Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018

Zablokowany
Awatar użytkownika
Ann_85
1000p
1000p
Posty: 1209
Od: 26 mar 2010, o 14:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Dorotko, piękne te Twoje róże, wszystkie, bez wyjątku... Ale Twoja Boscobel... Ona sprawia, że wizja mojej nowej rabaty trochę się przeciągnie w czasie, ale na pewno z niej nie zrezygnuję. Muszę ją mieć absolutnie. I Geoffa Hamiltona, oj to może dwa musy ;:108
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Witajcie! :wit

Ostatnio z niczym nie nadążam ;:223 Cięcie przekwitniętych kwiatów, oczyszczanie niektórych róż z porażonych liści, usuwanie chwastów, zabiera tyle czasu, że wieczorem nie mam już na nic siły. W związku z powyższym postanowiłam nie powiększać już swojej różanej kolekcji, tylko poprzestać na podobnej ilości. Będę natomiast wymieniać chorujące egzemplarze, bo chcę aby róże cieszyły się jednak zdrowiem przez cały sezon a nie świeciły golizną. A ponieważ czyszczenie rabat rozpoczynam we wrześniu, to zajrzałam do F i popełniłam skromne zamówienie ;:224 Oczywiście w ramach wymiany tych kiepskich egzemplarzy ;:170

Zdjęcia robię na bieżąco, ale na zmniejszenie i opisanie też potrzebny jest czas, więc pewnie większość z nich nigdy nie ujrzy światła dziennego.
To jest dzisiejsze


Obrazek

Soniu, dziękuję ;:196 Czy to dar, nie wiem? Może wielka miłość, chociaż okupiona dość ciężką harówką i milionem zadrapań. Jednak jak widzę kwitnące krzewy, to szybko zapominam o kłujących pędach i bolącym kręgosłupie :)
Szerszenie bardzo skutecznie tępi Harry. Jestem pełna podziwu dla jego odwagi. Codziennie zbieram po kilka sztuk truchła, z którym dość skutecznie sobie radzi.
Poszłam za Twoją radą w sprawie hortensji i próbowałam podejrzeć, czy wypuściła jakieś korzonki. Niestety nic nie widziałam a po odchyleniu doniczki ziemia zaczęła się wysypywać i bałam się, że wszystko wyleci. Zostawię ją chyba w spokoju do wiosny. Wtedy będzie łatwiej podejrzeć, bo nie będzie liści i dostęp większy. Usypię tylko na tą doniczkę ziemi, żeby w razie czego nie podmarzła.

Ten najbardziej wystający pęd próbuję ukorzenić :roll:

Obrazek

Obrazek



Krysiu ;:196
Fakt, że róże to moja wielka miłość, ale przyszła też refleksja, że 207 sztuk wymaga ogromnej ilości czasu i pracy. Doszłam właśnie do wniosku, że co za dużo, to nie zdrowo i czas przystopować ;:173 Będę tylko wymieniać kiepskie i chorujące. Chciałabym jeszcze mieć kiedy nacieszyć się ogrodem i chociaż czasami odpocząć. Do takich wniosków doszłam ostatnio, ale cicho sza, żeby przypadkiem M tego nie usłyszał, bo to dla niego woda na młyn ;:131 On ciągle mówi, że za dużo róż a ja za skarby się nie przyznam, że chyba ma rację.
Szerszenie to zmora w tym roku, bo upodobały sobie nie wiedzieć czemu lilaka. Za ich zwalczanie zabrał się Harry i jak na razie świetnie sobie radzi. Boję się tylko, żeby mu krzywdy nie zrobiły, ale nie jestem w stanie go upilnować. Poza tym od kilku dni wisi butelka z soczkiem jak radziły dziewczyny i kilku gości już się utopiło. Z tego co zauważyłam jest ich już mniej. Może się zorientowały, że nie są mile widziane ;:306

Obrazek

Obrazek

Anida, to dziwne, że Falstaff tak zwiesza kwiaty :roll: Mój od początku dość dobrze je utrzymywał. Nawet w tym roku po bardzo solidnym cięciu wypuścił młode, ale od razu sztywne pędy. Nie miał problemów z utrzymaniem nawet kilku kwiatów.
A brak drugiego kwitnienia może być spowodowany nie tylko niedoborem odpowiedniej ilości żarełka, ale i suszą. Nie wiem jak tam u Ciebie było z opadami?

