Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Daysy pociesz się moja Rhapsody też w tym roku słabo kwitła w drugim kwitnieniu , dlatego dostała nową miejscówkę gdzie nie ma takiego tłoku .Niestety rośnięcie miedzy dwoma potworami nie wyszło jej na dobre
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Witam.
Obiecałam, że odezwę się w niedzielę, ale wizyta wnuczka okazała się troszkę
dłuższa. Wczoraj napisałam się okrutnie i wystarczył jeden nieostrożny ruch, aby wszystko poooleciałooo, gdzieś..... hen
Mam nadzieję, że dzisiaj się uda
Jadziu też właśnie mam ten problem, Reine tak się rozepchnęła, że zupełnie przydusiła Rhapsody. Miałam ją jesienią przesadzić, ale nic z tego nie wyszło. Czekają mnie w ogrodzie prawdopodobnie większe roszady, więc dałam spokój.
W tym roku wszystko się wyjaśni i będę wiedziała co dalej z nią zrobić, zresztą nie tylko z nią. Póki co dostały jesienią spory zastrzyk kompostu i czekają do wiosny.
Wandziu, nic się nie stało, ja sam gubię się w tych wszystkich nazwach, szczególnie jak dopiero zaczynam przygodę z nowymi roślinami.
Jak weszłam na stronę szkółki z clematisami, to przecierałam oczy ze zdumienia, że tyle jest odmian. Co jedna to piękniejsza i wybierz tu człowieku coś dla siebie. Dobrze, że możemy korzystać z wiedzy koleżanek i kolegów z formu, których pozdrawiam i dziękuję
za pomoc. To chodzące encyklopedie
Nevada osiąga spore rozmiary, pięknie rozkłada swoje długaśne pędy więc trzeba zostawić jej trochę przestrzeni. U mnie są upchnięte jak śledzie w beczce i muszę je trzymać w ryzach, bo zajęłyby dużo większą powierzchnię niż im przeznaczyłam.
Zarówno Nevada jak i M.Hilling powtarzają kwitnienie, ale znacznie słabiej. W ubiegłym roku, po długiej suszy zachowały się jak rośliny z tropików. Po sierpniowych opadach zaczęły wiązać pąki i kwitły, znacznie skromniej, ale do samych przymrozków.
W 2015r, jesienią kwitnienie było słabsze niż w tym samym czasie w roku ubiegłym.
To są zdjęcia z września



Wielkość kwiatów nie zmieniła się, przez cały sezon pozostają duże i nic a nic nie tracą ze swojej atrakcyjności, nie są wrażliwe na opady. Jednym słowem same zalety
Joasiu, mój Flammentanz, to jedna z pierwszych róż posadzonych w ogrodzie. Niestety w tamtych latach miałam tylko róże wielkokwiatowe i wszystkie traktowałam tak samo, czyli cięłam wiosną króciutko. Nic więc dziwnego, że nie kwitła. Pani, od której ja kupowałam, nie powiedziała jak ją traktować a ja nie miałam zielonego pojęcia, że róże mogą kwitnąć raz w sezonie. A to, że inaczej się je prowadzi, tego już nie ogarniałam. Na szczęście nie wyrzucam z ogrodu roślin. Kiedy przyszedł czas budowy i na moje i jej szczęście zapomniałam o niej i F,Juranville zaskoczyła mnie totalnie swoim wiosennym kwitnieniem.
Później przewertowałam, wiele pism i książek a teraz czerpię również wiedzę od forumowiczów i powiem, że jestem na dobrej drodze, by już nie okaleczać swoich roślin w ogrodzie
Przepis piszesz, trudno powiedzieć, wszystkie traktuję jednakowo, dostają nawozy zarówno naturalne jak i sztuczne, chociaż ostatnio więcej stosuje naturalnych /obornik granulowany/. Staram się podlewać gnojowicą z pokrzyw, szczególnie wiosną dostają specjalny nawóz dla róż/Biopon/. No i oczywiście staram się podlewać, bo to chyba najważniejsze. Reszta w dużej mierze zależy od danej odmiany. Flammentanz, z tego co czytam i widzę to należy do obficie kwitnących
To zdjęcia z 2015r. Pierwsza zaczyna F,Juranville, a kończy Flammentanz



