Przydomowa hodowla kur cz.2

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
Zablokowany
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Ślimaki? U mnie to zwierzęta zagrożone dzięki piżmówkom, a teraz jeszcze właścicielka jajek (bo kury i kaczki są moje, ona ma tylko jajka i mięso :roll: ;:oj ) szuka biegusów. Piżmówki latają po okolicznych polach razem z perliczkami i wyżerają całe mięsko które wypełza.
Ciekawi mnie czy będą zainteresowane stonką ziemniaczaną.
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4351
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Dobrze masz, skoro możesz puszczać ptactwo luzem po polach.
U mnie z powodu drapieżników nie pożyłoby długo na wolności...
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

U mnie też straty są, ostatnio 4 kury i 4 kaczki :( Rocznie to pewnie po 10szt albo i więcej. Tylko wolę się podzielić z okolicznymi drapieżnikami, niż trzymać je zamknięte.
Lisek patroluje okolice i prawie codziennie około 8:30 biegnie do wsi - pewnie po bułki ;)
Gorzej z kuną, ale ona popełniła samobójstwo więc na chwilę jest spokój. Ptaszyska drapieżne latają, jednak to myszołowy i okresowo sokoły, więc zainteresowane najwyżej pisklętami kur.
Większy problem jest taki że niektórzy właściciele okolicznych pól myślą że kaczka im żre zboże, zresztą podobnie myślałem. A one czasami skubną zielone, ale zdecydowanie szukają dżdżownic, myszy, ślimaków i wszystkiego co mięsne.
Gorzej że mam zamówione kilka gąsek, te będę musiał trzymać w zamknięciu bo faktycznie zeżrą sąsiadom pszenicę ;-)
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4351
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Ja mam dookoła głównie lasy, trochę pól z zadrzewieniami śródpolnymi i jeziora.
Przekonałam się, że duża woliera jest w mojej okolicy jedynym wyjściem.
Inaczej w okresie odchowywania młodych lisy wyniszczyłyby mi wszystko w ciągu kilku dni.
Zamierzam zakupić siatkę elektryczną - w ten sposób będę mogła kury puszczać na wybieg.
Dla gęsi można by zrobić tak samo.

Jak kuny popełniają samobójstwo???
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
ullak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1668
Od: 10 mar 2015, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kozienice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Miałam dwa lata temu kilka gęsi. Byłam w lekkim szoku, gdy je przywiozłam, wyjęłam jedną z pudełka, a ta jeszcze dobrze nogami nie dotknęła ziemi, a już zdążyła skosić jakieś zielsko. Gorzej, że później oprócz zielska ich ulubionym zajęciem było obgryzanie mojego samochodu i kitu z okienek do piwnicy. Więc nawet na podwórku było ogrodzone płotkiem tymczasowym z siatki.
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Madziagos pisze:Ja mam dookoła głównie lasy, trochę pól z zadrzewieniami śródpolnymi i jeziora.
Przekonałam się, że duża woliera jest w mojej okolicy jedynym wyjściem.
Inaczej w okresie odchowywania młodych lisy wyniszczyłyby mi wszystko w ciągu kilku dni.
Zamierzam zakupić siatkę elektryczną - w ten sposób będę mogła kury puszczać na wybieg.
Dla gęsi można by zrobić tak samo.
U mnie dookoła są pola, 400-500m od domu jest las. Lisy mają norę w lesie i jakieś 200-300m od domu w ruinie starego, drewnianego domu.
Faktycznie najgorzej jest gdy wychowują młode, wtedy najwięcej polują. U mnie kopią spore doły za myszami i innymi gryzoniami.
Myślałem o elektrycznym pastuchu, jednak to wcale nie jest takie super rozwiązanie. Znaczy lis dalej może się podkopać i niestety wymagana jest dość spora moc na to zwierzątko + dbanie żeby przewodów nie dotykała trawa.
Jak kuny popełniają samobójstwo???
A to różnie, jak jest strachliwa to wybiera truciznę, jak odważna to wnyki, a jak niezdecydowana to żywołapkę ;-)

Ullak gęsi to faktycznie trochę jak diabły tasmańskie, jednak wybaczę im wszystko gdy jesienią zaproszę je na obiad ;:137 ;:36 :heja
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4351
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Tak mam zabezpieczone ptaki przed drapieżnikami:


Obrazek

Pomimo siatki dołem idzie pastuch o dużej mocy.
Żaden nieproszony gość nie wlezie.
Jedyny minus jest taki, że woliera mieści określoną liczbę ptaków, więc muszę zachowywać umiar.
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
KochinyAndzi
100p
100p
Posty: 180
Od: 9 lut 2017, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Koronowo

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Piękny wybieg ;:180 super bezpieczny.
Podłożyłam 19jaj, ale nie piętrowo, jutro jeszcze spróbuję, ale to chyba trzeba głęboki dołek zrobić w słomie? Może drewnianą skrzynkę przywlokę i coś pokombinuję.
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Ładne cacko! :-) tylko u mnie jest pewien problem z umiarem, pisałem już o właścicielce jajek że chce powiększyć stadko. No to dzisiaj jeszcze się dowiedziałem że "kilka" oznacza tuzin jaj lęgowych biegusów, do tego tuzin jaj jakiejś rasy kur mięsnych, no i maransy i "musisz powiększyć kurnik". Jak zapytałem czemu te duże to nie kochiny to się jeszcze zaczęła zastanawiać czy może by kolejnego tuzina jaj kochinów nie znaleźć, a stado perliczek to już przecież ustaliliśmy że powiększamy pisklętami. Odnóża górne mi opadły, dobrze że jestem dzisiaj daleko od domu bo bym młotkiem wybił z głowy ;:124 :twisted:
Ale pewnie skończy się tak że przed zimą będę jeszcze murował ściany w stodole żeby wydzielić miejsce pod kurnik.
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2764
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

newrom jeszcze trochę i w betoniarce będzie karmę dla ptaków szykować :;230

KochinyAndzi na swoich błędach człek się uczy :wink: Daj Ci Boże aby wylęg był pomyślny, ja od tego odeszłam :)
Awatar użytkownika
Aquaforta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1105
Od: 26 cze 2012, o 16:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Ech, dostałam jajeczka białych silek, podlożyłam kwoce, a małpa po dwóch dniach zeszła z gniazda :(
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Madziagos pisze:Tak mam zabezpieczone ptaki przed drapieżnikami:


Obrazek

Pomimo siatki dołem idzie pastuch o dużej mocy.
Żaden nieproszony gość nie wlezie.
Jedyny minus jest taki, że woliera mieści określoną liczbę ptaków, więc muszę zachowywać umiar.
Pięknie, jak profesjonalnie ;:215 U Ciebie chyba są cenne ptaki, choćby parka pawi. Takie to trzeba chronić na wszystkie możliwe sposoby.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4351
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Aguś,
bo ja wiem, czy aż takie cenne?
Pewnie, że za dorosłego pawia trzeba kilka stówek dać, za młode mniej.
Ale nie tylko o to chodzi.
Ja po prostu nie bardzo mam ochotę hodować obiadki dla lisów, to jedno.
Nieraz mam niewiele czasu, cały dzień jestem w rozjazdach, to drugie.
Wtedy jedynym możliwym rozwiązaniem jest hodowla bezobsługowa.
W wolierze nie muszę nic zamykać i otwierać - kury same wychodzą z kurnika i do niego wchodzą, a pawie i tak siedzą na zewnątrz.
Jeżeli zostawię więcej napełnionych poideł i karmideł, to mogę pojechać sobie na dwa dni i nikt nie musi do ptaków zaglądać.
Docelowo, już niebawem, woliera będzie do połowy zadaszona, a północna ściana pokryta płytami poliwęglanu - zimą okropnie zawiewało z tamtej strony.
Druga część woliery zostanie, jak jest.
Sadzę tam krzewy, żeby było naturalnie.
Sadzonki wystarczyło zabezpieczyć siatką, żeby ptaki ich nie skubały.
Kiedy podrosną - siatki nie będą już potrzebne.
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Zablokowany

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”