Storczykowe początki - Ilonka
- Kamyczek87
- 100p
- Posty: 170
- Od: 7 cze 2007, o 18:32
- Lokalizacja: lubuskie
dziękuję Jovanko za zainteresowanie moimi problemami.
Oto informacje ogólne:
Rzecz się tyczy 3 falenopsisów, które stoją na parapecie okna wschodnio-północnego z przewagą wschodniego
Podlewane są woda destylowaną z 1/4 zalecanej ilości nawozu.
Ziemia i doniczki oryginalne, nie byly przesadzane.
Wszystkie zostały zakupione w tym roku.
1. Falenopsis różowy- w dniu zakupu był bardzo mocno podlany, więc nie wiem jakie warunki miał wczesniej, (czy miewał okresy przesuszenia czy zawsze wilgotno) w każdym bądź razie dwa najstardze liście już wtedy były na końcach takie hmmm jakby zmacerowane, lekko pomarszczone. No i w końcu całe zżółkły i odpadły. Nie były maziste ani gnijące, raczej jakby pozbawione wody. Obecnie dwa kolejne liście zaczynają żólknąć tak jak na zamieszczonym wcześniej zdjęciu. Dodam że roślina jest dość głęboko posadzona.
Na kwiatach nie ma niczego podejrzanego.
2. Fal. biały - młodziutki, w momencie zakupu miał 3 listki z czego największy mierzył ok. 10 cm długości. Obecnie wypuszcza nowy liść, ale za to na kwiatach pojawiły sie te zielone plamki.
3. Fal. w kropki - kwiaty piękne, w momencie zakupu bez pączków obecnie wyrastają nowe,
liście ładne, błyszczące tylko ten jeden liść przebarwiony na żółto.
To tyle, co mogę powiedzieć, aha podlewane są co ok 10 dni, w doniczkach porobione dodatkowe dziurki.
I co teraz mam robić? jakie kroki przedsięwziąć?
Tak się cieszę, że mam was , może uda mi się je utrzymać ....
Oto informacje ogólne:
Rzecz się tyczy 3 falenopsisów, które stoją na parapecie okna wschodnio-północnego z przewagą wschodniego
Podlewane są woda destylowaną z 1/4 zalecanej ilości nawozu.
Ziemia i doniczki oryginalne, nie byly przesadzane.
Wszystkie zostały zakupione w tym roku.
1. Falenopsis różowy- w dniu zakupu był bardzo mocno podlany, więc nie wiem jakie warunki miał wczesniej, (czy miewał okresy przesuszenia czy zawsze wilgotno) w każdym bądź razie dwa najstardze liście już wtedy były na końcach takie hmmm jakby zmacerowane, lekko pomarszczone. No i w końcu całe zżółkły i odpadły. Nie były maziste ani gnijące, raczej jakby pozbawione wody. Obecnie dwa kolejne liście zaczynają żólknąć tak jak na zamieszczonym wcześniej zdjęciu. Dodam że roślina jest dość głęboko posadzona.
Na kwiatach nie ma niczego podejrzanego.
2. Fal. biały - młodziutki, w momencie zakupu miał 3 listki z czego największy mierzył ok. 10 cm długości. Obecnie wypuszcza nowy liść, ale za to na kwiatach pojawiły sie te zielone plamki.
3. Fal. w kropki - kwiaty piękne, w momencie zakupu bez pączków obecnie wyrastają nowe,
liście ładne, błyszczące tylko ten jeden liść przebarwiony na żółto.
To tyle, co mogę powiedzieć, aha podlewane są co ok 10 dni, w doniczkach porobione dodatkowe dziurki.
I co teraz mam robić? jakie kroki przedsięwziąć?
Tak się cieszę, że mam was , może uda mi się je utrzymać ....
Ilonko
Noooooooo,ze tak powiem ....kończy sie czas wyłącznie zachwytu kwiatami, zaczynaja się schody :P .
Ale przyjmij to za uwagę , o włączeniu swojego programu na uprawę i pielęgnację.
To już będą normalne Twoje czynności, jeżeli w zamiarach masz ich uprawę.
No cóż, niewiele minęło czasu od zakupu, jednak falenopsis *1* ma postępujące zmiany.
W tym przypadku koniecznie postaraj sie o podłoże i wszelkie środki do przeprowadzenia
ewent.ciecia korzeni.Moze sie okazać ,ze w środku jest zgnilizna.
