MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.5

[norbi007]

Toldi no no kawał dobrej roboty. Ciekawe jak Twój hotel pszczółki przyjmą. Mam nadzieję, że patent się sprawdzi.
Tu gość robi coś podobnego-może to Ci podsunie jeszcze jakiś pomysł:
https://www.youtube.com/watch?v=4Y8yFPl_OEA

[toldi]

norbi007 dzięki za filmik, szablon bardzo sprytny, przyznam się, że początkowo też myślałem o czymś podobnym ale poszedłem na łatwiznę i zrobiłem stopę razem z prowadzeniem (foto). Ma to swoje pewne wady ale cóż. Może w przyszłości jednak zrobię coś takiego jak na tym filmie, bo takie kratki z drewna mogły by posłużyć jako estetyczna osłona przeciw ptakom. Zastanawiam się jaki teraz wybrać wariant dla pszczółek, czy dać im do wyboru trzcinę i formatki, czy na zasadzie albo moje formatki albo nic. Tylko nie chciał bym zaczynać od początku i kupować kokonów gdyby bzykacze się na mnie obraziły.

[markonix]

Fajnie Ci to wyszło -wielki szacun
Co do twoich wątpliwości odnośnie tego czy zaakceptują nowe lokum : wszystko zależy ile masz kokonów , jeśli dużo postaw dwa osobne ule jeśli mało to zrób mix , najpierw pewnie zapełnią trzcinę a potem wezmą się na płyty . Ja miałem podobny pomysł z e zwykłych desek ale się powyginały i póki co myślę co dalej .....
pozdrawiam Marek

[norbi007]

Jacku tak jak poprzednik napisał wszystko zależy od ilości kokonów - ja bym podzielił je na dwie części. Jedną część umieścił w jednym końcu ogrodu z formatkami a pozostałe w drugiej części z rurkami (ograniczone ryzyko ucieczki pszczółek w pola). Ale może ma ktoś lepszy pomysł. W tamtym roku miałem tak podzielone: część na tarasie w malutkim uliku a część jakieś 15 metrów dalej w ogrodzie. I tu i tu zadomowiły się pszczółki - oczywiście proporcjonalnie zamurowanych rurek było do ilości wystawionych kokonów.

[klik]

Murarki są bardzo wierne miejscu wygryzienia, więc zajmą każdą dziurę w najbliższej okolicy. Mogą być przez to tak strasznie zdesperowane , że zamiast szukać czegoś lepszego będą nosić pyłek do: plastikowych formatek, rurek koktajlowych, itp. itd. Jeżeli dobrze pamiętam masz 260 kokonów. Raczej nie rozdzielaj kokonów, tylko dla pewności dorzuć do chatki trochę trzciny (już masz, zdaje się). Problem płyty wiórowej jest taki , że pęcznieje, pęka i rozpada się od wilgoci + smrody klejów, chemii. Na długo Ci to nie wystarczy pewnie, 2-3 sezony chyba.

[toldi]

Dziękuję Wam za dobre słowa i porady. Właśnie kończę domek więc pewnie pojawia się następne wątpliwości i pytania.Odnośnie formatek to mam wątpliwość czy smród kleju nie będzie zniechęcał do ich zasiedlenia, mogę jeszcze zmienić materiał np na OSB lub pilśnię, co o tym sadzicie? W tej chwili mam zaledwie 260 kokonów i ok 400 rurek trzcinowych.

[diodas1]

Dobre wyniki hodowlane osiągali tu niektórzy robiąc formatki z MDF (twarda pilśnia). Z paździerzowych płyt raczej bym nie robił bo są zbytnio porowate. MDF nie śmierdzi też tak zjadliwie jak płyty meblowe i daje się dość gładko frezować. Proponuję żebyś kończył frezowanie parę mm przed krawędzią płyty. W ten sposób unikniesz potrzeby zaślepiania kanałów z jednej strony. Oczywiście musiałbyś wówczas skrócić o połowę tę listwę prowadzącą pod stopą frezarki. Formatki można robić nieco węższe (15 cm z kanalikiem 14-14.5 cm długości) Żeby frezarka miała pewne oparcie, można obok siebie zamocować kilka surowych formatów o tej samej grubości

