Storczyki dzikiej
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Storczyki dzikiej
Zdrowych Wesołych Świąt! - Drodzy Storczykomaniacy
Oraz Stałego Powiększania Kolekcji w 2017 Roku!!!
Oraz Stałego Powiększania Kolekcji w 2017 Roku!!!
Re: Storczyki dzikiej
Trochę mi zajęło przeczytanie całego Twojego wątku i chylę czoła przed tak ogromną kolekcją. Picolo Red na prawdę cudo, muszę sobie go zapamiętać i szukać szukać i jeszcze raz szukać. Jestem na prawdę pod wrażeniem takiej różnorodność Phalaenopsisów jakie zebrałaś, u mnie też są w zdecydowanej większości 10 z 13 to właśnie te śliczności. Już sobie upatrzyłam u Ciebie kilka, które chętnie bym wyhaczyła. Pozdrawiam i życzę udanego roku 2017.
Mój storczykowy nałóg: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 14&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Storczyki dzikiej
Witajcie w 2017 roku!
Na początek bardzo dziękuję za komentarze i wszystkie odwiedziny w poprzednim roku
Niestety w moim wątku ubiegły rok był dość krótki. Sporo się wśród storczyków działo, było kilka powitań i pożegnań, ale sprawozdawczyni rzadko miała czas o tym wszystkim powiadomić.... Noworoczne postanowienie ma to zmienić
Często oglądam wątki osób zaglądających do mnie i nie zaglądających. Odbywa się to w wolnych chwilach, niestety możliwości pozostawienia wpisu często nie mam. Ale jestem na bieżąco
Madelain, lexie30, KasiaT, MirkaS, Beata1990, aknit13 bardzo dziękuję za te piękne komentarze!
Mireczko, psychopsis jest bardzo grzeczny. Nie sprawia kłopotów. Stoi na parapecie i kwitnie. Jedynie trzeba pilnować podlewania. Nie moczyć, tylko przelewać. Ja przelewam wodą z kranu przez około 30 sekund. Lubi zawarty w wodzie kranowej wapń.
Vascostylis też współpracuje. I do tego pięknie pachnie
Beatko, Piccolo Red i Speciosę raczej szukaj w necie. Ja dużo storczyków w ten sposób kupiłam i wszystko z nimi ok.
Wśród storczyków wiele się dzieję, oczywiście adekwatnie do pory roku. Większość wypuszcza pędy i pączkuje, niektóre również pączki zasuszają. Taka styczniowo-lutowa przypadłość
Poniżej taka mała relacja, głównie zielenina:
Na początek najnowsza nowość (tych jeszcze nieprezentowanych nowości mam więcej):
Phalaenopsis w rozmiarze między mini a midi. Kupiłam ją dla córki na urodziny.
Ma takie drobne woskowe kwiatuszki:
Tu porównanie z phalaenopsis w rozmiarze normal:
A wśród starszych domowników m.in:
Bronze Maiden
Graz
Hybrydka NN:
Philadelphia wypuściła taki porozgałęziany pęd. Byłoby pięknie, gdyby nie ususzyła do dzisiaj większości pąków...:
Pink Twightlight:
Białas:
Schilleriana:
Jej historia u mnie jest już dość długa i burzliwa. Ostatnio prezentowałam ją 4 lata temu, w styczniu 2013 zaraz po zakupie. I to było jej jedyne wystąpienie. Niedługo potem zaczęła chorować, zaczynając od stożka wzrostu. Przy próbie przesadzenia okazało się, że ma połamane i obumierające korzenie. Roślina szybko padła. To co z niej zostało, czyli cztery marne korzenie, w tym jeden złamany, odgrzybiłam i wsadziłam do nowego podłoża, już bez liści. Czytałam kiedyś, że od korzenia phalaenopsis może wypuścić keiki. Stało sobie więc to na parapecie i z czasem zauważyłam, że korzeni zaczyna przybywać. Po ośmiu miesiącach pojawił się zaczątek keiki , a dzisiaj roślina wygląda jak na powyższym zdjęciu. W tym czasie młoda roślinka zakwitła mi już dwa razy kilkoma kwiatkami. Jestem z niej dumna
A to jej pędzik:
A to drugi mój sukces:
Catalina wypuściła trzy nowe pędy jednocześnie:
Pierwszy raz w mojej karierze hodowcy storczyków coś takiego mi się przytrafiło.
