Różanka Łucji

Awatar użytkownika
Alutka102
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1722
Od: 29 sie 2011, o 09:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy

Re: Różanka Łucji

Post »

;:65 ;:65 ;:65 No właśnie w którym, może na Radzymińskiej, bo tam mam najbliżej. ;:7
Z pozdrowieniami Ala
Zapraszam do moich wątków
Marzenia nigdy nie przechodzą na emeryturę
x_p-r
200p
200p
Posty: 302
Od: 25 maja 2010, o 21:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Różanka Łucji

Post »

Na Puławskiej,z tym, że to był tok 2006 ,więc namiar pewnie mało aktualny. Warto czasami przepatrzeć w centrach ogrodniczych róże,większość jest bez nazw odmiany i najczęściej niestety z tych wiadomych powodów,ale czasami te róże kwitną i można coś wypatrzeć ciekawego .

Pozdrawiamy :-)
Awatar użytkownika
Alutka102
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1722
Od: 29 sie 2011, o 09:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy

Re: Różanka Łucji

Post »

;:98 Szkoda, bo tak trudno trafić to co by się chciało. :(
Z pozdrowieniami Ala
Zapraszam do moich wątków
Marzenia nigdy nie przechodzą na emeryturę
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16025
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Różanka Łucji

Post »

Papaver, co to znaczy, że nie ma nazw róż "z wiadomych powodów"? Zawsze mnie to wkurza, bo czasem widzę piękne różyczki i chciałabym jednak znać odmianę, a właśnie w OBI lub innych marketach są tylko "róże w odmianach". Czy akurat te, które wymieniłeś wyżej, miały oznaczenie, czy sam je później zidentyfikowałeś? Proszę o wskazówki :D
x_p-r
200p
200p
Posty: 302
Od: 25 maja 2010, o 21:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Różanka Łucji

Post »

Już od dobrych kilku lat,jak tylko uświadomiłem sobie czym jest licencja ,czyli gdzieś po roku zainteresowania się różami, kupuję tylko róże z licencją.Róże takie zawsze są opisane odmianą . Polski rynek to niestety ale wciąż straszne piractwo różane jest. Bardzo wielu ogrodników rozmnaża róże bez wykupienia licencji ,bez zgody tego który opatentował daną różę. Aby nie zostać ukaranym nie używają opatentowanej nazwy tylko wymyślają na ile im starcza wyobraźni albo piszą 'Piękna róża angielska od hodowcy perłowa' i jest za 5 zł ,a nie jak z licencją za 32 złp ,na ten przykład tyle kosztuje 'Falstaff' . Inna sprawa,że licencja wcale nie kosztuje jakby się tutaj wydawało 27złp ,ale 0.85 Euro od sztuki jak pamiętam.
Jakkolwiek, sprawa kupować czy nie to oczywiście sprawa sumienia kupującego.My nie kupujemy bez licencji ,bo takie róże nas nie cieszą a i śpi się lepiej jak mają licencję :-).
'Scalet Moss' i 'Bluenette' były z licencją,duże markety najczęściej wykupują licencję na sprzedawane rośliny.

Pozdrawiam,Piotr
Awatar użytkownika
gosia22
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1263
Od: 31 sty 2009, o 09:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Francja/ Bretania

Re: Różanka Łucji

Post »

Tato Łucji, masz cudne róże i pięknie je opisujesz, aż się chce czytać i czytać :lol: Kupiłam w tym roku pnącą Mme Meilland , tak się rozrosła ze musiałam ja przesadzić. Mam nadzieje ze będzie tak piękna jak jej niska siostra. Zaskoczyła mnie u ciebie "orange sensation" , tez mam ja u siebie i kolor kwiatów jest inny. Poza tym kwiat szybko przekwita, czekałam na pomarańczowa sensacje i się rozczarowałam.
Czekam na dalsze opowiastki ...
x_p-r
200p
200p
Posty: 302
Od: 25 maja 2010, o 21:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Różanka Łucji

Post »