Szkoda, że takie obrazki nie trwają dłużej, ale i tak warto je mieć w ogrodzie
Basiu oczywiście, że powtarza, ale zawsze to pierwsze kwitnienie jest ładniejsze, natomiast kwiaty chyba ładniej się wybarwiają jesienią. Podobno efekt ten można poprawić dodając żelazo w postaci schelatowanej /Florovit- nawóz mikroelementy/. Sama muszę się za nim rozejrzeć.
Zdjęcie z 2016 i 2015 roku


W tym roku obsypie się cudnymi i pachnącymi kwiatami zobaczysz
. Będziesz nią zauroczona 
Obiecałam, że odezwę się w niedzielę, ale wizyta wnuczka okazała się troszkę


Mam nadzieję, że dzisiaj się uda

Jadziu też właśnie mam ten problem, Reine tak się rozepchnęła, że zupełnie przydusiła Rhapsody. Miałam ją jesienią przesadzić, ale nic z tego nie wyszło. Czekają mnie w ogrodzie prawdopodobnie większe roszady, więc dałam spokój.
W tym roku wszystko się wyjaśni i będę wiedziała co dalej z nią zrobić, zresztą nie tylko z nią. Póki co dostały jesienią spory zastrzyk kompostu i czekają do wiosny.
Wandziu, nic się nie stało, ja sam gubię się w tych wszystkich nazwach, szczególnie jak dopiero zaczynam przygodę z nowymi roślinami.
Jak weszłam na stronę szkółki z clematisami, to przecierałam oczy ze zdumienia, że tyle jest odmian. Co jedna to piękniejsza i wybierz tu człowieku coś dla siebie. Dobrze, że możemy korzystać z wiedzy koleżanek i kolegów z formu, których pozdrawiam i dziękuję

za pomoc. To chodzące encyklopedie

Nevada osiąga spore rozmiary, pięknie rozkłada swoje długaśne pędy więc trzeba zostawić jej trochę przestrzeni. U mnie są upchnięte jak śledzie w beczce i muszę je trzymać w ryzach, bo zajęłyby dużo większą powierzchnię niż im przeznaczyłam.
Zarówno Nevada jak i M.Hilling powtarzają kwitnienie, ale znacznie słabiej. W ubiegłym roku, po długiej suszy zachowały się jak rośliny z tropików. Po sierpniowych opadach zaczęły wiązać pąki i kwitły, znacznie skromniej, ale do samych przymrozków.
W 2015r, jesienią kwitnienie było słabsze niż w tym samym czasie w roku ubiegłym.
To są zdjęcia z września



Wielkość kwiatów nie zmieniła się, przez cały sezon pozostają duże i nic a nic nie tracą ze swojej atrakcyjności, nie są wrażliwe na opady. Jednym słowem same zalety

Joasiu, mój Flammentanz, to jedna z pierwszych róż posadzonych w ogrodzie. Niestety w tamtych latach miałam tylko róże wielkokwiatowe i wszystkie traktowałam tak samo, czyli cięłam wiosną króciutko. Nic więc dziwnego, że nie kwitła. Pani, od której ja kupowałam, nie powiedziała jak ją traktować a ja nie miałam zielonego pojęcia, że róże mogą kwitnąć raz w sezonie. A to, że inaczej się je prowadzi, tego już nie ogarniałam. Na szczęście nie wyrzucam z ogrodu roślin. Kiedy przyszedł czas budowy i na moje i jej szczęście zapomniałam o niej i F,Juranville zaskoczyła mnie totalnie swoim wiosennym kwitnieniem.
Później przewertowałam, wiele pism i książek a teraz czerpię również wiedzę od forumowiczów i powiem, że jestem na dobrej drodze, by już nie okaleczać swoich roślin w ogrodzie


Przepis piszesz, trudno powiedzieć, wszystkie traktuję jednakowo, dostają nawozy zarówno naturalne jak i sztuczne, chociaż ostatnio więcej stosuje naturalnych /obornik granulowany/. Staram się podlewać gnojowicą z pokrzyw, szczególnie wiosną dostają specjalny nawóz dla róż/Biopon/. No i oczywiście staram się podlewać, bo to chyba najważniejsze. Reszta w dużej mierze zależy od danej odmiany. Flammentanz, z tego co czytam i widzę to należy do obficie kwitnących
To zdjęcia z 2015r. Pierwsza zaczyna F,Juranville, a kończy Flammentanz



Szkoda, że takie obrazki nie trwają dłużej, ale i tak warto je mieć w ogrodzie

Basiu oczywiście, że powtarza, ale zawsze to pierwsze kwitnienie jest ładniejsze, natomiast kwiaty chyba ładniej się wybarwiają jesienią. Podobno efekt ten można poprawić dodając żelazo w postaci schelatowanej /Florovit- nawóz mikroelementy/. Sama muszę się za nim rozejrzeć.
Zdjęcie z 2016 i 2015 roku


W tym roku obsypie się cudnymi i pachnącymi kwiatami zobaczysz


- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3386
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Dla dueciku Nevady i M. Hilling będę przygotowywać miejsce,tylko zastanawiam się co będzie lepsze podpory czy pergola?
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Dzisiaj spoglądałam na różane krzaczki rosnące pod murem i z trwogą patrzyłam na czerwone noski .Ciekawe jak odpuszczą mrozy co będzie i zamiast spać szaleją
szczególnie Doktorek .Muszę kupić jakąś kratkę dla Pamelki Jackman, bo niestety stara bambusowa połamała się na samym szczycie
Nie wiem czy wytrzyma do kwitnienia bo szkoda by mi było ciachać te wszystkie pędy .Niestety inaczej sie nie da jej przenieść.


- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Ach Daysy te Twoje dueciki
Teraz jak wchodzę do twojego wątku dużo łatwiej mi to wszystko umiejscowić
w tym roku muszę się wprosić na te duety na żywo koniecznie 



Teraz jak wchodzę do twojego wątku dużo łatwiej mi to wszystko umiejscowić


- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Joasiu myślę, że podpory byłyby lepsze, ale decyzję podejmiesz sama. Zarówno M.Hillig jak i Nevada pięknie wyglądają jak się pędy swobodnie się zwieszają, tworząc czasem coś w rodzaju "warkoczy" a czasem "wianuszki"


Pamiętać jednak trzeba, że zajmują naprawdę duuużo miejsca i trzeba mocno trzymać je w ryzach

Jadziu, czyżby u Ciebie już widać było wiosnę?
U mnie ani widu a ni słychu, w dzień co prawda od -1 do 0, ale w nocy -10
Tolinko, jak miło, że jesteś już z nami
. Zapraszam, zapraszam, wiesz, że furtka zawsze otwarta, zwłaszcza, że masz po drodze
. Czekam na Ciebie jak na wiosnę...... niecierpliwie
. Jesienią różyczki zostały dobrze dokarmione, więc chyba pokażą się z jak najlepszej strony. Robisz jakieś wysiewy parapetowe w tym roku? Może jakieś zakupy? Ja poszalałam w tym roku clematisowo. Różyczek w planie znacznie mniej jak zwykle, ale chyba parę sztuk zamówię. Jeszcze listy nie zamknęłam, trudno się zdecydować na kilka, kiedy ciągle jakieś nowe cudo wpada w oko.
Ponieważ Jadzia wspomniała o wiośnie, to może kilka fotek?





I jedne z najwcześniej kwitnących róż Rosa Sp."Altaica" i długo oczekiwany, jeszcze młodziutki H.Yellow





Pamiętać jednak trzeba, że zajmują naprawdę duuużo miejsca i trzeba mocno trzymać je w ryzach

Jadziu, czyżby u Ciebie już widać było wiosnę?
U mnie ani widu a ni słychu, w dzień co prawda od -1 do 0, ale w nocy -10

Tolinko, jak miło, że jesteś już z nami



Ponieważ Jadzia wspomniała o wiośnie, to może kilka fotek?





