Gosia i róże
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7378
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Gosia i róże
Witajcie w nowej - bardziej wspomnieniowej - części mojego wątku.
Sezon 2012 na ukończeniu, ten nowy w obecnej chwili witamy paczkami z nowymi różami. Zjechało się towarzystwo mieszane z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Serbii, Czech - ale o tym później. Do grona moich róż dojechały nowe, ciekawe - Comtessa Branicka - ma powtarzać kwitnienie oraz Dembrowski - pisownia w sumie nie ustalona - ma kwitnąć tylko raz. Już w tej chwili jestem bardzo ciekawa swoich róż. O tym później.
By nie przedłużać - trochę wspominek - które róże mnie czarują? Nieodmiennie róże angielskie i historyczne.
Mogę jedynie podziękować Oliwce bo przez jej ogród mam teraz piękne krzewy różane.
Zaczniemy trochę od róż angielskich - pierwsze kwitnienie zaczął krzew różany - Chianti - ta róża kwitnie tylko raz i jest bardzo starą odmianą, to ona dała całą linię róż o czerwono-czarnych kwiatach Austinowi. U mnie to duży krzew, który w tym roku zakwitł ponad 100 kwiatów. U mnie jest on posadzony na słońcu ale Chianti powinien być posadzony w półcieniu, wtedy ma lepsze wybarwienie kwiatów. Faktem jest że nie lubię czerwonych róż ale ta jak i William Shakespeare są dla mnie wyjątkowymi różami - do dziś nie mam Munstead Wood.
Drugą angielką która zawsze mnie w specjalny sposób ujmuje jest Constance Spry - wypatrzona w wątku u Ewy. Wydawała mi się piękna z tymi dużymi kwiatami ale okazała się też kłopotliwą różą. U mnie posadzona w miejscu trochę wietrznym, co okazało się dużym błędem - silne podmuchy łamią jej nowe pędy. Silne słońce powoduje oparzenia na liściach ale ta róża ma jeden plus - jest bardzo odporna na mróz, poprzednią zimę przetrwała w 100% bez najmniejszych wycięć pędów.
Widziałabym ją posadzoną przy murze w lekkim zacienieniu, na razie musi męczyć się w tym miejscu w którym rośnie.
Na razie to wszystkie róże angielskie kwitnące tylko raz.
Sezon 2012 na ukończeniu, ten nowy w obecnej chwili witamy paczkami z nowymi różami. Zjechało się towarzystwo mieszane z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Serbii, Czech - ale o tym później. Do grona moich róż dojechały nowe, ciekawe - Comtessa Branicka - ma powtarzać kwitnienie oraz Dembrowski - pisownia w sumie nie ustalona - ma kwitnąć tylko raz. Już w tej chwili jestem bardzo ciekawa swoich róż. O tym później.
By nie przedłużać - trochę wspominek - które róże mnie czarują? Nieodmiennie róże angielskie i historyczne.
Mogę jedynie podziękować Oliwce bo przez jej ogród mam teraz piękne krzewy różane.
Zaczniemy trochę od róż angielskich - pierwsze kwitnienie zaczął krzew różany - Chianti - ta róża kwitnie tylko raz i jest bardzo starą odmianą, to ona dała całą linię róż o czerwono-czarnych kwiatach Austinowi. U mnie to duży krzew, który w tym roku zakwitł ponad 100 kwiatów. U mnie jest on posadzony na słońcu ale Chianti powinien być posadzony w półcieniu, wtedy ma lepsze wybarwienie kwiatów. Faktem jest że nie lubię czerwonych róż ale ta jak i William Shakespeare są dla mnie wyjątkowymi różami - do dziś nie mam Munstead Wood.
Drugą angielką która zawsze mnie w specjalny sposób ujmuje jest Constance Spry - wypatrzona w wątku u Ewy. Wydawała mi się piękna z tymi dużymi kwiatami ale okazała się też kłopotliwą różą. U mnie posadzona w miejscu trochę wietrznym, co okazało się dużym błędem - silne podmuchy łamią jej nowe pędy. Silne słońce powoduje oparzenia na liściach ale ta róża ma jeden plus - jest bardzo odporna na mróz, poprzednią zimę przetrwała w 100% bez najmniejszych wycięć pędów.
Widziałabym ją posadzoną przy murze w lekkim zacienieniu, na razie musi męczyć się w tym miejscu w którym rośnie.
