Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Dziękuję
Nie wszystkim ulubienicom udało mi się zrobić zdjęcia, mam nadzieję, ze w tym roku bardziej się postaram
Nie wszystkim ulubienicom udało mi się zrobić zdjęcia, mam nadzieję, ze w tym roku bardziej się postaram
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21497
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Wspaniałe róże, piękny ogród. Planuję w tym roku zakupy, więc Twoje róże, nazwane i ocenione to dla mnie nieoceniona pomoc i inspiracja Nie bardzo mogę sugerować się Twoimi ocenami mrozoodporności, bo mieszkam w pobliżu Syberii , ale nawet jeśli któryś krzaczek nie przeżyje , to i tak warto sadzić.
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Piękne róże i piękne zdjęcia. Dzięki nim nareszcie zidentyfikowałam swojego Fishermana Frienda i jestem tego pewna.
Widzę, że miejsca masz dużo, pewnie będziemy podziwiać u Ciebie jeszcze wiele nowych i starych róż.
Powodzenia i pozdrawiam.
Widzę, że miejsca masz dużo, pewnie będziemy podziwiać u Ciebie jeszcze wiele nowych i starych róż.
Powodzenia i pozdrawiam.
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
W nowym roku jako pierwsza róża wystartowała 29 maja Rose de Resht
Chwilkę po niej Rhapsody in Blue
Dzielnie towarzyszyły im rozkwitające pąki Louise Odier, ale zanim zdążałam zrobić zdjęcie, zostawały skonsumowane przez chrząszcze :x
Kwitną różyczki:
Pilgrim
Nowy nabytek - Muttertag - dołączyła do białej, ma ciekawy odcień różu, taki łososiowaty, zbliżony nieco do Acropolis?
Zauroczyła mnie w szkółce czerwona delikatna różyczka ( w tym sezonie mogłabym mieć same czerwone ), poszukałam w necie po powrocie do domu i okazało się, że to kordeska Bassino
Gartentraume - róża nie cierpiąca deszczu, przy naszej suszy chyba pokaże swoje piękno w całej okazałości
Urocza, niezmordowana Fredensborg
Winchester Catedral
I na koniec róża nn - może ktoś odgadnie, kim może być???
Nieduża, liście nie są skórzaste, kwiaty więdną w słońcu, pachną mocno owocowo, dość nietrwała, w związku z tym nie wiem, czy ją polubię ;)
Chwilkę po niej Rhapsody in Blue
Dzielnie towarzyszyły im rozkwitające pąki Louise Odier, ale zanim zdążałam zrobić zdjęcie, zostawały skonsumowane przez chrząszcze :x
Kwitną różyczki:
Pilgrim
Nowy nabytek - Muttertag - dołączyła do białej, ma ciekawy odcień różu, taki łososiowaty, zbliżony nieco do Acropolis?
Zauroczyła mnie w szkółce czerwona delikatna różyczka ( w tym sezonie mogłabym mieć same czerwone ), poszukałam w necie po powrocie do domu i okazało się, że to kordeska Bassino
Gartentraume - róża nie cierpiąca deszczu, przy naszej suszy chyba pokaże swoje piękno w całej okazałości
Urocza, niezmordowana Fredensborg
Winchester Catedral
I na koniec róża nn - może ktoś odgadnie, kim może być???
Nieduża, liście nie są skórzaste, kwiaty więdną w słońcu, pachną mocno owocowo, dość nietrwała, w związku z tym nie wiem, czy ją polubię ;)
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3192
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Aniu, cudne !
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11681
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Aniu cudne masz róże
Winchester Catedral chodzi za mną coraz większymi krokami......
Winchester Catedral chodzi za mną coraz większymi krokami......
- camellia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4513
- Od: 21 mar 2010, o 16:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Aniu piękna kolekcja, wpisuję się, żeby mi nie umknęło.
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Trochę czerwcowych różyczek:
moja ukochana Acropolis
Rosarium Uetersen
Cardinal Hume
Bonica
Leonardo da Vinci
Ballerina
Sweet Pretty
Alladin Palace, w tym roku morelowe, w poprzednich różowe
Britannia
Gartentraume
White Meidiland
Charles Austin
Rose de Resht
I na koniec tegoroczna Blue River - aaach!
moja ukochana Acropolis
Rosarium Uetersen
Cardinal Hume
Bonica
Leonardo da Vinci
Ballerina
Sweet Pretty
Alladin Palace, w tym roku morelowe, w poprzednich różowe
Britannia
Gartentraume
White Meidiland
Charles Austin
Rose de Resht
I na koniec tegoroczna Blue River - aaach!
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9812
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Muszę ten wątek też śledzić i podziwiać co tam kwitnie u Ciebie. Nie lubię tych potarganych róż, wolę wielkokwiatowe takie jak z kwiaciarni, ale nie przeszkadza mi to podziwiać twoich i Małgosi.
Zamówiłam w Rosrium co nieco i zamierzam zlikwidować truskawki (zostawię parę sztuk w warzywniku) i posadzić tam róże. Chyba zwariowałam
Zamówiłam w Rosrium co nieco i zamierzam zlikwidować truskawki (zostawię parę sztuk w warzywniku) i posadzić tam róże. Chyba zwariowałam
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Miłko, ak odżyje mi Kronenburg, to go dostaniesz. Jest jedyną wielkokwiatową różą u mnie i nie może zostać dłużej, bo dostałam go od osoby, która mi się aktualnie źle kojarzy i w geście solidarności z wieloletnią przyjaciółką ślad po panu M musi zniknąć ;)
Ja lubię róże potargane, i nie muszą być pełne, takie idealne jak plastic fantastic Leonardo mnie nie kręcą, jednak do Leosia przekonałam się zdecydowanie ze względu na trwałość kwiatów, kształt krzewu, odporność na słońce i deszcz i to, jak wdzięcznie czarował mnie swymi kwiatami, aż przekonał ostatecznie
Eeee, truskawki i tak chciałaś zlikwidować, więc nie marudź, a na róże to miejsca masz, że hoho ;)
Ja lubię róże potargane, i nie muszą być pełne, takie idealne jak plastic fantastic Leonardo mnie nie kręcą, jednak do Leosia przekonałam się zdecydowanie ze względu na trwałość kwiatów, kształt krzewu, odporność na słońce i deszcz i to, jak wdzięcznie czarował mnie swymi kwiatami, aż przekonał ostatecznie
Eeee, truskawki i tak chciałaś zlikwidować, więc nie marudź, a na róże to miejsca masz, że hoho ;)
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9812
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Chętnie przyjmę, a dam Ci w zamian dam moją niby pastellę (jeśli chcesz). Nie wiem, jaka powinna być pastella, ale ta wydaje mi się za mała i robi się z zielono-różowej całkiem biała. Jakoś tak nie mam do niej serca
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- empuza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4299
- Od: 4 cze 2007, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Aniu, Britannia mnie zauroczyła.
Zdecydowanie proszę o więcej fotek.
Zdecydowanie proszę o więcej fotek.
"Gdy w jednym domu światło gaśnie i ogród przestaje żyć, w drugim rodzi się nowe życie."
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
- _ninetta_
- 1000p
- Posty: 1361
- Od: 19 maja 2010, o 01:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Róże w ogrodzie kociej rodziny :)
Wszystkie piękne ale Gartentraume...
Aniu, długo ją masz? Jak wygląda krzaczek?
Aniu, długo ją masz? Jak wygląda krzaczek?