I jedne z najwcześniej kwitnących róż Rosa Sp."Altaica" i długo oczekiwany, jeszcze młodziutki H.Yellow


- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Daysy ja jestem z Wami cały czas....ale czytam ,bo już na więcej ani czasu ,ani sił ehhh....
Zakupy pytasz?
a jakże!!
czytając wasze wątki nie dać się ponieść chciejstwom i chęci posiadania
Na parapetach już kuwetki stoją czekają na nasionka
Zakupiłam w tym roku nasionka gipsówki rozesłanej ,widziałam ją na twoich zdjęciach i myślę że do moich bladawcowych panienek będzie ładnie
Zamarzyła mi się też lewkonia ,no i jak zwykle lobelia i pomidorki koktailowe ,kupiłam też trochę nasionek jednorocznych ,ale to już jak będzie cieplutko do gruntu.
Czytałam o twoich clematisowych zamówieniach sama nawet mam co nie co w koszyku ale....no zobaczymy
Wybrałaś fajne clemki ja mam już spore Jackmanii i Błękitnego Anioła i je uuuuwielbiaaam
Gdyby wszystkie chciały tak rosnąć
Czytałam też że Sarunia chorowała
wygłaskaj ją i poprzytulaj ode mnie ,jak zwierzątka chorują to człowiek taki bezradny nawet nie wiadomo jak im ulżyć bo one nic przecież się nie skarżą
Pozdrawiamy Was serdecznie
Zakupy pytasz?





Czytałam o twoich clematisowych zamówieniach sama nawet mam co nie co w koszyku ale....no zobaczymy



Czytałam też że Sarunia chorowała


Pozdrawiamy Was serdecznie

- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6066
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Ja kilka słów do Joanny w temacie miejsca dla Newady i M.Hilling.najlepiej wygladają posadzone gdzieś na środku trawnika,gdzie mogą się rozrastać na wszystkie strony.Wypuszczają długie,łukowate pędy,których nie trzeba podpierać.Wtedy można je podziwiać z każdej strony.Kwiaty posadzone jak motyle,na całej długości pędów.Dobrze znaleźć takie miejsce dla tych odmian.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Już nie mogę się doczekać kwitnącej Nevady jak i M.Hilling
Niestety takie widoki będę oglądać tylko u Ciebie, bo sama nie mogę sobie na nie pozwolić. Szkoda, ale nie sposób mieć wszystkiego. Twoje są tak piękne, że z przyjemnością zachwycam się nimi już teraz. Dzięki temu sezon będzie dłuższy
Poproszę o jeszcze 



- patkaza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2619
- Od: 22 cze 2010, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r


Opowieść o moim miejscu...cdnn
"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga
"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3386
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Daysy miejsce mam wyznaczone,dziś eM dostał polecenie wykonania podpór
Też myślałam o podporach ,żeby pędy mogły swobodnie się zwieszać.Bardzo podoba mi się u Ciebie , sposób w jaki są ułożone pędy
Taką panienkę trzymać w ryzach toć to żal.Mam duży ogród liczący 40 arów,to, niech dziewczyna szaleje.Chyba nawet nie będę jej poskramiać
Georginia dziękuję za podpowiedz.



Georginia dziękuję za podpowiedz.

