Mój różany ogród... cz.3
- kasia_rom
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4072
- Od: 5 paź 2008, o 12:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Mój różany ogród... cz.3
Anusiu, zdrówka życzę dla Ciebie i rodzinki
Avatar obejrzyj koniecznie, wczoraj byłam w kinie, coś pięknego , jeszcze w 3D, niesamowite widoki, szczerze polecam
Avatar obejrzyj koniecznie, wczoraj byłam w kinie, coś pięknego , jeszcze w 3D, niesamowite widoki, szczerze polecam
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Mój różany ogród... cz.3
Aniu - czasem tak jest, że nieszczęścia chodzą nie tyle parami co trójkami... ale potem przychodzą też te dobre wydarzenia. Póki co zdrowie jest najważniejsze, więc trzymaj się cieplutko całą Twoją rodzinką.
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15082
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Mój różany ogród... cz.3
Biedaku! Doświadczyłaś na sobie, ze nieszczęścia chodzą stadami ... Ale z drugiej strony - teraz może już być tylko lepiej!
-
- 100p
- Posty: 156
- Od: 17 paź 2008, o 21:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Nałęczowa
Re: Mój różany ogród... cz.3
Spotkał się pesymista z optymistą.
Pierwszy mówi:
- Osiągnęliśmy dno! Już nie może być gorzej.
a drugi:
-Może! Może!
Pierwszy mówi:
- Osiągnęliśmy dno! Już nie może być gorzej.
a drugi:
-Może! Może!
Bogdan
Re: Mój różany ogród... cz.3
To ja jestem pesymistką
A tak serio - teraz już tylko do przodu słonko świeci, śnieg powoli spływa... a do kalendarzowej wiosny raptem półtora miesiąca (w tym ten najkrótszy )
Zdrowiejcie... u nas niewiele lepiej, pół na pół, przy czym ja się trzymam
A tak serio - teraz już tylko do przodu słonko świeci, śnieg powoli spływa... a do kalendarzowej wiosny raptem półtora miesiąca (w tym ten najkrótszy )
Zdrowiejcie... u nas niewiele lepiej, pół na pół, przy czym ja się trzymam
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32013
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Mój różany ogród... cz.3
Aniu mam nadzieje ze przynajmniej na dwór nie wychodzisz ?
Pozdrawiam Genia
Pozdrawiam Genia
- Zabeczka101059
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4716
- Od: 12 lis 2008, o 14:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Mój różany ogród... cz.3
Promyki słoneczka przesyłam
Zdrowia Ci Kochana życzę
Zdrowia Ci Kochana życzę
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Mój różany ogród... cz.3
no to..
idę do lekarza
idę do lekarza
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5766
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Mój różany ogród... cz.3
Idź ,idź do lekarza ...będziesz spokojniejsza ,szybciej wyzdrowiejesz , jedz czosnek i popijaj mlekiem z miodem,zrób sobie jeszcze syrop z cebuli ...I nie zbliżaj się do M ,bo Cię w mig odrzuci -zapach odstraszy
Życzę zdrówka
Życzę zdrówka
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Mój różany ogród... cz.3
piję wszystko, o czym piszesz Neluś
poszłam do lekarza, bo rano miałam takie ataki, że nie mogłam oddychać, kaszel jest uporczywy i jak mnie chwyci, to nie chce puścić, aż się duszę z braku powietrza
dostałam antybiotyk i jakieś jeszcze coś i coś
Geniu, nie wychodzę
Zabeczko, dzięki śliczne
Gorzatko, może i pesymistka z Ciebie, ale to co napisałaś brzmi bardzo optymistycznie
Bogdanie
Dobre
Izuś, oby już te nieszczęścia sobie poszły, teraz będzie juz dobrze
Joasiu, Dzięki
Kasiu, może uda mi się w niedzielę obejrzeć ten film
poszłam do lekarza, bo rano miałam takie ataki, że nie mogłam oddychać, kaszel jest uporczywy i jak mnie chwyci, to nie chce puścić, aż się duszę z braku powietrza
dostałam antybiotyk i jakieś jeszcze coś i coś
Geniu, nie wychodzę
Zabeczko, dzięki śliczne
Gorzatko, może i pesymistka z Ciebie, ale to co napisałaś brzmi bardzo optymistycznie
Bogdanie
Dobre
Izuś, oby już te nieszczęścia sobie poszły, teraz będzie juz dobrze
Joasiu, Dzięki
Kasiu, może uda mi się w niedzielę obejrzeć ten film
Re: Mój różany ogród... cz.3
Aniu wiesz, że jak toto białe stopnieje to wyrosną takie żółte kwiaty...
nikt ich nie lubi... szczególnie na trawniku...
za to syropek z tego zółtego jest doskonały na kaszel...
Zdrówka Aniu!
nikt ich nie lubi... szczególnie na trawniku...
za to syropek z tego zółtego jest doskonały na kaszel...
Zdrówka Aniu!
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
Re: Mój różany ogród... cz.3
Ojej, przypomniał mi się mój dzisiejszy sen
Odśnieżałam trawnik, pod spodem była taka bardzo błotnista ziemia i trawa, a na tej trawie rosły pod śniegiem żółte kwiaty
Tylko to żonkile były
Odśnieżałam trawnik, pod spodem była taka bardzo błotnista ziemia i trawa, a na tej trawie rosły pod śniegiem żółte kwiaty
Tylko to żonkile były