Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Rety... Dorotko... aż nieprzyzwoite te widoki nam serwujesz... i jak ja mam się teraz w pracy odnaleźć?
Kochana co możesz powiedzieć mi o Diamond Eyes? Szukam ciemnej róży. Najbardziej podoba mi się Tuscany. Kolor na ten moment idealny. No ale jego zdrowotność mnie nie zachęca.
Crocus to niezły potworek. U mnie póki co skromna i wdzięczna pannica. Czekam aż urośnie.
Powtórzę raz jeszcze: zjawisko u Ciebie. Mimo, że nie zawsze odzywam się od razu, to oglądam i oglądam widoki u Ciebie. Dziś jestem już któryś to raz u Ciebie.
Kochana co możesz powiedzieć mi o Diamond Eyes? Szukam ciemnej róży. Najbardziej podoba mi się Tuscany. Kolor na ten moment idealny. No ale jego zdrowotność mnie nie zachęca.
Crocus to niezły potworek. U mnie póki co skromna i wdzięczna pannica. Czekam aż urośnie.
Powtórzę raz jeszcze: zjawisko u Ciebie. Mimo, że nie zawsze odzywam się od razu, to oglądam i oglądam widoki u Ciebie. Dziś jestem już któryś to raz u Ciebie.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16010
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Trudno coś dodać do moich poprzedniczek, tak żeby się nie powtarzać. Powiem więc tylko: rewelacyjnie. Chyba wczoraj czy dzisiaj pisałam u Asi, że według podręcznikowych znawców nie będzię na Mazowszu róż zjawiskowych ze względu na glebę i zanieczyszczenia. Patrząc na moje róże, całkowicie się z nimi zgadzałam. No cóż... nie widzieli Twojego ogrodu.
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko - ale dajesz po oczach! Jeszcze trochę takich fotek i latem zjawiam się u Ciebie i to nie wirtualnie, a osobiście. Sama zapraszam do Poznania na kawunię i pogaduchy o różach i nie tylko Dorotko, jeśli będziesz robić zamówienie u Austina, to koniecznie się ze mną skontaktuj. Zauroczyła mnie róża Bathsheba, ale nie widzę jej w polskich szkółkach i m.in. ja chciałabym ściągnąć od Austina. Znasz tę różę? A może ją masz?
I jeszcze jedno - wstyd się przyznać, ale dopiero przed chwilą zwróciłam uwagę na słowo " mały" w tytule Twojego wątku i omal nie oblałam się z wrażenia gorącą herbatą, bo kubeczek wypadł mi z ręki z wrażenia. O swoim rożanym raju możesz powiedzieć : niezwykły, wyjątkowy, cudny - ale mały?
I jeszcze jedno - wstyd się przyznać, ale dopiero przed chwilą zwróciłam uwagę na słowo " mały" w tytule Twojego wątku i omal nie oblałam się z wrażenia gorącą herbatą, bo kubeczek wypadł mi z ręki z wrażenia. O swoim rożanym raju możesz powiedzieć : niezwykły, wyjątkowy, cudny - ale mały?
- Klara154
- 100p
- Posty: 148
- Od: 14 sie 2012, o 08:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Nie może mnie tu zabraknąć. Twój wątek to kopalnia wiedzy.
U mnie kwitnienie róż jeszcze nie jest w pełni. Jakby przyczajone były, może dlatego, że jest sucho...?
U mnie kwitnienie róż jeszcze nie jest w pełni. Jakby przyczajone były, może dlatego, że jest sucho...?
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Witaj . Piję popołudniową kawusię i pomyślałam, że zajrzę . Księżniczka Anna jest boska , ma mega kolorek . Myślę o niej bardzo i nie wiem czy nie skusić się na nią. Jak u niej ze zdrowiem ?? U Ciebie stworzyła całkiem ładny krzaczek . Nie przypala się na słońcu ?? Z uwagą przyglądam się Twoim połączeniom kolorystycznym róż bo u mnie powoli robi się różowo . Muszę zacząć kombinować z jakimiś budyniowcami . Oj długa droga przede mną ale jak naoglądam się takich widoków to chcę mieć chociaż w połowie tak ładnie . Masz może różę Dinky ?? Pozdrawiam i czekam na kolejne widoki .
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2169
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko Twoje róże w pełni kwitnienia , a moje pierwsze już ścięłam , chyba poczekam do jesieni z zakupem /eglantyne/ , a mam już parę na oku /wolne miejsca po zimie/ , Twoje panny szaleją teraz w pełni kwitnienia , cudownie
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Twój diamencikowy maluszek ma nawet ciemniejsze kwiaty od Cardinala i chyba nawet ciut inny odcień burgunowy.Czytałam u Joli [Yollanda] ,że jej Crocus ma 3 m szerokości, więc gdzie ja bym zmieściła na rabatce takiego cudownego potworka.Będę go podziwiać w waszych ogrodach
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11484
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko co za widok, nie chce się wychodzić od Ciebie.
Karmisz je końskim złotem, to mają siłę i raczą nas masą cudnych kwiatów. Podczytuję twoje dylematy na temat zakupu kolejnych i jestem pełna podziwu, jaką masz wiedzę na temat róż. Napatrzę się na różane piękności, ale samosiejki też widzę. Narzekam u siebie, ale też masz ich sporo. Mój M też jak się pozłoszczę, że coś zadepcze, to mówi, po co tyle sadzić, żeby nie było gdzie nogi postawić. U mnie dwa razy mniej roślin na rabatach. Ciepła i słońca, niech Twoje panienki cieszą oczy.
Karmisz je końskim złotem, to mają siłę i raczą nas masą cudnych kwiatów. Podczytuję twoje dylematy na temat zakupu kolejnych i jestem pełna podziwu, jaką masz wiedzę na temat róż. Napatrzę się na różane piękności, ale samosiejki też widzę. Narzekam u siebie, ale też masz ich sporo. Mój M też jak się pozłoszczę, że coś zadepcze, to mówi, po co tyle sadzić, żeby nie było gdzie nogi postawić. U mnie dwa razy mniej roślin na rabatach. Ciepła i słońca, niech Twoje panienki cieszą oczy.
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko
Jestem zachwycona Twoim różanym rajem Pięknie to wszystko razem wygląda, a jeszcze ta ławeczka
Przeglądając zdjecia wpadła mi w oko fioletowa róża z tego zdjęcia, jak się nazywa? Bo kolor ma piękny, pasowałaby mi taka Chodzi oczywiście o pierwszą z lewej.
O, widzę, że Sonia zacytowała to samo zdjęcie
Jestem zachwycona Twoim różanym rajem Pięknie to wszystko razem wygląda, a jeszcze ta ławeczka
Przeglądając zdjecia wpadła mi w oko fioletowa róża z tego zdjęcia, jak się nazywa? Bo kolor ma piękny, pasowałaby mi taka Chodzi oczywiście o pierwszą z lewej.
O, widzę, że Sonia zacytowała to samo zdjęcie
- bejsonki84
- 200p
- Posty: 327
- Od: 7 maja 2014, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko, a mogłabyś mi przypomnieć jak tniesz swoje Angielki po kwitnieniu . Chodzi mi o takie młode o wiotkich pędach...
Pozdrawiam Werka
Pocieszam się myślą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.
Wisława Szymborska
Pocieszam się myślą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.
Wisława Szymborska
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Tak się zastanawiam jak to się stało, że wcześniej nie trafiłam do Twojego cudownego ogrodu, wypełnionego moimi ukochanym angielskimi różami... Austinki też są bliskie mojemu sercu i zaskakująco dobrze rosną i zimują na Mazowszu, w porównaniu do odmian z innych hodowców. Zresztą Twój ogród jest tego najlepszym przykładem.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Witajcie!
Wczoraj nareszcie spadł deszcz Roślinki były już bardzo spragnione a nie ma to jak woda z nieba. Tego nie zastąpi nawet najlepsze podlewanie. Co prawda mogło by tak popadać ze dwa dni, tym bardziej, że od wtorku szykują się upały, ale nie ma co marudzić. Dobre i to.
Zaczęła się najbardziej przeze mnie nielubiana czynność - czyli cięcie przekwitniętych kwiatów. Codziennie z doskoku tnę i tnę. Kończę jedną rabatę i wracam do początku. I tak w kółko. Chyba nigdy nie skończę...
