Złodzieje ,wandale krzewów,kradzieże sprzętu w ogrodach
- Kornel
- 100p
- Posty: 108
- Od: 31 sty 2013, o 23:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice/Radzynia Podlaskiego
Re: Kradzieże z ogródków
Ja w walce ze złodziejami ogrodowymi " użyłem " brzydko mówiąc -mojej sąsiadki i jej zamiłowania do plotkowania.Po kolejnej wizycie amatorów cudzych warzyw (którzy więcej zniszczyli niż ukradli) zrobiłem pułapkę na pokaz .W deskę powbijałem zardzewiałe gwożdzie i gdy sąsiadka była w ogrodzie, demonstracyjnie poszedłem zasypać ową pułapkę w grządce, mówiąc że to już czwarta deska.Dodałem jeszcze, że " moi " złodzieje będą widoczni z daleka -kulejący.
Efekt był bardzo dobry -w owym roku i w następnych latach nie było żadnych kradzieży z ogrodu.Trzeba było tylko ,gdy zbliżał się czas pierwszych zbiorów przypomnieć sąsiadce " że chyba już czas założyć pułapki" .
U nas każdy mniej więcej wiedzał kto chodzi po cudzych ogrodach, ale nikt nikogo nie złapał.
Efekt był bardzo dobry -w owym roku i w następnych latach nie było żadnych kradzieży z ogrodu.Trzeba było tylko ,gdy zbliżał się czas pierwszych zbiorów przypomnieć sąsiadce " że chyba już czas założyć pułapki" .
U nas każdy mniej więcej wiedzał kto chodzi po cudzych ogrodach, ale nikt nikogo nie złapał.
Czyjeś niepowodzenie cieszy nas tak samo , jakbyśmy my sami odnieśli jakiś sukces.-NN
-
- 100p
- Posty: 103
- Od: 14 wrz 2011, o 22:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Kradzieże z ogródków
U mnie odkąd nie sieje się słoneczników, niechciane wejścia do ogrodu drastycznie zmalały.
Chociaż w tym roku pożegnałem się z pH-metrem i kilkoma nawozami oraz nieoznaczonym pojemnikiem, w którym było wapno do bielenia drzew
Chociaż w tym roku pożegnałem się z pH-metrem i kilkoma nawozami oraz nieoznaczonym pojemnikiem, w którym było wapno do bielenia drzew
Re: Kradzieże z ogródków
Ja nie naprawiam jeszcze dziury w podłodze, która tak skutecznie odstraszyła złodziei.
Muszę się zebrać i kupić pręty zbrojeniowe, bo znajomy obiecał zespawać mi kraty.
Tak więc muszę naprawić podłogę i zamontować kraty tego samego dnia, bo wciąż widzę po "zamykaniu" rozwalajacej sie furtki, ze ktoś elegancko sobie ją otwiera i zamyka - winny niż ja sposób.
Obawiam się, że są to po prostu okresowe inspekcje przez szybę: naprawiła baba już podłogę czy nie - mozna już sobie wybić szybkę i wejść, czy jeszcze ryzykowne.
Muszę się zebrać i kupić pręty zbrojeniowe, bo znajomy obiecał zespawać mi kraty.
Tak więc muszę naprawić podłogę i zamontować kraty tego samego dnia, bo wciąż widzę po "zamykaniu" rozwalajacej sie furtki, ze ktoś elegancko sobie ją otwiera i zamyka - winny niż ja sposób.
Obawiam się, że są to po prostu okresowe inspekcje przez szybę: naprawiła baba już podłogę czy nie - mozna już sobie wybić szybkę i wejść, czy jeszcze ryzykowne.
Re: Kradzieże z ogródków
Mnie właśnie ukradli metalową kratkę ściekową i zostawioną przez zapomnienie na trawniku starą motyczkę. Wejście było przez siatkę. Niby też wszyscy wiedzą kto kradnie, ale brak dowodu. A złodziej bardzo mściwy jest. Tak jak u innych był ślad tylko jednego buta, bo to jednonogi osobnik.
