Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1430
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Dorotko!
Bardzo mi się podoba Twoje szaleństwo różane, chociaż zaczyna już przybierać niebezpieczne rozmiary
Podobnie jak Ty, uważam rozy Austina za najciekawsze i najpiękniejsze. Ku mojemu zdumieniu, okazały się również bardzo odporne i zdrowe.
Lady of Megginch przepiękna. Jak ją porównujesz z Young Lycidas? Którą wolisz?
Ja po namyśle zdecydowałam się na YL.
P.S. Uściskaj swojego kochanego psa. Niech szybko zdrowieje i cieszy Was swoją obecnością jak najdłużej.
Bardzo mi się podoba Twoje szaleństwo różane, chociaż zaczyna już przybierać niebezpieczne rozmiary
Podobnie jak Ty, uważam rozy Austina za najciekawsze i najpiękniejsze. Ku mojemu zdumieniu, okazały się również bardzo odporne i zdrowe.
Lady of Megginch przepiękna. Jak ją porównujesz z Young Lycidas? Którą wolisz?
Ja po namyśle zdecydowałam się na YL.
P.S. Uściskaj swojego kochanego psa. Niech szybko zdrowieje i cieszy Was swoją obecnością jak najdłużej.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12953
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Dorotko proszę o dokładkę odgrzewanych kotletów Ewunia ma rację Twoje opisy dają na inspirację.
- Ann_85
- 1000p
- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
James Galway po prostu kradnie serce... W ogóle co do Ciebie zaglądam, to znajduję nowe coś, co koniecznie i absolutnie chcę gdzies jakoś podziać - musisz mieć cudowny ogród...
Ale żeby nie było, znajduję też zdjęcia róz, które sprawiają, że jestem przeszczęsliwa z juz wybranych i posadzonych egzemplarzy, kiedys będą mam nadzieję tak piękne jak u Ciebie, np. Chippendale, Pastella, Garden of R. czy Wedding Piano Zacieram rączki
Ale żeby nie było, znajduję też zdjęcia róz, które sprawiają, że jestem przeszczęsliwa z juz wybranych i posadzonych egzemplarzy, kiedys będą mam nadzieję tak piękne jak u Ciebie, np. Chippendale, Pastella, Garden of R. czy Wedding Piano Zacieram rączki
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3255
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Podpisuję się obiema rękomaewka36jj pisze:Dorotko - możesz być pewna, że nie piszesz dla siebie. Powiedziałabym, że Twoje doświadczenia pozwalają nam dokonywać trafniejszych wyborów. Zawsze albo prawie zawsze decydując się na zakup róż czytam, co o nich sądzą uczestnicy Forum. O rózach angielskich wiesz dużo, więc Twoja ocena poszczególnych gatunków jest dla mnie ważna.
Dorotko jeżeli będziesz miała na tyle sadzonek floksów ,bardzo chętnie je przygarnę
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
No nic, pozostanie mi zakasać rękawy ( a może właśnie założyć podwójne przy tych kolczastych pannicach) i dłubać te korę i liście niczym kopciuszek mak czy soczewicę, czy co on tam w tej bajce wybierał...dorotka350 pisze:Zuza...Nie wiem, czy uwierzysz, ale staram się zbierać porażone liście Wiadomo, że wszystkich nie sposób wybrać, ale dużo się udaje...
Jeśli mam mieć choć trochę mniej dziada z liści na różach to będę, a co
- bejsonki84
- 200p
- Posty: 327
- Od: 7 maja 2014, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Jejciu, ja głupia co rano odwiedzam kilka wątków, napatrzę się na wasze śliczności i później cały dzień siedzę i kombinuję gdzie by tu jeszcze jakąś panienkę posadzić.... Lady of Megginch
Ale najważniejsze co muszę zrobić na wiosnę, to oddzielić mojego biednego Jamesa G od bukszpanu krwiopijcy
A i muszę się jeszcze podzielić moją radością: zamówiłam wczoraj na all... piękny żeliwny zegar słoneczny . Mąż mi zrobi do niego słupek z czerwonej cegły, i dookoła tego słupka chciałabym coś posadzić. Może lawendę, jakąś trawkę czy szałwię - co by pasowało? Kurczę, ale się cieszę z tego zakupu . Normalnie jestem nienormalna
Ale najważniejsze co muszę zrobić na wiosnę, to oddzielić mojego biednego Jamesa G od bukszpanu krwiopijcy
A i muszę się jeszcze podzielić moją radością: zamówiłam wczoraj na all... piękny żeliwny zegar słoneczny . Mąż mi zrobi do niego słupek z czerwonej cegły, i dookoła tego słupka chciałabym coś posadzić. Może lawendę, jakąś trawkę czy szałwię - co by pasowało? Kurczę, ale się cieszę z tego zakupu . Normalnie jestem nienormalna
Pozdrawiam Werka
Pocieszam się myślą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.
