Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Cardinal Hume zauroczył mnie, gdy go po raz pierwszy zobaczyłam, bedąc z Gosią w pobliskiej naszej szkółce Wyobraźcie sobie łan tych drobnych bordowych, pachnących obłędnie kwiatuszków Już wtedy poczułam, że to będzie jedna z moich faworytek.
Owszem, jak powiedziała Gosia, w szkółce już go nie ma, bo "jest za ciemny" i przez to mało atrakcyjny.
Jesienią dokupiłam sobie Cardinalka na pniu, mam nadzieję, że przetrzyma zimę
Wrzucając zdjęcia na stronkę, która jest w stopce uświadomiłam sobię, że wieku różom nie zrobiłam zdjęć. I oczywiście są jesienne nowości - będzie na co czekać
Mój kochany małżonek skonstruował mi tak stronkę, że po wrzuceniu na stronę zdjęcia, na dole pokazuje się "link dla blondynki", adres tego zdjęcia na stronie, który jest gotowy do wrzucenia na forum
Zobaczcie przykład:
http://makaranta.pl/index.php?u=162/75&p=162&t=101
Październikowe widoczki:
Acropolis
urocza Alladin Palace
Gartentraume
Niezmordowany Leonardo
Ballerina
Owszem, jak powiedziała Gosia, w szkółce już go nie ma, bo "jest za ciemny" i przez to mało atrakcyjny.
Jesienią dokupiłam sobie Cardinalka na pniu, mam nadzieję, że przetrzyma zimę
Wrzucając zdjęcia na stronkę, która jest w stopce uświadomiłam sobię, że wieku różom nie zrobiłam zdjęć. I oczywiście są jesienne nowości - będzie na co czekać
Mój kochany małżonek skonstruował mi tak stronkę, że po wrzuceniu na stronę zdjęcia, na dole pokazuje się "link dla blondynki", adres tego zdjęcia na stronie, który jest gotowy do wrzucenia na forum
Zobaczcie przykład:
http://makaranta.pl/index.php?u=162/75&p=162&t=101
Październikowe widoczki:
Acropolis
urocza Alladin Palace
Gartentraume
Niezmordowany Leonardo
Ballerina
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7378
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Annes 77 - jak będzie coś nowego to na pewno podeślę.
AniuJ - patrzyłaś na termometr? U nas było dziś - 17 stopni.
AniuJ - patrzyłaś na termometr? U nas było dziś - 17 stopni.
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5841
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
To ciekawe, bo u mnie rano tylko -9. A macie cieplej...
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Było minus 17 koło siódmej. Gdy wiozłam synów do szkoły pół godziny później, ociepliło się do minus 13 ;)
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4040
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
U nas minus 15 było a ja trochę wyżej od Was -90 km
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
W poprzednim sezonie Fisherman ciągle chorował, w tym nic mu nie dolegało, pędy na 180 cm i wielokrotne kwitnienie...i ten fantastyczny zapach...
Herkules my love
Edenka
Geisha na pniu tak mnie cieszyła,ze chętnie posiadałabym również zwyczajny krzaczek
Leonardo..to dopiero mocarz...z krzaczka kupionego wiosną w R rozrósł się w krzaczysko i kwitł kwitł kwitł...te zmęczone pogodą kwiaty podobają mi się nawet bardziej niż idealne "plastikowe" kwiaty tej odmiany ;)
Pirouette lubię bardzo- drugoroczny krzaczek z pędami na ok . 180 cm i bardzo zdrowy
Tak kwitł Biedermeier na pniu, jednak wolę gąszcz drobnych kwiatuszków na różach piennych
Widoczki
W tym roku zimę powitała Elmshorn ;) gdyby nie spadł śnieg, pewnie szalałaby dłużej
Herkules my love
Edenka
Geisha na pniu tak mnie cieszyła,ze chętnie posiadałabym również zwyczajny krzaczek
Leonardo..to dopiero mocarz...z krzaczka kupionego wiosną w R rozrósł się w krzaczysko i kwitł kwitł kwitł...te zmęczone pogodą kwiaty podobają mi się nawet bardziej niż idealne "plastikowe" kwiaty tej odmiany ;)
Pirouette lubię bardzo- drugoroczny krzaczek z pędami na ok . 180 cm i bardzo zdrowy
Tak kwitł Biedermeier na pniu, jednak wolę gąszcz drobnych kwiatuszków na różach piennych
Widoczki
W tym roku zimę powitała Elmshorn ;) gdyby nie spadł śnieg, pewnie szalałaby dłużej
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Aniu chyba zatęskniłaś za forum, czasem tutaj zaglądałam ale właścicielki brak.Piszesz że Cardinal Hume pięknie pachnie a ja czytałam gdzieś że pacnie sianem.Też się kiedyś nad nim zastanawiałam ale ten zapach mnie nie przekonał.
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Sianem???????
Pachnie przecudnie, mocno i...pięknie Nie owocowo I zdecydowanie nie sianem
Pachnie przecudnie, mocno i...pięknie Nie owocowo I zdecydowanie nie sianem
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7378
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Aniu - szkoda że nie mieli The Prince - chyba mieli na stronie jakiś błąd. W tej drugiej szkółce mieli za to z ciemniejszych róż angielskich: Darcey Bussel, Lady of Megginch, Munstead Wood, Jubilee Celebration, Young Lycidas. Z jaśniejszych - Lady of Shalott, Princess Anne, Evelyn, Jude the Obscure, Maid Marion - może trzeba będzie jesienią na przynajmniej jedną z nich zapolować.
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Nie kuś!!!!!! Oszalałam na punkcie ciemnoczerwonych i oczywiście wszelkich odcieni ciemnych bordo itp
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7378
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Nie kuszę - masz jeszcze dużo miejsca.
Mi jednak bardzo przypadła do gustu - Lady of Shalott - mama przeżywa fazę ulubionych pomarańczowych róż i dostała Pat Austin. Zobaczymy co będzie jesienią - mam zamiar sprowadzić trochę róż Lensa.
Mi jednak bardzo przypadła do gustu - Lady of Shalott - mama przeżywa fazę ulubionych pomarańczowych róż i dostała Pat Austin. Zobaczymy co będzie jesienią - mam zamiar sprowadzić trochę róż Lensa.
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Aniu takim razie nie pozostaje mi nic innego jak szukać Cardinala Hume powiedz jeszcze czy on powtarza kwitnienie czy kwitnie tylko raz w sezonie.
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
U mnie kwitł bez przerwy, mam dwa krzaczki. Jeden cierpiał na plamistość, drugi, posadzony obok, był czyściutki.