ooo miło mi
Tylko proszę pamiętaj, że ja generalnie jestem jeszcze na etapie eksperymentowania i bacznej obserwacji kondycji swoich podopiecznych. Za eksperta się nie uważam. Więc gdyby, odpukać, coś się u Ciebie w wazonach źle podziało to proszę nie mieć żalu do mnie ;) ;) ;)
U mnie, w najstarszym wazonie, zalęgły się glony, na szczęście tylko od strony okna, a nie pokoju, więc ich nie widać. W sumie to mogłabym wyjąć storczyka, wyprażyć keramzyt i wyszorować wazon, ale nie chcę go ruszać, bo pięknie rosną mu korzenie i boję się, że przez to wyciąganie mogłabym je uszkodzić. Więc z glonami się pogodziłam. To był chyba błąd, że wlewam czasem wodę z akwarium, nie wiem, nie jestem pewna.
Ogólnie rzecz biorąc ja sobie bardzo chwalę taką uprawę, bo nie muszę martwić się o podlewanie. I widzę, że moim roślinom jest dobrze w takich warunkach. Kolejny liść się szykuje do wyjścia, a pąków mam całą masę:)
Mam nadzieję, że będziemy mogły wymieniać się doświadczeniami i uwagami, kiedy wsadzisz już swoje zielone pupilki do keramzytu.
Pozdrawiam