Dziękujemy :-).
Pnąca ' Mme A. Meilland' czyli 'Climbing Peace' (Kordes,1951), podaję za RHS tę nazwę , bo czasami można spotkać też pochodzenie Lee A. Brady (United States, 1949) i też dodawanie 'Climbing' do ' Gloria Dei', 'Gioia' czy 'Mme A. Meilland'. Ale bez względu na to czy pochodzi od Brady'ego czy Kordesa ta róża to prawdzie wyzwanie dla ogrodnika i mało przypomina w uprawie odmianę hybrid tea ,która trudną różą i nie jest. To co wiem o trudnościach - a w tych przypomina inną różę, którą uprawiamy , 'Aloha' (Kordes, 2003) - przez pierwsze dwa lata może w ogóle nie zakwitnąć. Dalej, ogród zaczyna zdobić po latach 4-5 i zawsze pierwsze kwitnienie (czerwiec) jest fantastyczne, potem w ciągu lata mniej kwiatów ,jak i jesienią.Potężne przyrosty pędów i sam rozmiar (nawet u nas może dorastać do 5 m) i potrzeba stanowczego cięcia,ale zakwita na dwuletnich pędach więc trzeba ciąć z rozmysłem i przewidująco.Potrzebuje nawożenia bardziej niż inne róże,zwłaszcza po pierwszym kwitnieniu w roku,pobudza to do dalszego kwitnienia wrzesień-październik .I podstawowa sprawa o którą trochę trudno w naszym klimacie - dużo ciepła i niska wilgotność powietrza,więc jedne lata są dla niej łaskawsze a inne mniej. Ale jeśli plan uprawy się powiedzie to można się spodziewać oszałamiającego efektu - masa kwiatów o średnicy ponad 16 cm, bo kwiaty 'Climbing Peace' są większe niż ' Mme A. Meilland' .No i sama wielkość krzewu - 5mx2.5m a z tym trzeba się liczyć aby miała na czym kwitnąć,więc warto od razu dobrze zaplanować stanowisko i dobrać odpowiednie podpory. Ale cóż,na tym polega ogrodnictwo - na zajmowaniu się ogrodem i jego mieszkańcami,na odpowiedzialności za to co się oswoi .Życzymy powodzenia w uprawie i oby to nie było walka z baobabami,jak u jednego Małego Ogrodnika to miało miejsce :-).
Co do naszej 'Orange Sensation' to w tym roku mogłem widzieć tę różę na żywo i nasza teraz wiem ,że nią nie jest ,choć przypomina trochę. Prze porównanie już,dłużej trzyma kwiaty i przejawia więcej łososiowych barw.

Pozdrawiamy :-)
Awatar użytkownika
majka411
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13236
Od: 12 sie 2009, o 18:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa

Re: Różanka Łucji

Post »

Piotrze, :D czytam z wielką przyjemnością Twoje odpowiedzi. Masz dużą wiedzę i lubisz się nią dzielić z innymi. Dziękuję za opisy róż. dziękuję również za opis w temacie licencji róż. Rzadko kto tu na forum ma odwagę nazwać rzecz po imieniu. ;:138
Czy możesz mi coś napisać o Białej Edence nazwa róży Polais Royal.
Będę ją miała i chcę jej stworzyć optymalne warunki.
Również będę miała Eden Rose ale ze szkółki francuskiej. Jeżeli to nie sprawi Ci kłopotu to również bym poprosiła o podanie dla niej optymalnych warunków sadzenia i uprawy. ;:108
Awatar użytkownika
Alutka102
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1722
Od: 29 sie 2011, o 09:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy

Re: Różanka Łucji

Post »

:wit Ja też czekam na Eden Rose, tylko że z czeskiej szkółki i tak sano jak Majka prosiłabym o informację jak ją prowadzić tzn ciąć, żeby wyrósł z niej zgrabny krzaczek. Jak zabezpieczać na zimę, aby nie przemarzła. Wiem, że to jest kapryśna róża ;:108
Z pozdrowieniami Ala
Zapraszam do moich wątków
Marzenia nigdy nie przechodzą na emeryturę
x_p-r
200p
200p
Posty: 302
Od: 25 maja 2010, o 21:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Różanka Łucji

Post »