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Joasiu ależ sie napaliłaś na te różyczki
jednak one zasługują na to ,więc wcale sie nie dziwię .Gdybym miała miejsce też zaprosiłabym takie cuda do siebie.U nas znowu sypie

- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Ale widok z duetem M.Hillig i Nevadą. Rewelacja!
-
- 200p
- Posty: 356
- Od: 26 gru 2013, o 16:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Lubina, dolnośląskie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Zgadzam się z Ewą. Ten duet jest zachwycający. Pierwszy raz zobaczyłam go u Ali - Georginii i się zakochałam
Teraz czekam, kiedy moje będą tak wyglądać 


Ula
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Witajcie kochane dziewczyny
Zima troszkę zelżała, w nocy tylko -3
, i troszkę sypnęło świeżym puchem. Na następne dni zapowiadają dalsze dostawy, więc kołderka coraz grubsza
. Różyczki powinny dobrze przezimować, tym bardziej, że zimnych wiatrów jak do tej pory raczej nie było. Troszkę martwią mnie te wahania temperatur miedzy dniem a nocą, ale może nie będzie wszystko ok.
Tolinko ja też szykuję się już do wysiewów, jako pierwsza będzie lobelia, kobea i asarina
/tej ostatniej nie znam
/ i oczywiście ryż ozdobny.
Od marca będą warzywka m.innymi pomidorki, papryka, ogórki melony i tp. Mniamm
Gipsówkę rozesłaną też jeszcze będę wysiewała, bo ładnie wygląda przy murkach. To bardzo wdzięczna roślinka, jej pastelowe drobne kwiatuszki do wszystkiego pasują. Gipsówki już raczej wysiewać nie będę, bo u mnie zamiast deklarowanych 90cm miała 150cm i prawie tyle samo szerokości, istny potwór.
Ostatnio poszłam do sklepu, wpadłam na stoisko z nasionami i jak myślisz co dokupiłam? Oczywiście w/wym. asarinę, trawy mix, len wielkokwiatowy, ketmie południową, mikołajka, monardę dzwonki i mieszankę bylin na skalniak. Jak wróciłam do domu i zobaczyłam ile jeszcze zostało nasion z ubiegłego roku, to stwierdziłam, że muszę dokupić jeszcze jedną działkę
.
Chyba będę musiała szerokim łukiem omijać wszystkie stoiska i sklepy ogrodnicze.
Stwierdzam, że na stare lata oszalałam, jak nic zwariowałam
.
Clematisów mam kilka na pewno Piilu, prawdopodobnie K.Wyszyńskiego i Justę. W ubiegłym roku dokupiłam Frances Rivis i Vitalba
jakiegoś większego szału nie ma. Może nie umiem się nimi opiekować. Ostatnio dość dużo czytam na ich temat, żeby chociaż te nowe posadzić tak jak trzeba i zapewnić im od początku dobry start.
Błękitny Anioł śliczny, Jackmani dla mojego męża trochę za ciemny, woli jaśniejsze. Wybrał Elfa.
No cóż razem pracujemy w ogrodzie, więc i on ma prawo wyboru /jak na razie 5:1/ ale ma
, poza tym sama widziałaś, że u mnie dużo zieleni, więc lepiej będzie widać te jaśniejsze.
Sara już dobrze się czuje, biega, bawi się, własnie dzisiaj kończy kurację.
Oczywiście, że wymiziam, codziennie to robię
.
Alu popieram, obie panny najlepiej wyglądają puszczone swobodnie. Zajmują duuużo miejsca ale za to robią ogromne wrażenie.
Iwonko mówisz i masz
. Zajrzyj też do Ali, u niej krzaczki rosną tak jak powinny, maja duuużo miejsca










Agnieszko trudno powiedzieć, jeśli pęd nie odcięty to nadal może wszystko czerpać z rośliny matecznej.
Rozgarnij delikatnie ziemię i sprawdź czy są korzonki, możesz też delikatnie pociągnąć gałązkę do góry, jeśli poczujesz opór to jest nadzieja, że się ukorzeniła.
Przy rozmnażaniu wegetatywnym kwiaty będą na pewno takie same, nie masz się czym martwić, niewiadoma jest tylko przy rozmnażaniu generatywnym/z nasion/, z reguły nie powtarzają cech rośliny matecznej.
Joasiu masz tyle miejsca, że możesz spokojnie posadzić je swobodnie, bez podpór ona mają raczej sztywne pędy, które pod ciężarem kwiatów, pięknie się wyginają, ale nie pokładają.
Jadziu one na wszystkich tak działają. Osobiście wolę róże "napakowane", ale te mają swój urok, bo nie dość, że wielkie, to jeszcze pachną obłędnie. Świetne przy kącikach śniadaniowych. Sprawdziłam u siebie
Posadzone od wschodu, nagrzane słońcem osłonięte od wiatru sprawiają, że czujesz się jak w najlepszej perfumerii
. Jednym słowem rozkosz dla oczu i nosa.
Ewuniu, Ula z całego serca polecam. Wyżej wstawiłam parę zdjęć. Miłego oglądania
Zima troszkę zelżała, w nocy tylko -3