Obrazek

Obrazek

Ewelinko, deszcze minęły, ale jednak narozrabiały, pozbawiając kwiatów dość sporą gromadę róż. Mówi się trudno - już to przebolałam. Ja w niedzielę objechałam kilka B, żeby dokupić jeszcze parę opakowań i w jednym miejscu trafiłam na Queen of Night, którą uwielbiam za ten ciemny kolor oraz wzięłam dwie paczki Flaming Flag. Mam już ich sporo, ale w tym roku wykopałam, bo słabiej kwitły i oczywiście pomieszały się właśnie z innymi i teraz na wiosnę pewnie będzie niezły melanż kolorystyczny ;:219 Ale co tam. Ważne, że będzie kolorowo. Na Purple Pion nie trafiłam. Nawet teściową prosiłam, żeby sprawdziła u siebie, ale też nie było. Może zakwitną te co sadziłam ubiegłej jesieni?
Ta dalia to Le Baron. Ona nie rośnie w donicy, tylko pod wpływem deszczu powaliła się na różę, która rośnie przed nią i tak to wygląda. Nieco przerosły mnie w tym roku tak dorodne dalie. Nie spodziewałam się aż takich krzaczorów ;:oj

Dzisiaj będzie sporo zdjęć Księżniczki Alexandry, bo trzeba przyznać, że w drugim rzucie lepiej trafiła i pogoda jej sprzyja :D

Obrazek

Obrazek

Jadziu, będę trzymała kciuki za Twoją Amelie Nothomb, ale znając Twoje zdolności w tym kierunku jestem pewna, że się uda ;:215 Koniecznie daj znać jak się ukorzeni. O Jude de Obscure zmieniłam zdanie. W czerwcu jej pierwsze kwiaty jakoś mnie nie zachwyciły i trochę żałowałam, że ją zaprosiłam. Za to teraz kwiaty ma śliczne a czuć je nawet z większej odległości. Fakt, że nie lubi deszczu, ale które róże lubią jak pada intensywnie przez kilka dni? Mało jest takich wytrzymałych. Boscobel nadal kwitnie, ale wtedy gdy kwiatów było najwięcej przyszły ulewy :twisted: Z drugiej strony deszcz jest potrzebny i ja to rozumiem a róże jak poczuły wilgoć, tak poszybowały niesamowicie w górę. Jeśli jesień będzie długa i w miarę ciepła to jeszcze nacieszymy się kwiatami. Może nie będzie szału, tylko pojedyncze, ale każdy będzie cieszył.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Aniu - anabuko, róże lepiej podlewać rzadziej, ale za to bardzo obficie ;:108 Lanie wody po trochu niewiele pomoże. One wbrew pozorom dość dobrze znoszą suszę pod warunkiem, że się głęboko ukorzenią. Podlewane po trochu nie wytworzą mocnego systemu korzeniowego, tylko mnóstwo małych, płytkich korzonków co spowoduje szybkie przesychanie i ciągłe pragnienie. I jeszcze jedno - róże nawozimy maksymalnie do połowy lipca, potem ewentualnie specjalny nawóz jesienny, który umożliwi szybsze drewnienie pędów i lepsze zimowanie (sama nie stosuję). Taki nawóz ma zwiększoną zawartość fosforu i potasu. A jeśli chodzi o karmienie w trakcie sezonu, to rozpoczynamy wiosną na start, żeby róże dostały tzw., kopniaka jak już rozwiną liście. Potem w połowie czerwca i ostatnie w połowie lipca. Jeśli masz kompost, to możesz go jesienią rozłożyć wokół krzaczków albo jeszcze lepiej zrobić z niego kopce.

Obrazek

Obrazek

Za chwilę cd.
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Beata, cieszę się, że Young Lycidas zawita do Ciebie :D Z tego co czytałam u Jagny nie poprzestałaś tylko na nim i w zamówieniu znalazło się więcej Austinek? To już teraz Ci nie przepuszczę i wiosną koniecznie musisz otworzyć swój wątek i wpuścić za furtkę ciekawe koleżanki :lol: Bardzo na to liczę. Szkoda, że M 'załatwił" Ci lawendy. To właśnie z tego powodu nie dopuszczam swojego do żadnych tego typu prac. Po prawdzie to on też specjalnie się nie garnie, ale strzeżonego... :uszy

Obrazek

Obrazek

Tolinko, Boscobel po prostu uwielbiam i gdybym tylko miała miejsce kupiłabym trzeci krzaczek. To cudo nie róża ;:167 Może Twój jest po prostu do wymiany, bo z tego co pamiętam w zeszłym roku też na niego narzekałaś? Ta róża nie robi łaski, tylko kwitnie i dobrze się krzewi a skoro tak nie jest, to zapewne wina kiepskiej sadzonki :roll:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ewcia, Boscobele mam dwa, ale na ostatnich zdjęciach jest tylko ten starszy ;:108 Młodszy jest trochę słabszy i mniejszy, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku nadrobi. Skoro Twój już drugi raz zakwitł to na pewno jest silny i szybko urośnie. W przyszłym sezonie będziemy wymieniać doświadczenia.

Obrazek

Obrazek

Jagna, ostatnie opady spowodowały, że większość róż ostro poszybowała w górę. W niektórych miejscach mam taki busz, że muszę się przedzierać nieomal z maczetą, na czym cierpią nie tylko moje portki :;230 , ale i biedne ręce. Wiążę towarzystwo w pęczki, bo inaczej nie mogłabym nic przy nich zrobić. Taka Granny chociaż ma naprawdę dużo miejsca, nadal się nieprzyzwoicie rozpycha i wali całym ciężarem z jednej strony na Maid Marion a z drugiej na Herzogin Christiana. Za to Artemis postanowił pokazać kto króluje na rabacie i na wyścigi z Othello osiągnął 2,20 m ;:202 (dzisiaj rano go mierzyłam). No i oczywiście postanowił jak gdyby nigdy nic zakwitnąć masą kwiatów na samym szczycie. Sięgnąć nie mogę, żeby ścinać przekwitnięte kwiaty i bez drabiny się nie obejdzie. Chyba mu się pomyliło i udaje pnącego. Już się boję myśleć co będzie w kolejnym sezonie...
Piszesz, że Young Lycidas się rozchorował? A co mu dolega? To zdrowa odmiana.
Coś tam czytałam o twoich dylematach z zamówieniem jesiennym, ale w końcu nie wiem na co się ostatecznie zdecydowałaś? Napisz, bo mnie ciekawość zżera ;:65 O Charlesie Darwinie wiem a co jeszcze wyląduje u Ciebie jesienią?
We wrześniu zaczynam wysadzać róże z donic na stałe miejsca. Przesadzać z gruntu nic nie będę, bo jeszcze trochę za wcześnie. Chociaż biorąc pod uwagę moje działania z Graham Thomas... ;:224 Nie, drugiego horroru nie chcę sobie fundować. On żyje i wypuścił nowe przyrosty. Jakże mi ulżyło, bo byłam pewna, że go stracę przez swoją głupotę.
Tak naprawdę do przesadzenia mam kilka róż, które dostaną ostatnią szansę, ale poczekam i zrobię to w drugiej połowie września, nie wcześniej. A jeśli prognozy na październik będą optymistyczne to nawet do pierwszych dni października. Taki mam plan. Jak sobie pomyślę ile roboty mnie czeka jesienią to włosy dęba mi stają ;:202 Cała skrzynka tulipanów, plus to co kupiłam w tym roku. Wykopywanie dalii, kopce, grabienie liści...

Znów kilka kwiatów pokazała Bathsheba ;:167 A wiesz, że ona prawie nie ma kolców? To jej dodatkowy atut, bo łatwiej upinać na pergoli, kratce, czy czymkolwiek innym różę, która nie kłuje

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Ostatnio rozmawiałyśmy o Kurfurstin Sophie. Moja nareszcie pokazała więcej kwiatów i nawet pęd ma dosyć sztywny. Nie muszę klęczeć, żeby jej pstryknąć fotkę :wink:

Obrazek

Obrazek



Basiu, w tej chwili głównie pomaga pies i liczba intruzów znacznie się zmniejszyła. Poza tym chyba straciły zainteresowanie, bo mniej ich przylatuje :)
Moja CPM kratkę już ma, bo jak nic wszystkie pędy leżałyby na ziemi. Liczę, że jednak wzmocni te wiotkie, łabędzie szyje i będzie można ją podziwiać bez leżenia na ziemi i wiązania każdego kwiatka ;:108

