Noooo kochani... jak zwykle odpowiadam z 'refleksem szachisty' :/
Pośmiałam się odnośnie tego miejsca na kwiaty w domkach jednorodzinnych
W moim mieszkaniu w bloku, mam tylko jedną ogromniastą niestorczykową roślinę. A chętnie opiekowałabym sie ich większa ilością.
Muszę wybierać - albo, albo ? I wybrałam. Chyba, że mi kiedyś przejdzie (
)
Dziś znów (całkiem) NA ZIELONO
Pierwsza
B. digbiana x Enc. mariae
Lana pisze:Asieńko ogromnie cieszę się, że ta nasza wspólna krzyżówka u Ciebie tak pięknie się rozwija
, doprawdy szkoda by jej było, gdyby w śmietniku wylądowała
. Zadziwia mnie jedynie wydanie dwóch liści na jednym przyroście, muszę swoją w domu obejrzeć dokładnie, ale nie przypominam sobie takiego przypadku, lub skleroza mnie już dopada (starość
). Tylko nie przesuszaj jej za bardzo teraz. Moja kwitnie regularnie w okolicach świąt wielkanocnych i zaczynam się zastanawiać, czy aby mamy takie same rośliny
Lucynko, do rozkwitu jeszcze trochę poczekamy. Ale mam pytanie - czy u Twojej krzyżówki pąk też się rozwijał tak pokracznie ?
Zobacz sama jaki u mnie powykręcany:
U Ciebie kwitnie regularnie na Wielkanoc, a u mnie zanosi się na Boże Narodzenie
Zaskoczyło mnie
Angraecum sesquipedale.
Myślałam, że po ubiegłorocznym kwitnieniu będzie odpoczywać kilka lat, a tu niespodzianka.
Chociaż na tym etapie nie jestem na razie pewna czy to na pewno pędy (może keiki) ?? W dodatku aż 2 !
Ostatnio był jeden pęd z dwoma pąkami. Storczyk robi sie ogromniasty
I pora na Cattleye. Tu pokażę dwie panienki
katlejki o zupełnie różnym pokroju.
Ta z prawej strony, to pokazana wcześniej
Cattleya Golf Green Zakwitła tak, jak sobie wymarzyłam
Z kolei ta z lewej strony to
Blc. Liu's Joyance "Golden Leopart".
Przywiózł mi ją w tym roku z Drezna
Paweł - sibelius (Dzięki Pawle
)
Miała dwa maleńkie 1 cm przyrosty które po przesadzeniu ku mojej rozpaczy - uschły...
Po jakimś czasie jednak w innych miejscach pojawiły się dwie 'nówki'. I oto one z pełnymi pochewkami:
Nie mogę się doczekać na jej kwiaty
Na koniec o zwykłej - niezwykłej hybrydzie Phalaenopsis. Mam ją w spadku po Mamie, która odeszła w ub. roku.
To prawdziwy gigant:
U Mamy storczyki rosły w ciepłej kuchni, na stanowisku słonecznym w popołudniowej porze. Wszystkie bez wyjątku były tak wielkie.
A ten gigant jeszcze kwitnie na starym pędzie i wydłuża go, a tu już 2 kolejne młodziaki: