Różanka Łucji

[gloriadei]

Papo i Łucjo
dziękujemy za tak zachęcające opisy odmian!
Przydadzą się, to nie ulega wątpliwości, nowicjuszom jak i starym "wyjadaczom" ...
Właśnie MAria Curie trafiła ostatecznie na listę jesiennych zakupów - dziękuję za pomoc w wyborze!

[lelumpolelum]

Piotrze i Łucjo, to wspaniała wiadomość, że 'Maria Curie' aż tak się rozrasta Jestem tą różą zauroczona, jest taka subtelna i piękna a ten świeży zapach ... Niech jej będzie jak najwięcej

[AniaDS]

Dziękujemy za miłe słowo o naszych perełkach. Bywamy na najfajniejszym blogu różanym,czyli Ogród Różany AniaDS ,gdzie perełek jest prawdziwe mnóstwo

Bardzo mi miło , cieszę się, że mam takich obserwatorów .
Czekamy na dalsze zdjęcia

[x_p-r]

Miło czytać ,że podobają się nasze róże i dziękujemy w ich imieniu .
A lato w tym roku niełaskawe dla róż,eh niełaskawe. Gdyby nie systematyczne opryski ze skrzypu (macerat) byłoby pewnie z nimi nie najlepiej.Stosuję też podlewanie gnojówką ze skrzypu i gnojówką z pokrzywy.Poprawia to kondycję róż i uodparnia na mączniaka właściwego i rzekomego,czarną plamistość i szarą pleśń. Niestety, jeszcze nie wiemy czym zastąpić słońce i z kwitnieniem jest jak jest,czyli kiepsko .Najgorzej mają się niewątpliwie róże angielskie ,marnieją już w pąkach,nie rozwijają się kwiaty. Z tym,że lepiej znoszą deszcze te róże o barwie kwiatów czerwonej,jak zauważyliśmy.Całkiem dobrze wyglądają : 'Benjamin Britten','William Shakespeare 2000' i 'L.D. Braithwaite',ale mocno ciemnoczerwone już nie: 'Fisherman's Friend', 'Othello'. I też im więcej płatków ,im bardziej kwiat "zbity" tym gorzej dla nich tego lata.
Ale dość narzekania na pogodę , mamy do napisania dzisiaj o mieszańcach herbatnich,czyli o różach wielkokwiatowych.

Podobnie jak w wielu innych ogrodach i też w naszym, niepodzielnie tutaj króluje 'Mme A. Meilland' (F.Meilland,1945). Użyłem tej nazwy za RHS i wg wielu źródeł tak powinno być.Inne nazwy to synonimy,choć bardzo oczywiste - w Niemczech 'Gloria Dei',we Włoszech 'Gioia' ,czy 'Peace' w krajach angielskojęzycznych.Ale czyż nazwana innym imieniem pachniała by mniej słodko ?
Warto pamiętać o nazwie 'Mme A. Meilland' ze względu na Francois Meilland , który w ten sposób chciał upamiętnić swoją matkę i który tak zawsze nazywał tę różę.Należy mu się to niewątpliwie za piękno ,które stworzył i ocalił .Albowiem historia tej róży i niecodzienna i gdyby nie wielka pasja i wola F.Meillanda aby ją zachować to byśmy nie mogli jej teraz podziwiać. Jeśli ktoś jeszcze nie zna historii tej róży to proszę poszukać i poczytać ,a na pewno potem patrzenie na 'Mme A. Meilland', będzie inne,pełniejsze takie.


Róża uprawiana przez tak wielu wydała oczywiście sporty i wszystkie są równie doskonałe jak ona sama,choć oczywiście każdy na swój własny sposób.
Pierwszy z nich to 'Chicago Peace' (Johnston,1962,USA) odkryta w Chicago,stąd i nazwa ,a nie że to miasto jest oazą pokoju i spokoju . Podobna we wszystkim do rodzica z wyjątkiem kolorystyki kwiatów.Kolory te są zmienne w zależności od pogody,pory roku kiedy kwitną i stanowiska.Jakkolwiek wspaniała i wdzięczna róża gdzie by nie rosła.

i tu na starej rabacie mieszanej


Drugi ze sportów,z naszego ogrodu to 'Kronenbourg' (McGreedy,1966, Irlandia Północna). Posiada wszystkie doskonałe cechy 'Mme A. Meilland' plus niewątpliwie zauważalny kontrast płatków kwiatu. Wspaniałe kwiaty,żelazna pozycja na każdej różanej rabacie.


Następna nasza róża ,'Yellow Garnish' ,nie jest spokrewniona z 'Mme A. Meilland' choć wygląda jakby była. W ogóle jest bardzo tajemnicza,nie wiadomo skąd, jak i gdzie pojawiła się w wśród róż , tj. my nie wiemy a próbowaliśmy się dowiedzieć i nic . Niewątpliwie przeładna i tak też pachnie .Kwiaty nabierają rumieńców z wiekiem.


'Augusta Luise' (Tantau,1999). Wspaniałe bardzo pełne (do 50 płatków) brzoskwiniowo -łososiowe kwiaty o silnym owocowym zapachu,w kształcie przypominają starodawne róże.To chyba przez to ,ta róża na drugie imię ma 'Rachel' .Kolor kwiatów zmienny w zależności od stanowiska i pogody. Rośnie mocno jak floribunda,bardzo zdrowa odmiana.Zaliczana go grupy róż nostalgicznych.


Podobnie przypomina kształtem kwiatu starodawne róże 'Biedermeier' (Tantau,2002). Nazwę pożyczono od 'biermeierowskich ' bukietów do tworzenia których róża ta wspaniale się nadaje. Wspomniany kształt 'cabbage roses' (róż kapuścianych) i zielono-czereśniowe kwiaty,to zauważa się od razu,choć to jedna z najmniejszych róż hybrid tea,prawie miniaturowa,dorasta do 0.5m. Wspaniałe i zdrowe skórzaste liście.Jedyny minus to niska mrozoodporność.





A teraz róża,która zauroczyła nas już czas jakiś temu i trwa to nieprzerwanie - ' Nostalgie' (Tantau,1996) . Przyciąga już wzrok z daleka,ale dopiero z bliska widać jakie to cudo i jak cudnie pachnie. Kwiaty otwierają się powoli,a to znaczy że są długotrwałe,doskonałe jako kwiat cięty.Z wiekiem przybywa kwiatów,wspaniale się rozrasta.Liście zdrowe,nie choruje podobnie jak i poprzedniczki dzisiaj przedstawione.


Pozdrawiamy

[majka411]

Witam Was, dziękuję za tak szczegółowy opis róz. Jest to bardzo przydatne dla nas. Piekne róże .

[an-ka]

Witam Was serdecznie.Pięknie Piotrze opowiadasz o różach i ślicznie je prezentujesz.
Następny bardzo przydatny wątek zawierający tak potrzebnej dla nas wiedzy.

[Zabeczka101059]

Witajcie
Piękne róże a Nostalgia

[x_p-r]

Lubimy róże wielkokwiatowe (Hybrid Tea) za piękno kwiatów i też równie mocno za zapach.
Tutaj na zdecydowane wyróżnienie zasługuje róża ?Duftwolke? (Tantau,1963) .Wielokrotnie nagradzana i nie tylko w latach kiedy została przedstawiona ale tez później, m in. World?s Favourite Rose 1981. Niewątpliwie jest jedną z najbardziej utytułowanych róż ? a to wszystko za zapach, choć kwiaty też mogą się podobać .Bardzo duże o wspaniałym kształcie, może tylko o trudno do końca zdefiniowanym kolorze,no bo jasny cynober,czyli pomarańczowo-koralowo-pelargoniowe ? Z zapachem jest łatwiej ? silny,bogaty,słodki i owocowy .Starsze krzewy obsypane są kwiatami niczym floribundy,po kilka na pędzie, więc zapach unosi się nad całym krzewem róży niczym obłok ,zupełnie jak w nazwie.Znalazłem informacje ,ze zapachem przypomina 'La France ' (Jean-Baptiste Guillot,1867) czyli pierwszą różę Hybrid Tea,tę od której się wszystko zaczęło.
Nie da się mieć wszystkich róż w ogrodzie, ale tej nie powinno zabraknąć . Ponadto, zdrowa,pewna i wspaniale powtarzająca kwitnienie aż do późnej jesieni.




Pozostałe w tym pisaniu o różach też będą w kolorze bardzo oczywistym dla róż - czerwonym. Można by powiedzieć ,że nudne to, takie pospolite i nic nowego. Ale każdy kto na rabacie ma kilka tych niby na pozór podobnych bardzo szybko zauważy,że wcale nie są takie jednakowo czerwone i podobne do siebie.
Więc, 'Barkarole' (Tantau,1988) .Przepiękne duże kwiaty o perfekcyjnym kształcie .Pełne czerwieni tureckiej i aksamitu jak mało które, zachwycające.Wspaniałe też liście ,czerwono brązowe potem ciemnozielone,skórzaste,szlachetne równie jak i kwiaty.Trudno się oprzeć urokowi tej róży .Piękne,prawie czarne pąki.


Następna klasyczna piękność - ?Ingrid Bergman? (Poulsen,1984). Kwiaty duże, czysto ciemnoczerwone,długowieczne,płatki aksamitne obustronnie i spiczaste,nie jaśnieją z wiekiem. Wspaniała zarówno w ogrodzie jak i w wazonie. Nadzwyczajnie zdrowa i odporna jak na tę grupę róż, trzyma kolor i nie obsypuje płatków.


?Hannah? (Soenderhousen,1959) .Piękna już w pąkach,prawie czarnych.Kwiaty rozwinięte duże, purpurowo szkarłatne ,bardzo pełne i szlachetne w kształcie.Widać wpływ jednego z rodziców ? ?Mme A. Meilland?. I podobnie do niej ładnie też pachnie.Ładne też liście,soczyście ciemnozielone,błyszczące. Wystarczająco mrozoodporna ,zdrowa.




'Irena? (pochodzenie nieznane). Krwistoczerwona o mocnym i pięknym zapachu.Odporna na choroby,mniej na mróz,wymaga starannego okrywania. Niemniej ładnie rośnie i pewnie kwitnie .Może i nie wyróżnia się szczególnie wśród innych róż ,ale też nie jest niezauważalna.Naturalnie ładna.





?Erotika? (Tantau,1968).Mówi się,że gdyby nie kontrowersyjna nazwa byłaby bardziej popularna, choćby w USA gdzie jest prawie nieznana. W wielu krajach (w tym u nas) używana jest zamiennie nazwa ?Eroica?,jako nazwa handlowa. Ale pomijając już co hodowca miał na myśli, róża zasługuje niewątpliwie na uwagę. Kwiaty są duże,trochę frywolne w pokroju i kształcie , ciemnoczerwone,czasami z aksamitnymi smugami ,o wyjątkowym silnym i słodkim zapachu.Odcień czerwieni kwiatów jest inny w słońcu i inny w dni pochmurne,widać to na zdjęciach.Znacznie krótsze płatki sprawiają ,że nie jest efektowną różą wystawową, ale jest długowieczna w kwiatach ,doskonale nadaje się do wazonów,nie obsypuje płatków. W naszym klimacie podobnie jak większość hybrid tea wymaga kopczykowania, poza tym zdrowa i dobrze powtarza kwitnienie.




Następna nasza róża jest w pełni naszą różą . Pojawiła się w 2007 jako siewka na rabacie nieopodal 'Mr Lincoln' i 'Loving Memory' i te róże traktujemy jako rodziców,bo i pewne cechy po nich dziedziczy,no dopatrujemy się . Wybrana została z innych siewek jako ta o najładniejszych liściach i otoczona opieką szczególną. W 2009 została zaszczepiona na podkładce róży dzikiej,w 2010 pojawiły się pierwsze kwiaty ,a w tym roku ma już dwa pędy i kwiatów jest więcej.
Zdjęcia z ub. roku ,mglisty jesienny dzień,bo tak zakwitła


i zdjęcia słoneczne 2011 i trochę inny już kolor kwiatów,choć tez inny aparat,ciekawe co to będzie za rok ?

Kwiaty wprawdzie nie są klasycznie piękne ,raczej dość płaskie ,o lekko postrzępionych płatkach,zarówno w pąkach jak i pełne.Czarne maźnięcia zamszem tu i ówdzie i niestety ale nie pachnie . Niemniej uważamy ją za przeładną,cudną i niepowtarzalną. Od niedawna nosi wdzięczne imię 'Fruzia' .
Zachęcamy wszystkich do podobnych przedsięwzięć i ogrodniczych eksperymentów.Posiadanie róży jakiej nikt nie ma - bezcenne !

I najbardziej vintage z przedstawianych tutaj naszych róż - ?Dame de Coeur? (Lens,1958). To kolejna róża dziedzicząca wiele po 'Mme A. Meilland' (jednym z rodziców),nawet nazywana czasami 'Red Peace'. Duże kwiaty ,wiśniowoczerwone i szkarłatne,długo utrzymujące szlachetny kształt i kolor.I jeszcze wspaniały zapach, całkowita odporność na choroby i niskie temperatury zimą .Nic dziwnego,że mimo upływu lat wciąż zachwyca i ma tak wielu wielbicieli.




Pozdrawiamy

[x_p-r]

W taką pogodę jaka jest tego lata róże najlepiej się mają jak na zdjęciu, przy kominku...


...można by rzec .To kwiaty 'Dame de Coeur' o której w poście powyżej,a zdjęcie też po to aby pokazać jak piękne potrafią być kwiaty tej róży i jak duże,powyżej 15 cm średnicy. I czy dalej można twierdzić ,że czerwone róże to te mniej ładne,efektowne i ciekawe ?

I jeszcze w tym kolorze z mieszańców herbatnich - 'Josephine Bruce' (Bees,1949). Od ponad pół wieku w ogrodach ,a swoją popularność zawdzięcza przede wszystkim bardzo ładnym w kształcie kwiatom i płatkom zupełnie jak z zamszu .Każdy kto ich dotknie przestanie się dziwić dlaczego ta róża ma tak wielu wielbicieli,bo na pewno nie z powodu zapachu,no nie pachnie oszałamiająco.Super zdrowa,co widać zwłaszcza w takie lato jak to nasze.






Pozdrawiamy

[x_p-r]

Z innych naszych Hybrid Tea podobają nam się też róże dwukolorowe i tutaj no.1 to 'Perfect Moment '(Kordes,1989) .Najładniejsza kiedy rozwijają się kwiaty,pękają pąki,płatki wtedy są wdzięczne pofalowane.Potem kwiaty ciemnieją ale dość długo utrzymują się na krzewach i kontrast wtedy kolorów bardziej wyraźny.Dość kolczasta jak na tę grupę róż ,stąd i bardziej do podziwiania na rabatach niz wystawach i w wazonach.Ładnie powtarza kwitnienie,niestety trzeba okrywać solidniej.


Może nie tak wyrazista jako róża bicolor ale wspaniała w każdy inny - 'Aquarell'(Rosen Tantau,2008). Bardzo pełne i duże kwiaty,silnie pachnące esencją wszystkich letnich owoców. Płatki kremowożółte, w miarę rozwijania się różowiejące na końcach tak, że zewnętrzne płatki mają intensywniejszą barwę niż te bliższe środka - wspaniały efekt !
Zdrowe,ciemnozielone liście,mocny wzrost,wysoka mrozoodporność - ta róża nie ma słabych stron !


'Ambassador' (Meilland,1979) .W zasadzie kwiaty pomarańczowe, ale też potrafią być łososiowe i brzoskwiniowe.Tył płatków złoto-żółty i czasami pojawiają się złote pręgi na zewnętrznych płatkach. Piękna wieloma kolorami i dość zmienna.Kwiaty wspaniale kontrastują z liśćmi,młode ciemnobrunatne,starsze ciemnozielone matowe,zdrowe.Rośnie wysoko,dostojnie - odpowiednio do swej nazwy .


A teraz podwójnie zachwycająca 'Double Delight' (Swim&Ellis, 1977). Tak naprawdę to nie wiadomo czy ten podwójny zachwyt odnosi się do kontrastu dwóch kolorów kwiatów czy też do ich koloru i zapachu .Niewątpliwie jedna z najbardziej znanych i najczęściej uprawianych róż świata ,jedna z najbardziej utytułowanych i wystawianych. O kolorach choć tylko są dwa można by pisać długo,o ich zmianach,przebarwianiu,dopisywaniu się wzajemnym .W miarę starzenia się kwiatu zaczyna dominować kolor czerwony,a dzieje się to poprzez oddziaływanie światła ultrafioletowego promieni słonecznych na pigment znajdujący się w płatkach. A to znaczy ,że nigdy nie ma takich samych dwóch kwiatów,bo przecież warunki słoneczne są zmienne i czas naświetlania . To też wyjaśnia dlaczego 'Double Delight' uprawiana w szklarniach,gdzie promienie UV zostają odfiltrowane , pozostaje różą czysto białą .Czyż to wszystko w tej róży nie jest i zachwycające ?


i 'Leo Ferre' (Michel Adam,2006). Ładniejsza w rozwijających się pąkach niż w kwiatach pełnych,właściwie to bardzo pełnych ,30-35 płatków.to pierwsze jej kwiaty u nas i możemy powiedzieć ,że dobrze się zapowiada.Liście są duże,cimnozielone i błyszczące,ładnie kontrastują z barwą kwiatów.


I najbardziej zwiewna w tej grupie - 'Tintinara' (Dickson,1996) . Kwiaty jaskrawoczerwone z żółtym dnem kwiatowym rozświetlającym płatki jak latarka , kiedy starsze stają się łososiowo-różowe, pelargoniowe trochę.Wspaniałe w każdym stadium rozwoju.Kiedy kwitnie cały krzew wygląda to naprawdę imponująco.Mała ilość płatków sprawia że kwiaty dają sobie doskonale radę w deszczowe dni.Zdrowa odmiana i jak większość z prezentowanych tu róż do dostania na naszym rynku,no może trzeba trochę się porozglądać czasami uważniej .






I na koniec ,choć bynajmniej ostatnia , 'Rose Gaujard' (Gaujard,1957) .Wspaniały rodzic 'Mme A. Meilland' więc i ta róża nie może być od macochy .Niezmiernie cieszy się popularnością zarówno w rosariach jak na wystawach. O kontraście płatków napisano bardzo wiele,jest dramatyczne i zachwycające.Na uwagę zasługuje też ta chwila kiedy klasycznie piękne pąki zaczynają się rozwijać,warto nie przegapić. To nasza róża jesieni,bo i wtedy kwitnie nam najładniej.


Pozdrawiamy

[Cebulla]

Ufff! A ja właśnie szukam czerwonej róży
Piękna kolekcja!

[AniaDS]

Siedzę i wzdycham..

[sylvia_sirena]

cuda.