Buddha:
Hybrydka NN:
Tzu Chiang Balm:
Żółta hybrydka:
Manhattan:
Na koniec historia mojej pomarańczowej warżki, która ponoć nazywa się Yellow Pepper:
dla przypomnienia kwitnie tak:
stan obecny:
O mało nie straciłam jej przed świętami. Choinka, w pierwszą noc po ubraniu, postanowiła przewrócić się prosto na stojące przy oknie storczyki. Kiedy w nocy usłyszałam huk, wiedziałam, że nie jest dobrze. O dziwo stłukła się tylko jedna bombka i złamał tylko jeden pęd, właśnie na pomarańczowej warżce. Choinka spadła na 7 storczyków.
Pęd złamał się w oczku i już zaczyna wypuszczać w tym miejscu nowy odrost:
Za to nie wiem, czy zauważyliście na pierwszym zdjęciu, drugi pęd postanowił nadrobić straty i rozdwoił się w dolnej części:
Każda z tych części wypuszcza również rozgałęzienia. Mam nadzieję, że kwiatów będzie dużo
Reszta storczyków również bardzo się stara.
Na początek bardzo dziękuję za komentarze i wszystkie odwiedziny w poprzednim roku
Niestety w moim wątku ubiegły rok był dość krótki. Sporo się wśród storczyków działo, było kilka powitań i pożegnań, ale sprawozdawczyni rzadko miała czas o tym wszystkim powiadomić.... Noworoczne postanowienie ma to zmienić
Często oglądam wątki osób zaglądających do mnie i nie zaglądających. Odbywa się to w wolnych chwilach, niestety możliwości pozostawienia wpisu często nie mam. Ale jestem na bieżąco
Też tak myślę i nadal próbuję Nabyłam kolejne miniaturki. Dziękuję, że wpadłaśduju pisze:Aniu, zawsze warto próbować. Mi udały się dwa z trzech mini oncidiów, bo trzeci coś marnieje.
Madelain, lexie30, KasiaT, MirkaS, Beata1990, aknit13 bardzo dziękuję za te piękne komentarze!
Mireczko, psychopsis jest bardzo grzeczny. Nie sprawia kłopotów. Stoi na parapecie i kwitnie. Jedynie trzeba pilnować podlewania. Nie moczyć, tylko przelewać. Ja przelewam wodą z kranu przez około 30 sekund. Lubi zawarty w wodzie kranowej wapń.
Vascostylis też współpracuje. I do tego pięknie pachnie
Beatko, Piccolo Red i Speciosę raczej szukaj w necie. Ja dużo storczyków w ten sposób kupiłam i wszystko z nimi ok.
Wśród storczyków wiele się dzieję, oczywiście adekwatnie do pory roku. Większość wypuszcza pędy i pączkuje, niektóre również pączki zasuszają. Taka styczniowo-lutowa przypadłość
Poniżej taka mała relacja, głównie zielenina:
Na początek najnowsza nowość (tych jeszcze nieprezentowanych nowości mam więcej):
Phalaenopsis w rozmiarze między mini a midi. Kupiłam ją dla córki na urodziny.
Ma takie drobne woskowe kwiatuszki:
Tu porównanie z phalaenopsis w rozmiarze normal:
A wśród starszych domowników m.in:
Bronze Maiden
Graz
Hybrydka NN:
Philadelphia wypuściła taki porozgałęziany pęd. Byłoby pięknie, gdyby nie ususzyła do dzisiaj większości pąków...:
Pink Twightlight:
Białas:
Schilleriana:
Jej historia u mnie jest już dość długa i burzliwa. Ostatnio prezentowałam ją 4 lata temu, w styczniu 2013 zaraz po zakupie. I to było jej jedyne wystąpienie. Niedługo potem zaczęła chorować, zaczynając od stożka wzrostu. Przy próbie przesadzenia okazało się, że ma połamane i obumierające korzenie. Roślina szybko padła. To co z niej zostało, czyli cztery marne korzenie, w tym jeden złamany, odgrzybiłam i wsadziłam do nowego podłoża, już bez liści. Czytałam kiedyś, że od korzenia phalaenopsis może wypuścić keiki. Stało sobie więc to na parapecie i z czasem zauważyłam, że korzeni zaczyna przybywać. Po ośmiu miesiącach pojawił się zaczątek keiki , a dzisiaj roślina wygląda jak na powyższym zdjęciu. W tym czasie młoda roślinka zakwitła mi już dwa razy kilkoma kwiatkami. Jestem z niej dumna
A to jej pędzik:
A to drugi mój sukces:
Catalina wypuściła trzy nowe pędy jednocześnie:
Pierwszy raz w mojej karierze hodowcy storczyków coś takiego mi się przytrafiło.