Do momentu wyrzucenia z podłoża nie będziemy wiedzieć nic więcej .
pozostałe, na razie widoczny wzrost, moze nie wymagają przesadzania czy zmiany podłoża
ale trzeba obserwować.
Dobrze byłoby przyjąć zasadę, aby wszystkie storczyki byływ jednym *Twoim* podłożu , przynajmniej... od tej strony jest pewność co w niej *piszczy* :P .Bez przesadzania możesz wymienić tak 1/2 podłoża spokojniutko w kazdym -będzie to dla nich oddech świeżości i tak :P
To są normalne czynności wpisane na stałe do czynności storczykarza :P ,trzeba się przyzwyczaić ,ze są.
Na forum na pewno znajdziesz w tematach podpowiedzi,wielu już to przerabiało.
Pozostaje kwestia nawożenia, nie wiem co stosujesz ?
Moze warto zmienić nawóz --->jest wiosna.
Ilosciowo bez zmian, stosować płukanie podłoża 1xm-c,wprowadzić inny storczykowy.
Masz cybmidium piękne- powiedz ,czy wiesz jak z nim postępować ?-jak zasilać tą żarłoczną piękność.?????
To już inny temat ,ale o nim nie mozesz zapomnieć
No to...do pracy przystąpić już pora
Powodzeia ILONKO!!!!!!!
pozdrawiam J ;:76 VANKA
Noooooooo,ze tak powiem ....kończy sie czas wyłącznie zachwytu kwiatami, zaczynaja się schody :P .
Ale przyjmij to za uwagę , o włączeniu swojego programu na uprawę i pielęgnację.
To już będą normalne Twoje czynności, jeżeli w zamiarach masz ich uprawę.
No cóż, niewiele minęło czasu od zakupu, jednak falenopsis *1* ma postępujące zmiany.
W tym przypadku koniecznie postaraj sie o podłoże i wszelkie środki do przeprowadzenia
ewent.ciecia korzeni.Moze sie okazać ,ze w środku jest zgnilizna.
Do momentu wyrzucenia z podłoża nie będziemy wiedzieć nic więcej .
pozostałe, na razie widoczny wzrost, moze nie wymagają przesadzania czy zmiany podłoża
ale trzeba obserwować.
Dobrze byłoby przyjąć zasadę, aby wszystkie storczyki byływ jednym *Twoim* podłożu , przynajmniej... od tej strony jest pewność co w niej *piszczy* :P .Bez przesadzania możesz wymienić tak 1/2 podłoża spokojniutko w kazdym -będzie to dla nich oddech świeżości i tak :P
To są normalne czynności wpisane na stałe do czynności storczykarza :P ,trzeba się przyzwyczaić ,ze są.
Na forum na pewno znajdziesz w tematach podpowiedzi,wielu już to przerabiało.
Pozostaje kwestia nawożenia, nie wiem co stosujesz ?
Moze warto zmienić nawóz --->jest wiosna.
Ilosciowo bez zmian, stosować płukanie podłoża 1xm-c,wprowadzić inny storczykowy.
Masz cybmidium piękne- powiedz ,czy wiesz jak z nim postępować ?-jak zasilać tą żarłoczną piękność.?????
To już inny temat ,ale o nim nie mozesz zapomnieć
No to...do pracy przystąpić już pora
Powodzeia ILONKO!!!!!!!
pozdrawiam J ;:76 VANKA
dziękuję ci kochana bardzo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Oczywiście moje kwiaty są oglądane codziennie, (również przez lupę sporej wielkości )
Zajmowanie się nimi to dla mnie prawdziwa przyjemność, mogę godzinami nic nie robic tylko się gapić w nie jak sroka w gnat
Więc, ok, zmieniam podłoże, może jak zrobie to delikatnie nie stracę kwiatów. O dziwo żaden do tej pory przyniesiony przeze mnie storczyk nie stracił ani kwiatów ani pąków, a na prawdę nie miały łatwego transportu.
Nawożę je MULTIVITEM dla storczyków.
Bardzo proszę, powiedz mi jak nawozić cymbidium, do tej pory niewiele je nawoziłam bo jak je kupowałam w doniczce było pełno nawozu w kształcie kuleczek, zresztą są w niej do tej pory, jeszcze sie nie rozpuściły. Czy mimo to jednak nawozić jeszcze bardziej?
Szukałam na temat cymbidium informacji ale wydawały mi się zdawkowe, czyli jaka wilgotność, temperatura, światło. Wiem że to są podstawy, ale co potem?