[toldi]

Właśnie w kwestii zakańczania kanalików czy przy zaślepianiu tych przelotowych trzeba to zrobić bardzo szczelnie czy wystarczy np docisnąć pakiet formatek do "pleców" domku. Markonix jak zasiedlały te Twoje z desek masz może jakąś fotkę? Frezowałeś w poprzek czy wzdłóż.
Diodas1 te formatki, które pokazałem to takie na próbę ale docelowo to będą rozcięte na krótsze tak jak piszesz na ok 15cm, do robienia nieprzelotowych to chyba jednak zrobię taki szablon jak norbi007 pokazał na filmie będzie wygodniej i bardziej uniwersalnie.

[markonix]

Obecnie mam 2 deski które mają nawiercone dziury , łącznie około 35 szt ,to pozostałości sprzed kilku lat kiedy chciałem udomowić dziko latające pszczoły - ale są zasiedlane prawie od razu , nikt ich nie czyści -chyba tylko same pszczoły , nie mam do nich wglądu - wyjmuję wiosną i chowam zimą....
Deski które kupiłem miałem ze składu więc pewnie dlatego tak się wygięły , zamówię nowe ale u stolarza bo oni dostarczają drewno przesuszone więc może nie będzie już takich kłopotów .

[Irek_2]

Trochę trzciny nazbierane na Górkach Zachodnich. Dla pszczelarzy z okolic Gdańska wskazówka - dużo trzciny rośnie przy drodze do centrum żeglarskiego, rozlewiska Wisły Śmiałej po stronie Górek Zachodnich. Jednak trzeba mieć przynajmniej kalosze, a najlepiej wodery. Lód bardzo cienki.
W lutym wybieram się służbowo do Poznania. Może ktoś wskazać jakąś miejscówkę na trzcinę w okolicach - może być np. w promieniu 20-30 km. od Poznania lub po drodze z Gniezna. Pozdrawiam

[klik]

Przerywając znowu krępującą ciszę, ale nie dziwię się, mi też się nie chce Coś słychać u koleżanek i kolegów?
https://www.youtube.com/watch?v=Eo0A1SijSok
Zima u mnie straszna , kupa śniegu i ogólna katastrofa. Nie wyskoczyłem po trzcinę, a mam do niej rzut beretem. Jak pomyślę , że będę musiał wygrzebywać ją ze śniegu to szybko mija mi zapał.
Z życzeniami dla wszystkich pszczelniętych , im dalej w luty tym chyba bardziej się zechce:
http://www.weatheronline.pl/weather/map ... o&TOFD=tag

[szaman76]

No wiesz klik, pogoda rewelacyjna była na wypady w teren, także po trzcinę. Jeszcze mi trochę rurek brakuje, na dzisiejszy dzień mam ok. 5000 uciętych
http://www.fotosik.pl/zdjecie/9bfc4feb5347644f
Z innych tematów trzcinowych, to posłużyła mi też do zrobienia czatowni na zimorodka, miała być też na bobry, niestety ktoś w nocy tame bobrową zniszczył
http://www.fotosik.pl/zdjecie/bd5f640b58774901
I jeszcze jedna foteczka z uchwyconym zimorodkiem
http://www.fotosik.pl/zdjecie/059edccfbdf6188c

Dziś kolejny wypad po trzcinę w planach, chociaż jeszcze spora wiązka na działce leży i czeka na cięcie ale to ciągle mało....

[klik]

szaman76 U Ciebie prawie nie ma śniegu Przedwczoraj robiąc objazd okolicy trafiłem na lokalną drogę, która "pięknie" się prezentowała. Na poboczach pługi zrobiły hałdy śniegu wyższe od samochodu. Pewnie sporo nawianego , ale robiło to wrażenie arktyczne.
Z mojej rzeczki/potoku spod domu zimorodki zniknęły na zimę. Za to pluszcze twardo siedzą i wskakują pod lód w rwącą wodę, świetny widok Czasami dają się obserwować z mostu i wtedy można zobaczyć jak latają machając skrzydłami pod wodą.