Buddha:
Hybrydka NN:
Tzu Chiang Balm:
Żółta hybrydka:
Manhattan:
Na koniec historia mojej pomarańczowej warżki, która ponoć nazywa się Yellow Pepper:
dla przypomnienia kwitnie tak:
stan obecny:
O mało nie straciłam jej przed świętami. Choinka, w pierwszą noc po ubraniu, postanowiła przewrócić się prosto na stojące przy oknie storczyki. Kiedy w nocy usłyszałam huk, wiedziałam, że nie jest dobrze. O dziwo stłukła się tylko jedna bombka i złamał tylko jeden pęd, właśnie na pomarańczowej warżce. Choinka spadła na 7 storczyków.
Pęd złamał się w oczku i już zaczyna wypuszczać w tym miejscu nowy odrost:
Za to nie wiem, czy zauważyliście na pierwszym zdjęciu, drugi pęd postanowił nadrobić straty i rozdwoił się w dolnej części:
Każda z tych części wypuszcza również rozgałęzienia. Mam nadzieję, że kwiatów będzie dużo
Reszta storczyków również bardzo się stara.
Re: Storczyki dzikiej
Z wielką przyjemnością ogląda się twoje zdjęcia,storczyki wyglądają cudownie
Re: Storczyki dzikiej
Piękny prezencik dla córci na pewno będzie zadowolona, może odziedziczy po mamie zamiłowanie do storczyków o ile już się w niej nie obudziło
pozdrawiam Justyna
pozdrawiam Justyna
Mój storczykowy nałóg: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 14&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3962
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Storczyki dzikiej
W końcu się odezwałaś i pokazałaś swoje piękności. Również wszystkiego dobrego w nowym roku
Nowość z 1 zdjęcia cudowna. Philadelphia ma piękne rozgałęzienia, a że zrzuca pączki, taka pora roku chyba
Dużo się będzie działo u Ciebie. Ja zachorowałam na cymbidium, muszę mojego namówić, bo przecież niedługo są moje urodziny
Nowość z 1 zdjęcia cudowna. Philadelphia ma piękne rozgałęzienia, a że zrzuca pączki, taka pora roku chyba
Dużo się będzie działo u Ciebie. Ja zachorowałam na cymbidium, muszę mojego namówić, bo przecież niedługo są moje urodziny
Pozdrawiam - Justyna
Re: Storczyki dzikiej
Wszystkie są piękne, ale mnie tym razem najbardziej zauroczył ten z pomarańczową ważką
- dzika
- 500p
- Posty: 762
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Storczyki dzikiej
Gloff
Aknit13, córka już zarażona W domu jest podział na storczyki moje i jej. W praktyce wszystkimi zajmuje się mama, ale obie z nimi rozmawiamy
Duju Philadelphia do dzisiaj straciła wszystkie pączki, niestety.
Zauważyłam też pewną rzecz. Owszem, na opadanie pączków ma wpływ brak światła, ale przede wszystkim nagła zmiana pogody. Kiedy parę dni temu w ciągu zaledwie godziny wieczorem temp na zewnątrz wzrosła z -15 prawie do 0, rano trzy storczyki miały już zżółknięte wszystkie pączki.
Do cymbidium nie mam jeszcze odwagi. Te storczyki wymagają przechłodzenia, żeby zakwitły, a ja nie mam jak zapewnić im takich warunków.
Osiemnaste zapewne
Beatko, pomarańczowa warżka również skradła moje serce. Ten storczyk potrafi kwitnąć bez zrzucania starszych kwiatów nawet 8 miesięcy.
Muszę przedstawić kogoś nowego, zanim kwiaty zwiędną.
Wczoraj poszłam do Castoramy przeglądnąć lampy sufitowe i wybrałam......
.... Phalaenopsis Chiada Stacy 'Chocolate Drop'
Ja już chyba pozostanę miłośniczką zwykłych hybrydek
Aknit13, córka już zarażona W domu jest podział na storczyki moje i jej. W praktyce wszystkimi zajmuje się mama, ale obie z nimi rozmawiamy
Duju Philadelphia do dzisiaj straciła wszystkie pączki, niestety.