Wiolu Viola K, młodych róż nie nawoź, tylko pozwól im się porządnie ukorzenić. Nawet te posadzone jesienią potrzebują jeszcze czasu. Z pokrzyw robiłam kiedyś opryski a to co pozostało rozcieńczyłam i podlałam pod krzaczki. Od dwóch lat u mnie dziwny nieurodzaj na pokrzywy. Chyba wyrwałam wszystkie w okolicy, bo nigdzie ich nie widać Rosną tylko pojedyncze, więc nie mam za bardzo czym. Sama stosuję gnojówkę końską.
Wiolu tulipanka, jak się człowiek napatrzy na kwitnące królowe to chciałby zaraz mieć je wszystkie u siebie. Doskonale Cię rozumiem, bo i ze mną jest podobnie
Diamond Eyes to nówka, posadzona tej wiosny. Testem dla niej będzie zimowanie w donicy...albo i nie, bo chyba bardziej by mi pasowała jednak na rabacie wśród podobnych jej wzrostem. Mam tam trochę za dużo różowości i przydałoby się je czymś złamać. Zamiast niej do tej donicy powędruje chyba Pink Flower Circus - kolejna różowa. Na dodatek chyba bardziej okrywowa niż rabatowa
Schloss Eutin bardzo dobrze zniosła dwa upalne dni. Kwiaty zupełnie nie odczuły ani słońca ani wysokiej temperatury
Jadziu, tak Artemis to jeden krzak. Jest wielki jak koń i dalej rośnie
Grace faktycznie w tym roku się postarała i zmieniłam o niej zdanie. Emilien po zimie bardzo podmarzła i musiałam ją bardzo nisko ciąć, ale dzięki temu ładnie się zagęściła, więc nie ma tego złego...
Kaszka, cała przyjemność po mojej stronie. Wiesz, ja o różach mogę dużo i długo... Cieszę się, że podobają Ci się zdjęcia, to takie miłe komplementy
Proporcje na gnojówkę są proste 1/3 obornika zalewasz 2/3 wody i codziennie mieszasz. Potem gdy przestanie się pienić to rozcieńczasz do podlewania Np. 1:8 l wody i gotowe. Taką porcją podlewam jeden krzaczek. Może być i 1:10.
U mnie ziemia słabej jakości, więc do sadzenia kupuję gotową w worach i to właśnie ona stanowi całą bazę dla róży. Posiłkuję się również kompostem o ile mam odpowiednią ilość. Zazwyczaj kompost trzymam żeby jesienią z niego robić kopczyki. Obornik obowiązkowo na dno ale niezbyt głęboko. Trzeba go przykryć ok. 5 cm warstwą ziemi, żeby młode korzenie róży nie dotykały bezpośrednio do gnojówki. Potem jak róża się ukorzeni, to sama sięgnie do obornika. Skórek od bananów nie stosuję, więc się nie wypowiadam czy ich działanie ma jakiś wpływ na lepsze rośnięcie róży. Myślę, że po posadzeniu najważniejsze jest podlewanie młodej sadzonki. Szczególnie na takich przepuszczalnych glebach. Woda to życie, więc żeby róża dobrze się ukorzeniła i rosła potrzebna jest jej odpowiednia ilość wody.
Munstead Wood potrzebuje ok 1 m, Crown Princess Margaretha pewnie podobnie. Moja to jeszcze młoda róża z ubiegłego roku, więc ani nie urosła ani nie przytyła zbyt mocno. Posadziłam ją obok Summer Song w takiej właśnie odległości a ponieważ Summer jest nadal wąska to Małgorzata ma bardzo dużo miejsca.
Rabata z Circusami ładnie ukwiecona a Salmon Flower Circus w tym roku podbiła moje
Jagna, przypilnuj jesienią Princess Anne, bo naprawdę jest tego warta. Nie żałuję ani chwili, że zagościła w moim ogrodzie. Kupiłam od razu dwie i dobrze zrobiłam. Gdybym miała miejsce wzięłabym i trzecią, bo obfitością kwitnienia mogłaby obdzielić inne, mniej wylewne róże
Young Lycidas z racji ogromnej ilości dużych kwiatów i u mnie coś słabo utrzymuje je w pionie. Póki co muszę go podpierać i wiązać co by się biedaczek nie nadwyrężał. Mam nadzieję, że jeszcze rok i wzmocni się trochę. Wiosną spróbuję wyciąć mu najsłabsze i najcieńsze pędy bo ma ich chyba jednak za dużo i niepotrzebnie traci siły na wytwarzanie na nich kwiatów. Zostawię tylko te najgrubsze i zobaczę jak będzie sobie radził
Spirit of Freedom - kwiat w pięknym kolorze, o niesamowitym wręcz zapachu, ale pędy tak wiotkie, że kwiaty w totalnym zwisie. Na dodatek kompletnie nieodporne na deszcz.