To chyba aż niemożliwe aby nikt nie napisał wcześniej tu na forum o licencji dla róż i ochronie patentu .Pewnie gdzieś już musiało być,tylko temat niewygodny to i jest trochę pomijany .Myślę,że większość nabywa tak róże z niewiedzy a nie ,że rozmyślnie,tj. miejmy nadzieję,że tak jest :-).
Co do pytań o uprawę róż Meillanda,czyli 'Palais Royal' (syn. 'White Eden', 1999) i ' Pierre de Ronsard' (syn. 'Eden Rose 88',1987 ),Alutka102 czy to ma być ta róża czy może 'Eden Rose Climbing' (1962),też Meillanda tylko że jest to mieszaniec herbatni o pokroju róży pnącej ?
Ja mam w ogrodzie 'Pierre de Ronsard' ,trzyletnia i 'Red Eden Rose' (Meilland,2002) ,jednoroczna. 'Palais Royal' jest sportem 'Pierre de Ronsard' więc zachowania co do uprawy bardzo podobne.Ale zanim o tym ,to jedna uwaga - decydując się na uprawę róż Meillanda trzeba mieć świadomość ,że róże te przyszły na świat w Prowansji,szkółka Meillanda znajduje się dokładnie w Le Luc-en-Provence,a więc klimat śródziemnomorski.Wprawdzie stacje testowe Meillanda znajdują się w Północnej Francji,USA i Niemczech,ale żadna z nich w klimacie z zimami jak w Polsce i tak chłodnymi latami,w porównaniu do Południa Francji .Z tym pierwszym można sobie poradzić przez dokładniejsze okrywanie ,ale z drugim już nie,no chyba,że zdecydujemy się na uprawę tych róż w szklarniach czy temu podobnych pawilonach. Co nie znaczy ,że nie można w ogóle uprawiać tych róż w ogrodach u nas z powodzeniem.Można ,tylko trzeba więcej uwagi,troski,opieki,a i trzeba pogodzić się z faktem,że nawet przy maksimum starań efekt uprawy może nie zawsze być dokładnie jak ten w Prowansji. Wszystkie te róże potrzebują mnóstwo słońca i ciepła,a więc wystawa jak najbardziej południowa. Kwiaty wszystkich wymienionych nie znoszą deszczu i wilgoci,ze względu na swój kształt, przypominają starodawne 'cabbage roses' czyli róże kapuściane.Przy deszczowym lecie kwiaty róż o tym kształcie nie otwierają się. Ja obie wspomniane moje róże uprawiam na południowych ścianach,pod okapem dachu, co całkiem nieźle chroni je przed deszczem,a dodatkowo są nagrzewane przez ściany domu ,które odbijają promienie słoneczne. Sadząc te róże warto dać pod nie nawet po 80 l ziemi opisanej jako ta do róż ,bo warunkiem dobrego wzrostu i kwitnięcia jest u nich w pełni rozwinięty system korzeniowy,wielu podkreśla,że to zasadnicza sprawa przy uprawie tych róż. Jeśli posadzimy w kiepskiej ziemi i damy nawóz to korzenie nie będą się rozwijać z lenistwa :-),bo pokarm będzie na miejscu. A tak będą go szukać rozrastając się, dobrze ukorzeniając cały krzew. Niemniej w idealnych warunkach krzewy zaczynają się piąć w wieku lat 4,wcześniej można odnieść wrażenie że róża nie rośnie,tak bardzo pochłania ja rozbudowywanie systemu korzeniowego. Kolejna róża dla cierpliwych ogrodników niewątpliwie,ale czas oczekiwania wynagradza z nawiązką.
Cięcie rozpoczyna się kiedy róża osiągnie 2 m,czyli w 4-5 roku po posadzeniu i polega na formowaniu kształtu krzewu,wycinaniu długich pędów,chorych,przemarzniętych .Potem co 3 lata należy wycinać stare pędy na których zauważalnie jest mniej kwiatów. Niestety,należy się spodziewać ,że u nas róże te będą bardziej przemarzać niż inne pnące Kordesa ,Tantau czy Poulsena . Ja robię chochoły ze słomy i dodatkowo daję 3-4 warstwy agrowłókniny,całość przywiązuję do ściany, podstawę obsypuję śniegiem.Póki co są to nieduże krzewy więc dają sobie tak dobrze radę.
Jeśli o czymś nie napisałem to proszę pytać,jeśli tylko wiem to chętnie odpowiem :-).
Pozdrawiam,Piotr
Adrian
200p
200p
Posty: 488
Od: 31 mar 2009, o 15:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Różanka Łucji

Post »

:wit Piotrze,
piękne róże i ciekawe opisy - z przyjemnością się czyta :)

czy mógłbyś napisać coś więcej o doświadczeniach z Aloha Kordesa? tj. mrozoodporność, zdrowotność, kwitnienie, sposób rośnięcia (podobno zdarza się jej mocno przemarznąć i na nowych, długich pędach nie kwapi się do kwitnienia), itp...

pozdrawiam
Adrian
Awatar użytkownika
amelia35
500p
500p
Posty: 818
Od: 16 wrz 2007, o 21:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Różanka Łucji

Post »

Adrian pisze::wit Piotrze,
piękne róże i ciekawe opisy - z przyjemnością się czyta :)

czy mógłbyś napisać coś więcej o doświadczeniach z Aloha Kordesa? tj. mrozoodporność, zdrowotność, kwitnienie, sposób rośnięcia (podobno zdarza się jej mocno przemarznąć i na nowych, długich pędach nie kwapi się do kwitnienia), itp...

pozdrawiam
Adrian
Przyłączam się do pytania, bo własnie ją sobie kupiłam z niemieckiej szkółki. :lol:
Awatar użytkownika
majka411
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13236
Od: 12 sie 2009, o 18:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa

Re: Różanka Łucji

Post »

Witaj Piotrze, :D bardzo dziękuję za tak wnikliwy opis jak postępować z Pierre de Ronsard i Palais Royal. :tan :tan
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”