Zauważyłam też pewną rzecz. Owszem, na opadanie pączków ma wpływ brak światła, ale przede wszystkim nagła zmiana pogody. Kiedy parę dni temu w ciągu zaledwie godziny wieczorem temp na zewnątrz wzrosła z -15 prawie do 0, rano trzy storczyki miały już zżółknięte wszystkie pączki.
Do cymbidium nie mam jeszcze odwagi. Te storczyki wymagają przechłodzenia, żeby zakwitły, a ja nie mam jak zapewnić im takich warunków.
duju pisze:...., bo przecież niedługo są moje urodziny
Osiemnaste zapewne
Beatko, pomarańczowa warżka również skradła moje serce. Ten storczyk potrafi kwitnąć bez zrzucania starszych kwiatów nawet 8 miesięcy.
Muszę przedstawić kogoś nowego, zanim kwiaty zwiędną.
Wczoraj poszłam do Castoramy przeglądnąć lampy sufitowe i wybrałam......
.... Phalaenopsis Chiada Stacy 'Chocolate Drop'
Ja już chyba pozostanę miłośniczką zwykłych hybrydek
Re: Storczyki dzikiej
Aniu, Twoje prezentacje zachwycają mnie niezmiennie. Już nawet nie potrafię wybrać co podoba mi się najbardziej, bo wszystkie są piękne.
Co do miłości do h ybrydek, trafiłaś w samo sedno, ja po wielu fascynacjach wszelkimi botanikami też wracam do hybryd, choć perełki w kolekcji są mile widziane .
Fajnie, ze jesteś i pokazujesz co na Twoich parapetach się dzieje .
Co do miłości do h ybrydek, trafiłaś w samo sedno, ja po wielu fascynacjach wszelkimi botanikami też wracam do hybryd, choć perełki w kolekcji są mile widziane .
Fajnie, ze jesteś i pokazujesz co na Twoich parapetach się dzieje .
Re: Storczyki dzikiej
Aneczko, choć sporadycznie ostatnio czytam forum, to są takie wątki, obok których nie mogę przejść obojętnie. To dotyczy też Twoich wpisów i fotek. Twoje fotografie są wyjątkowe, więc podczas odwiedzin wrażenia wzrokowe gwarantowane
Ja nigdy nie pokusiłam się o zakup botaników, gdyż miałam wątpliwości, czy byłabym w stanie zapewnić im odpowiednie warunki. Pewnie trochę wynika to z mojego lenistwa Nie powiem, że mnie nie kusiły... Po kilku latach śledzenia forum, doszłam do wniosku, że hybrydy też są piękne i w zupełności mi wystarczą. Nawet już nie uganiam się za nowościami. Oby tylko chętnie zakwitały ponownie.
Ja nigdy nie pokusiłam się o zakup botaników, gdyż miałam wątpliwości, czy byłabym w stanie zapewnić im odpowiednie warunki. Pewnie trochę wynika to z mojego lenistwa Nie powiem, że mnie nie kusiły... Po kilku latach śledzenia forum, doszłam do wniosku, że hybrydy też są piękne i w zupełności mi wystarczą. Nawet już nie uganiam się za nowościami. Oby tylko chętnie zakwitały ponownie.
Z pozdrowieniami - Janka
Tropiki (triki) cz.1, cz.2, W objęciach tęczy...
Wieści z warsztatu WarmJanki...
Tropiki (triki) cz.1, cz.2, W objęciach tęczy...
Wieści z warsztatu WarmJanki...
Re: Storczyki dzikiej
Cudna zdobycz ja też chcę taką lampę hihi
Mój storczykowy nałóg: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 14&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 8 cze 2016, o 22:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Storczyki dzikiej
Witam! Czekam z niecierpliwością na Twoje kwitnienie Bronze Maiden. Moja aktualnie zbiera siły i jest na rehabilitacji.
Właśnie udało mi się, w końcu!!!, zostać dumną posiadaczą Phal. carribean sunset x minus.
Jedna, przemiła pani z Orchid4U przestrzegła mnie, że wszystkie "x minus" lubią przesadzać z kwitnieniem. Trzeba uważać i nie dać się mu zakwitnąć na śmierć.
Pozdrawiam,
Właśnie udało mi się, w końcu!!!, zostać dumną posiadaczą Phal. carribean sunset x minus.
Jedna, przemiła pani z Orchid4U przestrzegła mnie, że wszystkie "x minus" lubią przesadzać z kwitnieniem. Trzeba uważać i nie dać się mu zakwitnąć na śmierć.
Pozdrawiam,
Klaudina