Marlenko, mam dwa Munstead Wood Jeden krzaczek jest z wiosny 2014 roku, drugi rok młodszy. W tej chwili oba wyglądają bardzo podobnie i są prawie jednakowego wzrostu.
Ciekawa jestem jak odbierzesz pierwszy kwiat Boscobel?
I tegoroczna debiutantka - Dolce Vita
I takie kwiatki
cdn.
Wczoraj nareszcie spadł deszcz Roślinki były już bardzo spragnione a nie ma to jak woda z nieba. Tego nie zastąpi nawet najlepsze podlewanie. Co prawda mogło by tak popadać ze dwa dni, tym bardziej, że od wtorku szykują się upały, ale nie ma co marudzić. Dobre i to.
Zaczęła się najbardziej przeze mnie nielubiana czynność - czyli cięcie przekwitniętych kwiatów. Codziennie z doskoku tnę i tnę. Kończę jedną rabatę i wracam do początku. I tak w kółko. Chyba nigdy nie skończę...
Wiolu Viola K, młodych róż nie nawoź, tylko pozwól im się porządnie ukorzenić. Nawet te posadzone jesienią potrzebują jeszcze czasu. Z pokrzyw robiłam kiedyś opryski a to co pozostało rozcieńczyłam i podlałam pod krzaczki. Od dwóch lat u mnie dziwny nieurodzaj na pokrzywy. Chyba wyrwałam wszystkie w okolicy, bo nigdzie ich nie widać Rosną tylko pojedyncze, więc nie mam za bardzo czym. Sama stosuję gnojówkę końską.
Wiolu tulipanka, jak się człowiek napatrzy na kwitnące królowe to chciałby zaraz mieć je wszystkie u siebie. Doskonale Cię rozumiem, bo i ze mną jest podobnie
Diamond Eyes to nówka, posadzona tej wiosny. Testem dla niej będzie zimowanie w donicy...albo i nie, bo chyba bardziej by mi pasowała jednak na rabacie wśród podobnych jej wzrostem. Mam tam trochę za dużo różowości i przydałoby się je czymś złamać. Zamiast niej do tej donicy powędruje chyba Pink Flower Circus - kolejna różowa. Na dodatek chyba bardziej okrywowa niż rabatowa
Schloss Eutin bardzo dobrze zniosła dwa upalne dni. Kwiaty zupełnie nie odczuły ani słońca ani wysokiej temperatury
Jadziu, tak Artemis to jeden krzak. Jest wielki jak koń i dalej rośnie
Grace faktycznie w tym roku się postarała i zmieniłam o niej zdanie. Emilien po zimie bardzo podmarzła i musiałam ją bardzo nisko ciąć, ale dzięki temu ładnie się zagęściła, więc nie ma tego złego...
Kaszka, cała przyjemność po mojej stronie. Wiesz, ja o różach mogę dużo i długo... Cieszę się, że podobają Ci się zdjęcia, to takie miłe komplementy
Proporcje na gnojówkę są proste 1/3 obornika zalewasz 2/3 wody i codziennie mieszasz. Potem gdy przestanie się pienić to rozcieńczasz do podlewania Np. 1:8 l wody i gotowe. Taką porcją podlewam jeden krzaczek. Może być i 1:10.
U mnie ziemia słabej jakości, więc do sadzenia kupuję gotową w worach i to właśnie ona stanowi całą bazę dla róży. Posiłkuję się również kompostem o ile mam odpowiednią ilość. Zazwyczaj kompost trzymam żeby jesienią z niego robić kopczyki. Obornik obowiązkowo na dno ale niezbyt głęboko. Trzeba go przykryć ok. 5 cm warstwą ziemi, żeby młode korzenie róży nie dotykały bezpośrednio do gnojówki. Potem jak róża się ukorzeni, to sama sięgnie do obornika. Skórek od bananów nie stosuję, więc się nie wypowiadam czy ich działanie ma jakiś wpływ na lepsze rośnięcie róży. Myślę, że po posadzeniu najważniejsze jest podlewanie młodej sadzonki. Szczególnie na takich przepuszczalnych glebach. Woda to życie, więc żeby róża dobrze się ukorzeniła i rosła potrzebna jest jej odpowiednia ilość wody.