Na razie to wszystkie róże angielskie kwitnące tylko raz.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13236
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Gosia i róże.
Gosia , wiedziałam kiedy zajrzeć na forum.
Świetnie, że założyłaś nowy wątek, w którym będziesz omawiać poszczególne róże.
Będzie co czytać i oglądać.
Prosimy o następne....
Świetnie, że założyłaś nowy wątek, w którym będziesz omawiać poszczególne róże.
Będzie co czytać i oglądać.
Prosimy o następne....
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8554
- Od: 15 paź 2010, o 00:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Gosia i róże
Jestem w nowej czesci i czekam na dalszą opowieśc
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2789
- Od: 20 sty 2011, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Gosia i róże
Gosiu - melduję się i ja
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9887
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Gosia i róże
Zapisuję się i ja na wspominki.
Zaczęłaś od ślicznej róży Chianti która i mnie się podoba, jako nieliczna z angielek.
Zaczęłaś od ślicznej róży Chianti która i mnie się podoba, jako nieliczna z angielek.
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Gosia i róże
Obecna. O angielkach mogę czytać cały czas.
Re: Gosia i róże
Dzień dobry, jak o angielkach to ja zwarta i gotowa.
- Aga2
- 200p
- Posty: 448
- Od: 31 mar 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Gosia i róże
Przedstawiaj królowe i mów co zaobserwowałaś z danym krzakiem (przezimowanie, choroby, stanowisko itd- będę wpadać
Pozdrawia Agnieszka.
Mój ogród
Mój ogród
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Gosia i róże
Podpisuję się pod tym co napisała Agnieszka.
Bardzo nam wszystkim się przyda.
Bardzo nam wszystkim się przyda.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7378
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Gosia i róże
Witajcie - więc jedziemy z angielkami dalej.
Cottage Rose - w tym roku okazała się najgorszą różą angielską w moim ogrodzie. Co prawda rośnie sobie do wysokości 180 cm ale pędy ma wiotkie i mocno choruje na czarną plamistość. U mnie rośnie w lekkim cieniu, ma też bambus do podparcia bo inaczej krzew leżałby na ziemi. Można powiedzieć że w tym roku mam wersję pnącą tej róży - od samego początku wykazywała się też dużą odpornością na mróz - nie przemarza i wystarczy jej zrobić mały kopczyk.
Gdyby nie chorowała to byłaby idealną odmianą. Sadzonka była kupiona w naszej szkółce.
Zostawiam Wam też link do firmy niemieckiej zajmującej się wyrobem pergoli.
pergole
Można je podejrzeć jeśli chodzi o kształt oraz wymiary.
Cottage Rose - w tym roku okazała się najgorszą różą angielską w moim ogrodzie. Co prawda rośnie sobie do wysokości 180 cm ale pędy ma wiotkie i mocno choruje na czarną plamistość. U mnie rośnie w lekkim cieniu, ma też bambus do podparcia bo inaczej krzew leżałby na ziemi. Można powiedzieć że w tym roku mam wersję pnącą tej róży - od samego początku wykazywała się też dużą odpornością na mróz - nie przemarza i wystarczy jej zrobić mały kopczyk.
Gdyby nie chorowała to byłaby idealną odmianą. Sadzonka była kupiona w naszej szkółce.
Zostawiam Wam też link do firmy niemieckiej zajmującej się wyrobem pergoli.
pergole
Można je podejrzeć jeśli chodzi o kształt oraz wymiary.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Gosia i róże
Też mam Cottage Rose.
Wkurzyła mnie strasznie w tym sezonie bo zaczęła chorować już w lipcu.
Na dodatek słabo kwitła i te drobne, gęste kolce - ciachnęłam u dołu.
Wypuściła dwa wiotkie patyki jak to ona i już nie zakwitła.
Wiosną przesadzam a jak się nie poprawi to wyautuję.
Tej róży stanowczo nie polecam.
Wkurzyła mnie strasznie w tym sezonie bo zaczęła chorować już w lipcu.
Na dodatek słabo kwitła i te drobne, gęste kolce - ciachnęłam u dołu.
Wypuściła dwa wiotkie patyki jak to ona i już nie zakwitła.
Wiosną przesadzam a jak się nie poprawi to wyautuję.
Tej róży stanowczo nie polecam.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki