Majka 411 - róże 2012 cz.1 (bliżej wiosny)

[Annes 77]

Wy to macie dobrze,mieszkacie w stolicy ...tam to dopiero wybór

[majka411]

Ania, trzeba być w.... żeby kupować w takich cenach
Prawda jest taka, że miejsc na kupowanie jest bardzo dużo.

[Alania]

Aaaa, to ja dziękuję za Cesara w takiej cenie

[Annes 77]

Moni a zamawiałaś już róże ze Szkółki Róża?

[majka411]

Tak myślę Moniczko. Obiecuję , że jak gdzieś spotkam to dam znać.

[Alania]

Moni a zamawiałaś już róże ze Szkółki Róża?

, ale Maja chyba tam kupowała

[gajowa]

Z wiosną odwiedzam i znajduję "zgubione wątki" ...i znajduję oczywiście nowe pomysły

...a miałam już - na razie - nie kupować róż

[robaczek_Poznan]

Majka, gdy opisujesz swoje wizyty w szkółkach i techniki "obrzydzania" Przypomina mi się moja pierwsza wizyta w różanej szkółce... W zeszłym roku, w maju wyciągnęłam mojego M do Rosarium, to tylko 40 km stąd z żelaznym postanowieniem, że chcę kupić róże, ale M miał ograniczyć ich ilość do niezbędnego minimum Zauroczyła mnie Nostalgia - moja pierwsza i wówczas jedyna róża w ogrodzie i stwierdziłam, że ten mączniak i plamistość to przereklamowana jakaś przypadłość bo moja nie chorowała.. Prosto z pracy, wystrojona w mundurek i szpilki, M w garniturze - pojechaliśmy do Rosarium. Nie wiem w sumie co miałam w głowie Chyba wychodziliśmy z założenia, że tam będzie jakaś wystawa w stylu dział ogrodowy Obi, a ja pokażę paluszkiem co ładne, zapakują i chuzia do do domciu Każdy kto był w Rosarium już pewnie rechocze pod nosem, a tym, którzy nie byli powiem tylko, że to był deszczowy dzień a szkółka to zwykłe gospodarstwo na wsi...błoto po kolana, różane pola po obu stronach i stodoła, gdzie jest biuro Miłość do róż jednak trafiła mnie jak piorunem, więc w tych szpilkach, z parasolką wypadłam na podwórze i obeszłam każdy dostępny w błotku krzaczek wzdychając czule i co chwila wykrzykując nazwy, które skrzętnie notowała Pani w stodole...Mój M miał spełniać rolę kontrolną, ale też się zajawił i wybierał to, co jemu spasiło. Oko miał dobre jak się okazało, bo wybrał m.in. Charlesa Austina i powiedział, że chce go mieć przy tarasie Jak na dwoje kompletnych laików w temacie, ogrodowo 'zielonych' zapaleńców wybraliśmy całkiem fajne odmiany W sumie..prawie 30 krzaczków Tak się zaczęła różana przygoda..od zniszczonych szpilek i przemoczonych stópek

[MaGorzatka]

Kasiu, jak ładnie to opisałaś
Majeczko, jeszcze raz wielkie dzięki

[x-ag-a]

Kasik, faktycznie zabawna historia, a dzięki niej trochę zmieniłam moje wyobrażenie o ogrodowym dziale różanym w R.
30 krzaczków na początek musiało zaowocować miłością do róż

[Margo2]

Jak ja Ci Kasiu tego m. zazdroszczę
Mój to cerber. Nie lubi kwiatów.
Już lepszym okiem spogląda na iglaki.

[robaczek_Poznan]

Gosiu, mój też zaczynał od iglaków Wrażliwość przeszła mu też na róże i już jest po jasnej stronie mocy
Dodam tylko, że pierwsza wizyta była w maju, we wrześniu pojechaliśmy ponownie i okazało się, że ekipa dr Choduna nas zapamiętała Jak staliśmy na zewnątrz, po kolejnych udanych zakupach, to pracownica szkółki pod nosem mruknęłam do szefa: "Panie Adamie, to ta Pani co była tu w szpilkach" Pośmialiśmy się wszyscy, dostaliśmy rabat i z pakunkiem kolejnych 30 róż wróciliśmy do domu Tym razem, wrzuciłam do bagażnika gumiaczki

Aga, widok pola róż nostalgicznych za stodołą - bezcenny
Sorry Majka za prywatę u Ciebie

[asia2]

Dobrze macie z takimi chłopami. Mojego ogród zainteresowałby tylko w przypadku, gdyby można go było obsługiwać myszą, albo chociaż joystickiem. Żadnej pomocy z jego strony. A nie, przepraszam: w zeszłym roku wybudował całkiem przyzwoitego (w moim odczuciu) grilla.

[camellia]

Majeczko masz już ten kawał ciężkiej roboty, jakim jest posadzenie róż - z głowy. Teraz tylko clematiski, nie wiem co tam jeszcze czy jakieś bylinki albo coś... nie wiem, czy już rozgarnęłaś kopczyki, ja usłyszałam o dużych przymrozkach, śniegu i postanowiłam się jeszcze wstrzymać. Potem zostaje cięcie a dalej to już tylko bieżąca pielęgnacja i patrzeć jak rosną i jak zakwitną Za dwa miesiące to już na pewno będą kwitły jak szalone

[ewamaj66]

Podoba mi się pomysł wizyty w szkółce w szpilkach Prawda, że w mojej najbliższej można by było, ale tam nie mają róż