Moje cymbidium wyrasta z doniczki i to bardzo. Nie wiem jak długo utrzyma jeszcze kwiaty ale zaraz jak zrzuci biore sie za przesadzanie. Czytałam już informacje na ten temat jak i twoje porady.
Jestem pewna, że wiesz wiele na temat tej odmiany więc proszę, o dalsze wskazówki.
Jeszcze posiadam "coś" cambriowatego i jak na razie sprawuje sie bez problemu.
Pozdrawiam Cię serdecznie, będę bardzo wdzięczna gdy zajrzysz tu jeszcze i mi podpowiesz co i jak.
P.S. Dołączę jeszcze zdjęcia może Tobie wpadnie coś w oko co ja przeoczyłam
Oczywiście moje kwiaty są oglądane codziennie, (również przez lupę sporej wielkości )
Zajmowanie się nimi to dla mnie prawdziwa przyjemność, mogę godzinami nic nie robic tylko się gapić w nie jak sroka w gnat
Więc, ok, zmieniam podłoże, może jak zrobie to delikatnie nie stracę kwiatów. O dziwo żaden do tej pory przyniesiony przeze mnie storczyk nie stracił ani kwiatów ani pąków, a na prawdę nie miały łatwego transportu.
Nawożę je MULTIVITEM dla storczyków.
Bardzo proszę, powiedz mi jak nawozić cymbidium, do tej pory niewiele je nawoziłam bo jak je kupowałam w doniczce było pełno nawozu w kształcie kuleczek, zresztą są w niej do tej pory, jeszcze sie nie rozpuściły. Czy mimo to jednak nawozić jeszcze bardziej?
Szukałam na temat cymbidium informacji ale wydawały mi się zdawkowe, czyli jaka wilgotność, temperatura, światło. Wiem że to są podstawy, ale co potem?
Moje cymbidium wyrasta z doniczki i to bardzo. Nie wiem jak długo utrzyma jeszcze kwiaty ale zaraz jak zrzuci biore sie za przesadzanie. Czytałam już informacje na ten temat jak i twoje porady.
Jestem pewna, że wiesz wiele na temat tej odmiany więc proszę, o dalsze wskazówki.
Jeszcze posiadam "coś" cambriowatego i jak na razie sprawuje sie bez problemu.
Pozdrawiam Cię serdecznie, będę bardzo wdzięczna gdy zajrzysz tu jeszcze i mi podpowiesz co i jak.
P.S. Dołączę jeszcze zdjęcia może Tobie wpadnie coś w oko co ja przeoczyłam
- Kamyczek87
- 100p
- Posty: 170
- Od: 7 cze 2007, o 18:32
- Lokalizacja: lubuskie
Jeżeli żółkną nastarsze listki,to może po prostu ze starości?.
Madzik,storczyków mam niewiele i raczej nic specjalnego. :P Botanicznych niestety nie posiadam,no oprócz Pleione. :P Mam kilka zdjęć z ubiegłego roku,ale myślę że dla nich nie warto zakładać swojego wątku.Na jesieni, jak się dorobie do tego czasu jakichś ciekawych okazów i zdobęde aparat ,to coś pokaże. Wystawe we Wrocku również mam w planach.
Madzik,storczyków mam niewiele i raczej nic specjalnego. :P Botanicznych niestety nie posiadam,no oprócz Pleione. :P Mam kilka zdjęć z ubiegłego roku,ale myślę że dla nich nie warto zakładać swojego wątku.Na jesieni, jak się dorobie do tego czasu jakichś ciekawych okazów i zdobęde aparat ,to coś pokaże. Wystawe we Wrocku również mam w planach.
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11982
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
Tak, mam dwa.
Nie wiem tylko czy to sa dwa różne czy może ten mały to keiki(korzeniowe?) czy jak to nazwać.
Bardziej ciekawi mnie co ten maluch wypuszcza. Są to dwa pędy z czego jeden jet zielony a drugi pomarańczowy czy jakoś tak.
Czy sa to pędy kwiatowe?
I czemu mają różne kolory?
A może ten "niezielony" mi usycha?
Nie wiem tylko czy to sa dwa różne czy może ten mały to keiki(korzeniowe?) czy jak to nazwać.
Bardziej ciekawi mnie co ten maluch wypuszcza. Są to dwa pędy z czego jeden jet zielony a drugi pomarańczowy czy jakoś tak.
Czy sa to pędy kwiatowe?
I czemu mają różne kolory?
A może ten "niezielony" mi usycha?