują. Jeszcze raz gratuluję nowych zakupów 
dziś mamy 
Ja też jestem zadowolona ze słoneczka 
nigdy nie posiadałam takich maluchów i nie wiem jak o nie dbać 
wydaje mi się ze wszystkie korzonki w ziemi są suche na szczescie wypuszcza dwa ładne. Podpowiedzcie proszę czy zajrzeć do tych korzeni czy lepiej zostawić?
