Ania i znowu.. róże :)
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Ania i znowu.. róże :)
Tak...
Jak tytuł wskazuje znów przybyłam
W sezonie nie miałam na tyle czasu wolnego, żeby prowadzić dwa wątki, starałam się wszystko upchać w jednym.
Jednak gdybym tak zrobiła to z wątku ogrodowego i tak powstałby różany
No to się ograniczałam (jako tako.. ), ale teraz, gdy za okno patrzę z niechęcią i czekam na wiosnę, przyszedł czas, żeby powspominać jak to było, gdy było ciepło, kolorowo i pachnąco w ogrodzie..
Zapraszam
Jak tytuł wskazuje znów przybyłam
W sezonie nie miałam na tyle czasu wolnego, żeby prowadzić dwa wątki, starałam się wszystko upchać w jednym.
Jednak gdybym tak zrobiła to z wątku ogrodowego i tak powstałby różany
No to się ograniczałam (jako tako.. ), ale teraz, gdy za okno patrzę z niechęcią i czekam na wiosnę, przyszedł czas, żeby powspominać jak to było, gdy było ciepło, kolorowo i pachnąco w ogrodzie..
Zapraszam
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5860
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ania i znowu.. róże :)
Czekam Anuś na twoje pięknoty
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ania i znowu.. róże :)
W tej chwili w ogrodzie mam ok. 200 odmian róż i wygląda na to, że więcej się nie zmieści.
Przydałaby się jakaś dodatkowa działeczka...
Zacznę może od moich ulubionych róż, czyli od róż angielskich.
Kilka lat temu zapierałam się, że dam sobie z nimi spokój, że są chorowite, mało mrozoodporne, że kapryszą. To była opinia trochę moja, trochę zaczerpnięta z forum.
Ale teraz, gdybym mogła, miałabym je wszędzie, gdzie tyko można.
Okazało się, że nowsze odmiany są coraz lepsze, prawie wcale nie chorują, kwitną ledwo odstając od ziemi, nie kapryszą i dobrze mi zimują.
Najbliższą wiosnę, o ile nic nie wypadnie zacznę z 23 angielkami.
-- N 08 sty 2012 20:53 --
Ta wstępna opinia o angielkach to wina mojego Abrahama Darby.
Do dziś, choć 4 sezony ma za sobą nie wygląda jak róża
Daję mu ostatni sezon do wykazania się.
Abraham był moją pierwszą angielką, pamiętam, jak w uniesieniu targałam go cichaczem do domu (dzięki Moni) i chowałam za dom, żeby mój mąż nie padł w końcu na zawał... (szał różany zaczął się nagle i szybko zamienił w obsesję). A potem, na drugi dzień większość dnia przesiedziałam przy krzaczku, nie mogąc wzroku i nosa oderwać...
Sadzonka była okazała i zdrowa, kwiaty cudowne
No i od tej pory tak sobie ze mną pogrywa ten Abrahamek , jak kwitnie, to go kocham, jak nie kwitnie, to już nie.
Chodzi mi o to, że kwiaty, choć urocze, szybko przekwitają, nie zdążę się nacieszyć a już ich nie ma.
Nie doczekałam się obfitego kwitnienia, dwa, trzy kwiaty to wszystko, co mi pokazał do tej pory podczas swoich kwitnień. Kwiaty nie lubią zbytnio upalnej pogody, szybko tracą swoją jędrność a i długotrwały deszcz nie jest dobry, bo się wówczas nawet nie zamierzają rozwinąć, tylko gniją.
Do tego końcem lata łapie plamistość.
Pokrój też budzi wiele moich zastrzeżeń, trzy długie pędy i mimo odpowiedniego cięcia nic przez te lata nowego z ziemi nie wyszło.
czy to ja mam aż tak felerną sadzonkę?
Przesadzenie nie pomogło.
To zdjęcie z 2009r, wówczas miał najpiękniejsze kwiaty
Przydałaby się jakaś dodatkowa działeczka...
Zacznę może od moich ulubionych róż, czyli od róż angielskich.
Kilka lat temu zapierałam się, że dam sobie z nimi spokój, że są chorowite, mało mrozoodporne, że kapryszą. To była opinia trochę moja, trochę zaczerpnięta z forum.
Ale teraz, gdybym mogła, miałabym je wszędzie, gdzie tyko można.
Okazało się, że nowsze odmiany są coraz lepsze, prawie wcale nie chorują, kwitną ledwo odstając od ziemi, nie kapryszą i dobrze mi zimują.
Najbliższą wiosnę, o ile nic nie wypadnie zacznę z 23 angielkami.
Dorotkododad pisze:Czekam Anuś na twoje pięknoty
-- N 08 sty 2012 20:53 --
Ta wstępna opinia o angielkach to wina mojego Abrahama Darby.
Do dziś, choć 4 sezony ma za sobą nie wygląda jak róża
Daję mu ostatni sezon do wykazania się.
Abraham był moją pierwszą angielką, pamiętam, jak w uniesieniu targałam go cichaczem do domu (dzięki Moni) i chowałam za dom, żeby mój mąż nie padł w końcu na zawał... (szał różany zaczął się nagle i szybko zamienił w obsesję). A potem, na drugi dzień większość dnia przesiedziałam przy krzaczku, nie mogąc wzroku i nosa oderwać...
Sadzonka była okazała i zdrowa, kwiaty cudowne
No i od tej pory tak sobie ze mną pogrywa ten Abrahamek , jak kwitnie, to go kocham, jak nie kwitnie, to już nie.
Chodzi mi o to, że kwiaty, choć urocze, szybko przekwitają, nie zdążę się nacieszyć a już ich nie ma.
Nie doczekałam się obfitego kwitnienia, dwa, trzy kwiaty to wszystko, co mi pokazał do tej pory podczas swoich kwitnień. Kwiaty nie lubią zbytnio upalnej pogody, szybko tracą swoją jędrność a i długotrwały deszcz nie jest dobry, bo się wówczas nawet nie zamierzają rozwinąć, tylko gniją.
Do tego końcem lata łapie plamistość.
Pokrój też budzi wiele moich zastrzeżeń, trzy długie pędy i mimo odpowiedniego cięcia nic przez te lata nowego z ziemi nie wyszło.
czy to ja mam aż tak felerną sadzonkę?
Przesadzenie nie pomogło.
To zdjęcie z 2009r, wówczas miał najpiękniejsze kwiaty
- Grzesiu
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3681
- Od: 25 gru 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ania i znowu.. róże :)
Witaj Aniu...oj to będzie prawdziwy raj dla oczu
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11687
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ania i znowu.. róże :)
Aniu wspaniale,że założyłaś nowy wątek,jesteś tutaj bardzo potrzebna Uwielbiam Twoje fotki pięknotek,profesjonalnie ujęte w kadrze Piszesz,że Abrahamek nie spełnia Twoich oczekiwań.Wiesz co.....ja mam podobne zdanie o nim.Ma cudowne kwiaty jak zakwitnie,pachnie ach.....ale na tym koniec.U mnie to samo łapie plamistość i słabo kwitnie,bardzo kapryśny jest.Mam nadzieję,że w 2012 roku oboje pokażą swoje piękno.To była również moja pierwsza angielka oprócz WS.
Pozdrawiam Cię i życzę dużo zdrówka
Pozdrawiam Cię i życzę dużo zdrówka
- Atka-a1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1357
- Od: 28 kwie 2009, o 09:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Raszyn
Re: Ania i znowu.. róże :)
Aniu, dopisuję się, żeby nie przegapiać Twoich opisów róż
Abrahama miałam pierwszy rok i jak na razie zgadza się z Twoim opisem Nadzieja umiera ostatnia , więc liczę na ten sezon
Abrahama miałam pierwszy rok i jak na razie zgadza się z Twoim opisem Nadzieja umiera ostatnia , więc liczę na ten sezon
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ania i znowu.. róże :)
Jak na jedną austinkę ponarzekałam, to teraz drugą pochwalę.
Princess Alexandra of Kent
Pierwszy sezon spędziła w donicy, radząc sobie bardzo dobrze, potem dwukrotnie przesadzana (w ciągu lata ). Rośnie szybko i silnie, nie choruje mi, kwitła obficie jak na młody krzaczek.
Kwiaty bardzo duże i pięknie pachnące.
W mojej ocenie jak na razie, ta róża nie ma wad.
Princess Alexandra of Kent
Pierwszy sezon spędziła w donicy, radząc sobie bardzo dobrze, potem dwukrotnie przesadzana (w ciągu lata ). Rośnie szybko i silnie, nie choruje mi, kwitła obficie jak na młody krzaczek.
Kwiaty bardzo duże i pięknie pachnące.
W mojej ocenie jak na razie, ta róża nie ma wad.
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4513
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ania i znowu.. róże :)
Wpisuję się
Świetne podsumowanie i bardzo pomocne, naprawdę w tym roku zamierzam powiększyć kolekcję angielek i dobrze jest wiedzieć, w co zainwestować a co lepiej ominąć...
Świetne podsumowanie i bardzo pomocne, naprawdę w tym roku zamierzam powiększyć kolekcję angielek i dobrze jest wiedzieć, w co zainwestować a co lepiej ominąć...
- gosia07
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4583
- Od: 1 gru 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ania i znowu.. róże :)
Aniu jak ja czekałam na Ciebie i twoje zdjęcia .Pokazuj kobieto pokazuj
-
- 200p
- Posty: 260
- Od: 9 mar 2010, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pod Szczecinem
Re: Ania i znowu.. róże :)
Aniu już nie mogę doczekać się wiosny u Ciebie .
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ania i znowu.. róże :)
Witaj Grzesiu, miło mi Cię gościćGrzesiu pisze:Witaj Aniu...oj to będzie prawdziwy raj dla oczu
DziękujęAnnes 77 pisze:Aniu wspaniale,że założyłaś nowy wątek,jesteś tutaj bardzo potrzebna Uwielbiam Twoje fotki pięknotek,profesjonalnie ujęte w kadrze. Piszesz,że Abrahamek nie spełnia Twoich oczekiwań.Wiesz co.....ja mam podobne zdanie o nim.Ma cudowne kwiaty jak zakwitnie,pachnie ach.....ale na tym koniec.U mnie to samo łapie plamistość i słabo kwitnie,bardzo kapryśny jest.Mam nadzieję,że w 2012 roku oboje pokażą swoje piękno.To była również moja pierwsza angielka oprócz WS.
Pozdrawiam Cię i życzę dużo zdrówka
Abraham z tego co pamiętam, często kaprysi. A u niektórych tak pięknie rośnie i obficie kwitnie.
Mam nadzieję, że te nasze wyjdą 'na róże' bo jak nie, to poszukam czegoś zastępczego na jesień.
Beatko, u niektórych osób ta róża jest tak piękna, że nie można oczu oderwać.Atka-a1 pisze:Aniu, dopisuję się, żeby nie przegapiać Twoich opisów róż
Abrahama miałam pierwszy rok i jak na razie zgadza się z Twoim opisem Nadzieja umiera ostatnia , więc liczę na ten sezon
Pierwszy sezon jeszcze o niczym nie przesądza, więc trzymam kciuki, żeby i u Ciebie pięknie rósł. Mój mi nie daje tyle radości, co trzeba, to w waszych ogrodach nacieszę nim oczy.
Wątek o angielkach już powstaje , tam z pewnością będzie można znaleźć odpowiednie informacje na temat tych róż.camellia pisze:Wpisuję się
Świetne podsumowanie i bardzo pomocne, naprawdę, w tym roku zamierzam powiększyć kolekcję angielek i dobrze jest wiedzieć, w co zainwestować a co lepiej ominąć...
To, co piszę, to tylko moje spostrzeżenia, a co ogród to jest inaczej.
Ale cieszę się, że i moja opinia może być pomocna w wyborze tych róż
gosiaczek23 pisze:Aniu już nie mogę doczekać się wiosny u Ciebie .
Pozdrawiam
Gosie dwiegosia07 pisze:Aniu jak ja czekałam na Ciebie i twoje zdjęcia .Pokazuj kobieto pokazuj.
Dziękuję
Będę Was czarować tymi różami aż do wiosny
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4513
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ania i znowu.. róże :)
Korzystam z obu, takie subiektywne opisy i trochę bardziej "na luzie" też są bardzo pomocne. Zawsze można się dowiedzieć czegoś nowego.AniaDS pisze:Wątek o angielkach już powstaje
ŚwietnieAniaDS pisze:Będę Was czarować tymi różami aż do wiosny
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ania i znowu.. róże :)
Moje ulubione angielki, już dobrze wszystkim znane to Heritage i Queen of Sweden.
Heritage
bardzo popularna odmiana, często mówi się, że to jedna z najpiękniejszych róż angielskich.
Teraz, po minionym sezonie w końcu mogę i ja to potwierdzić.
Pierwszy sezon to była katastrofa, kwiaty nie wypełnione jak trzeba, w dziwnym kolorze i raptem kilka sztuk przez cały sezon.
Ani pokrój mi nie pasował ani te kwiaty.
Z tego, co czytałam, wiele osób ma taki kłopot na początku z tą odmianą.
Heritage potrzebuje przynajmniej jednego sezonu, a czasem i dwóch (jak u mnie), żeby pokazać się od tej lepszej strony.
U mnie już się pokazała, piękne, lekko pachnące (jak na mój nos) kwiaty, kwitnienia w miarę obfite i oprócz nich do końca sezonu dodatkowo pojedyncze kwiaty.
Ładnie się rozkrzewia i zagęszcza.
Przyda się jej więcej miejsca
Zdrowie nawet, nawet, nie mogę narzekać.
Queen of Sweden z kolei od początku rosła dobrze i kwitła bez problemów.
Ale wiem, że nie każdy ma z niej tyle pociechy co ja.
Bardzo podoba mi się barwa i kształt tych kwiatów,do tego ciemne, odmienne od innych liście dopełniają całości.
Zdrówko też niezłe.
Główna różnica miedzy tymi różami to ich pokrój, Quuen of Sweden rośnie bardziej wąsko i strzeliście, nie rozgałęzia się tak mocno na boki, kwitnie w sumie w jednym poziomie.
Heritage
bardzo popularna odmiana, często mówi się, że to jedna z najpiękniejszych róż angielskich.
Teraz, po minionym sezonie w końcu mogę i ja to potwierdzić.
Pierwszy sezon to była katastrofa, kwiaty nie wypełnione jak trzeba, w dziwnym kolorze i raptem kilka sztuk przez cały sezon.
Ani pokrój mi nie pasował ani te kwiaty.
Z tego, co czytałam, wiele osób ma taki kłopot na początku z tą odmianą.
Heritage potrzebuje przynajmniej jednego sezonu, a czasem i dwóch (jak u mnie), żeby pokazać się od tej lepszej strony.
U mnie już się pokazała, piękne, lekko pachnące (jak na mój nos) kwiaty, kwitnienia w miarę obfite i oprócz nich do końca sezonu dodatkowo pojedyncze kwiaty.
Ładnie się rozkrzewia i zagęszcza.
Przyda się jej więcej miejsca
Zdrowie nawet, nawet, nie mogę narzekać.
Queen of Sweden z kolei od początku rosła dobrze i kwitła bez problemów.
Ale wiem, że nie każdy ma z niej tyle pociechy co ja.
Bardzo podoba mi się barwa i kształt tych kwiatów,do tego ciemne, odmienne od innych liście dopełniają całości.
Zdrówko też niezłe.
Główna różnica miedzy tymi różami to ich pokrój, Quuen of Sweden rośnie bardziej wąsko i strzeliście, nie rozgałęzia się tak mocno na boki, kwitnie w sumie w jednym poziomie.