Obrazek

Obrazek

Iwonko, krzewy po deszczach zdążyły obeschnąć, kwiatów też już znacznie mniej i idą kolejne deszcze. Na razie pogoda dopisuje i staram się utrwalać aparatem ile się da, bo nie wiadomo jak ogród będzie wyglądał po kolejnych opadach :roll:
Hortensja Vanilla Freise musi zmienić miejsce, bo nieco utyła w pasie i pomiędzy nią a Geoff Hamilton nie da się przejść. Natomiast z drugiej strony stłamsiła Piny Vinky i w tym roku zupełnie nie mam jak podziwiać jej koronkowych kwiatostanów. I pomyśleć, że trzy lata temu kupiłam tycią sadzoneczkę, która miała nie więcej jak 10 cm wysokości :shock:

Obrazek

Obrazek

cdn.
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Daysy, jeśli chodzi o podobny kolor do Queen of Sweden, to na pewno Geoff Hamilton, Gentle Hermione oraz The Alnwick Rose. Ta ostania jest odrobinę ciemniejsza, ale jak wiesz wszystko zależy od gleby i stanowiska. Natomiast William Morris ma zupełnie inny kolor. Wpada bardziej w morelę. Z kolei The Wedgwood Rose jest jaśniejsza. Gdybym miała brać sugerując się podobieństwem, to wybrałabym Geoffa - kwiat nawet kształtem zbliżony do Queen za to ciut większy i bardziej kulisty. Na dodatek cudnie pachnie ;:167 Wszystkie podobnie jak Królowa Szwecji dobrze utrzymują kwiaty w pionie a oprócz tego intensywniej od niej pachną i kwiaty są trwalsze - szczególnie The Alnwick Rose.

Obrazek

Tutaj Geoff Hamilton wygląda na ciemniejszą, ale to kwestia światła i ustawienia aparatu. To zdjęcie było robione dość późno a ja nie lubię w ogrodzie używać lampy. Musisz mi uwierzyć na słowo ;:131

Obrazek

Obrazek

Aprilku, nie sadziłabym Boscobel obok Leonardo :roll: Moim zdaniem ich kolory będą się gryzły.
Abraham Darby to połączenie różu, delikatnej żółci, moreli a wszystkie te barwy powodują, że kwiaty są cudne. Na dodatek oszałamiająco pachnące, no i sam krzak dość okazały. Zniesie lekki półcień bez problemu. Jude de Obscure mam krótko, bo od wiosny, więc co do jej ewentualnych zalet i wad będę mogła się wypowiedzieć za rok. Na pewno kwiaty cudnie pachną i mają piękną barwę - właśnie masełkową a w tym drugim kwitnieniu czasami przebija nawet delikatny odcień brzoskwini, ale taki leciutki. Moja rośnie w pełnym słońcu i przy wysokich temperaturach kwiaty się przypalają. Charles Darwin podbił w tym roku moje serce a sam kolor jest wyjątkowo oryginalny, ale to trzeba zobaczyć na żywo ;:108
Moje Harlow Carr obie takie wiotkie i muszę je wiązać, bo inaczej pędy rozkładają się na boki. Jest to trochę uciążliwe, zwłaszcza, że obfitują w całą masę kolców, ale za to same kwiaty o dziwo utrzymują dość dobrze. Pergole pokazałam M i stwierdził, że to naprawdę genialne rozwiązanie. Będziemy odgapiać ;:196

Obrazek

Obrazek

Aniu - Ann_85, z Boscobel i Geoffa będziesz zadowolona. To świetny wybór ;:215 Tylko Geoff potrzebuje sporo miejsca, ale pewnie już Ci o tym pisałam... ;:224

Obrazek

Po przycięciu Francoise Juranville, The Pilgrim dostał więcej światła i wreszcie pokazał spory bukiet kwiatów :D

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Tradycyjnie na koniec kilka zdjęć z końcówki sierpnia :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To zaledwie fragment korpulentnej Granny :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Jagna, specjalnie dla Ciebie mała sesja jednego pędu Olivia Rose

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tutaj fragment czubka Artemis

Obrazek

;:100
Awatar użytkownika
anida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2018
Od: 26 sie 2015, o 21:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Augustów, strefa 5b

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Grace wygląda zjawiskowo, przypomina trochę dalię albo piwonię. Inne też cudne.
Pozdrawiam Anida

Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
sterlizja36
500p
500p
Posty: 799
Od: 14 paź 2008, o 18:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Przepiękne sierpniowe zdjęcia twoich róż ,kwitną niesamowicie .Mam nadzieję że w przyszłym roku też zobaczę ładne kwiaty u Princessy Alexandry of Kent i Christopera Marlow ,kupiłam sadzonki w donicy ale trochę mizerne.
Pozdrawiam-Ewa.
Ogród Sterlizja36
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Dorotko z twarzą przy monitorze uśmiechałam się do tych wszystkich Twoich różyczek .Kurcze ,że też u mnie nie ma takiego szału w kwitnieniu szczególnie Austinki mi się buntują .Widocznie maja zbyt sucho jednak nawadnianie kropelkowe zdaje egzamin a do tego deszcze,których u mnie jak na lekarstwo .Moja ręka do ukorzeniania nic tu nie znaczy jak pożerają mi już ukorzenione patyczki wstrętne krocionogi .Nie wiem co one chcą od moich patyczków ;:145 Amelka sliczna i juz się cieszę oby 1 patyczek sie ukorzenił a mam 4
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10859
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Dorotko, jak zapewne pamiętasz, kupiłam Amelię N. i tu mam pytanie... ona nie nadaje się na słońce ?
Bo jak na razie u mnie na słońcu mdleje i stanowczo za szybko się osypuje... zresztą nie tylko ona, bo i Parfuma F.C, i Mounstead W. również słońce pali i doszłam do wniosku że to róże nie nadające się na patelnię...
Twoje różyczki cudowne... aha.. i jeszcze jedno... Oliwia R. też widzę że jakaś troszkę przypalona czy to może od deszczu ?... napisz jak ona się zachowuje bo ją zamówiłam... i czy w warunkach patelnianych jakie panują u mnie warto kupić Young L. ?
A masz może Wollerton Old Hall ?... bo jakoś mi nie utkwiła w głowie...
Awatar użytkownika
Pulpa222
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2392
Od: 21 kwie 2010, o 08:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Z jakąż ogromną przyjemnością oglądam ciągle róże i nigdy mnie to nie nudzi ;:185 . Muszę tylko włączyć hamulce, bo więcej u siebie nie 'wepchnę' ;:224 . I tak wykopałam dwa drzewa i okazało się, że tam jest dobra gleba i stare pokłady gliny z przed lat.
Róże pokazałaś pięknie kwitnące ;:138, nie mówiąc o jakości ;:173 i akurat te, o które miałam zapytać, czyli Jubille Celebration i Gartentraume. Wypatrzyłam jeszcze Comtesse de Segur. Możesz krótko mi napisać- jednym słowem, jak dają sobie radę?. Dwie pierwsze, to nawet widać ;:63 .
Do zakupu i tak jest Abraham Darby i Benjamin Britten, ale miejscówki już zatwierdzone :;230 . Poza zdrowotnością muszą pachnieć i to mocno ;:108 .
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
Amanita
---
Posty: 2043
Od: 22 lis 2010, o 18:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

dorotka350 pisze:

... dla niego woda na młyn ;:131 ...

Dorotko :wit

Jakbym siebie słyszała ;:131 ;:168 Ja robię dokładnie tak samo, staram się nie narzekać głośno przy mężu na jakieś sprawy ogrodowe, bo on - oczywiście mówiąc wprost co powinnam zrobić, aby danych problemów uniknąć - pomimo wszystko mówi nie po mojej myśli ;:131 A ja, wolę się jednak zamęczyć i ponarzekać - a miec piękny ogród - niż dać sobie spokój :lol: Taki paradoks :D


Ja tez jestem po zamówieniu z F i mój biedny portfel po tych wszystkich różanych, jesiennych - a potem i wiosennych zakupach, to będzie sflaczały - jak nie wiem co :roll: Ale za to potem latem będę najszczęśliwszą osobą w okolicy i będę latać i cykać zdjęcia jak szalona :tan

To zdjęcie z ławeczką http://i67.tinypic.com/98dh1j.jpg jest cudne! Jak w parku, albo ogrodzie różanym przy murach jakiegoś pięknego zamku (tak sobie wyobrażam), chętnie bym tam posiedziała ;:173
BeataBW
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 40
Od: 2 sie 2017, o 08:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Oj Dorotko, Dorotko te swoje przecudowne panienki prezentujesz tak wspaniale, że wszystkie chciałoby się mieć w ogrodzie. Licząc oczywiście na to, że będą tak wyglądały tak samo wspaniale jak Twoje. Tak mnie nakręciłaś Lady of Shalot, że już kombinuję nad wiosną. Tak sobie myślę, że ona pewnie bidula będzie potrzebowała towarzystwa. Oglądam w szkółkach i oglądam i ma pytanie czy posiadasz lady Emmę Hamilton, Pat Austin, Carolyn Knight i Summer Song? Jeśli tak to prośba o zdjęcia i parę słów o nich. Zdjęcia ze szkółek zupełnie nie oddają kolorów. No i oczywiście słowa o słabych stronach nie napiszą. Natomiast Ty jak powiesz sadź to znaczy żeby nie dyskutować i sadzić bo masz rację ;:196
x-ja-a

