Różanka w Sudetach, cz. 2
- semper
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2538
- Od: 27 lis 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 160km od Pragi
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Wiosna nie tylko na Podbeskidziu.
U Mnie powyłaziły wszystkie cebulowe.
Kwitną krokusy, prymule i śnieżyczki.
To tylko 60 km od Ciebie.
U Mnie powyłaziły wszystkie cebulowe.
Kwitną krokusy, prymule i śnieżyczki.
To tylko 60 km od Ciebie.
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Jureczku, może to tylko 60 km ale mimo, że dzień piękny i słoneczny to w nocy było -7st. Nie ma co się wyrywać, jeszcze zdążą i wyjść i zakwitnąć.
Mam zamiar wyjść z aparatem na poszukiwanie wiosny ale na razie u mnie nic nie kwitnie.
To może pokażę fotkę świeżo posadzonego Paula Neyrona i fragment moich zasiewów
zdjęcie chyba zbyt duże ale to moje pierwsze zdjęcie przesłane przez fotosik
Mam zamiar wyjść z aparatem na poszukiwanie wiosny ale na razie u mnie nic nie kwitnie.
To może pokażę fotkę świeżo posadzonego Paula Neyrona i fragment moich zasiewów
zdjęcie chyba zbyt duże ale to moje pierwsze zdjęcie przesłane przez fotosik
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24813
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Heniu witaj
Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że odwiedziłaś mój ogródek..... dzięki temu ja trafiłam do Twojego różanego raju..... no po prostu brak mi słów...... takie mnóstwo wspaniałych, rozrośniętych, dorodnych, zdrowiuteńkich i bajecznie ukwieconych róż...... obejrzałam wszystkie zdjęcia od pierwszej strony , teraz w wolnej chwili wrócę od początku i już dokładnie wszystko poczytam i od nowa podelektuję się tymi wspaniałymi obrazami. Teraz tylko zapytam ile masz tych piękności??? czy liczyłaś???
Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że odwiedziłaś mój ogródek..... dzięki temu ja trafiłam do Twojego różanego raju..... no po prostu brak mi słów...... takie mnóstwo wspaniałych, rozrośniętych, dorodnych, zdrowiuteńkich i bajecznie ukwieconych róż...... obejrzałam wszystkie zdjęcia od pierwszej strony , teraz w wolnej chwili wrócę od początku i już dokładnie wszystko poczytam i od nowa podelektuję się tymi wspaniałymi obrazami. Teraz tylko zapytam ile masz tych piękności??? czy liczyłaś???
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Dziękuję Heniu za bezcenne rady Dobrze, że napisałaś o mikoryzie - jak nic zaaplikowałabym teraz, przy sadzeniu nowych róż Ciekawe, że na opakowaniu nic nie piszą o tym kiedy aplikować?
Już nie mogę się doczekać kiedy przyjdą nowo zamówione róże Właściwie mogłabym sadzić już, bo wiosna na Podbeskidziu, jak wiesz. Tymczasem posiałam jednoroczne (na pociechę).
Pozdrawiam, Elwi
Już nie mogę się doczekać kiedy przyjdą nowo zamówione róże Właściwie mogłabym sadzić już, bo wiosna na Podbeskidziu, jak wiesz. Tymczasem posiałam jednoroczne (na pociechę).
Pozdrawiam, Elwi
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
AGNES, Elwi, dzięki za wizytę, teraz w ogrodach ogrom prac porządkowych, już usunęłam część kopców przy różach, jest to bardzo ciężka praca fizycznie, bo kopce były spore i trzeba było znaczną ilość tej przekompostowanej kory wynieść poza rabaty, potrzebuję jeszcze kilku dni aby ten temat zakończyć.
Na szczęście w dzień piękna słoneczna pogoda zaś noce mroźne, wprawdzie 2-3 st. ale to spowalnia nieco wegetację i jeszcze wiosny nie ma.
Powoli wychodzą noski tulipanów, narcyzów i niteczki krokusów ale kwiatów nie widać.
Do kwitnienia forsycji też jeszcze daleko więc z cięciem też spokojnie. Zapowiadają opady więc czekam a po nich jak w nocy nie będzie przymrozków to popryskam miedzianem.
I jeszcze letnie wspomnienie wraz z pozdrowieniami
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
U mnie też wiosna wolniej nadchodzi niż gdzie indziej, chyba mamy podobny etap, widziałam dzisiaj dopiero pąki miodunek i pierwsze listki krokusów a u niektórych krokusy już kwitną od kilku dni.
Ale i my się doczekamy
Piękne wspomnienie
Ale i my się doczekamy
Piękne wspomnienie
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Oczywiście Aniu, mnie to nawet na rękę, że wolniej ta wiosna przychodzi, jeszcze mam tyle pracy w ogrodzie, mam nadzieję, że ze wszystkim zdążę.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
To tak jak ja, powoli sprzątam ogród po zimie, ale czas między domem a pracą a dziećmi nie jest zbyt długi.