Pozdrawiam Krystyna
Re: Kradzieże z ogródków
oglądałam niedawno na you tube nagrywane filmiki z ukrytych kamer na działkach, gdzie działkowicze wkurzyli się i przygotowali tak własnie na złodzieja; okazał się nim być ich sasiad starszy pan, który niby tak niedomaga,a jak skakał przez płoty - hohoooooooooo
elegancko twarzy nei bylo widac, ale podobno każdy kto ma tam działki, wie co to za typ
elegancko twarzy nei bylo widac, ale podobno każdy kto ma tam działki, wie co to za typ
Re: Kradzieże z ogródków
W tym sezonie pozbyliśmy się 6 lampek solarnych, co najdziwniejsze, tylko "główek", ogonki zostały w ziemi, czyżby komuś jego lampki zakończyły żywot i szukał części zamiennych?
-
- 200p
- Posty: 447
- Od: 24 sty 2011, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: wrocław
Re: Kradzieże z ogródków
mi też jakaś kanalia zawinęła z działki z klombu lampki solarne i sąsiadowi zresztą też.Straty nie wielkie ale wieczorkiem jakoś tak czegoś brakowało. Na którejś z sąsiednich działek młodzież urządzała sobie popijawę do późnych godzin nocnych i prawdopodobnie uczestnicy tej"libacji" przywłaszczyli sobie lampki ,może z potrzeby oświetlenia sobie drogi powrotnej do domu
- gawronka
- 200p
- Posty: 290
- Od: 10 kwie 2010, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Kradzieże z ogródków
gdzie się do mnie włamali to nie zgadniecie otóż włamali mi się do kibelka i to takiego zwykłego, zbitego z desek Pytanie, czego w kibelku szukali
Zapraszam do mnie : http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=41729" onclick="window.open(this.href);return false;
Marta
Marta
Re: Kradzieże z ogródków
Wiecie co?
Kiedy w ubiegłym roku przyjęłam zachwaszczoną, leżacą odłogiem 8 lat, działkę - każde wyjście z domu na działkę wprawiało mnie w cielęcy zachwyt i kiedy widziałam ten swój ugór i zdezelowaną altanę - uśmiechałam się od ucha do ucha.
Od chwili włamania każde wejście w alejkę do działki zaczynam od myśli: ciekawe, czy znów ktoś sie połaszczył na cudze.
Do tego stopnia mam tę małą traumę, że na dzień dobry sprawdzajac swoją altankę, sprawdzam też u sąsiadów po obu stronach.
W ubiegłą sobotę dwie działki dalej złodzieje wyrwali drzwi z futryną. Nie wiem, ile strat ponieśli właściciele, ale kiedy o 17ej opuszczałam ogródek, jeszcze walczono tam z naprawą i wstawieniem tych drzwi ponownie.
Kiedy w ubiegłym roku przyjęłam zachwaszczoną, leżacą odłogiem 8 lat, działkę - każde wyjście z domu na działkę wprawiało mnie w cielęcy zachwyt i kiedy widziałam ten swój ugór i zdezelowaną altanę - uśmiechałam się od ucha do ucha.
Od chwili włamania każde wejście w alejkę do działki zaczynam od myśli: ciekawe, czy znów ktoś sie połaszczył na cudze.
Do tego stopnia mam tę małą traumę, że na dzień dobry sprawdzajac swoją altankę, sprawdzam też u sąsiadów po obu stronach.
W ubiegłą sobotę dwie działki dalej złodzieje wyrwali drzwi z futryną. Nie wiem, ile strat ponieśli właściciele, ale kiedy o 17ej opuszczałam ogródek, jeszcze walczono tam z naprawą i wstawieniem tych drzwi ponownie.
Zniszczona borówka przez złodziei
Przeklęci złodzieje zniszczyli mi krzak borówki tzn powycinali albo raczej wyłamali kilka(nascie) gałązek (na święta)niszcząc korę itd. Teraz krzaczek jest ogołocony ma dużo zdartej kory liście zaczynają usychać.
Jest szansa na uratowanie krzaczka.Czymś posmarować ,spryskać??
Jest szansa na uratowanie krzaczka.Czymś posmarować ,spryskać??