Wisława Szymborska
Pocieszam się myślą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.
Wisława Szymborska
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Dorotko - chyba przestanę di Ciebie zaglądać, bo znów kliknęłam dwie róże
- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2253
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Tak, Dorotka zarażasz różami !
Jubilee Celebration, niesamowita piękność, szkoda, że taka "wątła" i wrażliwa ... Fotogeniczna bardzo
Czekam na dalsze fotki
Jubilee Celebration, niesamowita piękność, szkoda, że taka "wątła" i wrażliwa ... Fotogeniczna bardzo
Czekam na dalsze fotki
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Ach jak ja lubię te Twoje kotlety
Mister John piękniutki, coś pasującego do mnie.
Mister John piękniutki, coś pasującego do mnie.
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Dorotko, jak Ty pięknie pokazujesz róże, można patrzeć i patrzeć i ...........kupować, kupować
Kotlety są przepyszne, nie czuć, ze odgrzewane
Kotlety są przepyszne, nie czuć, ze odgrzewane
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Witajcie!
Zima postanowiła pozostać jeszcze przez jakiś czas, z czym może trudno się pogodzić, bo wszyscy z wielkim utęsknieniem wyczekujemy już wiosny. Nie pozostaje nam nic innego jak uzbroić się w cierpliwość i czekać Miałam nie wysiewać nic w domu, ale taka jestem już spragniona jakiejś ogrodowej dłubaniny, że zaopatrzyłam się w kilka torebek nasion i będę siać. Dzisiaj dokupiłam naparstnicę, gipsówkę wiechowatą i gęsiówkę alpejską
Na przekór temu co za oknem - czerwcowe obrazki
Soniu, różowa szałwia po jednym sezonie podwoiła swoją objętość. Może jej miejsce podpasowało, a może to taka odmiana, bo rośnie aż miło. Gorzej z fioletową, bo ta z kolei przyrasta bardzo słabo.
Postanowiłam spróbować z ukorzenieniem Sweet Summer i Limenlight - to tak na początek. Zobaczę, czy mi się uda, bo jak do tej pory w ukorzenianiu czegokolwiek ponosiłam zawsze klęskę
Ewa ewazawady, dobrze, że się zdecydowałaś na Lady of Megginch. Będziemy miały okazję na wymianę doświadczeń z uprawy tej odmiany
Ewuniu ewka36jj, za dużo o angielkach to ja nie wiem...Ja je po prostu kocham miłością bezwarunkową A przy okazji bardzo uważnie obserwuję jak rosną w moim ogrodzie i tymi obserwacjami chcę się podzielić z innymi. Jeśli się decyduję na jakąś różę to również szukam o niej informacji na forum, bo szkółki nie napiszą przecież, że jakaś odmiana rośnie słabo, ma tendencję do chorób, czy też słabo się krzewi. Nie będą sobie przecież strzelać w kolano, bo nikt by nie kupił takiej róży.
Ciekawa jestem co kliknęłaś? Ja jeszcze nic, chociaż lista już się powoli klaruje
Witaj Lisico!
Pocieszam się myślą, że w tym szaleństwie nie jestem odosobniona. Wystarczy przejrzeć niektóre wątki, aby przekonać się, że takich zafiksowanych różami jest całkiem spora gromada. Ba, wciąż przybywa nowych...To jednak bardzo zaraźliwa choroba
Tak, to właśnie róże Austina najbardziej podbiły moje serce. I nie tylko za cudowne kwiaty, niesamowity zapach, ale przede wszystkim za odporność na niedogodne warunki. Jako jedyne przetrwały ostatnią zimę bez szwanku i to wszystkie bez wyjątku
Lady of Megginch i Young Lycidas rosną na tej samej rabacie i mają identyczne warunki. Trudno jednoznacznie wskazać którąś z nich, bo obie mi się podobają. Obie kwitną obficie i bardzo ładnie się krzewią. Równie doskonale powtarzają, z tym, że Young po dwóch sezonach jest nieco niższa. Gdyby jedynym kryterium wyboru miała być barwa, to postawiłabym na - Lycidasa.
