Róże, róże, róże... - Asia - 2013

[AniaDS]

To piękna róża Asiu, ma takie kwiaty, jakie lubię

[justi177]

Asia,
Ja mogę tylko dodać, że 'Shakespeare 2000' jest u mnie zupełnie bezproblemową różą. A co najwazniejsze - pięknie wygląda krzew w całości.
Popełniłam jeden błąd. Za blisko posadziłam go przy Chopinach. jeśli cos w przyszłości wyautuję, to te drugie. Chociaz na nie również nie narzekam - ani jednym słowem. Moje gwiazdy...... Po prostu szkoda by mi bylo tak pięknie prezentującej się angielki. Chopiny są częściej cięte do kopczyka, więc mniej straciłabym - oto powód.

[kogra]

Toż to prawie gigant....
Nie mam już miejsca na takie olbrzymy.
Ale urody nie można jej odmówić.

[Ignis05]

To ja mam chyba tą starszą Shakespeare. Bieda z nędzą. Czasami wyda jakiegoś kwiatka i wszystko łapie.
Asiu Twoje róże, widać, że dobrze są nasączone. Może moje teraz się odkują, ostatnio trochę padało.
Prawie całą niedzielę nie można było wyjść do ogrodu.
Miłego dnia

[camellia]

Aniu, w podobnym stylu tylko trochę większe i trochę ładniejsze kwiaty ma Paul Ricault.

Justynko szkoda Chopinów, to też cenna odmiana. Najwyżej przesadź je w inne miejsce.

Grażynko u mnie Charles Lawson ma pędy długości ok. 2 m tylko na razie trochę mało i mógłby się zagęścić

Krysiu a nie pamiętasz pod jaką nazwą kupowałaś tego Szekspira? Moje róże wilgoci mają pod dostatkiem.


Dziś znalazłam dwa ścięte pąki, na Stanwell Perpetual i na Persian Yellow. Kwieciak grasuje


Yellow Romantica:




Jasmina:




Alchymist:




Mme Boll:

[Ignis05]

Była kupowana jako Shakespeare właśnie, ale miałam cichą nadzieję, że to jednak 2000.

[kogra]

Jasmina u mnie też w pączkach.
Ale po kwitnieniu muszę ją ostro przyciąć bo ma tylko 3 pędy na 1,8 metra długie i kwiaty na końcach.
A jak Ty swoja przycinałaś ?

[camellia]

Krysiu szkoda, może to jednak kwestia pogody i w tym roku będzie lepiej.

Grażynko, moja niestety nie ma takich długich pędów (miała rok temu przy pierwszym kwitnieniu), więc teraz prawie nic jej nie przycinałam, tylko cięcie kosmetyczne plus pęd, który nie wypuścił liści.

[kogra]

To doradż jak je przyciąć, żeby i od spodu było trochę kwiatów a nie tylko na górze.
Miałam przygiętą, ale nie wysiliła się na boczne pędy.

[camellia]

Hmm... jeśli przytniesz nisko, to odbije silnym pędem i kwiaty też będą wysoko... Ona ma przewieszające się pędy. Uginają się, zwłaszcza pod ciężarem kwiatów a ja ją prowadzę przy siatce nietypowo - pół pnącą, pół krzaczastą i dzięki tym wygiętym pędom mam kwiaty również nisko... Czasem wypuści słabszy pęd i wtedy też kwitnie niżej. Nie mam innego pomysłu

[kogra]

Hmmmm.....no to mam zagwozdkę.
Bo myslałam że przytnę nisko i niech wypuszcza nowe pędy.
Więc muszę się teraz zastanowic.
A może ciąć stopniowo co jeden pęd to niżej, tak żeby wypuszczały pędy na różnych wysokościach ?
Na przewieszanie nie mam miejsca a nie chcę używać drabiny, żeby móc ją powąchać.

[camellia]

Obejrzałam właśnie Jasminę i jestem zaskoczona, bo krzew jednak ma 2 m pędy (a nie wygląda na tyle). Pędy na dole krzewu rozchodzą się ukośnie a z nich powybijało mnóstwo pędów z pąkami, więc kwiaty będę miała na całej wysokości krzewu. Nie wiem, co Ci poradzić

[majka411]

Asiu pięknie porosły Ci róże... pączusie aż miło popatrzeć.
Ile masz obecnie krzaczków róż....
Mi podmarzły młode przyrosty teraz niedawno..... jestem złam na ta pogodę.