- Marcin01988
- 500p
- Posty: 643
- Od: 23 gru 2010, o 21:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Zniszczona borówka przez złodziei
Faktycznie chamstwo, oby im bokiem wyszło złodziejstwo
Jedyne co to poprzycinaj te końcówki gdzie jest oberwane aby powierzchnie były równie, wtedy nie będzie się tam gromadzić woda i grzyb nie zaatakuje, pozostaje mieć nadzieję, że krzaczek odbije
Jedyne co to poprzycinaj te końcówki gdzie jest oberwane aby powierzchnie były równie, wtedy nie będzie się tam gromadzić woda i grzyb nie zaatakuje, pozostaje mieć nadzieję, że krzaczek odbije
Złodziej roślin,produktów ?
Jak w tytule. Oto kilka przykładów z wypowiedzi forumowiczów:
Linków z pochwałą kradzieży, lub przyznaniem się do niej forumowa wyszukiwarka wyświetliła mi kilkadziesiąt. Czy to dużo? Porównując to z ilością postów na Forum, jest to z pewnością liczba bardzo skromna. Jednak tylko z pozoru. Spróbowałem znaleźć posty, których autorzy negują taką postawę. I cóż się okazuje? Bezpośrednich reakcji na pochwałę lub "pochwałę" [często złodzieje lubią używać cudzysłowu na określenie swego procederu], znalazłem dosłownie kilka. Z pewnością jest ich więcej, gdyż raczej na pewno nie widziałem wszystkich. Mimo to, iż liczba złodziei, tak złodziei, jest na Forum stosunkowo mała, to jednak brak bezpośredniej reakcji na tego typu zachowanie jest moim zdaniem rodzajem przyzwolenia na taki proceder. Jednak do wszystkich odwracających głowy na taki widok: nie reagując od razu widząc lub czytając złodzieja, nie masz prawa narzekać, że i Ciebie ktoś okrada, okradł, okradnie. A złodziej? No cóż, każdy z nich ma jakieś "usprawiedliwienie". Ci forumowi najczęściej stosują chwyt "na przysłowie" lub "na litość": i tak by się zmarnowało. Dla złodzieja każdy pretekst jest dobry.
Zdając sobie sprawę, że taki wątek nie zmieni wiele, jednak postanowiłem go założyć po przeczytaniu postu kolejnego złodzieja i całkowitego braku reakcji forumowiczów.
Smutno mi.
Zawsze twierdziłam że kradzione najlepiej rośnie i często stosuję się do tej zasady
Przecież trzeba słuchać takich mądrości prawda
- "kradzione" zazwyczaj dobrze rośnie ./ ... / ( a ten duży z prawej to kradziony )
ja też moje trzmieliny ukorzeniałam z kawałeczków (kradzionych )
No i kradzione z miejskiego klombu szczepki koleusków
Podobno takie kradzione roślinki rosną najlepiej .
Rośnie szybko bo "kradziona", kawałek oderwałem cichaczem u znajomych
Linków z pochwałą kradzieży, lub przyznaniem się do niej forumowa wyszukiwarka wyświetliła mi kilkadziesiąt. Czy to dużo? Porównując to z ilością postów na Forum, jest to z pewnością liczba bardzo skromna. Jednak tylko z pozoru. Spróbowałem znaleźć posty, których autorzy negują taką postawę. I cóż się okazuje? Bezpośrednich reakcji na pochwałę lub "pochwałę" [często złodzieje lubią używać cudzysłowu na określenie swego procederu], znalazłem dosłownie kilka. Z pewnością jest ich więcej, gdyż raczej na pewno nie widziałem wszystkich. Mimo to, iż liczba złodziei, tak złodziei, jest na Forum stosunkowo mała, to jednak brak bezpośredniej reakcji na tego typu zachowanie jest moim zdaniem rodzajem przyzwolenia na taki proceder. Jednak do wszystkich odwracających głowy na taki widok: nie reagując od razu widząc lub czytając złodzieja, nie masz prawa narzekać, że i Ciebie ktoś okrada, okradł, okradnie. A złodziej? No cóż, każdy z nich ma jakieś "usprawiedliwienie". Ci forumowi najczęściej stosują chwyt "na przysłowie" lub "na litość": i tak by się zmarnowało. Dla złodzieja każdy pretekst jest dobry.
Zdając sobie sprawę, że taki wątek nie zmieni wiele, jednak postanowiłem go założyć po przeczytaniu postu kolejnego złodzieja i całkowitego braku reakcji forumowiczów.
Smutno mi.