Mango wygłaskany, przytulony, smacznie śpi w swoim łóżeczku
Specjalnie dla Ciebie Lucia w duecie z naparstnicą
Aniu Taro, ależ bardzo proszę Koltlecików mam dostatek i na razie chyba będę je podawała, bo w zasadzie za oknem nic ciekawego nie widać, a na nowe, wiosenne fotki przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Aniu Ann_85, depcząc ścieżki forumowych ogrodów zawsze znajduję jakąś inspirację i zaraz przychodzi chęć, aby kupić coś nowego Dziewczyny skutecznie potrafią kusić robiąc prześliczne fotki. Poza tym jeśli jeszcze chętnie dzielą się swoimi spostrzeżeniami to nic, tylko wybierać i zapraszać coraz to nowe panny do własnego ogrodu.
Z Chippendale, Garden of Roses będziesz na bank zadowolona. Z Wedding też, a Pastellę będę u Ciebie podglądała i czekała na Twoją opinię po co najmniej dwóch sezonach. Mam nadzieję, że się sprawdzi i wystawisz jej pozytywną opinię
Joasiu, sadzonek będzie dużo, bo mam duże kępy w kilku miejscach. Na wiosnę będę dzielić, to Ci wyślę. Jeśli chcesz, to oprócz białych mogę wysłać też różowe
Zuza, jeśli chcesz ograniczyć do minimum rozprzestrzenianie się grzyba, to chyba faktycznie nie ma innego wyjścia. Jak będą Cię kolce łapać za garderobę, boleć plecy od schylania, to pomyśl wtedy o mnie. I pociesz się, że ja to nie tylko jak ten kopciuszek będę dłubać, ale niczym Syzyf, bo przy prawie 200 sztukach ta robota nie ma końca...
Werka, nie jesteś jedyna z tym kombinowaniem Mnie już od tego głowa boli, bo chciejstw jest więcej niż miejsca. Zaczynam coraz poważniej rozważać uprawę w donicach. Tylko obawa przed zimowaniem mnie jeszcze powstrzymuje.
Asiu, my wszystkie wzajemnie się zarażamy, a choroba zatacza coraz szersze kręgi Fotki wedle życzenia...Mówisz i masz
Małgosiu, mam nadzieję, że kotlety się nie znudzą, bo na razie nic innego nie podam. Do wiosennych, pierwszych kwiatów musimy jeszcze poczekać.
John Laing oprócz ślicznych kwiatów ma powalający zapach. Tylko, żeby trochę zdrowsza była, bo z tym u niej nie najlepiej
Ewa Pashmina, dziękuję za miłe słowa. To samo mogę powiedzieć o Twoich pannach, z których co jedna to piękniejsza, że o cudnych jeżówkach nie wspomnę
Zima postanowiła pozostać jeszcze przez jakiś czas, z czym może trudno się pogodzić, bo wszyscy z wielkim utęsknieniem wyczekujemy już wiosny. Nie pozostaje nam nic innego jak uzbroić się w cierpliwość i czekać Miałam nie wysiewać nic w domu, ale taka jestem już spragniona jakiejś ogrodowej dłubaniny, że zaopatrzyłam się w kilka torebek nasion i będę siać. Dzisiaj dokupiłam naparstnicę, gipsówkę wiechowatą i gęsiówkę alpejską
Na przekór temu co za oknem - czerwcowe obrazki
Soniu, różowa szałwia po jednym sezonie podwoiła swoją objętość. Może jej miejsce podpasowało, a może to taka odmiana, bo rośnie aż miło. Gorzej z fioletową, bo ta z kolei przyrasta bardzo słabo.
Postanowiłam spróbować z ukorzenieniem Sweet Summer i Limenlight - to tak na początek. Zobaczę, czy mi się uda, bo jak do tej pory w ukorzenianiu czegokolwiek ponosiłam zawsze klęskę
Ewa ewazawady, dobrze, że się zdecydowałaś na Lady of Megginch. Będziemy miały okazję na wymianę doświadczeń z uprawy tej odmiany
Ewuniu ewka36jj, za dużo o angielkach to ja nie wiem...Ja je po prostu kocham miłością bezwarunkową A przy okazji bardzo uważnie obserwuję jak rosną w moim ogrodzie i tymi obserwacjami chcę się podzielić z innymi. Jeśli się decyduję na jakąś różę to również szukam o niej informacji na forum, bo szkółki nie napiszą przecież, że jakaś odmiana rośnie słabo, ma tendencję do chorób, czy też słabo się krzewi. Nie będą sobie przecież strzelać w kolano, bo nikt by nie kupił takiej róży.
Ciekawa jestem co kliknęłaś? Ja jeszcze nic, chociaż lista już się powoli klaruje
Witaj Lisico!
Pocieszam się myślą, że w tym szaleństwie nie jestem odosobniona. Wystarczy przejrzeć niektóre wątki, aby przekonać się, że takich zafiksowanych różami jest całkiem spora gromada. Ba, wciąż przybywa nowych...To jednak bardzo zaraźliwa choroba
Tak, to właśnie róże Austina najbardziej podbiły moje serce. I nie tylko za cudowne kwiaty, niesamowity zapach, ale przede wszystkim za odporność na niedogodne warunki. Jako jedyne przetrwały ostatnią zimę bez szwanku i to wszystkie bez wyjątku
Lady of Megginch i Young Lycidas rosną na tej samej rabacie i mają identyczne warunki. Trudno jednoznacznie wskazać którąś z nich, bo obie mi się podobają. Obie kwitną obficie i bardzo ładnie się krzewią. Równie doskonale powtarzają, z tym, że Young po dwóch sezonach jest nieco niższa. Gdyby jedynym kryterium wyboru miała być barwa, to postawiłabym na - Lycidasa.
Mango wygłaskany, przytulony, smacznie śpi w swoim łóżeczku
Specjalnie dla Ciebie Lucia w duecie z naparstnicą
Aniu Taro, ależ bardzo proszę Koltlecików mam dostatek i na razie chyba będę je podawała, bo w zasadzie za oknem nic ciekawego nie widać, a na nowe, wiosenne fotki przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Aniu Ann_85, depcząc ścieżki forumowych ogrodów zawsze znajduję jakąś inspirację i zaraz przychodzi chęć, aby kupić coś nowego Dziewczyny skutecznie potrafią kusić robiąc prześliczne fotki. Poza tym jeśli jeszcze chętnie dzielą się swoimi spostrzeżeniami to nic, tylko wybierać i zapraszać coraz to nowe panny do własnego ogrodu.
Z Chippendale, Garden of Roses będziesz na bank zadowolona. Z Wedding też, a Pastellę będę u Ciebie podglądała i czekała na Twoją opinię po co najmniej dwóch sezonach. Mam nadzieję, że się sprawdzi i wystawisz jej pozytywną opinię
Joasiu, sadzonek będzie dużo, bo mam duże kępy w kilku miejscach. Na wiosnę będę dzielić, to Ci wyślę. Jeśli chcesz, to oprócz białych mogę wysłać też różowe
Zuza, jeśli chcesz ograniczyć do minimum rozprzestrzenianie się grzyba, to chyba faktycznie nie ma innego wyjścia. Jak będą Cię kolce łapać za garderobę, boleć plecy od schylania, to pomyśl wtedy o mnie. I pociesz się, że ja to nie tylko jak ten kopciuszek będę dłubać, ale niczym Syzyf, bo przy prawie 200 sztukach ta robota nie ma końca...
Werka, nie jesteś jedyna z tym kombinowaniem Mnie już od tego głowa boli, bo chciejstw jest więcej niż miejsca. Zaczynam coraz poważniej rozważać uprawę w donicach. Tylko obawa przed zimowaniem mnie jeszcze powstrzymuje.
Też bym chciała taki zegar. Możesz dać namiary? Jeśli tak, to na pw.A i muszę się jeszcze podzielić moją radością: zamówiłam wczoraj na all... piękny żeliwny zegar słoneczny
Asiu, my wszystkie wzajemnie się zarażamy, a choroba zatacza coraz szersze kręgi Fotki wedle życzenia...Mówisz i masz
Małgosiu, mam nadzieję, że kotlety się nie znudzą, bo na razie nic innego nie podam. Do wiosennych, pierwszych kwiatów musimy jeszcze poczekać.
John Laing oprócz ślicznych kwiatów ma powalający zapach. Tylko, żeby trochę zdrowsza była, bo z tym u niej nie najlepiej
Ewa Pashmina, dziękuję za miłe słowa. To samo mogę powiedzieć o Twoich pannach, z których co jedna to piękniejsza, że o cudnych jeżówkach nie wspomnę
- patkaza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2622
- Od: 22 cze 2010, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Dorotko co sądzisz o podsypywaniu róż korą? Który sezon ma u ciebie Stephfanie Baronin ?