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Nasyciłam oczy ;:167 I patrzę na Pilgrima, na Kronprinsesse Mary, na Amelie Nothomb, czyli odcienie kremu i żółci, których brak u mnie w ogrodzie, szczególnie łakomie. Pamiętam, że Amelie N. jest u Ciebie bardzo zdrowa. A jak oceniasz jej kwiaty? Bo one nie są w realu tak ciasno napakowane jak na niektórych fotkach ze szkółek, czy mi się wydaje?
Moje jesienne dylematy trwają. Dodatkowo będę musiała prosić o przysyłanie mi róż po 22-gim października, bo wcześniej mnie nie będzie a koniec października to już środek zimy przecież i nie będzie mi się chciało kopać dołów :? Ale i tak już mam cztery sztuki w koszyku: Charles Darwin, Darcey Bussel, Olivię ( 8-) ) i Inkę - chyba mało popularną na forum. Reszta wiosną. Ale dobrze, że operujesz terminami typu koniec września, bo chciałabym wtedy wykopać te panny, które idą do nowego domu, poprzesadzać te, które mają zmienić miejsca i przygotować miejsca na nowe nabytki. Początek października to ostateczny termin, potem będę już tylko kląć i marznąć :D Moje włosy reagują podobnie na samą myśl o jesieni. Ja mam jeszcze do przesadzenia wielką forsycję :|
Z fascynacją przeczytałam też Twój plan długoterminowy, o którym nie możemy głośno mówić, żeby M nie usłyszał, ale czy naprawdę myślisz, że to jest możliwe, żeby mieć już tylko same fajne róże w ustalonej ilości, nie kupować już następnych i tylko dbać o to co jest i ODPOCZYWAĆ? To brzmi bardzo kusząco, ale i bardzo utopijnie :lol: Poza tym jak zamierzasz nie oglądać nowych katalogów Austina, który umiaru nie ma w bezczelnej produkcji nowych, pięknych odmian? Co wtedy, jak już będziesz miała te swoje dwieście, ale wszystkie ulubione? ;:202 Myślę, że wtedy trzeba będzie wprowadzić nową kategorię selekcji - zero kopczyków! I jest duża szansa, że spora część ogrodu się sama zdyskwalifikuje a te co zostaną będą naprawdę niemal bezobsługowymi cudami. Wtedy jest miejsce na nowe, które też będą musiały okazać się naprawdę hardy. Co Ty na to? ;:306
Bardzo cenna uwaga o Bathshebie, to naprawdę ułatwi życie z nią, ale jeszcze bardziej była istotna ta, że ona nie za bardzo znosi pełne słońce. Pisałaś komuś o tym i ja musiałam natychmiast zrewidować swój plan przyszłych miejscówek, bo chciałam jej zachować miejsce na bardzo słonecznej rabacie. W takim przypadku posadziłabym ją w lekkim półcieniu, gdzie słońce jest tylko rano do mniej więcej 14tej w pełni lata a w sierpniu nawet krócej. Dałaby radę? A jak w takim razie znosi pełne słońce Charles Darwin?
I te Twoje kobyły tak jadą na karmieniu tylko do połowy lipca? ;:oj Z dużą uwagą przeczytałam co napisałaś o podlewaniu, że lepiej dużo a rzadziej, żeby budowały silny system korzeniowy. A ja w upały podlewam niemal codziennie, ale dużo, to jest ok?
A teraz skomentuję zdjęcie Twojego Artemisa: masz ładny dach i niebo :;230

Edit: Zapomniałam napisać o Young Lycidas: plamistość go dopadła w dużym stopniu. Ale widziałam po nim, że aklimatyzuje się dosyć delikatnie, ze szkółki przyjechał już osłabiony a potem jeszcze rzucał kwiatami jak głupi, więc się bidak kompletnie wykończył. Ale nowe pędy już są zdrowe, poza tym jest od państwa P., więc jestem przekonana, że jak się ukorzeni i wzmocni, to plamy będą wspomnieniem.
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”