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Aniu, kiedy pracowałam i miotałam się między pracą, domem, dziećmi, tak jak Ty teraz, zazdrościłam emerytom wolnego czasu, spokoju i wypucowanych ogrodów, teraz kiedy jestem sama emerytką rzeczywiście czasu na prace ogrodowe mam więcej ale już w pewnym wieku efektywność prac jest mniejsza, szybciej przychodzi zmęczenie i każda czynność wymaga sporego wysiłku i zdrowia, które oby służyło jak najdłużej.
Aniu, ciesz się młodością, dziećmi a ogród powoli się zrobi w swoim odpowiednim czasie, bez szaleństw, wiadomo w każdym okresie życia są inne priorytety
Aniu, ciesz się młodością, dziećmi a ogród powoli się zrobi w swoim odpowiednim czasie, bez szaleństw, wiadomo w każdym okresie życia są inne priorytety
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Masz świętą rację Heniu,że w każdym wieku są inne priorytety, a jak przychodzi emerytura to choć czasu więcej ,to robota idzie wolniej .Wszystko na odwrót .Oby tylko jak najdłużej nam zdrowie służyło .Temu panu na oknie zachciało sie już rosnąć
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Ha, ja powiem więcej - wcale nie trzeba być emerytką, żeby wszystko szło wolniej; wg mnie wystarczy przekroczyć magiczną 40-kę... Widzę po sobie, niestety Jeszcze do niedawna myślałam, że mi pracy w domu przybyło, bo czas się jakoś dziwnie skurczył Od jakiegoś czasu zdaję sobie sprawę, ze ani pracy nie przybyło, ani czas się nie skurczył, tylko ja już nie jestem taka szybka jak kiedyś
Kopczyki już rozgarnęłam, bo róże bardzo dużo pąków wypuściły i te pod kopczykiem były białe i długie. Mam nadzieję, że mrozu już nie będzie a temperatura 0 lub -1 chyba różom nie zaszkodzi?
Pozdrawiam, Elwi
Kopczyki już rozgarnęłam, bo róże bardzo dużo pąków wypuściły i te pod kopczykiem były białe i długie. Mam nadzieję, że mrozu już nie będzie a temperatura 0 lub -1 chyba różom nie zaszkodzi?
Pozdrawiam, Elwi
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Jadziu, Pan Paul rośnie w oczach, do tej wielkiej donicy dałam mu sporo kompostu, ma światło, ma ciepło, przemawiam do niego, podlewam, więc nic innego mu nie pozostaje jak zachwycać swoją panią Bardzo jestem ciekawa jego kwiatów, mają być ogromne jak piwonie.
W innej donicy pięknie rośnie mi Grand Award, pnąca, która zimowała w piwnicy ale już od jakiegoś czasu zaczęła wypuszczać nowe pędy i musiałam zaprosić ją na pokoje i zapewnić jej więcej ciepła i światła.
Bardzo ładnie przezimowały wszystkie róże, najlepiej angielki, zielone po końce pędów. Tylko Gizelka ma kilka czarnych pędów ale są też i zielone, będzie dość ostro cięta ale żyje.
Poulsenki będą cięte bardzo oszczędnie tylko korekcyjnie.
Zamierzam też powycinać wszelkie cieniutkie badylki, niech nie osłabiają krzewów i tak nic dobrego z nich nie będzie.
Jadziu, czy z wiosennego cięcia ucięte pędy nadają się do rozmnożenia?
Elwi, ja powoli kończę z tymi kopcami, potrzebuję jeszcze jeden dzień i z tym koniec. Potem opryski i czekanie na kwitnące forsycje.
Niestety z zapowiadanego deszczu nic nie wyszło a zima była bez śniegu i wilgoci w glebie mało.
Moje parapetowe zasiewy ładnie wschodzą i zanosi się na ogromne pikowanie, czy też coś siałaś?
W innej donicy pięknie rośnie mi Grand Award, pnąca, która zimowała w piwnicy ale już od jakiegoś czasu zaczęła wypuszczać nowe pędy i musiałam zaprosić ją na pokoje i zapewnić jej więcej ciepła i światła.
Bardzo ładnie przezimowały wszystkie róże, najlepiej angielki, zielone po końce pędów. Tylko Gizelka ma kilka czarnych pędów ale są też i zielone, będzie dość ostro cięta ale żyje.
Poulsenki będą cięte bardzo oszczędnie tylko korekcyjnie.
Zamierzam też powycinać wszelkie cieniutkie badylki, niech nie osłabiają krzewów i tak nic dobrego z nich nie będzie.
Jadziu, czy z wiosennego cięcia ucięte pędy nadają się do rozmnożenia?
Elwi, ja powoli kończę z tymi kopcami, potrzebuję jeszcze jeden dzień i z tym koniec. Potem opryski i czekanie na kwitnące forsycje.
Niestety z zapowiadanego deszczu nic nie wyszło a zima była bez śniegu i wilgoci w glebie mało.
Moje parapetowe zasiewy ładnie wschodzą i zanosi się na ogromne pikowanie, czy też coś siałaś?
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Oczywiście Heniu jeśli są zdrowe patyczki bez przebarwień to jak najbardziej .Pod jesień nawet mogą zachwycić Cie kwiatkiem .Śmiało możesz zabawić się w ukorzenianie .No to niedługo będziesz mieć pierwsze różyczki w domu jak tak dalej pójdzie