Munstead Wood potrzebuje ok 1 m, Crown Princess Margaretha pewnie podobnie. Moja to jeszcze młoda róża z ubiegłego roku, więc ani nie urosła ani nie przytyła zbyt mocno. Posadziłam ją obok Summer Song w takiej właśnie odległości a ponieważ Summer jest nadal wąska to Małgorzata ma bardzo dużo miejsca.
Rabata z Circusami ładnie ukwiecona a Salmon Flower Circus w tym roku podbiła moje
Jagna, przypilnuj jesienią Princess Anne, bo naprawdę jest tego warta. Nie żałuję ani chwili, że zagościła w moim ogrodzie. Kupiłam od razu dwie i dobrze zrobiłam. Gdybym miała miejsce wzięłabym i trzecią, bo obfitością kwitnienia mogłaby obdzielić inne, mniej wylewne róże
A wiesz, że i mnie to przeszło przez myśl... Uwielbiam konie. Są takie piękne...Tylko hektarów brak. Ale kto wie? Może kiedyś? Marzy mi się przeprowadzka na prawdziwą wieś. Tylko jakoś mąż nie bardzo się tam widzi w roli gospodarza...Chyba zacznę hodować konia... Twoje krzewy są dosłownie TŁUSTE
Young Lycidas z racji ogromnej ilości dużych kwiatów i u mnie coś słabo utrzymuje je w pionie. Póki co muszę go podpierać i wiązać co by się biedaczek nie nadwyrężał. Mam nadzieję, że jeszcze rok i wzmocni się trochę. Wiosną spróbuję wyciąć mu najsłabsze i najcieńsze pędy bo ma ich chyba jednak za dużo i niepotrzebnie traci siły na wytwarzanie na nich kwiatów. Zostawię tylko te najgrubsze i zobaczę jak będzie sobie radził
Spirit of Freedom - kwiat w pięknym kolorze, o niesamowitym wręcz zapachu, ale pędy tak wiotkie, że kwiaty w totalnym zwisie. Na dodatek kompletnie nieodporne na deszcz.
Marlenko, mam dwa Munstead Wood Jeden krzaczek jest z wiosny 2014 roku, drugi rok młodszy. W tej chwili oba wyglądają bardzo podobnie i są prawie jednakowego wzrostu.
Ciekawa jestem jak odbierzesz pierwszy kwiat Boscobel?
I tegoroczna debiutantka - Dolce Vita
I takie kwiatki
cdn.
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko jak ja dobrze wyczułam kiedy zajrzeć na forum. Jak zwykle serwujesz ucztę dla duszy i ciała. Napatrzeć się nie mogę.
Crown Princess Margaretha to moja najfajniejsza nówka. Tak samo Stephanie Baronin... duża ta druga jest u Ciebie? Trzyma się katalogowych rozmiarów? Ile czasu ją masz?
Polecisz mi róże o kolorze kwiatów podobnym do Tuscany ale zdrowszą? Wiola poleciła Purple Eden ale nie widzę jej w polskich szkółkach. A szkoda, bo cudna jest i od razu bym capnęła.
A masz może Purple Lodge? Skradła me serce w tym sezonie. W zeszłym nie. A tetaz nie mogę napatrzeć się na jej kolor. Od raz dodam, że Munstead Wood to nie to samo. Bardziej chodzi mi o ciemne purpury czy fiolety niż buraczkowe tony. Masz pomysł?
Crown Princess Margaretha to moja najfajniejsza nówka. Tak samo Stephanie Baronin... duża ta druga jest u Ciebie? Trzyma się katalogowych rozmiarów? Ile czasu ją masz?
Polecisz mi róże o kolorze kwiatów podobnym do Tuscany ale zdrowszą? Wiola poleciła Purple Eden ale nie widzę jej w polskich szkółkach. A szkoda, bo cudna jest i od razu bym capnęła.
A masz może Purple Lodge? Skradła me serce w tym sezonie. W zeszłym nie. A tetaz nie mogę napatrzeć się na jej kolor. Od raz dodam, że Munstead Wood to nie to samo. Bardziej chodzi mi o ciemne purpury czy fiolety niż buraczkowe tony. Masz pomysł?