Storczyki Borga

[kahim]

Ślicznie wygląda, będziesz miał piękne kwiaty Ale włosków chyba nie ma... Dzięki za fotkę

[Borg]

Kahim, włosków nie widzę, a otworzyć się te pąki coś nie chcą, może za mało słońca ostatnio. No ale w końcu pewnie pękną.

Mara, cambria ze zdjęcia wyśmienicie i, odpukać, jak na razie ani śladu przędziorków. Wygląda na to, że były tylko na pędzie, który ściąłem. A pozostałymi jeszcze się nie zająłem. Nie mogę znaleźć odpowiedniego podłoża, a po drodze jeszcze wpadł urlop i nie było czasu o tym myśleć. ;)

[valdessa_kane]

Masz rękę do storczy, podziwiam zwłaszcza, za cambrie i oncidium bo moje nie współpracują. Kocisko też masz piękne

[kahim]

Borg, pewnie masz rację- hibki kochają słońce i bez niego nie otworzą pączków. Uważaj tylko, żeby nie potrącić żadnego z pączków, bo one łatwo odpadają

Cambria też świetna. Ściąłeś jej pęd?

[Borg]

Valdessa, moja cambrie też nie współpracują. Dwie już uśmierciłem, a dwie kolejne są w stanie agonalnym. Ta jest jakaś wyjątkowo odporna na moją pielęgnację, albo po prostu jeszcze za krótko u mnie rezyduje.
Zakwitła już z każdej psb więc nie wróżę jej długiej przyszłości, jeszcze żadna mi nowej psb nie wypuściła. ;)

Kahim, wiem, już jeden strąciłem, nawet nie wiem kiedy. Dziś cały dzień stały na słońcu, ale nadal się nie chcą otworzyć.
Tak ściąłem poprzedni pęd. Był cały w przędziorkach, kwiaty pełne pajęczyn i robali momentalnie uschły więc go ściąłem mając nadzieję, że nie przelazły nigdzie dalej. Miałem pryskać i przesadzać, ale wypuściła dwa kolejne pędy, więc się wstrzymałem i, odpukać, na razie nic po nich nie łazi i ładnie kwitną.

[Russski]

Borg nie zapomnij że hibiskusy potrzebują wilgotnego podłoża (nie mylić z mokrym), i dużej wilgotności powietrza. Inaczej pąki i liście zaczną opadać.

[kahim]

Potwierdzam słowa przedmówcy
Ja spryskuję swoje hibki wodą destylowaną kilka razy dziennie- to też dobry sposób na uniknięcie inwazji przędziorków które kochają smak hibiskusa...

Co do cambrii, to chyba nie odważyłabym się zostawić jej teraz bez oprysku... Ale sam zadecyduj, bo nie chcę mieć kolejnej Twojej cambrii na sumieniu

[Borg]

Wiem, wiem, Russski.
Ktoś mi poradził, żebym zamiast je podlewać wstawiał do miski z woda, żeby same wciągnęły tyle wody ile potrzebują. Robię tak od kilku miesięcy i to się chyba sprawdza, skoro zakwitły.
Z tą wilgotnością niestety u mnie gorzej, wystawiam je na balkon jak pada i też staram się przynajmniej raz dziennie spryskiwać.
No i efekt mamy taki, że czerwony dalej się nie otwiera, za to żółty, który okazał się łososiowym dziś w nocy znienacka zrobił taki numer:





Kahim, mam złe doświadczenia z pryskaniem cambrii więc jeśli się uda to będę próbował bez chemii. Odkąd ponownie zakwitła obserwuję ją codziennie i jak na razie nic nie łazi ani nie ma żadnych pajęczyn, więc może faktycznie robale były tylko na poprzednim pędzie. Jak przekwitnie to ją przesadzę i wtedy zobaczymy - w końcu znalazłem podłoże do cambrii wczoraj na wystawie w Ogrodzie Botanicznym, doniczka też już czeka.

Z innej beczki, oncidium też powinno mieć takie drobne podłoże jak cambria? Bo też już wychodzi z doniczki.

[kahim]

Śliczny łosoś Na tym drugim zdjęciu są trzy oddzielne doniczki?

No i kurcze, zapomniałam o wystawie

Nie znam się na oncidium, ale wydaje mi się, że dla nich też podłoże drobniejsze niż dla phalaenopsis
Życzę dalszych sukcesów w walce o cambrię

[natka_211]

Wszystkie storcze z drobnymi korzeniami powinny mieć drobne podłoże, a z grubymi grubszej granulacji. Cieszę się, że cambria ma się dobrze! Obserwuj obserwuj, bo przędziory to potrafią znienacka się ujawnić jak już jest ich cała kolonia... A tak na marginesie możesz spróbować pałeczek przeciw insektom dodatkowo są z nawozem, więc zapobiegawczo można wsadzić w podłoże taką pałeczkę.

[Borg]

Kahim, dwie doniczki, tylko ten różowy czy tam czerwony jest bardziej rozłożysty. A zakwitł tak:



Szału na wystawie nie było, jak znajdę trochę czasu to wrzucę zdjęcia.

Natka, obserwuję codziennie i na razie nic nie zaobserwowałem. Ale masz rację, pałeczki mogą być niegłupie, choć one bardziej chyba w ziemi się sprawdzają niż w korze.

[natka_211]

W korze też dadzą radę. Wtedy skracasz kąpiel do max 30 min i jest ok. Ja prewencyjnie wsadziłam taką pałeczkę do jednego z moich storczyków, w którym pojawiły się skoczkonogi (pałeczka jest na tarczniki, miseczniki i ogólnie upierdliwe insekty) i powiem szczerze, że chyba wyginęły, bo nie widać już tego białego zoo. Przy okazji przez 2 miesiące mam spokój z nawożeniem, bo mają też nawóz w składzie.

[kahim]

Wow (czyt. łoł)

Piękny ten pełny czerwony/ różowy

A co do pałeczek to ja im nie ufam- wielokrotnie mi spleśniały w podłożu