Opowieść o moim miejscu...cdnn
"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga
"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016
Agnieszko, rabaty podsypuję od kilku lat. Wiem, że są przeciwnicy kory na różanych rabatach, ale nie widzę, żeby moim pannom to w jakimś stopniu przeszkadzało. Za to znacznie lepiej utrzymuje się wilgoć, co na moich piaskach ma kluczowe znaczenie. No i chwasty nie wyłażą z taką siłą, dzięki czemu mam mniej pielenia
Stephanie mam dwa krzaczki. Tę ze zdjęcia posadziłam w 2015 roku, druga jest z 2016 i ubiegły sezon spędziła w donicy. Jesienią dosadziłam ją do starszej koleżanki
*****************************************************************************************************************************
Czas na Austinki.
Lady of Shalott - nowość posadzona jesienią 2016 roku. Czekam na nią z niecierpliwością, bo to dzięki dziewczynom z forum skusiłam się na tę odmianę. Mam nadzieję, że będę nią równie zachwycona jak moje koleżanki
Maid Marion - 2015. Posadziłam dwa krzaczki na rabacie angielskiej. Nie rosną obok siebie, ale wzrost mają podobny. Niezbyt wysokie, bo po dwóch sezonach osiągnęły nie więcej jak 0,70 m, może ciut więcej. Odmiana zakwita dość późno, wtedy gdy większość jest już w pełni kwitnienia. Po pierwszym rzucie, dość szybko zawiązuje nowe pączki i ponownie kwitnie, a kwitnienie jest znacznie obfitsze, przeciągając się aż do końca września. I wtedy to kwiaty są też trwalsze i lepiej wybarwione. Różyczka urocza, zdrowa, pędy jeszcze dość wiotkie, ale w drugiej połowie sezonu nieco zgrubiały i ładnie już trzymały pion.
Mary Rose - lato 2014. Tej panny nie trzeba chyba przedstawiać. To flagowa odmiana Austina. Moja Maryśka, bo tak ją nazywam - rośnie zdrowo. Dopiero z końcem sezonu potrafi złapać trochę plamek, ale w niczym jej to nie przeszkadza. Nic nie traci na urodzie, bo porażone liście są tylko od dołu i ich oberwanie wystarcza. Na forum widziałam piękne okazy - jak choćby u naszej Ewci 36jj. Jej Maryśki są wyjątkowo dorodne i kwitnące tak, że oko bieleje. Mojej jeszcze dużo brakuje, ale mam nadzieję, że doczekam się równie ładnego krzaczka
Stephanie mam dwa krzaczki. Tę ze zdjęcia posadziłam w 2015 roku, druga jest z 2016 i ubiegły sezon spędziła w donicy. Jesienią dosadziłam ją do starszej koleżanki
*****************************************************************************************************************************
Czas na Austinki.
Lady of Shalott - nowość posadzona jesienią 2016 roku. Czekam na nią z niecierpliwością, bo to dzięki dziewczynom z forum skusiłam się na tę odmianę. Mam nadzieję, że będę nią równie zachwycona jak moje koleżanki
Maid Marion - 2015. Posadziłam dwa krzaczki na rabacie angielskiej. Nie rosną obok siebie, ale wzrost mają podobny. Niezbyt wysokie, bo po dwóch sezonach osiągnęły nie więcej jak 0,70 m, może ciut więcej. Odmiana zakwita dość późno, wtedy gdy większość jest już w pełni kwitnienia. Po pierwszym rzucie, dość szybko zawiązuje nowe pączki i ponownie kwitnie, a kwitnienie jest znacznie obfitsze, przeciągając się aż do końca września. I wtedy to kwiaty są też trwalsze i lepiej wybarwione. Różyczka urocza, zdrowa, pędy jeszcze dość wiotkie, ale w drugiej połowie sezonu nieco zgrubiały i ładnie już trzymały pion.
Mary Rose - lato 2014. Tej panny nie trzeba chyba przedstawiać. To flagowa odmiana Austina. Moja Maryśka, bo tak ją nazywam - rośnie zdrowo. Dopiero z końcem sezonu potrafi złapać trochę plamek, ale w niczym jej to nie przeszkadza. Nic nie traci na urodzie, bo porażone liście są tylko od dołu i ich oberwanie wystarcza. Na forum widziałam piękne okazy - jak choćby u naszej Ewci 36jj. Jej Maryśki są wyjątkowo dorodne i kwitnące tak, że oko bieleje. Mojej jeszcze dużo brakuje, ale mam nadzieję, że doczekam się równie ładnego krzaczka