Tolinko ja też szykuję się już do wysiewów, jako pierwsza będzie lobelia, kobea i asarina



Od marca będą warzywka m.innymi pomidorki, papryka, ogórki melony i tp. Mniamm
Gipsówkę rozesłaną też jeszcze będę wysiewała, bo ładnie wygląda przy murkach. To bardzo wdzięczna roślinka, jej pastelowe drobne kwiatuszki do wszystkiego pasują. Gipsówki już raczej wysiewać nie będę, bo u mnie zamiast deklarowanych 90cm miała 150cm i prawie tyle samo szerokości, istny potwór.
Ostatnio poszłam do sklepu, wpadłam na stoisko z nasionami i jak myślisz co dokupiłam? Oczywiście w/wym. asarinę, trawy mix, len wielkokwiatowy, ketmie południową, mikołajka, monardę dzwonki i mieszankę bylin na skalniak. Jak wróciłam do domu i zobaczyłam ile jeszcze zostało nasion z ubiegłego roku, to stwierdziłam, że muszę dokupić jeszcze jedną działkę

Chyba będę musiała szerokim łukiem omijać wszystkie stoiska i sklepy ogrodnicze.
Stwierdzam, że na stare lata oszalałam, jak nic zwariowałam

Clematisów mam kilka na pewno Piilu, prawdopodobnie K.Wyszyńskiego i Justę. W ubiegłym roku dokupiłam Frances Rivis i Vitalba
jakiegoś większego szału nie ma. Może nie umiem się nimi opiekować. Ostatnio dość dużo czytam na ich temat, żeby chociaż te nowe posadzić tak jak trzeba i zapewnić im od początku dobry start.
Błękitny Anioł śliczny, Jackmani dla mojego męża trochę za ciemny, woli jaśniejsze. Wybrał Elfa.
No cóż razem pracujemy w ogrodzie, więc i on ma prawo wyboru /jak na razie 5:1/ ale ma

Sara już dobrze się czuje, biega, bawi się, własnie dzisiaj kończy kurację.
Oczywiście, że wymiziam, codziennie to robię

Alu popieram, obie panny najlepiej wyglądają puszczone swobodnie. Zajmują duuużo miejsca ale za to robią ogromne wrażenie.
Iwonko mówisz i masz












Agnieszko trudno powiedzieć, jeśli pęd nie odcięty to nadal może wszystko czerpać z rośliny matecznej.
Rozgarnij delikatnie ziemię i sprawdź czy są korzonki, możesz też delikatnie pociągnąć gałązkę do góry, jeśli poczujesz opór to jest nadzieja, że się ukorzeniła.
Przy rozmnażaniu wegetatywnym kwiaty będą na pewno takie same, nie masz się czym martwić, niewiadoma jest tylko przy rozmnażaniu generatywnym/z nasion/, z reguły nie powtarzają cech rośliny matecznej.
Joasiu masz tyle miejsca, że możesz spokojnie posadzić je swobodnie, bez podpór ona mają raczej sztywne pędy, które pod ciężarem kwiatów, pięknie się wyginają, ale nie pokładają.
Jadziu one na wszystkich tak działają. Osobiście wolę róże "napakowane", ale te mają swój urok, bo nie dość, że wielkie, to jeszcze pachną obłędnie. Świetne przy kącikach śniadaniowych. Sprawdziłam u siebie


Ewuniu, Ula z całego serca polecam. Wyżej wstawiłam parę zdjęć. Miłego oglądania
